-
Postów
9 152 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Oxyvia
-
No właśnie, o to chodzi. Życie jest jakąś nieznaną energią, która na pewno istnieje nie tylko w wymiarach materialnych, stąd nasze poczucie, że "nie tylko z tej ziemi jesteśmy" - we wszystkich kulturach świata istnieje jakaś wiara mówiąca, że nasze istnienie nie kończy się na materii. Nigdy się nie dowiemy, jak to jest, zwłaszcza, że po śmierci na pewno już nie będziemy istnieli jako my - ludzie. I całe szczęście. Pozdrawiam.
-
Nato, wkleiłaś swój komentarz akurat wtedy, gdy ja byłam w trakcie odpowiadania komu innemu, dlatego nie od razu zauważyłam Twoją opinię. Bardzo dziękuję za nią. A gdzie załamuje się rytm? Treść zasmuca, no bo w ogóle myśli o przemijaniu nie są wesołe. Ale tak ten świat jest urządzony. Ale ja też takie wiersze lubię. :-) Pozdrawiam serdecznie.
-
Koniecznie muszę obejrzeć. Niestety dotąd nie miałam okazji.
-
Rozumiem, Kasiu. Zrozumiałam to. Stwierdziłam tylko, że mamy (z Segurem) wprost przeciwne poglądy na istnienie "życia po życiu". Dzięki za ponowny wpis i próbę dojścia do ładu ze mną, co nie zawsze jest łatwe, biorąc pod uwagę moją naturalną przekorę i skłonność do prowokacji. ;-) Pozdrawiam raz jeszcze.
-
Dobre. Przewrotne. Jak to u Ciebie. Nigdzie nie jest powiedziane, że pan Czesio jest bezdomny. Jest tylko spragniony. ;-) Niemniej rozumiem doskonale jego uczucia. Życie często każdemu zabiera "tyle dobroci", ile wcześniej dało, a rozczarowanie jest zawsze to samo - ludzkie. Tekst humorystyczny, ale niewesoły.
-
Magdo, chyba zapomniałam Ci podziękować - wybacz! Nie przeoczyłam Twojego wpisu, czytałam go wcześniej, nim przystąpiłam do odpowiedzi. Czym straszę? Piekłem wiecznej pamięci? Ale nie sądzę, żeby to było możliwe, więc spoko. ;-) Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam.
-
Apetyty na dojrzałe życie. Bardzo mi się podoba. :-)
-
Zgadzam się z autorka kom. - nie można zapominać o tak wzniosłych chwilach Mi również wiersz bardzo na tak. pozd. A dla mnie pamięć o wszystkim, co ziemskie, byłaby wiecznym piekłem. I nie tylko dla mnie, na co wskazują komentarze pozostałych osób. Czytałeś je, Waldemarze? Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za pochwalenie wiersza.
-
Z tego wynika, że de Segur stawia tezę wprost przeciwną do mojej. Ja mam nadzieję, że po śmierci mózgu wygasa ludzka świadomość i pamięć o świecie materialnym - po prostu przestajemy istnieć jako ludzie. Bardzo dziękuję za wizytę i pochwałę wiersza, i również pozdrawiam. Aśka. :-)
-
Jakiś zbieg okoliczności się z Tobą zbiegł. ;-))) Dziękuję i pozdrawiam.
-
Bardzo dziękuję. :-) Wyliczanka jest cechą tego gatunku wiersza - villanelli. I tu rzeczywiście jest niezbędna dla wyeksponowania płońty, dlatego wybrałam właśnie ten gatunek. Czy jest tamta strona? To zależy, co rozumiemy przez "tamtą stronę". Jeśli uznamy, że "tam" jest w dalszym ciągu życie tej samej ludzkiej świadomości, tylko bez ciała - to uważam, że jest to wiara naiwna. Bo w takim razie po co byłoby życie w świecie materialnym i potem takie samo bez materii? Nonsens (dla mnie, ale można uważać inaczej). Moim zdaniem świat się nie kończy na tym, co materialne i po śmierci w jakiś sposób wszystko pozostaje w sferze pozamaterialnej (tam, gdzie jest przez cały czas, tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo nie odbieramy tej sfery zmysłami - odbieramy tylko materialny naskórek świata, którego jesteśmy częścią). Ale w sferze pozamaterialnej nie jesteśmy ludźmi - po prostu nie ma nas, takich jak w ciałach, nie ma naszych ludzkich świadomości i naszej pamięci. Tak mi się wydaje. Taką mam nadzieję. Pozdrawiam.
-
Dokładnie tak. (Wiersz też nie jest religijny; ale nawet ks. Twardowski pisał, że "raj, z którego nie ma wyjścia, nie może być rajem"). Bardzo się cieszę, że poruszyłam w Tobie takie przemyślenia i wrażenia - o to chodziło. Przesyt? Może. Ale to villanella, więc ma określoną budowę: cykl 6-ciu obrazów czy innych wyliczeń + podsumowanie (płońta). Co do ckliwości wersu o dziecku - w zasadzie się zgadzam, mnie też trochę zgrzyta, ale nie wiem, jak można by inaczej na ten temat - już o tym pisałam w odpowiedzi do Fanaberki. Jeszcze o tym pomyślę. Bardzo dziękuję za świetną interpretację i uwagi.
-
Dziękuję za gratulacje i za wiersz - Twój też jest świetny, bardzo mi się podoba. Jest kosmogoniczny - dotyka początków nowego czasu i kosmosu. Przynajmniej nowego wszechświata jednego człowieka. Pozdrawiam.
-
Dziękuję Ci, Alicjo, bardzo mi miło. :-) Również pozdrawiam serdecznie.
-
Dziękuję, Fanno. Bardzo mnie cieszy Twoja pochwała. No tak, zbytnia ckliwość, tak tak. Ale w jaki sposób wyrazić miłość do oraz od - naprawdę niewinnego i czystego serduszka - dziecka? Na razie nie widzę lepszej metody, ale pomyślę. Dzięki za uwagę.
-
Bernardetto i Daremondzie, pięknie Wam dziękuję. :-)
-
Witam tutaj. :-) Sympatyczny wierszyk. Ale muszę Cię uprzedzić, że na P (Początkujący), a tym bardziej na Z (Zaawansowani), napisano by Ci natychmiast, że jest pospolity, banalny, wyświechtany i nic nowego nie wnosi. Tak tu jest. :-) Pozdrawiam serdecznie. Oxy.
-
Bo to piosenka - villanella (nie do konca zachowująca zasady) - dlatego taka nieskomplikowana. Jej wartość polega nie tyle na wieloznaczności, ile na poruszeniu uczuć czytelnika. Bardzo dziękuję za obszerny komentarz i pochwałę. :-) Villanelle często miewają bardzo długie wersy. Wewnętrzne rymy są fajne i ja też je lubię, ale jest to dodatkowe ograniczenie formalne, utrudniające wyrażenie konkretnej treści, na której tutaj bardziej mi zależy niż na płynnej formie. Na pewno dałoby się to zapisać lepiej, ale trzeba być genialnym poetą, a ja nie jestem. :-) Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. Oxy.
-
Właśnie dlatego. Nie wyobrażam sobie opuszczenia tego świata na zawsze i pamiętania go przez wieczność gdzie indziej - to by było prawdziwe piekło. Dla Ciebie nie? Każdy odczuwa inaczej. Dziękuję serdecznie za odwiedziny i koment. :-)
-
Wszystko, co dobre i co złe było - trzeba zapomnieć: wielkie zgryzoty, małe kłopoty, porywy wzruszeń, wasze uśmiechy i dobre słowa - do was i do mnie. Śmiech mew płaczliwy, nostalgię morza i sny spokojne, słoneczne drogi, schodzone nogi i polne grusze, wszystko, co piękne i to, co smutne - trzeba zapomnieć. Wielkie miłości, zdrady, rozstania, marzenia płonne, wszelkie nadzieje i beznadzieje - zapomnieć muszę; tamte spojrzenia, pierwsze olśnienia i kwiaty wonne. Wszystko, co znane, dalekie, bliskie - trzeba zapomnieć; tych, co odeszli, co mnie kochali w tej zawierusze, ich siwe włosy i drżące głosy, i ciepłe dłonie. Muzykę, wiersze, słowiki, świerszcze, i psy, i konie, zapach jeziora, księżyc na bagnach i śnieżny puszek, mrozy i skwary, gwiazdy i deszcze - trzeba zapomnieć. Wszystko, co było, co będzie jeszcze wszędzie koło mnie, czym cała jestem i że tu byłam - zapomnieć muszę; nawet serduszko dziecka najdroższe, czyste i skromne. Inaczej czeka mnie wieczne piekło po tamtej stronie.
-
Pieśń proszalna
Oxyvia odpowiedział(a) na złamane skrzydło utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Stasiu, byłam, czytałam, nie przegapiłam, ale - szczerze mówiąc - nie lubię wierszy religijnych, modlitwy nie przemawiają mi do wyobraźni (w każdym razie bardzo rzadko). Nawet, jeśli w nich Boga nie widać i nie słychać, a pieśń się zatrzymuje na szczycie kościoła i nie dotyka ziemi... Pozdrawiam. Oxy. -
Ciekawa legenda. Bardzo dobry pomysł, wciąga i wywołuje wiele skojarzeń i refleksji. Podoba mi się zwłaszcza wyrażenie przeszłości w czasie teraźniejszym: Bo dziś wiem już, co to znaczy, Że ktoś przed wiekami żyje W tak odległej stąd krainie. Tylko wyszlifowałabym jeszcze formę - chodzi o kosmetykę, o sferę brzmieniową: melodię, rytm, rymy, regularność.
-
koniec i kropka
Oxyvia odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ładne, sprawnie napisane, proste, lekkie, rozrywkowe - nastrojowa piosenka. Lubię takie. :-) -
Lubię wiersze o jesieni i przemijaniu. Nawet jeśli są trochę banalne. Trudno napisać coś oryginalnego na tak często poruszany temat. Ale ja je lubię - i już.
-
Central Processing Unit
Oxyvia odpowiedział(a) na Baba_Izba utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To jest krzyk komputera, rozzłoszczonego na "jeźdźca", że źle nim kieruje i robi przy tym błędy. Konie tego nie cierpią; myślę, że komputery także. ;-))) Fajny wiersz, podobuje się.