Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. Dawidzie, nie gniewam się za żaden Twój komentarz. Dziękuję za wizytę i za pochlebne słowa pod tym wierszem. :-) Pozdrawiam.
  2. ranne krwawe światło zza kotary kapie oknem na twardą podłogę znowu budzę się do koszmaru nie chcę patrzeć i już dłużej nie mogę spoza prętów rzęs obserwuję ciemne bóle po wszystkich kątach wrzask budzika kraje mnie i truje piąta w powietrzu piąta już piąta jarzeniowa chłodna biel dzienna wdziera mi się w oczy i piecze nie chcę wstać na świat znów sama jedna z samotności przecież nikt nie wyleczy w całym domu w sprzętach pamiątek się kryje okłamuje w niby swojską przytulność w słońcu dzidami promieni zabija dźga i kłuje z twarzą bezchmurną nie ucieknę przed nią – jest we wszystkim czai się i zewsząd mnie otoczy na ulicy w pracy u przyjaciół bliskich w tysiącach zamarzniętych zimnych oczu nie chcę wstać nie powinnam w samotność nie mam sensu dla nikogo tak boleć zakołdrzam się w całun nie patrzę na okno i umieram z zimna ciężko powoli
  3. To jakiś nowy przybysz w twoim kocim stadzie? :-) Serdeczne uściski! :-)
  4. Niezły wiersz. Mnie się od razu skojarzył ze znaną dość, a bardzo dobrą piosenką - znasz to? Ludzie dbają o siebie Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie stale, uważają na siebie i chuchają na siebie, noszą ciepłe skarpety i szale, zażywają mikstury, wybierają się w góry, by oddychać pełnymi płucami, zabijają kurczaki, przyrządzają przysmaki i wzmacniają swój wątły organizm. Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie stale, uważają na siebie i chuchają na siebie, noszą ciepłe skarpety i szale. A tu lata mijają, a ci ludzie wciąż dbają: góry, góry, mikstury et cetera. Lecz rzecz dziwna tym nie mniej, choć to nie brzmi przyjemnie: coraz gdzieś jakiś człowiek umiera. Inni wzrokiem go mierzą, patrzą, ale nie wierzą, czasem któryś z nich westchnie: "O rany!" Szepcą do siebie w sieniach: "Józek, popatrz na Henia - choć nieboszczyk - a jaki zadbany!" Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie stale, uważają na siebie i chuchają na siebie, noszą ciepłe skarpety i szale. A tu lata mijają, a ci ludzie wciąż dbają, góry, góry, mikstury et cetera. Lecz rzecz dziwna tym niemniej, choć to nie brzmi przyjemnie: coraz gdzieś jakiś człowiek umiera. A potem, po pogrzebie znów jest słońce na niebie, ten sam cykl widać znów w świetle słońca: ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie do końca. Ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie, ludzie dbają o siebie stale, uważają na siebie i chuchają na siebie, noszą ciepłe skarpety i szale. Andrzej Waligórski Pozdrawiam serdecznie. :-)
  5. Odebrałam go jako modlitwę ze względu na patos, na romantyczną stylizację. Jeśli jest osobistym apelem do konkretnej osoby, to w każdym razie bardzo dobrze zuniwersalizowany - tak, że można go czytać właśnie jako modlitwę o ujawnienie się Boga na Ziemi. Serdecznie.
  6. Wygląda mi na głód miłości. Znany mi skądinąd, i to dobrze. Oryginalnie i zrozumiale, a więc bardzo dobrze napisane. :-)
  7. W moim odbiorze jest to modlitwa - stylizowana na romantyczną, XIX-wieczną, ale w treści niekonwencjonalna, bo jest tu wyrzut w kierunku Boga, jakiś żal do Niego, że ciągle ciężko doświadcza Peela i w dodatku nie pozwala się dostrzec (dotknąć). Dla mnie jest to wyraz zwątpienia. Bardzo mi się to podoba.
  8. Cześć, Jajcarko! :-) Dzięki za "ładniusie"! :-)))
  9. Właśnie, uważam jak Ty, Aniu, że przesłanie powinno być czytelne i jasne, bo niezrozumiałość nie jest miarą doskonałości wiersza, tylko wprost przeciwnie. Ale widzisz, jest taki nurt - bardzo silna moda we współczesnej poezji - właśnie na niezrozumiałość wierszy. Im bardziej niejasny, zapętlony, im więcej różnorakich interpretacji można mu przypisać - tym lepszy według wielu poetów. I co z tego, że ja się z tym ni e zgadzam? Ale widocznie nie mam racji, skoro jestem w mniejszości - ostatecznie nurt jest nurtem i kijem Wisły nie zawrócisz. Więc po co miałabym się kłócić? Już zresztą właśnie pokłóciłam się o to z kilkoma zupełnie dobrymi poetami, którzy ulegli temu nurtowi. I zupełnie nic z tego nie wynikło, w każdym razie nic dobrego. Każdy ma prawo do własnego zdania i własnego sposobu pisania, a my nie możemy przypisywać sobie monopolu tych "najmądrzejszych", które "fachowo" oceniają innych. Nie mamy do tego prawa. W dodatku akurat fora internetowe są dla wszystkich i każdy ma prawo tutaj publikować, niezależnie od tego, czy nam się czyjeś wiersze podobają, czy akurat nie. Pozdrawiam ciepło.
  10. Aniu, z jednej strony masz rację - niekomentowanie słabych wierszy i pisanie wyłącznie zachwytów jest tyleż kłamliwe, co zwyczajnie nudne. Ale z drugiej strony - kto i na jakiej podstawie ma prawo decydować, który wiersz jest dobry, a który słaby? W olbrzymiej większości przypadków to tylko kwestia gustu, niczego więcej. Dlatego właśnie ja nie podejmuję się pisać negatywnych komentarzy pod wierszami, które mi się nie podobają - wolę nie pisać ich wcale. Chyba że widzę jakieś ewidentne błędy językowe czy merytoryczne - ale to już nie jest kwestia oceny artystycznej wiersza. Kilka razy napisałam tu na Orgu jakąś negatywną recenzję wiersza, dotyczącą i treści, i formy - i spowodowało to wyłącznie awanturę ze strony autora oraz jego fanów. I co to daje? Dokładnie nic poza jałową a niegrzeczną dyskusją. Nie warto, naprawdę. Pozdrawiam. :-)
  11. To ja Ci dziękuję za tę baśń... Chociaż myślałam ją dużo wcześniej, zanim oddałam klucze Administracji. Ale to nie szkodzi - bez Ciebie pewnie nigdy bym nikomu o tym nie napisała, bo nie byłoby okazji. :-) Aż tu którejś głębokiej nocy, o drugiej nad ranem, piwnica pokazała swoje wnętrze za przyczyną kilku słów złapanych w eterze. Pokrętła znów zaczęły się poruszać, zaskrzypiały zardzewiałe zawiasy, zakręciła się pokutująca dusza w powietrzu pod sufitem i ...try again. :)))) E. OK, I will try, but not now... :-o becouse now I go to sleep. :-)
  12. Dotąd szalenie mi się podoba. Przepiękny opis podróży na wakacje - ja to znam i uwielbiam! Ale to, co dalej - część erotyczna - już do mnie nie przemawia, bo to inny temat, z innego wiersza, z innej bajki, już nie mojej. Pozdrawiam. Oj , Xywia ... - obiecuję zaspokoić którymś z następnych wierszy :-) Pozdrawiam :-) Zaspokoiłeś! Naprawdę! Jest extra! Chcę jeszcze! ;-))) Pozdrowieństwa. :-)
  13. Ułożyłaś sobie własną baśń o skarbach przy tym wierszyku!? Przyjmuję Twoje opowiadanie jako komplement. Powstało coś nowego, niemęczącego, w Twojej wyobraźni wprawdzie tylko, ale i to się liczy. Dzięki, Oxywio. Pozdrawiam. Elka. To ja Ci dziękuję za tę baśń... Chociaż myślałam ją dużo wcześniej, zanim oddałam klucze Administracji. Ale to nie szkodzi - bez Ciebie pewnie nigdy bym nikomu o tym nie napisała, bo nie byłoby okazji. :-)
  14. Aniu - nie przesadzajmy! Język polski jest akurat językiem dopuszczającym szyk przestawny. To oznacza, że można niemal dowolnie przestawiać wyrazy w zdaniu (aczkolwiek zależnie od pozycji - troszkę zmieniają znaczenie). W tym konkretnym zdaniu u Ciebie wyrazy spokojnie mogą się zamienić miejscami bez szkody dla wiersza. Nie bądźmy fanatykami, krótko mówiąc. :-)
  15. Berna! Jesteś nareszcie! A gdzie to się podziewasz tak długie miesiące? Dziękuję Ci za pochwałę wierszyka. Ano krótszy niż zwykle. Ja piszę różne, czasami nawet haiku, a czasem to i dwuwiersz tylko... :-) Pozdrówka serdeczne.
  16. Bolku, jesteś niezawodny! Bardzo Ci dziękuję za zrozumienie wiersza i za Twój wierszowany komentarz. Pozdrowienia i wiecznej weny, przemiły Poeto! :-)
  17. Ran, fajnie, że jesteś. :-) Ale jak mam rozumieć Twój koment? Królestwo za konia... hmmm... Jeśli królestwo to X, a to, co jest za królestwo - to Y, znaczy, że koń i mój wiersz - to Y, a więc mój wiersz jest wart tyle, co koń... Jednak to taki koń, za którego ktoś daje całe królestwo! Czy tak? Czyli królestwo za mój wiersz - bardzo, bardzo Ci dziękuję! (A gdzie to królestwo jest?). ;-))) Pozdrówka.
  18. Masz prawo nie lubić tego stylu - o to nie mam pretensji. Ale wyrażenie "infantylne" jest zwyczajnie atakliwe i niegrzeczne. Nie czujesz tego, Dawid? Jeśli nie, to sam jesteś... no, niedojrzały pod pewnymi względami. Odpozdrawiam. Nie, agresywny jest twój komentarz do mnie, czy ja twierdzę, że jesteś niedojrzała? Czy oceniłem rymy? "w tym stylu dla mnie dla mnie infantylne" - jak mam to czytać? Że jako dojrzałe? No chyba nie.
  19. Dotąd szalenie mi się podoba. Przepiękny opis podróży na wakacje - ja to znam i uwielbiam! Ale to, co dalej - część erotyczna - już do mnie nie przemawia, bo to inny temat, z innego wiersza, z innej bajki, już nie mojej. Pozdrawiam.
  20. Ha ha ha! Fajne! Skąd my to znamy?... ;-D Szczęśliwa ta Peelka! Każdemu życzę takiego kłopotu!
  21. Fajny wiersz. Chociaż akurat ja nie pomyślałam przy czytaniu o grach komputerowych, tylko raczej o prawdziwej piwnicy, w której Peelka nie była całe wieki albo wręcz nigdy - bo ja miałam taką właśnie piwnicę po Dziadkach: nigdy jej nie odwiedziłam i zawsze wyobrażałam sobie, jakie tam mogą być skarby i tajemnice po Nich. Ale w końcu oddałam piwnicę Administracji i wtedy okazało się, że żadne - była prawie pusta, tylko kilka desek i puszek po zaschłych farbach. No, a ja właśnie byłam bez grosza... ;-) Wiersz pobudza wyobraźnię, jak by nie było. :-)
  22. No widzisz, że znowu jest?! A mówiłam, że będzie? :-))) Piękne! Niekonwencjonalne metafory - nowe odcienie prastarych uczuć i lęków. I płynie jak piosenka o miłości. Uwielbiam takie wiersze! I tylko jeden drobiażdżek. Bardziej podobałoby mi się tak: "tylko mi powiedz, że będziesz wciąż ze mną, kiedy wyłączą się światła i dzwonki, kiedy się zmęczą podniebne skowronki, krety, strudzone harówką podziemną." Dlaczego nie jest tak? Wiem, że celowo, bo aż się prosi właśnie tak, jak napisałam, więc myślę, że zmieniłaś świadomie na inną formę? Ale tak naprawdę nie rozumiem, dlaczego i w jakim celu. Pozdrowieństwa. :-)
  23. Beton zabija! Takie hasło kiedyś wypisywano na murach Warszawy, chyba w latach 70-tych. Cóż, kiedy pisali to mieszkańcy tego wielkiego miasta i tego betonu. :-) Dobry wiersz. Czuję to samo, chociaż... nie porzucam mojego miasta. ;-))) Muszę napisać jakiś wiersz o rozdarciu mieszczucha. Koniecznie. Dzięki za pomysł, Krysiu. :-)
  24. Grażyno, bardzo Ci dziękuję za świetną interpretację i za pochwałę wiersza. jest uzasadniona przez Ciebie fachowo, więc bardzo dużo dla mnie znaczy. :-) Pozdrawiam najserdeczniej. Droga Oxywio, nie wiem, czy fachowo. Ja po prostu piszę, co czuję, bo to jest dla mnie ważne przy odbiorze wierszy. Jednak Toje słowa przyjmuję jako komplement. Dziękuję. :) Jasne, że fachowo! Wbrew temu, co się powszechnie w Polsce mówi, to żeby być dobrym fachowcem, trzeba czuć swój fach, swoją sferę działania i swoje tworzywo. Toteż jeśli piszesz, co czujesz czytając wiersz, i jeśli wychodzi to rzeczowo i przekonująco - to znaczy, że jesteś świetnym fachowcem od wierszy. :-) I to ja Ci dziękuję.
  25. Egzegeto, bardzo Ci dziękuję! Wiesz chyba, co myślę na temat pochwał spod Twojego pióra? - że są wartościowe jak cholera, bo jesteś wymagającym Czytelnikiem. Dlatego straszliwie i okrutnie cieszą mnie Twoje słowa. :-))) Pozdrowieństwa!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...