
Roman Bezet
Użytkownicy-
Postów
3 035 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Roman Bezet
-
I przygarść waty cukrowej. ? :)
-
Młodość
Roman Bezet odpowiedział(a) na Mirosław_Butrym utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dorma nie w humorze zagadki speologiczne tworzy?... ;) -
Perła /dedykowane dzie wuszce/
Roman Bezet odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
aha - czyli literatura to legumina? każdy czytelnik sobie a muzom wtrynia ciasteczka? to po co twórca się bidzi, koduje, coduje tak, wtedy budzą się potwory (po przejedzeniu slodkim zawsze ;D), u Goi były zdaje się: upiory?... pzdr. b -
o dziewkach
Roman Bezet odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
E tam, panie rewiński, za dobrze by na świecie było ;) Wiesz co? ja tam widzę fragmenty z POPa ;D Nieźle zapisane, choć nie zgadzam sie do merituma. no pzdr. b -
Młodość
Roman Bezet odpowiedział(a) na Mirosław_Butrym utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To zabieram. A wie pan dlaczego? i dlaczego tylko to? Bo autor wyzwoolił się tu z kopyta - prawidła i uszył buta bez podeszwy (4 wers). I to jest piękne, bo znaczy że można. Trochę inaczej. pzdr. b -
Młodość
Roman Bezet odpowiedział(a) na Mirosław_Butrym utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
O! jakie spotkanie: dwa zasłużone literacko nazwiska. Nie dziw, że z wzajemnym szacuneczkiem ;) pzdr. b -
stołówka w szpitalu
Roman Bezet odpowiedział(a) na Michał_Bębenek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kolejna ciekawa próba, bo moim zdaniem kilka elementów nadaje się do przemyślenia. - nadmiar czasowników (jak na szpital, a więc leżenie głównie, to ten zbiorowy peel za dużo rzeczy robi czasownikowo na -my) - zwłaszcza w drugiej zwrotce widzę uproszczenie obrazu świata, nawet jeśłi założymy, że to szpital dla psychicznie chorych, problem wiary i kosmogonii w wersji komiksowej) - "konia serca"? ;) trawię ten typ metafory, ale tej jakoś nie mogę Końcówka jest zastanawiająca, nie wiem tylko czy ten "kaftan" jest potrzebny - wyjaśnia? czy psuje zabawę w rozmyślania nad tekstem? pzdr. b -
pierwszy raz
Roman Bezet odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Stephen, do soboty... a o której was się można w Jaworkach spodziewać - bo my jakoś tak ok. 10 zaczniemy toczyć do góry po te sto i więcej kilo ;D pzdr. b PS sory, że tu, ale się śpieszę ;) -
Sprawy i miejsca
Roman Bezet odpowiedział(a) na Jaro Sław utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witku, a czego Ty chcesz od wiersza? Żeby grało jak u Ciebie? Dyć, dyć - są wiersze, w których nie dzieje się nic, więcej - mówią o wielkim nic, czymś czego nie ma (czego nie widać). Jeśli piszę, że mnie poruszył i jest wierszem, to nie dlatego, żeby zanegować twój post - chyba mi wierzysz? :) pzdr. b -
Ku miejscom ciemnym wołam żeby milkły
Roman Bezet odpowiedział(a) na Korczak Krzysztof utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szanowny Panie Korczak (bez urazy ;D) nie poluję, bo nie mam szczelby ani papierów co do emocji - to są oczywiste co do języka - to służy do komunikacji (chciałem zrozumieć o co Panu chodzi) to, że pan posłuchał rady i nawet po pracy pracuje nad językiem czy też językiem - to się chwali tytułu nie przyjmuję - niech pan tylko zobaczy, jak napisałem wyżej "strzelbę" ;) pzdr. b -
Sprawy i miejsca
Roman Bezet odpowiedział(a) na Jaro Sław utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
to wiersz, messa ;) za wiele słów dopowiadajacych, za dużo enterów. Podoba mi się spokojne tempo (mimo enteroligii) i ta niepewność w nazywaniu pzdr. b PS. pewnie zaraz panu zjadą "serce rzeki" - ja trawię ;) -
Leszku, wybacz ;) dwie ostatnie to jesteś Ty - to wcześniej nie wiem skad i dlaczego. pzdr. b
-
ad. 1 - "Sto lat samotności" ;) ad. 2 - to nie musi być wada, zaznaczyłem, bo jest, stosuje się ten środek poetycki - ma swoją funkcję, możesz go wykorzystywać, chcialem wiedzieć tylko, czy świadomie ;) ad. 3 - tak, tak... (nie, nie?) ;D pzdr. b
-
w zasadzie - do zjazdu ;) moim zdaniem za dużo słów (prostego opowiadania). można trochę pomanipulować przy tekście, zrobić np. "sprzedajnej suki", usunąć przecinek (przecież po co on, a przecina grę znaczeń) itd. itp., tylko po co? może lepiej napisac nowy wiersz na pomyśle, nie opierać się na dramatycznej opozycji: wszystko na sprzedaż - jeden pocałunek (jasne, że szczerze prawdziwy ;), tylko wcielić się np. w mechanizm, który napedza taki hipermarket, przedrzeźniając ten świat (jak to było: trzask i wrzask, ale już nie powtórzona "promocja! promocja!", która nic nie mówi poza zacytowaniem). pzdr. b PS. ta twarz jest na pudle czy telewizorze, bo tak jakoś to napisane ;)
-
:( qrcze, człowiek się starał...
-
pierwszy raz
Roman Bezet odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A z drugiej strony? śmiech szalony? gorzka łza? ;) Czy nie za szybka amerykanizacja? Chyba, że to "oszybka" :) - z tym "tykaniem"? "być", "mówisz" oraz kilka "i' - można spuścić po drucie ;D wiesz Stephen, ten wiersz to dowód na Wenus i Marsa (gdyby obok postawić coś z serii: "panie rewiński"), i to mi się podoba pzdr. b -
Skuszony niewinnością tytułu ruszyłem na wsobnym loozie w lekturę tekstu. Łoł! Wybacz, ale pierwsze skojarzenia to inkuby i sukuby *) "jak spijacie z mojej skóry" - to brzmi jak pieśń na temat np. roztoczy (roztocza, saprofity, organizmy cudzożywne). "wasza sytość bawi się mną" - ano właśnie, Ano ;) Nawet pot "łaskawi zło" - oj, dana, dana, nie ma grzechu, nie ma. "J osłaniam nawet fragmenty rzęs przed z rąk wytrąconym kamieniem tyle ich mało nas" - z takiego zapisu wynika, że duuużo tych rzęs (bo kamień pojedyńczy) :D Nie powiem - pointa bierze czytelnika, nie tylko przez skojarzenia (przycisk plecami do ściany albo te odwrócone fotografie lustrzane ;) no! Na szczęście w człowieku drzemie rozsądek. cmok pzdr. b ------------------------------------------- PS. Dla ciekawskich: Inkub (łac. incubus od incubare - "leżeć na czymś") - w demonologii inkubami nazywa się demony przybierające postać uwodzicielskich mężczyzn (często obdarzonych również atrybutami charakteryst. dla demonów), nawiedziające kobiety we śnie i kuszące je współżyciem seksualnym. Wg Malleus Maleficarum ("Młot na czarownice") miały zdolność zapładniania kobiet nasieniem, które sukuby zbierały od skuszonych przez siebie mężczyzn. Dzieci spłodzone w ten sposób miały być szczególnie podatne na wpływ Szatana. Sukub (łac. succubus od succubare - "leżeć pod"; w późnej łac. succuba - prostytutka) - w demonologii sukubami nazywa się demony przybierające postać nieziemsko pięknych kobiet (często obdarzonych również atrybutami charakteryst. dla demonów), nawiedziające mężczyzn we śnie i kuszących ich współżyciem seksualnym. Wiele źródeł podaje, że motywacją sukubów jest wyssanie energii życiowej. Kilka źródeł podaje również, że kuszenia najczęściej zdarzały się wśród mnichów zakonnych, którzy, jak wiadomo, nie mogą mieć żadnych kontaktów seksualnych z płcią przeciwną. Tak więc mnich to najłatwiejszy cel. (za: Wikipedia)
-
Ku miejscom ciemnym wołam żeby milkły
Roman Bezet odpowiedział(a) na Korczak Krzysztof utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Więc gdzie ten brak; w Paniach czy wypowiedziach? Proszę popracować - nad swoim językiem (polskim). pzdr. b -
Ku miejscom ciemnym wołam żeby milkły
Roman Bezet odpowiedział(a) na Korczak Krzysztof utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Więc gdzie ten brak; w Paniach czy wypowiedziach? Proszę popracować - nad swoim językiem (polskim). pzdr. b -
w parku chochołów
Roman Bezet odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Podoba mi się - Stephen, choć wpadłeś w tak kasandryczny ton, że chyba pan Eugeniusz by się rozpłakał ;) "nicowane kłamstwa" (to już było?) "ostatnie, dobre słowa" - chlip, chlip (a jeszcze opadają - 3 nieszczęścia naraz) Jak obsikane, to wiadomo, że śmierdzi. Za to psy rechoczące - dobre, znam to na codzień ;) pzdr. b -
Perła /dedykowane dzie wuszce/
Roman Bezet odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To Pana subiektywna opinia, z którą ja się w ogóle nie zgadzam, gdyż moim zdaniem nie ma Pan racji. Nawet przykład z zapachem skarpetek niewiele tu wnosi. Poza tym piszesz, że rozważania są "głupie", lecz nigdzie nie wnosisz "kontrrozważań", które w jakiś sposób zanegowały by moje. Skoro tego nie robisz, moja teoria jest wciąż aktualna i na wierzchu. Pozdrawiam. Tak, ma pan swoją rację, młody filozofie ;D Bez sensu - strata czasu, nieprawdaż? lepiej napisać coś bardziej twórczego - może - smutek 69? ;) pzdr. b -
Perła /dedykowane dzie wuszce/
Roman Bezet odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Z góry przepraszam mistrzuniu, ale czegoś równie głupiego dawno nie czytałem. Ten poziom rozważań jest dobry do analizy zapachu skarpetek pomiędzy kumplami w szatni gimnastycznej ogóolniaka (? gimnazjum? ;D). "misie" som możeismaczne. pzdr. b -
Wiesz, aj się nie upieram, w końcu kiedyś napisałąś, że nie powinno się poprawiać cudzych wierszy ;) Ale: - ucieka nie tylko będąc gonionym, wszak wcześniej przypływ i odpływ były zamknięte (porównaj sobie z zatkaną wanną - woda płynie czy ucieka po wyjęciu kurka?) - jeśli miało być diagnostycznie, to jest to (refluks), ale skoro piszesz część dalszą, to ona powinna być opisywana jako wynik - skutek tej przypadlości (sądzę, że wprowadzenie minimalnej sugestii ruchu, następujące objawy, współgra z ruszeniem się czasu) - pomiedzy i sen, bo ona razem, tworza takie zakole, może wolisz tę ścisłoścś (dla mnie też: oschłość) dla przebiegu wiersza, ale sądzę, że jedna wolta emocjonalna, w dodatklu senna;), nie zaszkodzi. Dzięki za spokój w przyjęciu uwag - i - decyduj autorko ;))) pzdr. b
-
Dzięki za przypomnienie. Rzeczywiście dziwnie zabrzmiało. Pan też usiłuje być dowcipny? Bo innego sensu w tym komencie nie dostrzegam. nie, proszę pani, starałem się być obiektywny - nie wyszło, sorry ;) pzdr. b
-
Pomiędzy światłem dnia i nocy
Roman Bezet odpowiedział(a) na Przemysław Ślęzak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przepraszam za skojarzenia... ale jest tak, jakbym słyszał przemówienie kogoś z ekipy rządzącej... pzdr. b