-
Postów
9 152 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Oxyvia
-
Drogi Cyklopie, nie chciałam wdeptać Cię w ziemię! Przecież nawet napisałam, że z latami ta ziemia jest nam coraz płytsza! Czy to nie pocieszające? ;-) Każdy pisze po swojemu. Ja Cię podziwiam za Twoje gry słowne, bo naprawdę zupełnie tak nie potrafię. Ot, choćby w tym krótkim komentarzu: "... w ziemię mię..." ;-))) Dziękuję za miłe słowa i ślę serdeczności. :-)
-
Elko miła, dzięki za wyrażenie własnych odczuć. Fajnie, że byłaś i czytałaś. Uściski. :-)
-
O, właśnie, Krysiu! To właśnie o tym wiersz. Dzięki za dogłębna interpretację i za zrozumienie moich pokręconych intencji. :-) Dlaczego Hades Cię zaskoczył? Przecież to podziemny świat zmarłych w starogreckiej mitologii, znanej każdemu Europejczykowi. :-) Serdeczności, Krysiu.
-
"Piękne aż do łez", nieco wyżej - "pięknie się pisze o przemijaniu"... Szlag mnie zaraz trafi ! Ból po stracie, to czarna dziura, w którą się wpada i do której nikt inny nie ma wstępu, utknięcie w lepkiej, ohydnej i obezwładniającej mazi...Co w tym pięknego ? Piękne pisanie o śmierci ? To znaczy jakie ? Licytacja wzruszeń, na ilość łez i westchnień, próżność cierpienia, przeglądającego się w lustrze, śmierć celebrytka - inspirująca, zbliżająca i podziwiana... ? Jeszcze ze dwa listopadowe wyciskacze łez i zacznę strzelać... Ha ha ha! No, przynajmniej jeden wpis, który mnie rozbawił w tym smutnym miejscu! ;-))) Tak, oczywiście, że śmierć jest gniciem i rozkładem aż do całkowitego zniknięcia, aż do zniknięcia także z pamięci żyjących, niestety - to się zgadza i o tym znikaniu właśnie jest mój wiersz, o tym rozkładzie zarówno biologicznym, jak i pamięciowym. Dzięki za przeczytanie i wyrażenie własnych odczuć.
-
Tak, to nigdy nie przestaje boleć. Ale chyba jeszcze bardziej boli fakt, iż z czasem zapomina się ich twarze, ich głosy, rozmowy z nimi - właściwie wszystko... A kiedyś się wydawało, że nigdy się tego nie zapomni. Dziękuję za odwiedziny i za dobre słowo o wierszu.
-
O, bardzo przepraszam za tę zaskoczkę, poprawię się na przyszłość. :-) Pozdrawiam również.
-
Czy podziwiają? Śmierci chyba nie ma za co podziwiać. Życie - owszem, tak, ale śmierć? Raczej może być zjawiskiem fascynującym - o tyle, że nie mamy pojęcia, czym jest i czym się stajemy po śmierci (bo nie wiemy, czym jest życie i czym jesteśmy teraz w swojej istocie). Ja pisałam w wierszu raczej o oswajaniu się ze śmiercią i ze stratami ludzi, o mimowolnym zapominaniu najbliższych, którzy dawno temu odeszli. Dzięki za ciekawe spostrzeżenia pod moim wierszem.
-
Groby najpłytsze są jesienią, tą, co zabiera ci najbliższych, wtedy przez skórkę ziemi w ciszy ból Cię dotyka do żywego. A potem - z przemijaniem cieni - mogiły stają się wciąż głębsze, czas się zapada coraz cięższy, a z czasem - toną łez kamienie. I gdy na starość staniesz w miejscu zbyt płytkiej płyty dawnych grobów, nie ujrzysz drogich twarzy znowu, bo się zapadną w głąb Hadesu.
-
Ha ha! Cyklopie, piszesz coraz fajniejsze wierszowane żarty słowne! Ja tak nie umiem! :-)
-
Życie jako podróż po szynach. Niby motyw ograny, ale tutaj użyty w nowych kontekstach i z nowymi przenośniami. Podoba mi się. Zwłaszcza to wychylanie się naiwnych - jednak to właśnie oni coś zdobywają w tym życiu, a ni ci "rozsądni". A i tak wszyscy giną w tłumie... Tak to jest. Podoba mi się Twój wiersz.
-
Nie przesypiajmy życia
Oxyvia odpowiedział(a) na Bolesław_Pączyński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ech! Lasy dzwonią, a krew się pieni! Płetwy, desenie, skrzydła i twarze, szybko, z rozmachem, kochać, docenić – by przed Zimnicą zdążyć się nażyć! Bo tu już w oczy pierwsze przedśniegi, dni krótkie, że się w nich nie pomieszczę… Dlaczego muszę tak szybko niebyć, choć nie nażyłam się przecież jeszcze?... Myślę, Bolku, że tak naprawdę to wcale nie troszeczkę cieszymy się tym życiem. Cieszymy się nim tak bardzo, jak bardzo się martwimy troskami i tragediami - jedno nie może istnieć bez drugiego: radość bez smutku i odwrotnie. Pozdrawiam serdecznie, jak zwykle. -
rybak-akrobata
Oxyvia odpowiedział(a) na Anna_Myszkin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czytam jako ukryte pożądanie "zakazanego owocu", którego jednak wierny mąż (kochanek?) nie chce tknąć, tylko z pokorą wraca do prawowitej żony (kochanki). Tak to odczytuję. Fajnie napisane, oryginalnie. -
To zmienisz czy jednak nie? :-)
-
Tak też czytam - że noc, że pożądanie, że właśnie brak miłości, a tylko uzależnienie - takie uzależnienie erotyczne często ludzie nazywają miłością. Może nie to było zamierzeniem Autorki, ale ja odczytałam to uzależnienie w słowach mówiących o szamanie (rzucenie uroku, zaklęcie, zniewolenie emocjonalne) i o tatuażu, piętnie (żeby oznakować "własną" kobietę - to wszystko są atrybuty i cechy szamanów). Uścisk. :-) Nie "rozbierzemy" detalicznie tej zawiłej sprawy! :)))) Jestem tylko za tym, żeby to ona oznakowała jego!:)) E. Wtedy przestałby być szamanem... ;-)
-
Tak, moim zdaniem takie krótsze zakończenie jest lepsze, ostatni wers jest niepotrzebnym dopowiedzeniem.
-
Noc na pewno była chciana - w to nie wątpię! ;-) Noc była taka, ale brakuje też próby uwolnienia się od niechcianej, złej miłości - jak mówisz, Oxywio. Nie była to miłość! To noc! :))) Uścisk. E. Tak też czytam - że noc, że pożądanie, że właśnie brak miłości, a tylko uzależnienie - takie uzależnienie erotyczne często ludzie nazywają miłością. Może nie to było zamierzeniem Autorki, ale ja odczytałam to uzależnienie w słowach mówiących o szamanie (rzucenie uroku, zaklęcie, zniewolenie emocjonalne) i o tatuażu, piętnie (żeby oznakować "własną" kobietę - to wszystko są atrybuty i cechy szamanów). Uścisk. :-)
-
Ciemne kolory Rembrandta
Oxyvia odpowiedział(a) na Janusz_Ork utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wcale mnie nie rozczarowałeś. :-) Po prostu nie zrozumiałam wiersza. Ale po Twoim wyjaśnieniu wiersz nic nie traci, wprost przeciwnie: bardzo dobrze wykorzystałeś Rembrandtowskie nastroje i barwy dla wyrażenia własnego "wnętrza". -
Wiersz jest smutnym pytaniem z nadzieją w głosie: może jednak jest coś ważniejszego, co czeka nas po tym krótkim życiu cielesnym? Chciałoby się istnieć wiecznie, bo taki mamy silny instynkt zaprogramowany w mózgach. Ale wiesz, kiedy się nad tym głębiej zastanawiam - nie chciałabym po śmierci i przymusowym opuszczeniu mojego ukochanego świata być nadal tą samą świadomością, tą samą istotą umysłową, choćby niematerialną. nie chciałabym pamiętać swojego istnienia tutaj, na Ziemi - i nie móc do niego wrócić! To byłaby dla mnie najgorsza kara, największe piekło za to, że tak kocham ten straszny, piękny świat i bliskich tutaj! Wolę po prostu zniknąć lub stać się czymś kompletnie innym (to już wszystko jedno, bo wychodzi na to samo - nie będzie mnie po śmierci). Pozdrawiam Cię serdecznie.
-
Ciemne kolory Rembrandta
Oxyvia odpowiedział(a) na Janusz_Ork utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dobra, poetycka "analiza" obrazu. Przydałby się pod wierszem link do zdjęcia obrazu, jeśli jest takowe w Internecie. -
Nie jestem przekonana, czy to peelka była szamana, czy raczej on - peelki! Czy była to niechciana noc? ;))) No, nie wiem. Dzięki, Oxywio, za wnikliwość. Pozdrawiam. Elka. Noc na pewno była chciana - w to nie wątpię! ;-)
-
Grażyna, bardzo Ci dziękuję za dobre słowo o wierszu! Cieszę się ogromnie, bo to z usta zdolnej Poetki! :-))) Pozdrówka serdeczne.
-
Życie zaczyna się krzykiem (dziecka i czasem matki), a kończy milczeniem. Być może każde istnienie tak się zaczyna i kończy - na swój sposób. Bardzo różnie można to interpretować.
-
Kobiety szamanów bywają napiętnowane odpowiednim tatuażem - znakiem tegoż szamana, żeby już nie miały prawa sypiać z innymi mężczyznami. Wiersz jest świetną metaforą na próbę uwolnienia się od niechcianej, złej miłości, która uzależniła Peelkę jak czary - tak to czytam. Bardzo mi się podoba.
-
Podpisuję się dokładnie pod tą opinią. I witam radośnie Autorkę wiersza po wakacjach! :-) Pozdrowieństwa serdeczne, Anno eR! :-)))
-
Cezary, dzięki za wizytę i uwagi, cieszę się, że przeczytałeś mój wiersz. :-) Młodość, o jakiej piszę, zdecydowanie nie trwa krócej niż ten wiersz. :-) A w których słowach czytasz patos?