
Roman Bezet
Użytkownicy-
Postów
3 035 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Roman Bezet
-
[kiedy przyklejane znaczki]
Roman Bezet odpowiedział(a) na Everygrey utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
chyba jakoś tak, choć z końcówką można różnie (i nie rozpłakuj się tak nad peelką ;) - tyle wody za oknami, dość!). pzdr. b -
Uśmiech, zwykły uśmiech, kurwa!
Roman Bezet odpowiedział(a) na Pan poeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
gienijalne! ale proszę mi wytłomaczyć: osotuchodzi? ;) -
rzadko mówisz we mnie kocham (właściwie nigdy)
Roman Bezet odpowiedział(a) na Szarlatan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
składam hołd Mędrcowi - zdaje się jednemu z trzech zabłąkanych w okolicach żłobu. (mógłbym dodać, że sam pan jesteś jako ta żołądź, ale po co? ;) -
Organizm Raczej Górnolotny
Roman Bezet odpowiedział(a) na wesoły grabarz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wiersz ambitny co widać ma ładny początek autor umie zrobić wrażenie wiadomo ze decyduje pierwsze 15 sekund potem można wciskać autor nie odpuszcza czytelnikowi jasnych kryteriów wyboru bryły czy idola posługuje się nawet donżuanerią w wersji sienkiewiczowskiej (bo za króla sasa damy honorowano całując na powitanie w pierś) więc nie dziwią nawet "ości" - "ości" ni ideo - log interpretujący tym razem postkulturę masową (zresztą interesująco) a html-a nie doceniono choć tyle ma zasług (np. ciekawe strony z) koncówka filozofująca próbuje zamknąc w całość te wszystkie kurwy dupy kloaki w jasnym spojrzeniu w młodym spojrzeniu peela zdystansowanego wobec ogółu innych ułomnych wewnętrznie sorry, kamilu, ale nie rozumiem tego wiersza b. -
‘’ Północ, z 7 na 8 stycznia 1551 roku ‘’
Roman Bezet odpowiedział(a) na Zygmunt August utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ciekawy sposób siedzenia, nawet ci z montypaitona by na to nie wpadli. Wydaje mi się, że jeszcze nikt nie ogłaszał tu konkursu na wiersze najgorsze? Ale mogę się mylić. b -
diagnoza
Roman Bezet odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
skróć ;) te czasowniki i trochę humoru - bo przeciez w sumie wesoły wierszyk: diagnoza o'k ;) b -
Straszne. Zwłaszcza ten nóż zamknięty w pustych umysłach. "nie widział on świata" - szczęściarz, nie mógł czytać takich tekstów. b
-
zmyślenia
Roman Bezet odpowiedział(a) na Antoni Slawbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No, ba... ;) b -
rzadko mówisz we mnie kocham (właściwie nigdy)
Roman Bezet odpowiedział(a) na Szarlatan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szpanie Szarlatanie, marudzisz sam nie rozumiejąc, co do ciebie piszą - sam nie wiesz, co masz ;D (TA żołądź Drogi Panie, choć na tym k....). Na szczęście nie trzeba znać rodzaju gramatycznego, żeby TEJ używać (ale w przypadku pisania wiersza - tragedia, oj smuta). b -
Oddech beznadziei...
Roman Bezet odpowiedział(a) na 'Ivonne' I.W. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
agencyjnie się tu zrobiło ;D -
Szulmierz - w pewną grudniową noc
Roman Bezet odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie ma letko, a ty se dajesz loozy ;) Jestem zmuszon, bom poruszon, ponaprawiać Twoje hece - więc sorry, ale wiersz przelecę :) :) z ukłonikiem i pozdrówką pod choinkę (gdzieś tam przy drodze na Szulmierz abo Przasnych, a kto tam wie ;) b -
uskrzydleni
Roman Bezet odpowiedział(a) na Antoni Slawbicki utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
wie pan, tak od niechcenia czasem wychodzą perełki ;) jest toto takie, ale jednak: - za pan brat ;) - można opuścić przecinki, "wśród chmur" zmieniłbym pointę, znaczy jej wymowę: prawie wolni bezimienni b -
Kryzys podmiotu lirycznego III
Roman Bezet odpowiedział(a) na asher utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
jacku, ty zdrowy jestes? ... ;) prozę mi tu szykuj, poprawiaj, a nie bierz się za poezje - ona cię zgubi w tej londyńskiej mgle ;D ... i wiesz co? naprawdę się zaczynam bać o ciebie... b -
Mamo to ja!
Roman Bezet odpowiedział(a) na Tauryn Borret utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podoba mi się w sporej części, można nawet mówić o pewnej dojrzałości pisania - dystansie. Ale proszę się za bardzo nie cieszyć - to się tak wydaje tylko, na tle okolicznej grafomanii i rozmemłania emocjonalnego peeli w wierszach i z góry, i z dołu ;) Tytuł brzmi za tragicznie i koresponduje to z nieudaną "refleksją" w dwóch pierwszych wersach czwartej zwrotki: to pobożne intencje peela (liczenie na cud ;); natomiast kolejne dwie nie do końca rozumiem, jest tam jakaś "głęboka" myśl przemycana, ale się chyba "utopiła" :) - na pewno do poprawy, warto myśl wyłuskać przed skasowaniem całej zwrotki; wiersz mógłby się zacząć od "nie pamiętam" - "spalanie" fajnej myśli z różewiczem na początku jest troche bez sensu (to powtórzenie już nie brzmi swieżo); emocjonalna końcówka się broni - i w zasadzie ona jest prawdą prawdy (mówię o dwóch ostatnich wersach, bo dwa pierwsze z piatej zwrotki są nieudane: "zmierzam" a nie lepiej "idę"?, "czas bez kierunkowskazów" - to taki wytrych, a nie madrość). W sumie, bo naplatałemm chyba trochę ;), z 4 i 5 zwrotki zostawiłbym po dwa końcowe wersy - a resztę usunął. takie werszyn ;) b -
Oddech beznadziei...
Roman Bezet odpowiedział(a) na 'Ivonne' I.W. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W zasadzie jest tu tylko jedna znośna metafora (a i tak popsuta trzykropkami ;) Powiem może tak: czasem pisanie ma wartość terapeutyczną, pozwala siebie zrozumieć - unaocznić. Nie życzę Pani tego przypadku (bo to by dopiero była tragedia) ;) b -
zmyślenia
Roman Bezet odpowiedział(a) na Antoni Slawbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dorma, no coś ty??!!! Z dysleksją skończyłaś, że zaczynasz takie błĄdy zauważać? ;))))) -
[dobrze, kiedy nie jest źle]
Roman Bezet odpowiedział(a) na Ona_Kot utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Bez drugiej - qoopawej - zwrotki (cykanie ;)))) - jest ciekawie. Witaj córo marnotrawna ;) b -
Fraszka "na soneta"
Roman Bezet odpowiedział(a) na Jaro Sław utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Fraszka dłuższa nad soneta? - ej, to chyba nie ta(k)? ;) Pomysł i poczucie oraz cytatologia mogą się podobać; niekonsekwencja formy - mniej (nawet jeżeli to miała być stylizacja na mistrza "fraszek" z tej strony, np. poetę Żeromskiego ;), bo: - raz się rymuje jawnie, raz ukrycie - raz ma rytm, abo i nie ma - raz stylizuje na ludowo (gwarowo?), ale i cytuje lukier literacki - " forma falliczno-vagino-analna" (chyba jednak tak ;) - "..." obrzydzają czytelnikowi poprzednie dobre wrażenie i gaszą uśmiech z dowcipu. W sumie - jak na sumie: proboszczowi datek i wiernym opłatek. ;D b -
Zagubiony
Roman Bezet odpowiedział(a) na Klaus Kalarus utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ale co tu interpretować? Historyjkę o nieudanej/niemożliwej miłości? Pan popracuje nad formą, bo niektóre sformułowania aż wołają o pomstę do Neptuna ;) np. "morza łez" mają klasyczną transakcentację z polskich pop-piosenek. b -
Awangarda
Roman Bezet odpowiedział(a) na Mirosław_Butrym utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A kto niby miałby tu być tym Satyrem? ;P b -
rzadko - żabko ;) (bez urazy - messa ;)
-
sorry, ale nie mogłem się powstrzymać ;D Rytuał ma powtarzalność w sobie, po co "jak co dzień"? "konsumować życie", "ślady bytności", "..." - warsztat, warsztat by się przydał. Nie przekonuje mnie TAKA tragedia. pzdr. b
-
Kobieca waga
Roman Bezet odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Lady ;) chyba tym razem o ton za wysoko - o kilogram za dużo ;D (walczysz DESPERACKO, GNIJESZ gdzieś) Poza tym posłuchaj jak to brzmi: "lecz wiedz że zie mia" Końcówka spada na właściwe miejsce, znaczy gada normalnie i prawdziwie, ale te wygibasy "przerost nad treść" - to raczej przerost nad form ;) pzdr. b -
rzadko mówisz we mnie kocham (właściwie nigdy)
Roman Bezet odpowiedział(a) na Szarlatan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
TA żołądź (na marginesie). Ścierwo nie wiersz, ale coś w sobie ma. Za dużo, zdecydowanie za dużo. pzdr. b PS. Ten żołędź ;D -
Kraków - przedświąteczne spotkanie aniołków ;)
Roman Bezet odpowiedział(a) na Roman Bezet utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Sprawozdanie: Z zapowiadanych nieobecni byli: ulka (everygreen), Jacek P., nawet Miś Kowalsky okazał się niedźwiedziem :) Za to nadmiarowo przybyli po kolędzie z dala "Trzej Królowie" (raczej dwie boginie i jeden woźnica ;D - a to: amandalea i Ela Adamiec; kierowcą, z braku pod ręką samolotu, był pilot leszek). W zasadzie to musimy podziękować Jackowi Sojanowi, bo przez niego to wszystko, nie dość, że "wymusił' na mnie spotkanie (1+1 ;), które przerodziło się w kolejny złaz, tym razem aniołków, to dodatkowo zadbał o lokal (rezerwacja w knajpie żeglarskiej, gdzie raczej nie dało się czytać wierszy, ale za to dało się konsumować czerwone wytrawne w ilościach niezbadanych okiem i szkiełkiem oraz piwo z metra -dokładnie jak w reklamie, a w rolach clipów wystąpili zgodnie: talik, kazelot i Krzywak ;D). Reginka wpadła, rozpaliła emocje i po krótkiej dyskusji wypadła na kolejne rande vous. Agneska z każą lampka stawała się rozmowniejsza, co - naprawdę trudno sobie wyobrazić. ;) A gadaliśmy wszyscy z wszystkimi - org został obsmarowany ogólnie i na sztuki ;p (zwłaszcza niektóre sztuki, które ostatnio szarpały bezecne ciało na sztuki, zostały odmówione od czci i sztuki ;D). Piękny wiersz o aniołku - szlachetnym nałogowcu (trunkowy był ;) przywiózł leszek. Ela w jednym wierszu na motywach upchnęła 3 teksty, a anielskie dzieło amandalei zostało pokrojone przez bezeta, za co ów przeprasza, co prawda po niewczasie, ale w miarę szczerze. ;) Jeszcze Maciek napisał zrymowankę anielską w przerwie na trening, ale najwiekszą niespodziankę miał bezet, który się wykpił - przynosząc wiersz innej poetki ;) A gdy minęła północ - połamaliśmy się białym chlebem (który nie leżał na stole ;) - życząc sobie wielu poetyckich odkryć i rychłego spotkania w Nowym Roku. Noc była pogodna, delikatna podkówka księżyca jaśniała nad nami. Pożegnaniom, uściskom i całusom nie było końca :) - żałujta, żeśta nie przybyli - a hoj! - jak mawia Jacek Sojan przy drugiej baryłce szlachetnego burgudna ;) pzdr. b PS. Stefanowi, że nas witał, przez telefon, przesyłamy szczyptę krakowskiej mgły, a niech ma w tych Sowich swoich pagórach.