Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. O, bardzo przepraszam za tę zaskoczkę, poprawię się na przyszłość. :-) Pozdrawiam również.
  2. Czy podziwiają? Śmierci chyba nie ma za co podziwiać. Życie - owszem, tak, ale śmierć? Raczej może być zjawiskiem fascynującym - o tyle, że nie mamy pojęcia, czym jest i czym się stajemy po śmierci (bo nie wiemy, czym jest życie i czym jesteśmy teraz w swojej istocie). Ja pisałam w wierszu raczej o oswajaniu się ze śmiercią i ze stratami ludzi, o mimowolnym zapominaniu najbliższych, którzy dawno temu odeszli. Dzięki za ciekawe spostrzeżenia pod moim wierszem.
  3. Groby najpłytsze są jesienią, tą, co zabiera ci najbliższych, wtedy przez skórkę ziemi w ciszy ból Cię dotyka do żywego. A potem - z przemijaniem cieni - mogiły stają się wciąż głębsze, czas się zapada coraz cięższy, a z czasem - toną łez kamienie. I gdy na starość staniesz w miejscu zbyt płytkiej płyty dawnych grobów, nie ujrzysz drogich twarzy znowu, bo się zapadną w głąb Hadesu.
  4. Ha ha! Cyklopie, piszesz coraz fajniejsze wierszowane żarty słowne! Ja tak nie umiem! :-)
  5. Życie jako podróż po szynach. Niby motyw ograny, ale tutaj użyty w nowych kontekstach i z nowymi przenośniami. Podoba mi się. Zwłaszcza to wychylanie się naiwnych - jednak to właśnie oni coś zdobywają w tym życiu, a ni ci "rozsądni". A i tak wszyscy giną w tłumie... Tak to jest. Podoba mi się Twój wiersz.
  6. Ech! Lasy dzwonią, a krew się pieni! Płetwy, desenie, skrzydła i twarze, szybko, z rozmachem, kochać, docenić – by przed Zimnicą zdążyć się nażyć! Bo tu już w oczy pierwsze przedśniegi, dni krótkie, że się w nich nie pomieszczę… Dlaczego muszę tak szybko niebyć, choć nie nażyłam się przecież jeszcze?... Myślę, Bolku, że tak naprawdę to wcale nie troszeczkę cieszymy się tym życiem. Cieszymy się nim tak bardzo, jak bardzo się martwimy troskami i tragediami - jedno nie może istnieć bez drugiego: radość bez smutku i odwrotnie. Pozdrawiam serdecznie, jak zwykle.
  7. Czytam jako ukryte pożądanie "zakazanego owocu", którego jednak wierny mąż (kochanek?) nie chce tknąć, tylko z pokorą wraca do prawowitej żony (kochanki). Tak to odczytuję. Fajnie napisane, oryginalnie.
  8. To zmienisz czy jednak nie? :-)
  9. Tak też czytam - że noc, że pożądanie, że właśnie brak miłości, a tylko uzależnienie - takie uzależnienie erotyczne często ludzie nazywają miłością. Może nie to było zamierzeniem Autorki, ale ja odczytałam to uzależnienie w słowach mówiących o szamanie (rzucenie uroku, zaklęcie, zniewolenie emocjonalne) i o tatuażu, piętnie (żeby oznakować "własną" kobietę - to wszystko są atrybuty i cechy szamanów). Uścisk. :-) Nie "rozbierzemy" detalicznie tej zawiłej sprawy! :)))) Jestem tylko za tym, żeby to ona oznakowała jego!:)) E. Wtedy przestałby być szamanem... ;-)
  10. Tak, moim zdaniem takie krótsze zakończenie jest lepsze, ostatni wers jest niepotrzebnym dopowiedzeniem.
  11. Noc na pewno była chciana - w to nie wątpię! ;-) Noc była taka, ale brakuje też próby uwolnienia się od niechcianej, złej miłości - jak mówisz, Oxywio. Nie była to miłość! To noc! :))) Uścisk. E. Tak też czytam - że noc, że pożądanie, że właśnie brak miłości, a tylko uzależnienie - takie uzależnienie erotyczne często ludzie nazywają miłością. Może nie to było zamierzeniem Autorki, ale ja odczytałam to uzależnienie w słowach mówiących o szamanie (rzucenie uroku, zaklęcie, zniewolenie emocjonalne) i o tatuażu, piętnie (żeby oznakować "własną" kobietę - to wszystko są atrybuty i cechy szamanów). Uścisk. :-)
  12. Wcale mnie nie rozczarowałeś. :-) Po prostu nie zrozumiałam wiersza. Ale po Twoim wyjaśnieniu wiersz nic nie traci, wprost przeciwnie: bardzo dobrze wykorzystałeś Rembrandtowskie nastroje i barwy dla wyrażenia własnego "wnętrza".
  13. Wiersz jest smutnym pytaniem z nadzieją w głosie: może jednak jest coś ważniejszego, co czeka nas po tym krótkim życiu cielesnym? Chciałoby się istnieć wiecznie, bo taki mamy silny instynkt zaprogramowany w mózgach. Ale wiesz, kiedy się nad tym głębiej zastanawiam - nie chciałabym po śmierci i przymusowym opuszczeniu mojego ukochanego świata być nadal tą samą świadomością, tą samą istotą umysłową, choćby niematerialną. nie chciałabym pamiętać swojego istnienia tutaj, na Ziemi - i nie móc do niego wrócić! To byłaby dla mnie najgorsza kara, największe piekło za to, że tak kocham ten straszny, piękny świat i bliskich tutaj! Wolę po prostu zniknąć lub stać się czymś kompletnie innym (to już wszystko jedno, bo wychodzi na to samo - nie będzie mnie po śmierci). Pozdrawiam Cię serdecznie.
  14. Bardzo dobra, poetycka "analiza" obrazu. Przydałby się pod wierszem link do zdjęcia obrazu, jeśli jest takowe w Internecie.
  15. Nie jestem przekonana, czy to peelka była szamana, czy raczej on - peelki! Czy była to niechciana noc? ;))) No, nie wiem. Dzięki, Oxywio, za wnikliwość. Pozdrawiam. Elka. Noc na pewno była chciana - w to nie wątpię! ;-)
  16. Grażyna, bardzo Ci dziękuję za dobre słowo o wierszu! Cieszę się ogromnie, bo to z usta zdolnej Poetki! :-))) Pozdrówka serdeczne.
  17. Życie zaczyna się krzykiem (dziecka i czasem matki), a kończy milczeniem. Być może każde istnienie tak się zaczyna i kończy - na swój sposób. Bardzo różnie można to interpretować.
  18. Kobiety szamanów bywają napiętnowane odpowiednim tatuażem - znakiem tegoż szamana, żeby już nie miały prawa sypiać z innymi mężczyznami. Wiersz jest świetną metaforą na próbę uwolnienia się od niechcianej, złej miłości, która uzależniła Peelkę jak czary - tak to czytam. Bardzo mi się podoba.
  19. Podpisuję się dokładnie pod tą opinią. I witam radośnie Autorkę wiersza po wakacjach! :-) Pozdrowieństwa serdeczne, Anno eR! :-)))
  20. Cezary, dzięki za wizytę i uwagi, cieszę się, że przeczytałeś mój wiersz. :-) Młodość, o jakiej piszę, zdecydowanie nie trwa krócej niż ten wiersz. :-) A w których słowach czytasz patos?
  21. Popsuty, dziękuję za uwagę. Hmmm... Szanuję Twoje odczucie, ale w moim - ten kolokwializm miał jeszcze bardziej przybliżać młodość, no bo kolokwializmów używają najczęściej ludzie młodzi. Zresztą wiersz opiera się na frazeologizmach: pierwsza młodość, druga młodość, nie pierwszej młodości, wieczna młodość... i - kiełbie we łbie, co oznacza młodzieńcze, nierozsądne podejście do życia. Pozdrawiam. no tak. z tymże całość jest napisana ładnym językiem a tu nagle potoczne określenie... ale to moje odczucie tylko. pozdrawiam również Oxyvio :) Rozumiem. Może powinnam dodać więcej kolokwializmów?
  22. Bardzo dziękuję za pochwałę od Nowego Gościa! I zapraszam na przyszłość! :-) Pozdrowieństwa.
  23. Niezły wiersz. Zupełnie niezły. :-)
  24. Ale według mnie to właśnie jest erotyk. :-) Ładnie i zgrabnie zbudowany, rytmiczny, trzyma formę, płynie gładko i wartko, i graficznie też przypomina strumień. Dobry! Witaj, Marku, po wakacjach! :-)
  25. Witaj, Nato! Straaasznie dawno Cię tu nie było! I mnie chyba też. :-) Podoba mi się Twój wiersz. Bardzo ładnie oddałaś nastrój i emocje "pierwszego rejsu w nieznane". Niepotrzebnie go tłumaczysz Czytelnikom - uważam, że jest jasny i czytelny. Pozdrówka. :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...