Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

egzegeta

Użytkownicy
  • Postów

    3 017
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez egzegeta

  1. Można i tak spojrzeć , ja wolę inaczej i dobrze, że tak na problem miłości - bo to już w Biblii - nie patrzyli wielcy po piórze, bo nie mielibyśmy arcydzieł poezji miłosnej. Dopóki w człowieku będzie serce, dopóty pisane będą wiersze o miłości. I o tym że receptą na szczęśliwe życie ona jest. A że słaby wiersz...? ..to forum jest swoistą kuźnią, gdzie ze słabego wykuć można mocne:-)) Pozdrawiam bardzo
  2. wg Autorki puenta wiersza zawiera receptę na prawe życie - droga miłości tożsame, chyba że sens Twojej wypowiedzi jest inny, a to przepraszam i pozdrawiam
  3. jeśli miłość jest banałem do sześcianu....Twoja wola Katarzyno. Zresztą myślę, że wielu współczesnych tak patrzy na miłość ...:-( Ja tam wolę od odwiecznych ludzkich wartości ubranych przez Herberta wartość najwyższą wyrażoną przez Pawła z Tarsu w którymś tam liście do Koryntian "..Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym..." pozdrawiam serdecznie
  4. tak jak ktoś napisał wyżej - czyta się przyjemnie. Nie wypowiadam sie odnosnie do formy, struktury etc. Co mnie uderzyło spodziewanego, to puenta aby wybrać MIŁOŚĆ/ tak powinno pisac się to słowo/. Ja dożywam już wieku emerytalnego i jedno moge stwierdzić - żadne pieniądze, żadne majątki, jedno tylko w tym zyciu sie liczy MIŁOŚĆ z Niej pełnia życia płynie. Dziękuję Tobie Autorko/rze pięknie to wykoncypowałaś/łeś pozdrawiam
  5. no nie mogę nie zabrać głosu po wyznaniu - "moje życie na Żuławach skończyło się ... etc." bo ja od ponad 35 lat cały czas na obrzeżach Żuław, tzn. teraz gdym w warmińsko -mazurskiem to już tylko jednym butem jestem na Żuławach.:-)) Pozdrowionka
  6. Wydaje mi się, że nie trzeba aż tak znać realiów kraju kwitnącej wiśni, by zorientować się iż mowa tych kobiet tamtejszych przyjemności trąca. Tak to odbieram Zaś co się tyczy św. Augustyna, to przed zbliżeniem się do Boga doskonale wiedział on jaki pożytek z kobiety ma mężczyzna ...zbyt wiele smakował tego pożytku. Od siebie dodam, że brzydko to wypowiedziane -"pożytek z kobiety" -brzydko, fatalnie, że nie powiem prostacko ...i to święty Augustyn ...choć jak na tamte czasy ...:( Ale to co Ty stworzyłaś Elu, sympatycznie pobrzmiewa i widać znajomość kultury Dalekiego Wschodu pozdrawiam
  7. Perełko, a ja tak czytam i czytam i "lepszy" sens mi się jawi, gdy ostatnie wersy brzmiałyby: "musiałabym być dzieckiem pozostając wtedy z nim" bo o to chyba chodzi ... pozdrawiam
  8. bardzo podoba mi się ten wiersz i nie ważne czy to Siła Wyższa sączy Martusię aż tak do cna ..... czy ktoś inny tylko druga strofa powiedziana wprost trochę mi odstaje od ogólnej enigmy. Pozdrawiam wyjątkowo serdecznie
  9. nie wiem dlaczego nasze sympatyczne komentatorki nie kwestionują wersów - "...zaustnione piersi u karmiących kobiet nie kwitną ..." Panie Tomaszu właśnie zaustnione piersi u karmiących kobiet kwitną, przepięknie kwitną, to jedyny czas w ich egzystencji kiedy kwitną;-))) Inna sprawa , że nie kwitną dla nas tylko dla niemowląt:( A tak to wporzo pozdro
  10. tak się zastanawiam i czytam i czytam ... jedno jest pozytywne - że nas ona przeprasza., A dalej: "... bo kocham aż za bardzo te cholerną naszego życia ..." i właśnie; chyba "mojego życia" , bo jeśli to ma być w moim imieniu również - bo ja też kocham tę codzienność - to powiem, że kocham ją z dystansem i dlatego wszelkie kłamstwa nie są mi groźne i wcale się na nie nie zżymam:-))) Odnośnie do ostatniego wersu zamiast "codzienna rzeczywistość" po prostu "codzienność" pozdro
  11. wiersz..? ja go czuję zastanawiam sie tylko nad tym "rozechwianie" bo np. rozedrganie, owszem, ale tu , to chyba "rozchwianie"... nie wiem pozdrawiam
  12. dziękuje, już poprawiłem choć dziś też tak mówię:( pozdrawiam
  13. ... lubię patrzeć jak śpisz troski dnia ulatują i Ty uciekasz z moją wyobraźnią zakompleksiony hotel przyklejony park pokój nie pamiętam może był numer osiem hamulce rozpuściłaś włosy spięte w koński ogon - musiałaś potrząsać głową nie chciały się rozluźnić - okruchy stłumionej lampki w szeroko otwartym oknie komarów nie było a może były ... lubię tak patrzeć jak śpisz
  14. Stanisławo, ja już tylko na literówki /najprostsze/ się zżymam niczego więcej się nie imam :)))
  15. ta myśl dająca szeroką furtkę interpretacyjną dla mnie brzmi prawie jednoznacznie:- Smoku, to nie "ze słyszenia tylko", to z dziecięcej autopsji, która ewoluuje w naszych wspomnieniach dając miejsce powątpiewaniu ... Wiersze z cyklu wspomnieniowego ostatnio jakoś dziwnie kręcą mnie - starzeje się niechybnie. Sympatyczny pozdrawiam
  16. hmm ...Ateno, malutka dygresja: ja kiedyś napisałem w "Dobranoc" coś takiego miłych Tobie snów życzę co w upartych marzeniach krążą pod sufitem niespożycie, jak ćmy co lgną do rozjaśnienia dlatego Twoje "sny wzlatują do sufitu i uchodzą przez uchylone okna" są - tak jak i moje - może trywialne, ale sympatyczne;-) Pozdrawiam
  17. Martusiu, podzielam zdanie poprzedników odnośnie do "made in china" - uszczegółowienie- myślę - zbyteczne, choć może oznaczać że sukienka z bawełny ale nie zawsze tak jest:)) Natomiast jako pospolity czytacz odbieram treść sympatycznie, a żywiąc wyjątkowy sentyment do tych co to pod umówionym j/J/aworem mniemam iż TEN już Cię znalazł o jedną przecznicę za ... blisko. Pozdrawiam najserdeczniej PS. Dlaczego Księga Gości nieczynna nie mogłem wpisać reminiscencji porekonesansowych:((
  18. le mal, ależ skąd, nie ma zawracania, a tajemnica? chyba nie napiszę Ci wprost byś się nie rozczarowała. Pisałem o sobie co nieco w wierszach moich "Pomyłka" i "...prawie wegetacja" dzięki za zainteresowanie i dobre rady:-))
  19. chyba nie, gdyż pierwsza część wiersza ma dot. zmartwienia i uciążliwości z tym związanych, ciężaru kamienia, a nie jego cenności, chociaż ...? dopiero oczyszczający stres, komunia itd. mają świadczyć o tym moim szczęściu wyjątkowym, jedynym .... tak mi się to widzi ...
  20. Byłoby mi bardzo miło, szczególnie miło. A odnośnie do treści .... może nie tak to zabrzmiało, w pierwszej wersji było kamieniem ciężkim, okaleczonym przeznaczeniem wyrzuciłem "ciężkim" , bo kamień - wiadomo - nie lekki jest i pozostało tak. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam
  21. serdecznie witam i uniżenie proszę o uwagi, podpowiedzi jak z tego uformować sensowny wiersz
  22. bo jesteś zmartwieniem głazem okaleczonym przeznaczeniem oczyszczającym stresem komunią wrzosem życia wtopionym owadem w złocie bursztynu ukojeniem
  23. Panie Jacku, takie relatywizowanie do tamtych "męskich układów" jest dla mnie nie do przyjęcia. Słowa ewangeliczne mają znaczenie ponadczasowe. Wypowiedziane zostały do Piotra, do mnie, do każdego. Jeśli mam przebaczać, to mam przebaczać. Ale przepraszam, że ten wątek dotknąłem. Już od Pani Kaliny usłyszałem słowo "herezja", które zakończyło jakąkolwiek chęć kontynuowania dysputy, bowiem powiało skostniałym zimnem, niemal dewocją. W Brazylii jest klub elitarny w którym są trzy zakazy m.innymi zakaz prowadzenia rozmów o religii, bo te rozmowy do niczego konstruktywnego nie prowadzą. Tu na forum , to ja zawiniłem inicjacją interpretacyjną, wszak o poezję tu idzie:) PRZEPRASZAM
  24. erotycznie się zrobiło,... niekoniecznie marcowo:-) a to "zjednoczenia" i "połączenia" jakieś takie synonimiczne, pozdrawiam
  25. Szanowny Panie Jacku, w godzeniu się, ktoś komuś coś wybacza. I nie potrzeba ani szampana, kwiatów, wystarczy przytulenie, uścisk dłoni. A godzić się warto i trzeba. Jakem egzegeta, pozwolę sobie na cyt. "Piotr zbliżył się do Jezusa i zapytał: Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? Jezus mu odrzekł: Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz siedemdziesiąt siedem razy. - czyli ....? ...zawsze:-)) Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...