Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Roman Bezet

Użytkownicy
  • Postów

    3 035
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Roman Bezet

  1. Jacek P. - czyli Jacek Piotrowski 13 października br. godz. 18 w Śródmiejskim Ośrodku Kultury w Krakowie, ul. Mikołajska bedzie promował "nową edycję" swojego tomu wierszy pt. "Jesienne sny" ------------------------------- Z zapowiedzi organizatorów: „Piątek, trzynastego, wszystko zdarzyć się może” – multimedialne spotkanie Jacka Piotrowskiego. Jacek Piotrowski, z zawodu chemik, jednakże też wdzięczny aforysta (wielokrotny laureat głównej nagrody Probierczyka „Gazety Wyborczej”), autor zdjęć i poeta (m.in. kilka wersji książki „Jesienne sny” – praktycznie kilka książek pod tym samym tytułem), pokaże się nam we wszystkich tych obliczach. Poza tym możemy liczyć na niezrównany humor i niezapomniany przekaz. I pomyśleć że pan Jacek na swoją pierwszą książkę poświęcił… wersalkę. Do dziś dysponuje archiwalnymi egzemplarzami oprawionymi w skórę. ------------------------------- I to wszystko prawda! A nawet więcej: najprawdziwsza prawda! ZAPRASZAM w imieniu Jacka i swoim - WSZYSTKICH :).
  2. Fajna ta puszka, ale zapuszkowana w samej sobie. Otwierasz a w środku puszka. Nie otwierasz też puszka. Tymczasem Lobo próbował opisac coś co udaje puszkę: otwierasz a w środku niet puszki, nie otwierasz i też nie ma puszki. Pozdrawiam :) się nie znam (na filozofiach), ale czy to nie jest aby jakiś kaleki sylogizm?... ;) też pzdr. b PS. Widzę wiecej, i tu, i tam - może kwestia dioptrii? ;)
  3. Wiersz słuszny, w słusznej sprawie - wrażliwy i skupiony, i w sumie dobry (poprawny?). Jednak dla mnie przegadany (za dużo słów które są - nie odkrywają, nie prowadzą nigdzie wyobraźni, bo - mówią wprost). Przecinki, w takiej ilości (i chyba nie zawsze uzasadnione?) stają się manierą. Proszę nie odebrać tego jako rżnięcia ("rzazu"? - mój SJP milczy ;) - mój komentarz też ma słuszne intencje ;D pzdr. b PS. dla równowagi - polecam: http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=15468 :)
  4. Messa, to lepiej/gorzej - lata trzydzieste w Sojuzie (a może i kultowe lata trzydzieste w Reichu? te słodkie pieśni bawarskich górali...) to se nevrati - mawiali Havrankowie ludzka pamięć jest krótka - szkoda że nie dziedziczy się doświadczeń historii przez geny z pozdrówką ;) b
  5. Fakty. Przecinek przed "aż tak wielu" chyba niepotrzebny. I ostatni wers - i tak się nie rymuje. pzdr. b
  6. Jacku - Smoku (z rodu ;) mnie chyba już nic nie zdziwi, zwłaszcza w Twoim wykonaniu, tym niemniej - pamiętaj: ja ostrzegałem ;) A gdzie? A nie wiem, a choćby i tu - w wątku. A może i w jakimś periodyku? (tylko, że teraz nigdzie i tak nie płacą) :D Wiem, wiem - tak tylko dodaję ;) I dodam Ci jeszcze jedno - uważaj, uważaj, nie wszyscy się wygadują, ale wyłysieć mogą wszyscy - Ty też ;) No, rzekłem. pzdr. b
  7. Dormo, a gdzie uśmiech? ;))) Jeszcze wczoraj pamiętałem, ale wiesz, skleroza nie boli... ...chyba kiedyś, gdzieś ktoś coś chlapnął, albo źle uslyszałem ("no jeszcze nie" -cyt. za Dormą) I proszę dużo uśmiechów dzisiaj ;) b
  8. /.../ I - Panie Romanie - absolutnie nie miałam zamiaru Pana zdołować./.../ Dormo, kto i dlaczego wpaja Ci skłonności pedagogiczne? - czy Ty jesteś nauczycielką od seksu? :-) Szalenie ciekawy przedmiot, zaniedbywany w polskim szkolnictwie, a skutki tego żałosne, o czym Ty jako specjalistka wiesz pewnie najlepiej. Pani Joanno - nawet gdyby Pani chciała ;), sorry - nic z tego ;D Dormo, sorry, nie wiedziałem... nawet w najśmielszych podejrzewałem najwyżej internę ;D A to się pan Sokratex zdziwi :))))) Do ogółu nauczycieli na tym Forum, nie uważacie, Drogie Koleżeństwo, że od dziś - tu - wszystcy aktualni, byli i in spe nauczyciele powinni zacząć nosić czerwony kwadracik w prawym dolnym rogu? :D Wszystkich serdecznie - pzdr. b
  9. Byłem tu ;) Najlepszy jest tytuł (nie rozumiem, ale podoba mi się). Kompozycja trochę schematyczna, udziwnienia metaforyczne (przegubione - gubione bardzo i elastyczne jednocześnie, no i co z tego? ;) nie pociągają mojej ciekawości zjawisk i stanów - widać inne klimaty. Koncówka chyba do przeróbka, bo skoro kiedyś (będziesz) ma, to już "moim osobistym" jest powtórzeniem? Trzeba przyznać, że dbasz Pani o "czystość" wyrazu - grasz z kalkami i frazeologią sprytnie, choć może nie uwodzicielsko ;) pzdr. b PS. I żeby nie było: więcej tu pochwalam niż przyganiam!!!
  10. Od 8 wersu zaczyna się inny wiersz (tak to odczuwam ;) i mniej mi się podoba, choć slusznie, w słusznej sprawie etc. :) pzdr. b
  11. Tak bym to widział, ale to Twój wiersz. ;) pzdr. b
  12. Sorry za modelacje ;), ale początek był zbyt"prosty" wobec 2 części. Proszę te propozycje! zmian potraktować z przymrużeniem. Ładny kawałek refleksji, dobry kawałek poezji. warto go dopieścić. pzdr. b PS. to w boldzie - okrutne ;)
  13. Kobiety należy całować - po rękach (i nie tylko ;) Prawdziwi romantycy to wiedzą - na pewno! :D pzdr. b
  14. Moja wypowiedź będzie "okrótna" ;) Najbardziej podobają mi się 3 kropki na początku i 1 na końcu (taka asymetria - to lubię). Reszta jest zmilczeniem ;) - nic, zupelnie nic pzdr. b
  15. Czy to sonet? :) pytam, bo zgubiłem dziś okulary i widzę tylko zarys wiersza... :D Po co tyle czasowników - opowiadania piętro niżej. "wy śpicie chociaż ja krzyczę przez kraty i wybaczcie że jestem agresywny parawan zniszczony leży pod nogami" - to mnie rozbawiło i ucieszyło jednocześnie: jeśli to jest agresja, to ja to kupuję (jak mawia Agnes ;), wiecej takich "nie-grzecznych", a bedziemy rajem szczęśliwości ;) pzdr. b
  16. tyle dla mnie pozostaje (druga strofa wybitnie nieudana - moim zdaniem, jakby za szybko napisana: się jej nie służy, "służą do miłości" - bardzo tu nieładne (rozumiem ironię, ale ona tu mi nie pasuje), "noc jak dziecko" - hehe ;), a zwęglone niebo z kroplami ołowiu - to jakis śląski kompeks chyba ;) Zastanawia mnie konstrukcja: "tu oddycha się szybciej, cienie mają oczy i rozprasza światło, ktoś ..." cienie - rozprasza (-ją?), wszak łącznik i ma też znaczenie wynikania, następstwa. Proszę wiersz odlożyć, wrócić do niego i sprawdzić czy "nie siada napięcie" między słowami, w takim wierszu to ważne. Ciekawa próba. pzdr. b
  17. Widziałem już tak awangardowe - młode (bo cóż to szósty krzyżyk za kołnierzem? :) poetki, że nie wiążę lat z poetykami. "Trzeba z żywymi..." - jak pisał poeta ;D pzdr. b
  18. Jacku, krótko: nihil novi (toś Ty napisał, nie ja ;) - bo też o tym ten "utwór patriotyczny" (nie bez kozery egzegeta stwierdził, bo piszesz o naszych dziewczynach, naszych chłopakach ;), a już końce cz. 2 i 3 uderzają w nuty tak wysokie, choc czyste, że nawet spółczesny patriotyzm "kolegów Romana" to - wielkie NIC). Nie za bardzo rozumiem funkcję preludium; podoba mi się, fragmentami uwodzi (szkło na udach - przeżyłem, bez uszczerbku na przyrodzeniu - nawet ;), znowu rym: udach - nuda, mnie ogłusza (niewyszukaną dokładnością :). Wiesz, rozmawiałem dziś z poetką, która - jak się okazało - pisała magisterkę z poezji ks. Twardowskiego. Z radością się zabierała - a kończyła?... W trakcie analiz (nie wierszy czytania! bo to jej dawało wiele: i duchowość, i błyskotliwe myśli - niespodzianki, i spokój percepowania) okazało się, że większość z nich (wierszy) to "litanie" podsumowane pointą, błyskiem często zanurzonym w Bogu. Z punktu formalnego: co o tym napisać, żeby dobrze napisać - dla pracy mgr!, ale też dla księdza - poety... Ładne sformułowania, choć może nadmiar elementów (wymienionych). Heroiczny los "everymenów" - ciemne ścieżki losu. Te przesłania przygotowane na Twój sposób, ubrane w świat ni to wioski, ni to miasteczka. Z rzeczy ewidentnych: - "a kiedy dochodził do nich jej ostrzegawczy głos szły jak w ciemne ..." - to domyślne i wyczytywalne. pzdr. b
  19. jak na doświadzcenia z łosiem glinianym z biurka - to już sporo Pani wie ;) o ryczeniu nie pamiętam już o proporcjach? chyba też a wiersz? no jest taki, jaki sobie jest a ja niczego się nie domyślałem, serio - to było o wierszu - stricte. pzdr. b
  20. tragiczne niezrozumienie Młodości, ty nad poziomy... przypadek klasyczny: www.poezja www.blogi ludzkości całe ogromy... "Że ke?..." - "śmiem twierdzić" - "nie?..." ...dodaj mi skrzydła dodaj mi, (przecinek :) skrzydła jemu "kolega" ? :] "Chroń nas Panie od..."
  21. Jakie "fuj!"? Co budzi zgorszenie? Bronię młodych ludzi, którzy stawiają pierwsze kroki na tym Forum i od razu "starzy" próbują ich zniszczyć, roztrzaskać, wyszydzić, nauczyć chamstwa zamiast poezji. Bronię nie tylko Rhiannon, Romanie. Wyrządzanie komuś przykrości, kpienie z jego uczuć (czy choćby z próby artystycznego wyrażenia tych uczuć), nie jest krytyką konstruktywną, ale jak najbardziej destruktywną. Niczego dobrego nie uczycie takimi wystąpieniami, a sprawiacie innym niepotrzebny ból. No właśnie. Do kogo to?... Ja też tak uważam, tu się zgadzamy. I spróbujmy stosować tę zasadę w praktyce. Pozdrawiam. Pani Joanno, najpierw przeczytałem ten dramatyczny post do Messalina, nie będę go komentował, to oczywiste, chcę tylko Pani wyjaśnić, że "niechwalący się" jestem nauczycielem - emerytem, jakoż i Witold czynnym. Na tym Forum przeżyliśmy już różne chwile, stąd może większa odporność. Chcę Panią zapewnić, że obecnie panują tu raczej rajskie warunki do uprawiania twórczości (przez wszystkich, nie tylko dzieci i mlodzież ;). Pani zarzuty, połączone z dedykacją dołączoną do tekstu (piosenki), chociaż przekraczają granice smaku, jakoś nie chcą mnie poruszyć, a już zupełnie mnie nie dołują. Dlaczego? - być może zdziwi się Pani, ale mógłbym wymienić szereg argumentów za tym, że krytyka rzeczowa jest zawsze konstruktywna, natomiast głaskanie po główce - rzadko. Ale nie dyskutujmy o tym, bo nie miejsce ni czas - Pani ma swój styl, proszę innym zostawić możliwość wyrażania się we własny sposób. Dodam tylko, że nie uważam się za sadystycznego dewianta, a Ci, którzy mnie poznali, być może mogą to nawet potwierdzić. Ton wypowiedzi nie świadczy o jej zawartości merytorycznej, a to czy kogoś dotyka, w ten lub inny sposób, zależy głównie od niego samego. Praca nad sobą to obowiązek każdego, a już człowieka z ambicjami twórczymi - koniecznie. W tym dziale regulamin przewiduje krytykę, kto jej nie chce, boi się, źle znosi - może publikować w innych. Pozdrawiam serdecznie życząc wielu udanych wierszy i komentarzy, a także powodzenia i zadowolenia w pracy zawodowej. b
  22. Mawiali kiedyś mądrzy ludkowie: gdzie nie dasz rady, babę abo łosia*) poślij ;) No, tu mamy taki opis - forma pisana do ćwiczenia na różnych poziomach edukacji, na oko widać, że po szkole średniej ;) I gdyby nie ostateczna próba wyjścia uśmiechniętym zwodem, mizerna, marna, smutna a nie śmieszna :) - to wyłbym jak łoś na puszczy: dlaczego?... pzdr. b *) łoś w znaczeniu "jeleń" ;)
  23. ad. 1 - piękno jest rzeczą względną, ale tu chodzi raczej o dobro; czy takie patrzenie, które człowiekowi świat "zohydza', umożliwia zrozumienie i współodczucie? moim zdaniem to wątpliwe ad.2 - czyli autorka uważa, że taki rytm "marsza" jest dobry dla tego wiersza? ad. 3 - mówimy o dwóch różnych rzeczach, ja nie kontestuję rzeczywistości, mówię tylko o formie literackiej, która brzmi staroświecko; czy jest nośna? - nie wiem, dla mnie - nie. Odnośnie milionerstwa etc. - uważa Pani, że nim jestem? nie widzę świata, bo żyję tylko wśród misek? :) Czy to był potrzebny passus? - proszę sobie odpowiedzieć. pzdr. b
  24. Wiersz taki, że Miłosz by go przyjął i może nawet autoru! - dał pyska ;) Messa nie wiem czemu jakby gzem użądlony ;) goni ze słowami - zarzutami (myli fakty, jakby nie czytał, nie wiedział: Miłosz jeśli już to Żagary, II Awangarda - Skamandryci to ich starsi wujowie ;). Nie epatowałem się jego twórczością, kiedy nie była dostępna, czytałem cząstkowo i wybiórczo. Tym, ktorzy chcą, albo wątpią ;), mogę polecić: Świat - poema naiwne, Trzy zimy i jeden z ostatnich tomików: To (przeczytaj Messa - to o umieraniu, każdemu się kiedyś przyda). pzdr. b
  25. Po pierwsze: autor bez powodu jest samozadowolony. Po drugie: nie umie słuchać, czytać, rozumieć, co do niego mówią inni. Po trzecie: nie ma pojęcia o czym mówi - pisze (formy użyte w wierszu celowo? które można w części wyrzucić? to tak jak w mięsnym: podroby i wędzonki pod ladę - i już poezja? ;) Po czwarte: nie potrafi nawet poprawnie, logicznie zbudować wypowiedzi: "Dziś chciałbym trzymając Twą rękę westchnieniem," - silne to westchnienie jeśli potrafi utrzymać tę rękę ;) Po piąte: jest niewychowany, skoro rzuca tekstami, jakby był zarządcą tego miejsca: "A czy ja zabroniłem wyrażać?" Po szóste: szkoda gadać - kicz, nie tylko ze względu na infantylizm peela (o jakim romantyzmie autor myśli? tym z łzawych powiastek? proszę trochę poczytać może o Sturm und Drangperiode). "spleciony łańcuchem marzeń"? - nie, autor jest splątany schamatami klisz literackich "w całości bez wyjątku..." - jeśli to cokolwiek znaczy (całość z wyjątkami to popularnie: połówka? :) b
×
×
  • Dodaj nową pozycję...