-
Postów
9 152 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Oxyvia
-
W ogóle jakieś smutne to lato. Właśnie pod wierszem Złamanego Skrzydła rozmawiałyśmy o samotności - o tym, co gorsze: czy samotność we dwoje (Skrzydło), czy świadomość, że zawsze było się samotnym i niechcianym (ja). Ale rozmowy letnie, niech to gęś kopnie! Janusz, trzeba się wziąć w garść i cieszyć, że w ogóle żyjemy, bo drugi raz nikt nas tu nie zaprosi! I tym optymistycznym akcentem, że tak powiem... Najlepszego.
-
starannie pielęgnuję powtarzalność
Oxyvia odpowiedział(a) na złamane skrzydło utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pewnie tak. Ale tez i świadomość, że nigdy nikt Cię nie potrzebował i nie chciał - to też jest straszne uczucie. Dobrze, że są przyjaciele. Buziaki! -
postanowienie
Oxyvia odpowiedział(a) na Emmka_Szlajfka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dobry wiersz. Ech, kto tego nie zna! Ja właśnie też się leczę znowu z tegoż... :-( I mam coś chyba podobnego, w każdym razie przypomniałaś mi o tym: Lustro A może jest jak w lustrze, żeśmy przeciw siebie w zasiekach, lękach, drutach - udając niemiłość, ranimy się na później, pobici do głębi, by nikt nie poznał uczuć, na śmieszność nie wyjął? Rzuciłeś we mnie strachem, błotem podejrzenia; zdeptałam resztę piękna, ciskając w niebyłość; nasz wspólny ból z rozmachem dokończył już dzieła, każąc nam kłamać w lęku, że tylko się śniło. Powracam z Twojej drogi - stłuczone zwierciadło, zostawiam ślady szkiełek; pozbierać się trudno. Jeśli masz dość odwagi - podnieś, co upadło, zatrzymaj mnie, zawołaj z tą sama brawurą! Uratuj nas, zmartwychstwórz wbrew przełzawym myślom, z ryzykiem takim samym, z jakim ja Cię czekam! Mam słońca siłę czystą - bądź dla mnie mężczyzną w szaleńczo okiełznanym kochaniu człowieka! A jeśli nie potrafisz lub boisz się kochać, to proszę Cię jak brata: nie wołaj mnie więcej. Spróbuję uciec z klatki - własnych myśli lochu, z obsesji wyjść do świata, opuścić złe miejsce. Uwolnię się od Ciebie – niechcianej miłości, pójdę kiedyś spokojnie, ja – miłość niechciana, w górę, wyżej, do nieba, aż wreszcie wyniośle spojrzę tam, gdzie w dolinie - Ty – mały jak banał. Podobny temat, jeśli Cię dobrze zrozumiałam. Pozdrawiam serdecznie. -
Niepachnące listy
Oxyvia odpowiedział(a) na Dyziek_ka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo smutny wiersz, taki gorzki żart. Ja jednak jestem po stronie bohaterki, do której Peel kieruje gorzkie słowa. Dlaczego elektronika miałaby zabijać romantykę? Osobiście nie widzę żadnego powodu ku temu. Czy mail jest mniej listem niż list papierowy? Dla mnie nie. Czy wiersz w komputerze jest mniej wierszem niż na kartce? Nie, dla mnie nie. Czy czułe słowa i uśmiechy wysyłane pocztą elektroniczną nie robią na Peelu żadnego wrażenia, bo nie da się ta drogą wysłać zapachu perfum? Żal mi tej Peelki... Oczywiście, że jeśli "od bardzo wielu... wielu lat" nie ma osobistego kontaktu, to każda miłość w końcu umiera. Z tym się zgodzę. Dlatego rozpadają się na przykład małżeństwa, w których jedna ze stron wyjeżdża na wieloletni kontrakt za granicę. Takie małżeństwo raczej nie ma szans na przetrwanie. Ale - nie z powodu pisania listów mailem zamiast na papierze - nie, nie to jest powodem! Nie mniej przyjmuję wiersz jako zgrabnie napisany żart, choć z tych raczej niewesołych. ;-) -
Szlajfko, nie imaginujesz sobie. :-) Napisane jest bardzo wyraźnie. A cóż w tem dziwnego? :-)
-
Tak, moim zdaniem teraz jest lepiej. Wiadomo, o co chodzi. A gdybyś jeszcze zrobił liczbę mnogą: "oddal choroby" - byłoby bardziej obiektywnie, bo choroby są udziałem wszystkich ludzi.
-
Receptura na życie
Oxyvia odpowiedział(a) na Bolesław_Pączyński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ha ha ha! Świetna humoreska, autosatyrka, bardzo sympatyczna. :-) Tylko chyba masz drobny błąd, ale może to wcale nie błąd? O tutaj: "i uniesione wciąż [u]mniej[/u] czoło" - czy nie powinno być: "miej czoło"? Pozdrawiam słonecznie w deszczowy dzień. :-) -
starannie pielęgnuję powtarzalność
Oxyvia odpowiedział(a) na złamane skrzydło utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak właśnie było, jest i będzie? no cóż, zostają marzenia.. cmook Joaśko!!! Niestety, wielu ludzi przez całe życie ratuje się marzeniami przed trucizną samotności. Chociaż nie powinno tak być. Choroba cywilizacyjna. -
Zmartwiłeś mnie. W takim razie z całego serca życzę Mu (Peelowi) jak najszybszego powrotu do stanu radości i pełni życia.
-
Nadęte? E, ja tego nie widzę. Dla mnie te niby "nadęcia" to świetna satyrka na nadętych "świętych". Tak to odebrałam.
-
Nie, dla mnie nie piękne i nie godzę się ze śmiercią. Nie potrafię. Nie mogę. Za bardzo kocham bliskich. Za bardzo kocham w ogóle ludzi. I życie. I siebie samą - swoje życie. Nie mogę. Przynajmniej może na razie?... Pozdrówka. Ja tam ludzi za bardzo nie kocham! Tak in gremio. Niektórych może... Uciekać nikt za szybko nie chce. Ja od siebie też nie!!! Ale...skąd wiadomo, czy dalej nie jest tez ciekawie? Hmmm. :))))E. Ano nie wiadomo. A może jest koszmarnie?... :-(
-
Bardzo ładne. Strasznie mi się.
-
Od na zawsze do nigdy więcej tylko kilka sprzecznic
Oxyvia odpowiedział(a) na cezary_dacyszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Boże, jakie to strasznie smutne! I antyrodzinne... Ech!... :-((( -
To znaczy co, dobrze go zrozumiałam, czy niedobrze?...
-
[…szczelni bez granic…]
Oxyvia odpowiedział(a) na Tomasz_Biela utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiesz co? Nawet nie wiesz, jak bardzo mi się ten wiersz podoba! Jak bardzo jest mi znane to wszystko, o czym piszesz: te bariery, lęki, zamurowane okna, szukanie małych otworków dla podania ręki - oby nie pod kosę, cholera! Jak ja to dobrze znam! I to głównie z zachowań znajomych mężczyzn, a mniej chyba z własnych, niestety. Pozdrówa. :-) -
To jest bardzo dobre. Ale tu niezrozumiała metafora, a przede wszystkim - błąd gramatyczny w ostatnim wersie. Nie przedobrzaj! :-)
-
O, niezłe!
-
Podoba mi się.
-
O, fajne. Podobne do mojego. :-)
-
świtem smugi drzew sina osnuwa mgławica lasu przyćmienia
-
Tu nic nie ma z moich racji. To tylko kpiny z poważnych spraw, aby je oswajać. Wszak wszyscy będziemy w tej sytuacji i lepiej, by była znajoma. Ale.... przyjrzyj się kiedyś bacznie kwiatom, w które wkleja się dym świec, kołysze nimi i może też śpiącymi. Piękne... Pozdrawiam. Elka. Nie, dla mnie nie piękne i nie godzę się ze śmiercią. Nie potrafię. Nie mogę. Za bardzo kocham bliskich. Za bardzo kocham w ogóle ludzi. I życie. I siebie samą - swoje życie. Nie mogę. Przynajmniej może na razie?... Pozdrówka.
-
Ela, pewnie masz rację w takim postrzeganiu konduktów żałobnych. (Wiem, że pisałaś to z ironią). Ale ja niestety odczuwam je straszliwie smutno i nie potrafię inaczej. Nie cierpię pogrzebów i cmentarzy. Strasznie mnie przygnębiają. Wiersz bardzo dobry, budzi uczucia i skojarzenia, jest jasny i zrozumiały. Super.
-
Jasne, cały wiersz jest obiektywny, nie ma tam żadnych cech subiektywizmu autorskiego. Po prostu zabrakło czegoś drobnego, jakiegoś szczegółu, który by skierowywał interpretacje czytelnicze na właściwą ścieżkę. Ale poza tym wiersz liryczny i niezły. Chyba coraz lepiej idzie Ci składanie wierszy?
-
Marek, popieram w pełni Twój apel. Nie mogę słuchać i czytać wulgaryzmów, doprowadzają mnie już do szału i powodują odruchy wymiotne. A niedbalstwo pisania (duże ilości literówek, błędów ortograficznych, brak znaków diakrytycznych itp.) po prostu mnie niepomiernie złości. To tak, jakby ktoś napchał sobie klusek w usta i rozpoczął publiczne przemówienie - czyli zachował się jak idiota-ignorant. Pozdrawiam.
-
To wiersz o przegrywaniu, o takiej totalnej klęsce, kiedy nawet kurhan oraz imię obrońcy (jakiejś wartości, idei) zostało zapomniane i przeminęło z wiatrem... Jeśli tak ma się skończyć obrona czegokolwiek, to znaczy, że walka była bezsensowna i dla nikogo. Smutny wiersz.