Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. Ha ha! Baaardzo dziękuję! Może skorzystam z rady? ;-) Chyba trzeba się zająć wreszcie sobą! ;-D Pozdrawiam serdecznie.
  2. O właśnie, Szlajfko! O to chodziło! Bardzo dokładne odczytanie! Pozdrówka serdeczne. :-)
  3. Pożyczyłam mysz od córki, więc jednak odpisuję miłej Myszkinie. :-) No i tu mamy tzw. drugą stronę medalu, bo zawsze są dwie! :-) Nie będę się w to wgłębiać, Aniu, tylko z kolei odeślę Cie do kawału i sytuacji, które z lekka opisałam pod wierszem Henryk Jakowca pt. "Impotent". A tutaj może opowiem jeszcze inny kawał na ten sam temat: Po dwudziestu latach małżeństwa para leży w łóżku i nagle żona czuje, że mąż zaczyna ją pieścić, co już się bardzo dawno nie zdarzało. Jego palce zaczęły od jej szyi, biegły w dół delikatnie wzdłuż kręgosłupa do bioder. Potem pieścił jej ramiona, dotykał piersi, by zatrzymać się powyżej podbrzusza. Potem kontynuował, umieszczając swą dłoń po wewnętrznej stronie jej lewego ramienia, znów pieścił lewą stronę jej biustu i obsuwał dłoń wzdłuż jej pośladków, uda i nogę, aż po kostkę. Kontynuował po wewnętrznej stronie lewej nogi, unosząc pieszczoty aż do najwyższego punktu uda. Och... W ten sam sposób delikatnymi ruchami dłoni pieścił jej prawą stronę i gdy żona czuła się już rozpalona do ostatnich granic... Nagle przestał. Przekręcił się na plecy i zaczął oglądać telewizję. Żona ledwie łapiąc oddech zapytała słodkim szeptem: "To było cudowne, dlaczego przestałeś?" "Znalazłem pilota" – odpowiedział. Albo jeszcze inny (już trzeci, traktujący o tej samej typowej sytuacji): Przychodzi facet do lekarki i powiada: "Mam nieustającą, permanentną erekcję - da mi pani coś na to?" A lekarka: "Tak, dam: codzienne utrzymanie, pranie, gotowanie, sprzątanie, prasowanie, 500 zł kieszonkowego..." Życzę Ci, Myszkino, żebyś nigdy nie poznała tej strony medalu!
  4. Kobiety częściej są jak Vampirie: energię mają wprost niespożytą - w łóżku ogniste oraz przymilne, w domu od rana już pracowite. Dlaczego zrzędzą? Otóż, Panowie, któż nie narzeka na życie w domu, jeżeli w seksie senni mężowie, za dnia nie mają też siły pomóc? Bolku, dziękuję serdecznie za wiersz, jak zwykle! Niestety_zepsuła_mi_się_klawiatura_albo_komputer,_w_każdym_razie_nie_działa_klawisz_spacji,_więc_już_dzisiaj_nikomu_nie_odpiszę._Wybaczie! Pozdrawiam_Ciebie,_Bolku,_i_Wszystkich,_którzy_do_mnie_tu_napisali.
  5. Wiecie?Pod wpływem Waszych dwóch postów zmieniłam odbiór wiersza. Mam wrażenie, że Emmie chodziło o to, iż płomienna fascynacja miłosna i wiara w połączenie dwóch połówek tej samej duszy - to tak samo złudne i przereklamowane szczęście, jak wszystko, o czym mówią reklamy telewizyjne. Emm, czy nie o to chodziło?
  6. Tak, Marek, jasne! Bardzo dobrze, że o tym piszesz! Chodzi tylko o to, że to za lekka forma na tak ciężką treść! Żarcik??? No nieee... Nie gniewaj się. Wiesz, że nie jestem złośliwą krytykantką. Wierszyk poszedł Ci zgrabnie od strony formalnej. Ale... taka forma nikogo nie poruszy i nie wzruszy, i nikogo do niczego nie przekona. Pozdrawiam Cię również.
  7. Dzięki za oba świetne wiersze! ;-D
  8. O, otóż to! Jak Ty to świetnie ująłeś wierszem! Wybitnie! :-)
  9. To nie była dziewczyna, tylko dwuletnie dziecko, mała dziewczynka. A w Chinach dziewczynki są niechcianymi, niewygodnymi istotami, pechem dla rodziców, którzy muszą płacić za nie karę rządowi.
  10. Bardzo dobra fraszka na impotenta! Oj, znam takich, znam! Coraz więcej ich w naszym kraju katolyckiem, gdzie seks jest czymś złym, grzesznym i wstydliwym, i gdzie faceci z problemami erekcyjnymi za nic w świecie nie pójdą do lekarza, wolą robić z siebie pośmiewisko i udawać, że z nimi wszystko w porządku, a tylko z kobietami coś źle. ;-))) Przypomniał mi się taki świński i bardzo życiowy kawał: Para leży w łóżku. Ona pracuje ręką nad wywołaniem u niego odpowiedniej twardości, ale nic z tego nie wychodzi, w końcu mówi: "Już nie mogę, ręka mi więdnie". Na to on: "To teraz weź w drugą rękę". No to ona bierze w drugą i stymuluje, jak może. W końcu mówi: "Już tą ręką też nie mogę, więdnie mi". A on na to: "Tak to jest, jak baba kaleka!" Niestety kawał ani trochę nie przerysowuje życia. :-(
  11. Tu miałbyś kataleksę: "Nie ma miłości, gdzie jeżyn nie ma olszyn, jaworów, jesionów też dębów prastarych, krzewów kraszonych nicią pajęczą, srebrną od łez" Jeszcze tylko jedna uwaga: tytułów nad utworami nie pisze się w cudzysłowiu, nie ma takiej potrzeby. Zobacz, że żaden autor tego nie robi, ani tu, ani nigdzie. Cudzysłów jest potrzebny wtedy, gdy tytuł czy inny cytat wplatamy w zdanie. Jak na drugi wiersz (w życiu?), to naprawdę bardzo udany! :-)
  12. Dzięki, kochana Murmyszko! Masz całusa łode mnie! Siarczystego! :-)))
  13. OCZYWIŚCIE, JOAŚKO, DODAŁAŚ DO KOLEKCJI WSZYSTKO CO ŁOOMINIENTE!!!, SUPER!!! BRAWO, PIWKO BĘDZIE, A CO, JAK Z KOSEM ZAJEDZIEMY DO CIE :)))) BUZIAKI siarczyste:))) No przecie nie mogę się doczekać ani naprosić Was Obu, cobyście przyjechały nareszcie! To kiedy będziecie? (Serio pytam!). A na inny temat: Twój tomik jeszcze nie doszedł. :-( Kiedy dokładnie go wysłałaś, Stasiu?
  14. Inaczej nawet chyba się nie da. Bardzo fajne to przymrużenie! Przypomniałaś mi mój wiersz, chyba podobny w treści i w wymowie: Papierowa miłość Wytnij mnie z papieru, mój Romeo, postaw w kwiatach na stole i gwiżdż walca, a ja się zakręcę piruetem na palcach i westchnę się w szablon, w ideał. Wymyśl mnie w ten papier, wydumaj, śliczną linią konturu mnie wymarzaj, byle bez rysów serduszka i twarzy, a dokroi się do wzoru twoja Julia. Tylko nie bierz mnie zbyt serio, miły, bo poważnie nie umiem się wtańczać, bo nie starczy na te rytmy mojej siły, bo nie mogę być wieczystą wycinanką, a ty też nie dasz rady wciąż udawać, że ten papier to twa czuła kochanka. Ale Twój jest lepszy. Pozdrawiam serdecznie, Bernadetto!
  15. dokładnie, ale najbardziej boli, że są osoby które chcę to powstrzymać zwłaszcza w chinach, ale jest ich tak niewiele): pozdr Najbardziej boli, że chcą powstrzymać piekło, czy że jest ich niewiele? Mnie się jednak zdaje, że to piekło jest niepowstrzymywalne, jak cała cywilizacja. Niesie ona i dobre, i złe zmiany, ale niestety nad złymi nie panujemy. Co nie znaczy, że mamy nie działać - działajmy, ile w nas mocy! Twój wiersz też jest działaniem wszakże.
  16. Jako sentencję? Ale też nie do końca. Dla mnie ten króciutki utwór wymyka się jednoznacznej klasyfikacji gatunkowej. Co zresztą przemawia na jego korzyść, jak najbardziej. :-)
  17. Wiersz zgrabnie zrymowany, ale powtórzę za Popsutym: dziecko z zespołem poalkoholowym - to nie żarcik. Za lekka forma wierszyka na tak straszną treść.
  18. Bardzo fajny wiersz. "Jesteś tego warta" to tekst wyjęty żywcem z reklamy, a więc przesłanie wiersza raczej jasne i bezdyskusyjne. Reklama jako bajerant, jako uwodziciel, który mówi to, co każda kobieta chce usłyszeć. Żaden facet aż tak nie potrafi, niestety. ;-(
  19. Ojej, Cezary, wracasz do akcentów samobójczych?! Straszliwy ten wiersz! Ja tam wolę się kłócić niż skakać z mostu. ;-)
  20. Miły wiersz. Odczytuję go jako wyraz tęsknoty za wsią, za jej czystym powietrzem, dźwiękami przyrody, piwem pod parasolami - za latem i kolorami. Ja też za tym wszystkim tęsknię, okropnie. Marusiu, popraw jeszcze tylko "od razu" i już będzie wszystko super. :-)
  21. Odczytuję to jako autoironię, jako żart. Fajnie napisane. Peel zna receptę na dobry i głęboki wiersz, ale okazuje się, że to nie wystarczy, aby taki wiersz napisać. :-)
  22. Jeszcze chyba nikt nie wymienił "Stawki większej niż życie" z Mikulskim i tymi kasztanami na Placu Pigall... Jeszcze "Samochodzik i templariusze", znowu z Mikulskim, scenariusz oczywiście Zbigniewa Nienackiego. Jeszcze "Do przerwy 0-1" wg Adama Bahdaja. Jeszcze "Wakacje z duchami" i z Brunhildą wg Domagalika. Może jeszcze coś opuściłam? Ale piwka chętnie się napiję z kochana Autorką! :-)
  23. Pozwoliłam sobie poprawić rytm i składnię, a także usunęłam znaki przestankowe na końcu wersów, bo tak sam pisałeś w większości wersów, więc musi być zachowana konsekwencja. :-) Lubię rymowane wiersze, treść też mi się podoba, a także stylizowanie na formę romantycznej ballady. Pozdrawiam.
  24. Z wielka przyjemnością przeczytałam to kolejny raz. Istoty momentalne - kto zagwarantuje, że ich nie ma ? Albo - że są? Przypominają te stany półświadomości/półsnu, kiedy człowiek już zasypia i traci poczucie jawy, ale jeszcze nie zasnął i nie zaczął śnić - to są takie "światy momentalne". Znasz ten stan? Właściwie - te miejsca jakby spoza czasoprzestrzeni? Chyba stamtąd właśnie czerpiemy nasze wiersze.
  25. O, nareszcie Jedna Czytelniczka, która rozumie męki biednej żony z powerem i potrafi jej współczuć! Nato, dziękuję Ci w jej imieniu! :-) Pozdrowionka ciepłe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...