Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. Dobry wiersz, wykorzystujący baśń Marii Krüger dla pokazania rozczarowania młodych ludzi światem i brakiem szans, w które wierzyli jako dzieci. Tak go rozumiem. Najlepsza jest pointa: w końcu postanowi zostać gwiazdą. ale ludzie gdy patrzą na niebo, pamiętają tylko gwiazdozbiory. Dokładnie tak. W dziejach ludzkości ile było pojedynczych gwiazd, które pamiętamy z ubiegłych epok do dzisiaj?...
  2. Aniu, czytałam kilka razy, ale... muszę być szczera lub nic nie pisać: ten mi się nie najbardziej podoba. Znacznie bardziej wolę twoje rymowane i nieprzekombinowane wiersze. Ale to tylko mój subiektywny gust. Masz błąd interpunkcyjny: "jedną, z nich muszę zachować." - "jedną z nich" - bez przecinka. Pozdrawiam.
  3. Ciekawy wiersz, filozoficzny. O przemianach, dojrzewaniu, dorastaniu do czegoś nieokreślonego - zapewne po prostu do śmierci, bo to do niej zmierzamy i dorastamy przez całe życie. Czy rzeczywiście jest wykluciem się motyla z larwy? ja też chciałabym w to wierzyć... Może? Choć tak naprawdę to dla nas żadna różnica. Jesteśmy, dopóki jesteśmy ludźmi, a potem już nas nie będzie, bez względu na to, co będzie potem. ;-) Podoba mi się wiersz.
  4. Jeśli mowa o przeznaczeniu i walce z nim, to w tym kontekście rozstanie może być tylko śmiercią. Odczytałam wiersz jako "smutną radość" z bycia (jeszcze) razem, w świadomości, że nie jest to wieczne, ale ulotne jak pory roku, jak zamieranie lata. W dodatku "umieramy nie po kolei" - często wcześniej odchodzą ci, którzy "powinni" żyć dłużej, np. dzieci (nie daj Boże) lub bliscy nam ludzie, zdrowsi od nas, młodsi - tacy, po których nigdy byśmy się tego nie spodziewali. Bardzo mi się podoba.
  5. Exyperka czytałam, Cejrowskiego nie lubię jako człowieka, bo jest... nie będę pisać publicznie, co o nim myślę. :-) Niestety człowiek nie zawsze znajdzie wodę, coraz częściej ginie z jej braku. Poczytaj reportaże o Afryce, choćby w Internecie, ale i w prasie. Ziemia wysycha.
  6. to fajne, ale nie w kontekście umierania i wspominkowania, dla mnie. widzę tę myśl w zupełnie innym wierszu i o czym innym. ten, jako wiersz, to dla mnie nuda pozdrawiam, Oxy :)) Miła to Ty nie jesteś, Dzie. Wiersz nie musi Ci się podobać, ale te Twoje określenia... A dla mnie właśnie Twoje niesympatyczne i wydziwiające komentarze - to nuda. Dzięki za "konstruktywne" uwagi. Pa.
  7. Widzę, Babo Z., że się rozumiemy i podobnie odczuwamy. Dobrze, że są Czytelnicy, do których trafiam moim dość chyba hermetycznym wierszem. Dzięki za wizytę i wpis. :-)
  8. Agata, dzięki za przeczytanie i wyrażenie własnego odczucia (równie subiektywnego jak moje). Mamy inny sposób odczuwania śmierci najbliższych. Ja wiem, że nierzadko umierają dla świętego spokoju czy przez niedbałość o siebie, nie dbając też o nasze uczucia. Ale nawet, jeśli tak nie jest... Kiedy zmarła moja matka i leżała na katafalku, a ja ją dotknęłam i nie doczekałam się żadnej, nawet najmniejszej reakcji, poczułam się zdradzona, porzucona. Dokładnie tak. Nie potraktowałaś wiersza za ostro, w moim odczuciu nie potraktowałaś go wcale - nie piszesz nic o formie i środkach wyrazu, a tylko o własnych, subiektywnych odczuciach na temat śmierci. Pozdrawiam i zapraszam do dalszych rozmów. :-)
  9. Mi to wygląda na jakiś narkotyk. ;-) Ale fakt: woda zawsze znajdzie drogę - to jest jak ludowa mądrość. :-) Natomiast czy droga - wodę? Tu już bym dyskutowała. Iluż ludzi ginie na bezdrożach pustyń w poszukiwaniu wody... Nigdy nie znajdują do niej drogi. I staje się to coraz trudniejsze. Pozdrawiam. Oxy.
  10. opuszczają nas ludzie nawet nasi najbliżsi zdradzają nas z mrokiem ciszy odchodzą w końcu wszyscy jakby nie byli ważni jakby nam niepotrzebni obrażeni i gniewni na zawsze już nieulegli odchodzą bezpowrotnie po to, by w nas żyć mocniej
  11. A nie ma za co. Tyle, że wiersz to nie film - tu nie ma przebiegu akcji od A do Z przed oczami widza. Wiersz już jest w jednym momencie i jest mgnieniem, i powinien być jasny. Ale nie zamierzałam Cię napadać. :-) Pozdrawiam. Oxy. z tą jasnością to są tacy co by się spierali - wiersz ma być odkrywaniem, szukaniem rozwiązań też, ja też lubię klarowność w poezji, ale nie całkiem kawa na ławę, bo wtedy wiersz może okazać się wydmuszką a to już pachnie tandetą r Zgadzam się z tym w stu procentach. Wiersz jest czymś znacznie głębszym niż naukowe tłumaczenie widocznych zjawisk. Jest "tłumaczeniem duszy". Ale nie można bełkotać! I każdy sam musi mieć wyczucie, co jest bełkotem, a co głębokim i jasnym wierszem. Pozdrówko.
  12. aaa, i to najbardziej lubię w orgu, kiedy ktoś dostrzega pie rogi w moim garnku:) Ha ha! Ja to jestem, wiesz, prowokatorka! ;-))) A na poważnie: okrrrutnie kocham takie soczszszyste, roztrzrzrzęsające errrotyki!... :-)))
  13. No naprawdę jestem absolutnie zaskoczona - ale oczywiście miło zaskoczona! :-))) I trochę mi głupio, że pod Babą gadamy o moim wierszydle. Sorki, Zjajami kochana! Naprawdę polowałyśmy, ponoć są na to dowody. I ludzkość zaczęła się od matriarchatu, czego pozostałością jest pamięć o takich boginiach, jak arabska Leta (dzisiejsze lato - czas najbujniejszego życia), greckie Demeter, Atena, Persefona (oraz ich odpowiedniki w innych religiach) - i cała masa innych bogiń, związanych z życiem i śmiercią, płodnością, mądrością, miłością, pięknością i życiodajnymi elementami przyrody. Pozostałością tego są także niektóre obyczaje, np. całowanie kobiet w rękę, w rąbek sukni (do niedawna żywy obyczaj), picie z pantofelka ukochanej, przenoszenie panny młodej przez próg swojego domu itd., itp. Byłyśmy paniami życia i śmierci, czczono nas nieledwie jak boginie, bo byłyśmy związane bezpośrednio z najwyższym bóstwem - Stwórcą świata - bo to my rodzimy dzieci, dajemy życie. A potem nagle odkryto, że mężczyźni też dają życie i są równie niezbędni w jego powstawaniu, jak kobiety. No i wszystko się rypło - wtedy zaczęli nami rządzić i pomiatać, bo mają siłę w mięśniach - jedyną rzecz, jakiej nam brakuje. :-( Ale my im jeszcze pokażemy! ;-)))
  14. Ej, Zjajami Babo - toż to bardzo przewrotna odmowa pełnego seksu! Tak jakby powiedzieć: "Idźmy nie na całość"! ;-) Podobają mi się neologizmy. :-) Pozdrawiam.
  15. O! to jest opinia. przynajmniej baba ma jaja! No to byłam bardzo blisko ideału. ;-)))
  16. Posłuchajcie, mędrcy też się bawią czasem i bywają sobie bezmyślni - to też ludzie. Natomiast cały wiersz czytam jako metaforę "głupiego" przypadku. Ja też nie wierzę w Pana Boga, który bezmyślnie odbiera ludziom życie dla zabawy - nie wierzę, żeby Autorka miała dosłownie to na myśli, bo to faktycznie byłoby bardziej niż naiwne. Ja w ogóle wiersze liryczne odczytuję zawsze jako metafory czegoś, nigdy w sposób dosłowny.
  17. Ciekawy wiersz, jakby opowiadanie snu. Co prawda dla mnie nic z niego nie wynika, ale obrazki poruszają wyobraźnię, a to już coś. :-)
  18. Sylwestrze, to Ty naprawdę pamiętasz mój wiersz "Jaskiniowcy"??? Nie przypuszczałam, że ktoś jeszcze tutaj go pamięta!... Bardzo mi miło! :-)
  19. Jest dokładnie tak, jak piszesz. :-)
  20. Bardzo pierwszolistopadowe. Smutne. Pozdrawiam.
  21. No fajny wiersz, ale masz niepotrzebne spacje między ostatnimi słowami fraz a znakami przestankowymi - one się powinny łączyć ze słowami. Popatrz, jak to jest u innych (choćby w moim komencie, ale i w książkach), a jak u Ciebie. Pozdrowieństwa.
  22. Po prostu tak mi logicznie wynika z Twoich słów. Taka twarda logika. Pozdrawiam. :-)
  23. No i prokurator już na głowie biednej kobiety!...
  24. Fan, jeśli mnie zaprosisz, to na pewno Cię odwiedzę! Już się cieszę! :-) Te "bzyki" wyszły dwuznacznie, ale wiesz - mi ich obecność nie tak bardzo przeszkadza... ;-)))
  25. Michał, bardzo serdecznie dziękuję! Naprawdę aż tak się podoba? No to strasznie się cieszę! Nie, to wszystko jeszcze chyba nie jest mitem. Pozdrawiam ciepło. :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...