-
Postów
9 152 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Oxyvia
-
Robi się coraz lepsze... bo nie do końca pokazane i opisane. Ale ja bym jeszcze to ukryła za woalką, żeby zostawić więcej do wyobrażenia sobie przez czytelnika. Takie moje osobiste zdanie. A poza tym to, co łatwe i szybkie - nie ma wartości i ceny. Nie tylko w seksie, ale w ogóle we wszystkim. A przeczytaj to - co sądzisz o tym? [url]//www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=103888[/url] Pozdrawiam. :-)
-
Bardzo mi się podoba ten tekst. Ale mam też kilka uwag. Mogę? :-) Choroba wielu ludzi, którzy w dzisiejszym tłoku i konkurencji czują się po prostu niepotrzebni, anonimowi, przeźroczyści... Niestety bardzo pospolita choroba. Fajny tekst, ale wymaga nieco dopracowania, moim zdaniem. Zresztą jest to temat rzeka. A ja z kolegą z Orga (z Markiem Sztarbowskim, czyli Boskimi Kaloszami) skleciliśmy książkę, która jest bardzo podobna w wymowie do Twojego tekstu. Nosi ona tytuł: "Poszukiwacz luster". Jest to baśń dla dorosłych. Bohater poszukuje swojej tożsamości w różnych odbiciach: w rzece, kałużach, szybach, piwie, deszczu... A szuka ciągle tego najważniejszego, zaczarowanego lustra, o którym mówiła mu jego matka - wiedźma z bagien. Książka opowiada o wiecznym chłopcu i o dorastaniu dorosłych ludzi do miłości. A tutaj są bardziej szczegółowe informacje dla zainteresowanych: [url]//www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=119753#dol[/url] Jasne, że chciałabym, żeby jak najwięcej osób tę książkę przeczytało. Oczywiście. Ale nie musisz się czuć zobowiązany. :-) Pozdrawiam cieplutko. :-) Oxyvia.
-
No dzięki za wgląd i miłe słowo :) Otóż a propos Twoich uwag. Co do pierwszej, to bym nie zmieniał. Wiadomo, impreza, alkohol, pojawili się kumple Kuby, więc Marcel mógł wyjść niezauważony, a że to on jest narratorem, więc nie widział co się dalej działo z Kubą, czy go szuka, czy nie. Co do drugiej uwagi, to tutaj miałem trudny orzech do zgryzienia. Nalot Ziutka i Mundka dział się poza Marcelem, nie widział tego, więc nie mógł tego opowiedzieć. Wtrącił się więc Mundek, przy okazji przedstawił inny sposób widzenia Celiny i kilka drobiazgów z jej życia z Ziutkiem. Skoro piszesz, ze nie wyszło, to nie bardzo wiem co z tym teraz zrobić. Pomyślę :) Ale cieszę się, że przebrnąłeś przez wszystko i czekam na Twój kolejny tekst. Moim zdaniem wszystko to wyszło. Dwóch narratorów jak najbardziej może być i jest to forma nawet już wynaleziona - przez B. Prusa w "Lalce". :-)
-
wilk dyplomata
Oxyvia odpowiedział(a) na Grażyna_Kudła utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No jak nie, jak tak! -
Recenzje "Poszukiwacza luster" Oxyvii i Boskiego :)
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
No to się cieszę jak dziecko!!! :-) Zarówno z tego, że chcesz przeczytać (i - rozumiem - mieć na pamiątkę?) naszą książkę, jak i z tego, że i Ty wydajesz! Zamawiam od razu! Z dedykiem! Tylko z dedykiem!!! I gratuluję!!! -
Recenzje "Poszukiwacza luster" Oxyvii i Boskiego :)
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Olesia! Jak mi jest miło, że i Ty tutaj, i to po mojej stronie! Ach, jak mi miło! :-))) Buziaki serdeczne! A... książeczki nie chcesz przeczytać?... (Ale się nie czuj zobowiązana). :-) -
Recenzje "Poszukiwacza luster" Oxyvii i Boskiego :)
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
TAK! TAK! TAK! Kiedy nareszcie?! -
Recenzje "Poszukiwacza luster" Oxyvii i Boskiego :)
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Nie jesteś nieważny. Nikt dla mnie nie jest nieważny (spośród ludzi kulturalnych oraz normalnie czujących i myślących). A dział pewnie byłby zasadny, bo coraz więcej Orgowiczów publikuje. Napisz do Angella. -
Recenzje "Poszukiwacza luster" Oxyvii i Boskiego :)
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Doroto miła! Jeśli również od Ciebie czytam taką pochwałę - a znając Cię, wiem, że jest szczera - to jestem po prostu wniebowzięta! Jesteś doskonałą Poetką, uznaną nie tylko przeze mnie, ale i przez niesłychanie krytycznego Marka Sztarbowskiego, więc pochwała z Twoich ust ma tym większą wartość! Ach, jakem uszczęśliwiona! (Naprawdę - to nie wygłupy!) Dzięki, dzięki, dzięki! -
Recenzje "Poszukiwacza luster" Oxyvii i Boskiego :)
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Panie, jakiś Pan zaskakująco oryginalny, wcale się nie powtarzasz i jaki Pan jesteś przy tym niemedialny :)) nie wiedziałam tylko, że chór prowadzę. Joa, przepraszam, to był oczywiście żart z tym samochwalstwem. zapomniałam, że tu nadal panuje taka "serdeczna" atmosfera. gratuluję Wam obojgu. hej :) /b Bea, absolutnie nic się nie stało, nie czuj się winna i nie mam żalu do Popsutego, nic się nie dzieje, naprawdę. :-) -
Recenzje "Poszukiwacza luster" Oxyvii i Boskiego :)
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Ja Cię rozumiem, Popsuty. Ale... siebie też. ;-) I dziękuję serdecznie za gratulacje. :-) Aha (przez samo "h", jak kazała Ela Ale): tu nie chodzi o żaden rynek. Tu rynek w ogóle nie istnieje, jest czystą fikcją. Chodzi wyłącznie o to, żeby zostać dostrzeżonym, przeczytanym przez jak największą liczbę Osób (czyli kilkadziesiąt, a przynajmniej kilkadzieścia, a może choćby kilkanaście). Chodzi tylko o to, żeby zwrócić na siebie uwagę, na swoje pisanie, na to, że w ogóle też się pisze - do ludzi i dla ludzi, i po to, żeby dać to ludziom. I tyle. Nie mniej bardzo mi miło, że sądziłeś, iż jesteśmy profesjonalistkami i że chodzi nam o zarobek. ;-))))) Ach, jak mi miło! Naprawdę! :-) Buziaki, Popsuty. Oxy. -
Recenzje "Poszukiwacza luster" Oxyvii i Boskiego :)
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Bo nie chciałam! Ja tylko pozazdrościłam Magdzie!!! ;-))) Wieczorek 21 maja o godz. 18.00 w Oleandrze - jeszcze będzie tu ogłoszenie. Fajnie, że się odezwałaś, Bea! Pisz tutaj też swoje wiersze! Tu są nie tylko źli ludzie! Naprawdę! :-) -
Recenzje "Poszukiwacza luster" Oxyvii i Boskiego :)
Oxyvia odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Ooo, "Tara" ma tu tyle dobrych recenzji, że pozazdrościłam! No to w takim razie ja się sama pochwalę i wkleję tu recenzje, które "Poszukiwacz luster" dostał na stronie Radwanu - o, proszę bardzo: Fanaberka (niedziela, 06 marca 2011) Ocena: 5 Mam przed sobą perełkę: poetycką, subtelną, wzruszającą opowieść o losach wiecznego chłopca, samotnika i wędrowca – bo kimże innym mógł stać się syn Zdziwoka z bagien.rnNigdy jeszcze nie spotkałam takiej książki. Liryczne, błyskotliwe, dojrzałe warsztatowo wiersze znalazły się w magicznym środowisku baśni. Dostały warunki idealne do życia: ziemię, wodę, powietrze i ogień – więc ożyły i zaczęły współtworzyć fabułę.rnDzisiaj przeczytałam książkę po raz pierwszy i wiem, że będę wracać. Polecam. A dwójce niezależnych autorów – gratuluję debiutu. Iza (Baba Izba) (dopisek mój - Oxy) (środa, 02 marca 2011) Ocena: 5 Tak, to prawda. Moje odczucia są zgodne z poprzednimi opiniami. Nie będę się powtarzała, podzielę się jedynie wrażeniami po przeczytaniu książki. Moim zdaniem jest to piękna opowieść z urokliwymi wierszami, uzupełniona rysunkami, starannie wydana. Mnie zachwyciła, myślę, że jest to książka dla wszystkich ludzi dorosłych, którzy zachowali wrażliwość i serce dziecka, ludzi z wyobraźnią, prawdziwie kochających poezję. Fabuła przeplata się z wierszami w idealnie dobranych proporcjach, całośćrnwzrusza, bawi i uczy, każe się zastanowić, zwolnić tempo: dojrzeć to, co czasem umyka uwadze, a co jest w życiu niezmiernie ważne. Na pewno będę do tej książkirnwracała, pozostawiła mnie w zadumie i fascynacji. Krystyna (Nata Kruk) (dopisek mój - Oxy) (wtorek, 01 marca 2011) Ocena: 5 Poszukiwacz luster - baśń dla dorosłych. Tak właśnie tę pozycję powinno się odebrać. Niecodzienna forma, połączenie baśniowej prozy z czysta poezją.Bohater równie dobrze pasowałby do współczesności, bo każdy z nas w pewien sposób gdzieś błądzi, zadajemy sobie masę pytań, na które nie zawsze jest odpowiedź. Bohater baśni - Milo, rozpaczliwie szuka kogoś bliskiego, chce kochać, ale i sam chce być kochany. Wiersze wplecione w akcję są ważnym elementem książki, dodają osobliwego uroku, wywołują niejednokrotnie uśmiech na twarzy czytelnia, ale zmuszają też do głębszej refleksji. Całość czyta się bardzo dobrze, ma się wrażenie, że weszło się w bajkę. Miłym zaskoczeniem mogą być ilustracje, wykonane przez współautorów książki. Przeczytałam książkę z przyjemnością i polecam ją innym. Anna Myszkin (wtorek, 01 marca 2011) Ocena: 5 Ciepła poezja, pełna pastelowych obrazów i niosąca wiele wzruszeń, snuta na kanwie historii dorastania mężczyzny, który, choć nieco dziwny, wyda nam się dziwnie znajomy, bo każdy rozpozna w nim własne młodzieńcze zagubienie i dążenie do spełnienia w miłości. Kołysanie warte degustacji, szczególnie przez tych, którzy noszą w sobie wiarę, że dopóki jesteśmy, dopóty możemy szukać dróg do siebie, i nigdy nie jest za późno na ich znalezienie, bo tylko wyposażeni w taką mapę, mamy szansę na miłość, o jakiej każdy marzy. Duet autorski Joanny i Marka działa na wyobraźnię, przenosząc nas łagodnie w swoistą krainę baśni, która nie zrywa z rzeczywistością - nadaje jej jedynie zwiewną, metaforyczną formę. bea2.u (niedziela, 27 lutego 2011) Ocena: 5 Kto z nas nie czuje się wiecznym wędrowcem? Kto nie poszukuje luster, w których może odnaleźć siebie? Kto nie błądzi? Czy ta opowieść mogłaby się toczyć dziś, w mieście? Sceneria wymagałaby innej poetyki, ale ta zawarta w baśni daje możliwość pokazania wspólnoty pomiędzy naszą naturą, a naturą przyrody, za którą coraz częściej tęsknimy. Wiersze, te poważne, zabawne, błyskotliwe i te groteskowo beztroskie nie pozwalają się nudzić czytelnikowi. Wymienię chociażby takie, jak: „Źródłosłów” (wzorcowy), „Śmierć drzewa”, „Raport” (w reporterskim stylu, który niezwykle cenię u Autorki), „Samośnienie” (klasyka liryki), „Czereśnia” (motyw przepięknie rozwinięty w baśni), „Chłopski rozum”, „Przepełnia”, „Krowa” (przesympatyczna, z adekwatną ilustracją godną największych rysowników), czy choćby „Ballada o świcie”, oddająca chyba najbardziej temperament pisarski Autora. Splecione razem narracyjną baśnią w jedną spójną opowieść - wyczyn niezwykły w dzisiejszych czasach, by dwoje autorów tak pięknie się razem komponowało. Sugestywnie zarysowane postaci pozostają trwale w pamięci. Dodatkowym atutem są też rysunki Małgorzaty Jankowskiej oraz samej autorki. Ożywica, wręcz Szancerowska, ożywia nie tylko wyobraźnię, ale też przywołuje tęsknotę za wiarą w to, że jeszcze wszystko jest możliwe. Baśń, nie baśń - czyta się jednym tchem. Beata Podsiadły A na koniec jeszcze recenzja, którą mi przysłał na PW Janusz Ork (kiedy mi to zaproponował, napisałam, że mam okropną tremę): Szczerze mówiąc, nie wiem kiedy i czy w ogóle czytałem utwór napisany w tej konwencji - prozę ilustrowaną liryką. Aby nie stracić wątku baśni i jednocześnie w pełni delektować się wierszowanymi ilustracjami, musiałem wymyślić sobie sposób na czytanie tego niezwykłego utworu. I dobrze mi się to udało, chociaż nie zdradzę jak czytałem. Spróbuję opisać moje wrażenia zaczynając od baśni. Chociaż gatunek nie jest nowy a akcja konwencjonalna, wydaje mi się, że został wybrany z pełną świadomością przez autorkę i jest adekwantny do zamierzonych celów. Pozwala w na wiele zabiegów literackich, na fikcyjność z parabolami do rzeczywistości i realności życia, na opowieść z użyciem liryki bogatej w słownictwo, neologizmy i elementy, jakie inne gatunki nie dopuszczają. W tym wypadku duży plus dla autorki, która świadoma tego co chce czytelnikowi przekazać, wybrała formę gatunkową, która jej zamierzenia artystyczne jak najmniej "krępuje". Po przeczytaniu kilkunastu stron, czytelnik poznaje, że tekst jest napisany przez dojrzałą, dorosłą osobę, która albo zna pewne stany i strony życia z autopsji albo jest niezwykle bystrym obserwatorem. A może jedno i drugie. Z informacji o autorce, jakie można znaleźć w różnych źródłach wynika, że lubi miasto w którym mieszka ale jest ono dla niej także "zmorą" powodującą ucieczkę w świat przyrody, uspokojenia, w świat baśni, jakim dzisiejsze miasta na pewno nie są. I to byłoby jeszcze jedną przesłanką, dlaczego baśń. W miarę czytania czytelnik sam przenosi się w ten świat baśni urzeczony motywami i symbolami, które są mu bliskie i znajome: obraz polskiej wsi, jeszcze wcześniej dąb prastary na polanie i majestat puszczy (czyżby aluzja do Kraszewskiego?) a wreszcie zniszczenie lasu, ojczyzny Mila, które jest jakby aluzją do losów Polaków na przestrzeni dziejów i ich bólu. Najwyraźniej rysuje się obraz życiowo doświadczonej autorki w dygresjach, często zamkniętych w nawiasach i tak trafnych, że dorosły czytelnik wcześniej czy później natrafia i na własne doświadczenia życiowe i jednocześnie identyfikuje się z głównym bohaterem i z jego losem. ["dziewczynie samej bardzo jest źle na świecie (szczególnie na wsi, gdzie trzeba męskich rąk do roboty, bo kobieta sama wszystkiemu nie podoła)", Str.49], albo ("kiedy już się wyszaleli w swoje noce atramentowe, nie bardzo miewali o czy porozmawiać ani czym się razem zająć...", Str. 50). Albo dygresja zamieszczona na str. 71 w odniesieniu do przemyśleń o świecie, przemijalności i rzeczywistości. Takich miejsc jest w baśni dużo i powodują, że czytelnik widzi się w nich jak w lustrze. Zmuszają czytelnika do refleksji, do chwili zastanowienia się nad własnym życiem i losem. Podczas gdy główny bohater szuka tajemniczego lustra, czytelnik znajduje swoje lustro w tekście. I to odzwierciedlenie jest jeszcze jedną cenną cechą opowieści. Może nawet najcenniejszą. Inną płaszczyzną książki jest zamieszczona w niej liryka, która celnie ilustruje akcję baśni i jak zauważył pan Zaniewski w przedmowie, jest świetnie dopasowana do niej "jak dwie tkanki tego samego organizmu". Tutaj też jest dla mnie moment, aby złożyć ukłon w stronę poetów tego utworu i podkreślić rolę współautora Marka Sztarbowskiego (znanego mi jako Boskie Kalosze), który błyszczy talentem, pokazuje się od swojej najlepszej strony lirycznej. Obok przepięknych liryków jak "We mnie", czy "jaskółka", potrafi Marek spojrzeć na świat także figlarnie, z lekkim przymrużeniem oka na tę wielką "poważność" jaka nas otacza, jak np. w wierszach "byle do wiosny", czy też "Ballada o świcie", zaskakująca niespodziewanym akordem w ostatnim słowie. Jeśli chodzi o wiersze autorki, to od razu zakochałem się w wierszu "Sierpienne uśmianie" (znalazłem go także w Almanachu "Odbicia"). Wiersz porywa rozmachem, słowem i atmosferą i trudno uwolnić się od tej tryskającej radości. Znalazłem także refleksyjne wiersze jak np. "Coraz wyższe niebo" a także wyjęte z życia, o nutce filozoficznej jak "odcienie nieuchronności". Kto pisze takie wiersze, kto potrafi tak wymownie i wielowarstwowo pisać o budziku albo o baloniku, ten nie powinien mieć żadnej tremy. Wiersze, które tu tylko przykładowo wspomniałem są następną nieocenioną cechą tej książki. O ile rzadziej wraca się do poznanej fabuły o tyle często powraca się do dobrej poezji. I to właśnie zamieszczona tutaj poezja powoduje, że czytelnik często sięgnie ponownie po książkę, aby nacieszyć się tym czy innym pięknym wierszem, który ujął go podczas pierwszego czytania. "Poszukiwacz luster" stoi w moim regale na półce obok A.Zagajewskiego, R.Krynickiego,Z. Herberta, R.M.Rilke i S.Heaney. I nie ma tremy. Z ukłonami w stronę Autorów Janusz Ork 22.04.2011 Dziękuję serdecznie Wszystkim, Którzy pochwalili naszą książkę - jestem naprawdę wzruszona i rozanielona. :-) I mam nadzieję, że nikt z Was nie obrazi się za to, że przytoczyłam tutaj Jego słowa?- w końcu one widnieją w innym, równie publicznym miejscu jak nasze Forum, bo na stronie Wydawnictwa Radwan (jest tam też pierwsza część recenzji Janusza). Nie będę tutaj przytaczać całej recenzji profesjonalnego i cenionego pisarza Andrzeja Zaniewskiego, bo jej objętość to - bagatela - 8 stron maszynopisu! Ale można ją przeczytać w książce i przekonać się, że jest nad wyraz pozytywna. ;-) No, wystarczy samochwalstwa na dziś. :-) Pozdróweńka dla Wszystkich Orgowiczów! -
A ja nie mogę pochwalić książki, bo nie dostałam jeszcze swojego egzemplarza, jako że mieszkam w Warszawie... :-((( No cóż, czekam cierpliwie, jako się rzekło.
-
Tekst może być zarówno w dziale prozy (poetyckiej), jak i poezji (prozą). :-) Ciekawy ten tekst. Zabawny. Szczególnie jedzenie nóg z masłem, kanapka ze stóp z oczami w środku, no i żądanie zwrotu skarpetek. ;-D
-
Przepiękny opis świtu i "ciszy natchnionej". Bardzo, bardzo misie. ;-) Pozdrawiam i życzę dużo takich świtów.
-
problem niedrogo kupię
Oxyvia odpowiedział(a) na Ela_Ale utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ironię odkryłaś, Oxywio, wybornie! Pożar to nie był, tylko nadmiar wody wyrzucali. To nie były wszystko takie znów problemy. Kłopoty, niedogodności, przypadki, ale problem - nie. Ale w wierszyku świat nie jet wcale smutny tak naprawdę. Tu tkwi reszta ironii. Lecz: widać, coś mi nie wyszło, skoro muszę tyle gadać. Myślałam, że widać moje wezwanie. Pozdrawiam. E. Widać. Tylko... myślałam, że źle odczytałam. ;-D Bo na ogół to raczej lubimy narzekać i rozczulać się (szczególnie w wierszach). -
problem niedrogo kupię
Oxyvia odpowiedział(a) na Ela_Ale utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiersz razem z tytułem jest ironiczny w moim odczuciu. Nie istnieje świat bez problemów, za to są ludzie, którzy ich nie widzą. Skoro w wierszu jest krew, gaszenie pożaru, kulawy pies z kleszczem (pewnie bezdomny) - to są problemy. Cały świat w tym wierszu jest smutny, błotnisty, zatęchły i w malignie. Być może Peel ma apatię - jedną z faz ciężkiej depresji? -
wilk dyplomata
Oxyvia odpowiedział(a) na Grażyna_Kudła utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Twoje wiersze są bardzo oryginalne. Wszystkie. ta bajka również. O rany, to jakiś horror! Chyba zjadliwy pod adresem dorobkiewiczów?... :-) Bo rozumiem, że morał z tego jest taki: uważaj, żebyś nie stał się podobny do tego wilka. Dobrze czytam? -
Zakochane rozterki..
Oxyvia odpowiedział(a) na Emmka_Szlajfka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Emm, bardzo Cię przepraszam, wcale nie było to ironiczne! I bynajmniej nie zamierzałam Cię urazić! Po prostu odpowiedziałam ogólnikami na kilka Twoich ogólników co do pisania i interpretowania wierszy. To wszystko. Na chwilę jeszcze wrócę do tego rytmu i rymu, żebyśmy się dobrze rozumiały. To przysłowie, które przytoczyłam - że poeta powinien prowadzić rym i rytm, a nie odwrotnie - znaczy tyle, że wprawny poeta umie tak napisać wiersz, żeby wyrazić w nim wszystko precyzyjnie, ładnie, płynnie, logicznie, poprawnie, artystycznie i bez różnych kostropatości, mimo tego, że niektóre zwroty czy słowa łamią rytm albo są nie do rymu i trzeba je powymieniać. Jednak przy tej wymianie nie można swoich zamiarów i treści dostosowywać do rymu i rytmu, i sztucznie go tworzyć, bo to one mają służyć treści, a nie treść im. Stąd wstawianie takich a nie innych słów, bo się rymują, albo niepotrzebnych zaimków czy spójników, bo bez nich łamie się rytm - takie zabiegi psują wiersz i dowodzą braku wprawy poetyckiej, braku kunsztu. A poruszyłam tę sprawę dlatego, że napisałaś: > - tak właśnie nie powinno być. Rytm niczego nie powinien wymuszać na autorze i powinien być nienaganny bez błędów gramatycznych. :-) Tyle ogólnikowo. :-) Jeśli zaś pytasz o konkrety co do Twojego wiersza, to owszem, rytm się załamuje. W pierwszej strofie w ostatnim wersie jest inny rozkład akcentów niż w pozostałych wersach, a to już zmienia rytm i melodię. W pozostałych strofach jest całkowite zamieszanie z tymi akcentami - mam wrażenie, że każdy wers jest inaczej akcentowany (ale nie sprawdzałam dokładnie). Tak więc rytm jest zachowany tylko w trzech pierwszych wersach wiersza, które mają nie tylko równą ilość sylab, ale też tak samo rozłożone akcenty - to można śpiewać. A tu przykład sztucznego wstawienia wyrazu do rymu: "Wrażliwa dusza takoż boli, gdy błądzi w myślach zagubiona Kto pancerz nosi nie zrozumie, co ją rani, czym cierpi ona..." - wiadomo, że ona. Poza tym "w lot" pisze się osobno. Przed znakiem zapytania nie powinno być spacji. Błąd gramatyczny: "wrażliwości [u]dwoje[/u] sedno pojąć umie" - wrażliwości dwojga sedno - dlatego nie mogłam zrozumieć bez Twojego wyjaśnienia, co znaczy ten wers. Ale i tak tutaj bez dodatkowych wyjaśnień by się nie obeszło. :-) Zbyt dużo treści jak na jeden wers, nie da się tyle wyrazić krótką frazą. Takie rymy, jak zrozumie-umie, mimochodem-miodem, są rymami gramatycznymi, tzn. rymują się tu pospolite w naszym języku końcówki gramatyczne wyrazów. Przez poetów nazywane są rymami częstochowskimi i bardzo źle są widziane, bo łatwe, "tandetne". (Można je stosować, oczywiście, byle nie za często i byle to było uzasadnione treścią; jednak należy ich się wystrzegać i unikać). W ostatniej strofie wcale nie ma rymu w wersach zakończonych na: radość-beznadziejność. Jeśli w całym wierszu są rymy, to już wszystkie wersy powinny się rymować, bo inaczej sprawia to wrażenie błędu, nieporadności. (Chyba że nagły brak rymu jest celowy i ma coś podkreślić w treści, ale tutaj nie widzę takiej potrzeby). Emm, nie próbuję Cię zdołować i nie chcę, żebyś tak pomyślała. Piszę szczerze, jakie błędy tu widzę, bo mnie zapytałaś o konkrety. Pewnie by się jeszcze coś znalazło, ale piszę tylko o najważniejszych spawach. Może jednak warto przeczytać sobie, jak się pisze poprawnie wiersze, ale nie uczyć się tego na pamięć, tylko po to, żeby wiedzieć, co jest błędem? Ja się dużo nauczyłam tutaj na Forum oraz na warsztatach z wieloletnimi poetami i [u]teoretykami literatury[/u] (sic!). Wielu rzeczy nie zauważyłabym sama albo może zauważyłabym znacznie, znacznie później. Pozdrawiam serdecznie. -
Ogólnie podoba mi się i jestem ciekawa, co będzie dalej. Jakaś pewnie intryga miłosna? :-) Nie chcę Cie urazić, ale wiesz, dla mnie opis sceny łóżkowej zbyt dokładny i realistyczny. przydałoby się tu więcej poezji, niedomówień, metafor, sugestii, zamglenia... Żeby zostawić miejsce dla wyobraźni czytelnika. Reżyser "Wielkiej majówki" - Krzysztof Rogulski mawia, że wszystko, co podane dosłownie i ze szczegółami - jest pornografią, i to w każdym temacie, a sztuką jest to, co tylko zasugerowane i budzące bogate domysły. I ja się z nim zgadzam. :-) Pozdrawiam.
-
Bardzo Ci dziękuję - ogromnie się cieszę. :-) Pozdrawiam.
-
Dziękuję Ci jeszcze raz - za pochwałę i za uwagi. Jeszcze poprawiłam podtytuł na krótkie wprowadzenie - bo w świetle tego, co mi poprzednio napisałeś, stwierdziłam, że chyba nie do końca widać, że wszystko to są fakty - prawdziwa do cna opowieść. ;-) Pozdrawiam.
-
Zakochane rozterki..
Oxyvia odpowiedział(a) na Emmka_Szlajfka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No tak. Dzięki za wyjaśnienia. Mówi się, że: 1. To nie rytm powinien prowadzić Autora, ale Autor powinien prowadzić rytm - a więc jeśli jakieś słowo czy zwrot nie pasuje do rytmu (lub tak samo do rymu), to trzeba szukać innego słowa, a jeśli wychodzi to kostropato i niejasno - to trzeba przebudować cały wers, strofę, kilka strof... Pisanie wiersza to bardzo żmudna i trudna sprawa. 2. Wiersz powinien tłumaczyć się sam. Jeśli Autor musi tłumaczyć i wyjaśniać, co miał na myśli, to znaczy, że wiersz jest niekomunikatywny, niezrozumiały. 3. Nie zgadzam się z opinią, że interpretacja wiersza może być dowolna. Gdyby tak było, to by oznaczało, że wiersz jest bełkotem, który każdy może sobie rozumieć wedle własnego widzimisię. Tak nie jest, a przynajmniej nie powinno być. Wiersz to komunikat, powinien zawierać konkretną treść, myśl, konkretne przesłanie - zrozumiałe dla uważnego czytelnika. Oczywiście to nie znaczy, że wiersz musi wykładać jakąś filozofię bezpośrednio i łopatologicznie - kawę na ławę; nawet nie może, jeśli mowa o bardzo głębokich i skomplikowanych zjawiskach (odczuciach) - po to właśnie są metafory i obrazowanie, żeby wyrażać to, czego nie da się nazwać bezpośrednio. Ale jednak musi to być zrozumiałe i precyzyjnie wyrażone, logicznie i poprawnie, żeby dało się odczytać i żeby poruszyło czytelnika, a nie zmęczyło go łamigłówką. -
Zakochane rozterki..
Oxyvia odpowiedział(a) na Emmka_Szlajfka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam nową Osobę na Forum. :-) Twój wiersz jest bardzo romantyczny, utrzymany w formie z pierwszej połowy XIX wieku. Czy to specjalnie taka stylizacja? Żeby podkreślić romantyczne rozterki duszy? Widać tu zdolności poetyckie: bogactwo języka, metafory, obrazowanie, wyobraźnię, umiejętność rymowania - ale przydałoby się popracować nad wersyfikacją - nad rytmem, akcentem i długością wersów. A także nad zrozumiałością i precyzją niektórych sformułowań, bo bywają kostropate, np.: "Czy myśląc jednako, wrażliwości dwoje sedno pojąć umie?" "Zewnętrzna dzikość to siła emocji, motyla skrywająca" "Czy z niepokoju i w drżeniu lęku, puści złych fantazji wodze?" "gdy błąka w myślach zagubiona" (błąka się - czasownik zwrotny) "trafi bratnią duszę która wlot zrozumie?" (trafi na bratnią duszę - bo przecież nie chodzi o trafienie czymś bratniej duszy, np. nożem) "Delikatności jej potrzeba, dobrego słowa, wsparcia uśmiech" (błąd gramatyczny: potrzeba jej [...] wsparcia uśmiech - potrzeba [czego?] uśmiechu) "nie dba jutra" (nie dba o jutro) Chyba wszystko. Przepraszam, że nie po kolei, tylko tak, jak mi się samo narzucało przy powtórnym czytaniu. Mam nadzieję, że nie obrażasz się o rady i krytykę? Po to jest to Forum wszakże. Ćwicz i czytaj, a będzie coraz lepiej, bo zdolności masz na pewno.