Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

egzegeta

Użytkownicy
  • Postów

    3 017
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez egzegeta

  1. Marlettko wybacz, wiersza nawet nie tknąłem bo wzrok mój zatrzymał tytuł pod Twoim nickiem "zawsze rano i wieczorem , a najlepiej teraz" naprawdę nie myślałem, że ta sfera dla Ciebie aż tak ważna ale podoba mi się:) rzadko spotykane wyznanie Pozdrawiam PS. wrócę jeszcze do wiersza czy Ci się podoba czy nie :)
  2. sporo tej poezji się człek naczytał, zawsze kropka kończy zdanie. A tu .... wiem, że lubisz kropki i niech tam ale te "a póki co" - to .....:( pozdrawiam :)
  3. szkoda, że nie o Marylin, bo to była klasa :) PS. Nie mylić z Marillion
  4. teoria zmysłowość czas naoczność przestrzeń ideał noumen sporo tych pojęć w tak krótkiej "rozprawce" jedno co mnie uderza to zbędne - moim zdaniem - rozwijanie przestrzeni - "tak niepodzielnej i jednolitej" przestrzeń ma bardzo wiele określeń a czy ona jest aż tak niepodzielna i jednolita to też następna para kaloszy. z powodzeniem: Naoczność, zatopiona w przestrzeni była jedynie początkiem w drodze do ideału. Pozdrawiam
  5. ciekawskie choć głębia niestety ucieka ten twór powinien być dedykowany Wielkiej Księżnej Warmii i Mazur bo to Jej unikalne narzecze :)) pozdrawiam
  6. Bardzo misternie zawoalowane myśli pasujemy do siebie jak ziemia do kolan - dlatego nie znamy się wcale mam cichą nadzieję, że z podobnym polotem też kiedyś coś napiszę :) Pozdrawiam serdecznie
  7. a tak bardzo ładnie zwłaszcza dwie pierwsze Pozdrawiam PS. Jacku, moje uwagi traktuj jak uwagi Marcina co to uczył, a sam ... :)))
  8. teraz to już nic nie rozumiem przecież ja o wierszu, a Ty ....? chyba wątek Ci się zagubił :))
  9. Natko czytam i czytam ....szukając dziury w całym :)) w drugim wersie doliczyłem 11 zgłosek gdybym miał coś poprawić, to jedno "życie" bym wyrzucił a nawet dwa pierwszy wers jeśli ma być 12 zgł. to wtedy tak: bardzo zasłuchany w przygaszone dźwięki a tu - na scenie życia niejeden aplauz huczał ta "scena życia" jakoś mi nie pasuje może był taki czas i niejeden aplauz huczał Ale to tylko moje skromne zainteresowanie tym, co kiedyś. Ładny wiersz Pozdrawiam :)
  10. Beenie ja cały czas myślę o Tobie - pardon :) wiadomo - o Twoim wierszu i wiesz co jeszcze mi się ułożyło do lepszego czytania .... oto TO: każdego lata znajduję cię w różowych onętkach w ziemniakach małych jak włoskie orzechy posypanych pachnącym zielonym koperkiem jesteś w soczystych słodkich gruszkach winogronach pnących się po kamiennym murze wiklinowych koszach jakie wyplatał dziadek tylko nie pamiętam babciu koloru twoich oczu wyblakły na fotografii
  11. jużem grabarza poparł to i Ciebie Bartoszu - śpieszę jako żywo TAAAAAK :)
  12. Beenie ładnie o tej babci tylko ten onętek wybił mnie trochę /musiałem sięgnąć po słownik/. I jeszcze jedno - od razu zjawił mi się przed oczami wiersz Alter Net - Moje Braniewo, gdzie też bardzo ładnie Iza o swoim dzieciństwie i o babci. Nawet w pierwszej chwili zacząłem błądzić czyja to babcia :)) Przepraszam Beenie za tę dygresję. wracając do wiersza - a próbowałaś wersy wydłużyć bo ta wersyfikacja jakoś mi nie leży np: jesteś w soczystych słodkich gruszkach winogronach pnących się po kamiennym murze wiklinowych koszach podobnych do tych jakie wyplatał dziadek Pozdrawiam
  13. zupełnie sensu nie odkryłem ale coś tu jest ciekawskiego będę czytał inne komentarze;) jednak na samym początku rzuca się: z wysoka spadły gwiazdy a z jakiej wysokości mogą spadać ? z niska ...ze średniego pułapu ... po prostu - spadły gwiazdy chyba że te jaskrawo świecące są bardzo wysoko usytuowane a te słabo świecące niziutko;) no i też ta suka cholerna ...:)) Pozdrawiam
  14. lubię czytać o kobiecie zwłaszcza gdy kobieta pisze o kobiecie ładny wiersz, i ta kobieta też, bardzo kobieca żadnych propozycji nie wnoszę - nie nasuwają się z powodu upału :) Ale mam uwagę: jak prorocy, co światu przynosili nadzieję chyba nie wszyscy przynosili nadzieję osobiście proroka kojarzę z wizją kataklizmu, apokaliptycznego końca świata. Pozdrawiam serdecznie
  15. Macieju chyba to rzeczywiście felieton a przydałby się wiersz :) wydaje mi się, że po dość ostrym okrojeniu wersów typu: jest proste jak kłos pszenicy jest proste jak jeden plus jeden i jeszcze innych wyłoni się zgrabny wiersz o kobiecie. Pozdrawiam PS. a tak naprawdę piszę o okrojeniu bo nie lubię długich wierszy, choć Twojego autorstwa nie mogłem nie przeczytać
  16. zdecydowanie popieram więc na TAK
  17. pod olszyną naciągnięta na koronki dotykam ziemi trzeba umieć leżeć i nie pieścić się między piersiami bębnią wskazówki z palców nie rozumiem raka ?? przecież to proste idzie rak niebo rak już pieści ty na wznak :) i chyba będę się bała żeby nie zwariować czasem warto mieć cycki napisz mi jeszcze czułe miejsce i sprowadź deszcz na czas fajny ten niebiański spokój :) Pozdrawiam PS. wytłuszczenia podobają się szczególnie jestem wielkim wielbicielem deszczu kropelkowego nie strugowego :)
  18. ale dobrze kojarzysz Judytko dobrze, dobrze :) i nie ma co rozmyślać :) Pozdrowionka dla Milusińskiej tego orgu
  19. Karolu - jeśli tak można, bardzo dobrze oddałeś to, co ja widzę, odczuwam a jestem zdecydowanie krócej od Ciebie na tym - mimo wszystko - sympatycznym i fachowym orgu. Dużo Wam zawdzięczam i mam nadzieję, że dobre czasy powrócą. Nad jednym się tylko zastanawiam, czy przypadkiem się nie zagubiłeś pisząc:- "Poznałem tu wyjątkowych ludzi, nie boję się powiedzieć, że wybitnych, godnych szacunku, MIMO że skłonnych czasem rzucić mięsem." - a co to ma do rzeczy. Znajomy ksiądz, również bardzo bliski bo rodzina doktor nauk humanistycznych, artysta plastyk i co chyba dla mnie najistotniejsze krytyk literacki - używają nawet często bardziej soczystej mowy niż Ty masz na myśli - bo to jest język naszych pradziadów, język Fredry, że nie wspomnę innych wielkich. Dlatego ten Twój wtręt o rzucaniu mięsem pomijam. I dziekuję Ci za ten naprawdę rzeczowy wątek. Osobiście nie wątpię, że po sezonie ogórkowym zjawią się starzy, dobrzy krytycy naszych, zwłaszcza moich raczkujących wypocin poetyckich.:) Pozdrawiam serdecznie Wiktor Mazurkiewicz
  20. to jest super bo gdyby było: słowa są jak krople na ustach podczas milczenia krzyczą ----------------------------------------------- nic by mi te wersy nie mówiły Pozdrawiam
  21. ha,ha, ha :) a toś mi bliski, bo ja ......... ..... niedawno wróciłem też z rodzinnej schedy - na peryferiach dużego miasta, wokół działki budowlane z domeczkami cacuszkami i eleganckie ogródeczki, grunty dość drogie, bo w pobliżu obwodnica miejska, a ja sobie z rękami w kieszeni, spokojnie na 26 arach, domek wystawiony aby tylko, takie skromne letnisko, ale ja panisko - a oni bogacze każdy na piędzi ziemi...:)) Pozdrawiam
  22. no dobrze Johny- w różnym stopniu :) i z tym "Lilliana Szymochnik" też masz rację. Pozdrawiam
  23. Panie Jaro Sławie a ja sobie czytam tak j.w., wtedy sens bardziej wyrazisty bo co to znaczy- od tego czasu powstało wiele dzieł - od jakiego czasu ??? albo Pokazujących ręce bez człowieka - ręce bez człowieka , to nie pozostaje nic. Tak to sobie wykoncypowałem. Chyba mogę ? :)) Pozdrawiam
  24. dwa pierwsze wersy super dwa następne niezbyt wyraźne no a ostatnie chybione bo jeśli patrzeć na konkretną znaną mi sytuację, to gościu ma pełne ręce roboty NA STAROŚĆ - bo właśnie stawia nowe mury tylko kieszenie ma pełne kasy /inaczej by nie budował/ :)) Dobre że nie powiem b. dobre :) pozdr.
  25. nie każdego czytelnika na mnie absolutnie nie. Jeśli czytam kogoś sławnego, to albo rzeczywiście ten sławny mi się podoba, albo z ciekawości go czytam - jak taki sławny pisze. Nie leży mi generalnie Miłosz - z małymi wyjątkami - a przecież b. sławny. I kontunuując ten wątek można dojść do paradoksalnej sytuacji; przeczytam taką miniaturkę krytykowi literackiemu z krwi i kości, z prośbą o opinię. A on zapyta - kto to napisał. Wtedy ja: - nie ważne kto, tylko powiedz co o tym sadzisz ....i co... on nie odpowie, bo w ciemno nie może powiedzieć, że dobre, gdyż okaże się, iż to utwór żółtodzioba i co ...wyjdzie na palanta ? Kompletna dla mnie bzdura. Jak coś jest dobre, to jest po prostu dobre. Wracając do Twojego Ajschylosa -to niestety słabe. Stwierdziłeś to, co zapisane w biografii tej postaci. Nic nowego, żadna metafora. Gdybyś choć trochę "zakręcił" nie wiem,...może... ani żółwia ani Ajschylosa tylko orzeł :) Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...