-
Postów
2 948 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez egzegeta
-
Co do tekstu się nie wypowiadam, bo to nie moja działka, choć od początku do końca naprawdę!! - przeczytałem. Myślę, że ta Amelka to na 100% jakowaś Amelia, i przypuszczalnie mentalnie osiągalna. Napisałem, że odnośnie do tekstu się nie wypowiadam, ale do interpunkcji to mogę, bo strasznie ona kuleje, zwłaszcza przecinki. Ale co najważniejsze, to najpierw wysłuchałem zarekomendowanej muzyki - a jako żem człek muzykalny, nie powiem złego słowa, wysłuchałem do końca. Kojarząc muzykę z migającymi obrazami, można śmiało powiedzieć, że to muzyka kosmogoniczno-kobieca:) Serducho dałem za muzykę 8/10 , a za tekst 2/10. :) Pozdrowienia
-
Dopiero teraz zauważyłem Was Panowie, Gieesz Wiesław Korzeniowski dzięki stokrotne z pozdrowieniem.
-
może i smutny, czy piękny ...? Na pewno jest to kolorowa przeszłość, odtwarzana w szarości. Dziękuję Ci Joasiu PRZEPIĘKNIE. PS. Dziś dokładnie 7 miesięcy jak nas rozdzielono i mieszkamy każdy w swoim domku. Odwiedziłem Bożenkę. Nic nie mówiła. Ja mówiłem.
-
Wierszyk bardzo wdzięczny w wymowie, adresat winien być dumny:) Natomiast czytelnik - np. ja - trochę patrzę z niedosytem. Np. Twój pierwszy dotyk otulam ciepłym zapachem. sympatyczne, lecz chyba zbyt ograne, ale summa summarum Ładny, bo taki dziewczęcy, kochający. Pozdrawiam
-
Niedopowiedzenia
egzegeta odpowiedział(a) na Nyctophile utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
z zacytowanym wyżej zgadzam się z Deonix, natomiast do wyliczanki nie zgłaszam zastrzeżeń. Jako umiarkowany malkontent troszkę bym ten wiersz doszlifował np. jest: a czy nie lepiej: ja wiem, że nie powiedziałeś wszystkiego Pozdrawiam -
Nyctophile Marcinie Krzysica Dziękuję z pozdrowieniem
-
beta_b choć ja zdecydowanie wolę zestaw przestawiony, zatem Bella Beti dziękuję i na tym poprzestanę. wm PS. Poetą zostaje się czasami po śmierci, za życia taki osobnik jak ja, to piszący teksty wierszowane, no powiedzmy, że wiersze.:)
-
Anno, masz rację; ale taki tytuł na razie pasuje mi do wiersza, który treścią przystaje do kilku poprzednich, więc może być już nudny - nudna tematyka dla czytelnika, bo dla mnie to świeży, nadal, wciąż bardzo świeży wątek. Dziękuję Ci bardzo z pozdrowieniem.
-
The Man I Love *
egzegeta odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Beatko Marcinie w imieniu Doroty Donegan i własnym BARDZO WAM dziękuję. -
Epistoła pisana życiem wciąż aktualna główne postaci ty i ja w nostalgicznej ciszy — po raz enty — odtwarzam wszystko pierwsze nieklejące się rozmowy tkliwość w półciemności oswajany wzrok ekscytacje były też chwile gdy nocą park kortowski zastygł i czekał — i się nie doczekał bo my stygliśmy schładzani czerwcowym deszczem szelestne amoroso ta muzyka leśnej pięciolinii po zaślubieniu wyniosła nas ku wierzchołkom harmonii w uwitym gniazdku nierozłączni przez dziesięciolecia — do wczoraj dziś nadal jedność inna — trzeba się jej uczyć bo ty i ja — każdy w swoim domu daleko od siebie 31.03-14.04. 2018 Wiktor Mazurkiewicz
-
The Man I Love * ktoś gdzieś do kogoś wysyła tęsknotę rumaki pędzą niemalże na oślep ten do którego dotrą nie wie że jest adresatem czuwa jakby w transie jazzowa sesja talerze bębny kontrabas głosi tubalne ja palce szaleją chociaż nie muszą klawiatura chłonie polotne akordy harmonia uczuć motyli wzlot - gershwinowy ogród ponad czasem w tej dramaturgii wybrzmień w tym splocie dźwięków spod klawiszy finezja i głośne pragnienie jeszcze tylko glissando zbudowane z tęsknoty saksofony rykiem mówią o jej sile ona strojna w rozedrganiu czeka na ten moment kiedy wszystko będzie jasne aż rumaki się rozpłyną w kręgu między półtonami w nocnym skrzydle fortepianu * Wiersz zainspirowany kompozycją Georga Gershwina - The Man I Love, wykonaną na sesji jazzowej w 1975 roku przez fenomenalną amerykańską pianistkę jazzową Dorothy Donegan (1922-1998) z przyjaciółmi.
-
Majowe misterium
egzegeta odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nata_Kruk Sylwester_Lasota bardzo dziękuję za wizytę. Trudno mi wypatrzeć ewentualne komentarze w starych wierszach, tej biegłości/umiejętności mi brakuje. Na ten wiersz wszedłem przypadkowo. Bardzo dziękuję. Pozdrawiam. -
Paulina_Murias dusza zmysły serce pragnienie to nie są atrybuty magii poezji, to są niestety wyświechtane słowa, które z powodzeniem można zastąpić przebogatym słownictwem, pięknego języka polskiego. Tak ja to widzę.
- 11 odpowiedzi
-
- miłość
- namiętność
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
niemy Krzyk
egzegeta odpowiedział(a) na Johny Gmatrix utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Znam to z autopsji, dobrze napisane. Pozdrawiam -
Marlett, tak sobie przeglądałem niektóre wiersze i wpadł mi ten oto, i zauważyłem brak mojego serducha, co bez wahania szybciutko uzupełniłem i przepraszam za niezamierzoną zwłokę. PozdrawiamWM. :)
-
Utwór na pewno miły dla ukochanego. Dla mnie - czytającego na portalu poetyckim - byłby lepszy w takiej okrojonej postaci: Gdy jesteś obok Dziś słońce niesie ciepły dzień. Co przyniesie jutro, nie wiem. Dobrze mi tak — gdy jesteś obok, wtedy nawet deszcz jest przyjemny. Gdy tak wspominam miniony rok, czuję jak fala ciepła ogarnia mnie — dzięki tobie. Wiersz wybitnie relaksujący, również czytającego, a może przede wszystkim czytającego. I jeszcze jedno; w tej wersji wiersz jest i dla niej, i dla niego :) Pozdrawiam PS. Mój tekst nie jest sugestią, to tylko jedna z możliwych wersji.
-
Nie wiem dlaczego zabrakło tutaj mojego komentarza, wiersz odbiega głębią od wielu tu prezentowanych. A na pewno czytałem go wcześniej, dopiero komentarz Wiesława ponownie mnie tu zwabił :)
-
już dziś nad tym główkowałem; w każdym razie nie usuwałbym tych żurawi, a raczej dopisałbym może - odfrunie/odleci czy coś w tym stylu. Przerzutnie pobudzają wyobraźnie czytelnika. Dałem serce, bo takie wiersze mnie kręcą :) Oczywiście interpunkcja jest niekonsekwentna, byle jaka, i cyfry w wierszu raczej niemile widziane. Ale to kwestia drugorzędna.
-
Chciałbym skorygować sugestię odnośnie do zamilczę, otóż zamilczeć - to przemilczeć, celowo czegoś nie powiedzieć, dlatego sugerowałbym - zamilknąć; zamilknąć można na zawsze, inaczej przestać mówić itd. A że w całym wierszu przewija się niejako nakaz niemówienia i na początku, i pod koniec, więc może konsekwentnie tak: nic nikomu nie mów nawet gdy zamilknę chociaż małoliterkowe chyba że zapłaczesz też godne rozpatrzenia. A co do całości - widziałbym jeszcze malutkie dopracowania np. 4. i 5. wers jest - chcę tak odejść tak jak żyłam chwile a chyba lepiej byłoby - chcę odejść tak jak żyłam chwile Tu rola dla Autorki. Wiersz zgrabny, w mojej ostatnio tonacji.
-
zdarzają się takie przypadki - we śnie. Wiersz dość oszczędny, ale swoją wymowę ma. Nie wiem czy słusznie, ale skoro ostatni wers brzmi: zawołaj mnie kiedyś sam, to może środkowy wers byłby "lepszy" Czemu to za Ciebie wołają ? Pozdrawiam.
-
Wiesiek, thx :)
-
Nie powiem złego słowa, może być :) Pozdrówki. PS. a mnie się wydaje, że - jest całkowicie nieprzypadkowe i zamierzone:)))))) Oxyvio , tylko się nie złość na mnie.:)
-
Wszystkim komentatorom tudzież sercowcom - nieważne czy wieńcówka czy arytmia :)) serdecznie DZIĘKUJĘ. Pozdrawiam również.
-
Moja prywatna droga
egzegeta odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ta fraza, to dla mnie majstersztyk. A czytam ją z pominięciem kontekstu religijnego; mniej więcej tak to brzmi: patrzyłem na nich z boku oboje piękni on wyższy schylił głowę by patrzeć w niebo - swoje najdroższe niebo z rozpuszczonymi włosami ufnym spojrzeniem i ona wpatrzona w niego Beatko, wydaje mi się, że nie musisz tłumaczyć się z tego wiersza. Tylko króciutko ci powiem, jako osoba głęboko wierząca, mam tyle wątpliwości, że sam nazywam siebie rewizjonistą chrześcijańskim. Pozdrawiam serdecznie i gratuluję wiersza mimo, że pisany na kolanie :) Wiem, to taka niewinna asekuracja :) -
Zwątpienie — Bożenko z domu Truszkowska najukochańsza żono moja żono gdy tak mówiłem prosto do uszka oczy utkwiła w suficie zamyślona wtedy powtarzałem — jesteś najlepszą żoną Bożusieńko kochana w wyraźnej czerni źrenic zdziwienie — to ja bezwładna od wielu lat w łóżku niemogąca mówić karmiona przez sondę jeszcze jestem żoną? bez namysłu dalej zapewniałem — tak słoneczko najdroższą na świecie spojrzała na mnie spokojna ale nie uśmiechała się jak dawniej już nie potrafiła 28.03-3.04. 2018 Wiktor Mazurkiewicz