Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

egzegeta

Użytkownicy
  • Postów

    3 017
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez egzegeta

  1. coś Ci się przestawiło - nie dziwię się kto jak kto - ale ja chyba wiem lepiej - jest odwrotnie to pręcik dotyka za pył lenia :)
  2. Marlettuś pięknie PIĘKNIE ... koliber, a nie jakiś tam trzmiel ... to jest egzotyka Dziękuję Ci Ty wiesz jak :))
  3. Bartku teraz to już się pogubiłem, bo jeśli fajny to siadam na laurach :) i zabieram się do następnej myślówki:)
  4. no Beenie gdybyś nie była mi tak bliska jak jesteś to bym tu wstawił koment na 100 wersów i więcej :) że niby czytam niedokładnie komentarze - dobre sobie :) a wiesz, gdzie o tym brzęczeniu pszczół ? proszę: http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=62089 Ale bardzo Ci dziękuję, że raczysz mnie sobą. Przesyłam moje myśli daleko na południe, dokładniej - na południowy zachód :))
  5. żeby nie zawyżać liczby komentarzy pod nie wartym tego tytułem pozwólcie, że odpiszę ogólnie, zatem: ależ piszcie, nikt niczym mnie tu nie urazi tym bardziej bliska sercu memu Królowa Warmii i Mazur, Beenie już widzi parę zakochanych a szkoda, że do mojego archiwum schowałem pierwszą wersję, za którą oberwało mi się od samej Monarchini Bartek coś tam w przelocie chwycił i jakaś starość, tudzież lato ...ale dobrze, że zechciał Piotr wporzo najpierw rozszyfrował dokumentnie potem sie wycofał. Też może tak być dzie wuszko przecie jak pręcik wstawię to kawanaławę a Bartek ostro przestrzega przed objaśnianiem swoich wierszy ale co tu mi pozostało jak wszyscy już o tym trąbią to ja tylko uszczegółowię: Dąbrówka rozłogowa - roślina miododajna posiada kwiat, gdzie występuje korona niebieskofioletowa, sporadycznie różowa lub biała, z górną wargą krótszą, dolną większą, trójklapową, zwisającą. W środku kwiatu 2 dwusilne pręciki i pojedynczy słupek z czterokomorową zalążnią. /zacytowane z wikipedii/ A Wy, kurcze nie wiem o czym, np. Beenie o zakochanych .. no tak - zakochana dąbrówka w nagrzanym owadzie Piotr na samym początku zepsuł mi całą zabawę :))) bo on od razu o trzmielu :) Dziekuje Wam muszę pomyśleć jak z tego klina wybrnąć Pozdrawiam serdecznie
  6. ano mniej Piotrze całość ewoluuje ku enigmatic :)
  7. A wiesz że wciąż mam inne pomysły. Może coś z tego wywierszę :)) odpzdr. PS. U mnie już zaawansowana jesień :(
  8. i ja też dziękuję :) A wady...? ba, wierszotwórstwo, to jest ciężka praca :))) Dziękuję Ci Krzysztofie i pozdrawiam
  9. Ty mnie dziewczyno zawsze sprowadzasz na ziemię i ............. już zmieniłem. Teraz nie wiem, czy będzie: przez Ciebie czy dzięki Tobie :))) Dziękuję
  10. a dostanie, a dostanie za tłumaczenie :))) Pozdrawiam
  11. spragniony jeszcze się waha czy tu czy tam w cieniu ona też chciałaby bardzo to silniejsze już jest pomiędzy w egzotycznym zapachu upaja się boskością odfrunął jakby nigdy nic zakosztował a nie podziękował 25 lipca 2007
  12. Waldku wszystkim się podoba mnie tak sobie, ale też :) może dlatego, że aż trzy razy w tekście występuje bogactwo i bieda poza tym popraw to "na wzajem" bo oczy mnie bolą :) no i może pierwszą strofę jakoś tak: Na końcu długiej kolejki do nieba stanęło bogactwo a za nim bieda kłócąc się i krzycząc okropnie zaczęły sobie dokuczać wzajemnie/nawzajem bo jak zauważyłem zgłoski różnie tu się układają a puenty innej się spodziewałem Ale fajna powiastka :) Pozdrawiam
  13. oczywista , że nietrafione odwołuję cały mój wywód j.w. Po prostu nie zwróciłem uwagi na to, że to o polską trawę idzie przepraszam za zamieszanie Pozdrawiam
  14. Krzysztofie osobiście myślniki bym wyrzucił dalej czas niknie i tonie - chyba pleonazm w drugiej strofie - pytam kto się w ciszy prędko stapia... człowiek bo tak to brzmi, a chyba chodziło Ci że stapiają się burza i zamęt. Przepraszam to tyle wstępu, ale czas mnie właśnie w tej chwili pogania, może jeszcze wrócę, by kontynuować swoje "mądrości" :))) Pozdrawiam
  15. Piotrze dwa pierwsze wersy wporzo choć "mechaniczna" ??? a niby jaka by miała jeszcze być ręczna? w wesołym miasteczku ... ale niech jej tam ciągle wspólny środek- wybacz banał widziałbym coś takiego - ciągle goniące się figurki zwalniają bieg 2 i 3 wers drugiej strofy może tak: podąża za tarczą zobojętniałą na niecelne strzały w 3 strofie: niestraszne zmory, a jednak straszą ?? 4 strofa: I tylko kasjer z nadzieją spogląda na wschód gdzie rano może znów wzejdzie słońce Piotrze na pewno wzejdzie, tylko może być za chmurami dlatego tak bym: I tylko kasjer spogląda na wschód gdzie rano znów wzejdzie słońce chyba, że jakieś zgłoski- a to przepraszam, bo nie liczyłem To byłoby tyle wg mnie - egzegety :))) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie temat fajny, jednak bardziej bym go jeszcze zaczarował
  16. ależ nie ma sprawy. Tak mi się napisało. Jeszcze poczekajmy co Pan Oskar na to. Aha, pomyłka w Twoim odkomencie - chyba miało być: Egzegeto, dobrze mieć ciebie po prawej stronie :))))) również pozdrówka
  17. kazuistyka Panie Oskarze, czysta kazuistyka w tym akurat komentarzu, bo inne Pańskie zawsze z dużą uwagą czytam i nie zamierzam nie czytać, ale takowej nie znalazłem:) Nie ustosunkuję się do całego Pańskiego komentarza, ale wybiorę wyżej zacytowany fragment: trawy - to rodzina zielnych należąca do rzędu wiechlinowców /prawie 11 tysięcy gatunków/ Przede wszystkim to roślinność stepowa, łąkowa, a także rośliny uprawne w tym zboża. A jeśli zboża to też trawy, to proszę bardzo - coś z Biblijnych rozważań: "O takiej porze roku Jezus szedł ze swoimi uczniami wśród zbóż". Czyli co, szedł pomiędzy źdźbłami pojedynczych zbóż? A może rzeczywiście tak szedł, wszak On cudotwórcą, no dobrze to Jezus, a uczniowie ? Też szli wraz z nim, ale oni nie cudotwórcy.... ... kończę ten wątek, bo nietrafiony przez Pana. A Bartosz pięknie ubrał swoje myśli w takie właśnie demoniczno-abstrakcyjne atrybuty; otwarta skrzynia, pancerz przeorany, przyłbica potu. Można zauważyć - co to znaczy demoniczno-abstrakcyjnie ? Ano właśnie - tak mi się napisało, bo tak ja to widzę. Malutka dygresja z innej łączki: "Konopielki nagie dziewoje wśród zbóż piersiami załaskotują pogrążone smoczym snem ciemne niebo" Tutaj to można by dać upust analizie i interpretacji :)) Ale po co, przecież to twórczość mniej lub bardziej wzniosła:) Pozdrawiam serdecznie
  18. Bartoszu w metaforze poruszasz się jak ryba w wodzie, dlatego 1 i 4 strofa Ci leżała, bo tam trochę Twojego żywiołu. Strofa 2 i 3 dla Ciebie zbyt dosłowna, ale - myślę- tak zostawić. Przeczytałem sobie przed chwilą po raz któryś Twój majstersztyk -"Fortepian Szopena". Moim zdaniem w tym wierszu jesteś cały Ty, w najlepszym tych słów znaczeniu. Moja nieudolna próba wejścia w świat muzyki, wyszła obronną ręką przy wydatnym wsparciu Pana Bogdana Zdanowicza / Smak nie do podrobienia/. Dziękuje Ci Bartoszu za poświęcony czas. Pozdrawiam PS. Odnośnie do ilości komentarzy, to żaden to miernik na drodze ku chwalbie. Jeśli ilość ta idzie w parze z wiedzą i stażem na orgu, to i owszem; niestety często ilość ta wiąże się z innymi czynnikami nie mającymi nic wspólnego z poetyką, w czym i ja też mam swój udział :(
  19. ano kopę lat Bartoszu :) Cieszę się niezmiernie z Twojego powrotu, jak i większość tutejszej braci. Osobiście mam po temu szczególne powody; jeden z nich - wytrącisz mnie z samozadowolenia :) Odnośnie do wiersza: już mnie Beenie zganiła za te szeleszczące "za" i mimo, że darzę Beenie dużą estymą, nie posłuchałem Jej. Ale Ty Bartoszu dość skutecznie nadepnąłeś mi i już mam pierwszą strofę: z myślami się schowała za miastem w ogrodzie w kłębowisku kwiatów i brzęczenia pszczół -----> albo zamiast "i" dam - wśród Poważnie zastanawiam się nad aż tak mocno sugerowaną przez Ciebie zmianą 2 i 3 strofy, bo tam sedno siedzi - wg mnie - chyba dobre. Ale zobaczę; mam jeszcze trochę piołunówki, może mi pomoże :))) Dziękując stokrotnie pozdrawiam wyjątkowo serdecznie
  20. a toś mi Brachu w tem temacie spadł z samego nieba ...pardon z kosmosu :))) Ale nie myśl Piotrze, że WaćpannyBeatrycze racji nie szanuję, każda wiedza - tym bardziej ta, prawie tajemna - godna szacunku Pozdrowionka dla Obojga z kosmosem za pan brat :)
  21. no Piotrze nie żartuj sobie ze mnie ... tak zgrabnie ...? to poczytaj co Wać PannaBeatka mi zaimputowała, niby wszechświat skończony, nieograniczony, a ja poczułem się jak ograniczony :)) Fajnie, że wdepłeś;) Pozdrówka
  22. a co mi tam koncepcje, teorie ogólne i szczególne a Riemann, Einstein cała rodzina Minkowskich; ja im mówię - poznawalny nieskończony, i jak napisano wyżej - to mnie nie interesuje mój kosmos - tak ale jestem Ci Pannobeatko winien wyjaśnienia - choć to bardzo proste motylek sam, to tylko motylek, ale dziewczyna ze skrzydełkami motyla to.... ... uosobienie Psyche. Niby proste, a jednak .... :) Dziękuje za wizytę szkoda, że nie wniosła, aby wznieść :))
  23. Adam wg mnie - taki sobie - bo przegadany jeśli w tytule walc to pierwsza strofa z powodzeniem tak: nie służy ci wiedeński zbyt szybkie obroty gubią równowagę / wytrącają z równowagi i co...? wątek ucierpiał ...? a mniej gadania :) Pozdrawiam Marlettko i Ciebie Adam też :))
  24. przepraszam Beenie, ale już mi minęło wysłuchałem - "Is There Love in Space" oraz "A Love Eternal" i pozdrawiam poburzowo:))) PS. już więcej tak nie będę, bo oberwie mi się od starszyzny orgowej za takie wycieczki odpoetyckie zwłaszcza, że Maestro Bartosz Wojciechowski powrócił :) z czegom niezmiernie rad:))) zatem niejako uprzedzając fakty - przepraszam :))) Do miłego :)
  25. przepraszam, zapomniałem otóż zapamiętaj sobie Beenie żadna Twoja uwaga pod moimi wierszami nie będzie od dziś uwzględniana - nawet ta najbardziej słuszna :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...