Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ula

Użytkownicy
  • Postów

    1 162
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ula

  1. nie da się tego subtelniej ująć żaden wers nie wniósł do poezji niczego świeżego, wiersz jest jak odgrzany bigos i przywodzi na myśl jakiś.. hm.. narracyjny wstęp do filmu katastroficznego ale liczą się literackie ciągoty, więc działaj;)
  2. podoba mi się motyw swetra kłapouchego zapraszającego do samoprzytulenia myślałam że puenta będzie słabsza, ale nie:)
  3. cieszy mnie to, dzięki Bernadetto1:))
  4. drożdżóweczki jak najbardziej, pani Stasiu;) Kasiu i kokopustelniku18, dziękuję Wam za przemiłe komentarze:)
  5. ławeczka była od zawsze tak jak babcia ziemia oddychała wolniej jakby kołysała trawę czuło się zapach wikliny półcień i przecierane papierówki które w zachodzie przypominały pomarańcze żeby lepiej smakowało sypały się suszone bukieciki ona spoglądała w niebo którego nie było widać powtarzając że jest dobrze jak w dyniowym raju
  6. trafia do mnie, ale to chyba akurat smutne przecież, że trafia może przez to że jestem aktualnie chodzącym smarkiem i widzę świat o tak... jesień nieokiełznana! jak się ją kocha na tyle sposobów:)
  7. pani Stasia dobrze pokombinowała, ale śliwki muszą zostać jak były śliwki robaczywki trzeba rozpruwać zanim je się zje lepiej byłoby robić to na końcu, ale przecież to nierealne najmilej wcale się za to nie zabierać i żyć w błogiej nieświadomości, że gdzieś tam tkwi coś niedobrego normalny związek dwojga ludzi nie zaczyna się od rozpruwania... co najwyżej kończy ten jest robaczywy; zresztą, jest w nim wszystko na opak... nie wiem, teraz trochę bardziej przejrzyście? mam nadzieję że nie przekombinowałam:) za dużo się nie zastanawiałam pisząc ten wiersz, wyszło prosto z serducha dziękuję Nesso:) pozdrawiam i cmoków nie wysyłam, bo z zarazkami;)
  8. widzenie się z nim kiedy na wszystko przeszła pora zastanawia gdzie w furtce buszował kornik czy byłam nim ja czy ty wciąż jest dobrze niedobrze tak jak z tegorocznymi śliwkami tylko śliwki trzeba przedtem rozpruwać tak powinno być na końcu lepiej wcale to wszystko jak pacnięte na ziemię która pachnie ciągle dobrze przejrzałe gruszki
  9. dziękuję bardzo bardzo Mateuszu- Ulvhedinie (tak odmieniać?:)) za odwiedziny okraszone sympatycznym komentarzem:) zapraszam ponownie ...odpozdrawiam równie serdecznie;)
  10. coś w tym siedzi
  11. chyba nie tym razem, bo jakoś nic nowego.. ładnie-zwyczajnie, ale jednak.. na walentynkę? pozdrawiam serdecznie, Ulka:)
  12. Mr.Suicide, dobrze, że jesteś:)
  13. wrócę jeszcze, przy pierwszym czytaniu puenta jakaś koślawa, kilka zwrotów może nowych, ale sprawiających wrażenie oklepanych, na przykład chwile ubrane w dni.. ale jest kilka sympatycznych wersów, choćby w 3 części wiersza:) co do wymowy.. hmm
  14. dziękuję, dlaczego zmieniłbyś rozpruwanie?:) Pacnięte, przejrzałe gruszki widzę, rozpruwanie śliwek muszę sobie ( z trudem ) wyobrazić. Zgrzyt w melodii wiersza. rozumiem, ale przecież rozpruwanie to nic innego jak przepołowienie owocu dłońmi, co nie zawsze idealnie się udaje; rozpruwanie brzmi jakoś tak bardziej.. dramatycznie? ale dobrze, pomyślę nad tym:)
  15. dziękuję, dlaczego zmieniłbyś rozpruwanie?:)
  16. ...aczkolwiek miewałeś lepszejsze pozdrawiam serdeczniaście:)
  17. widzenie się z nim kiedy na wszystko przeszła pora zastanawia gdzie w furtce buszował kornik czy byłam nim ja czy ty wciąż jest dobrze niedobrze tak jak z tegorocznymi śliwkami tylko śliwki trzeba przedtem rozpruwać tak powinno być na końcu lepiej wcale to wszystko jak pacnięte na ziemię która pachnie ciągle dobrze przejrzałe gruszki
  18. właściwie nie jestem pewna co do ostatniej części wiersza, chciałam coś pokazać, ale widocznie niezbyt mi się to udało:) ale po to jest warsztat, zawsze mogę coś zmienić i myślę nad tym pozdrawiam, Ulka:)
  19. trochę duszące podczas czytania, ale każdy wers jest taki ładny.. pozdrawiam:)
  20. więc to był czas kiedy kropla całowała szybę szyba całowała policzek nikt nie był zadowolony kwiaty odwróciły się od słońca żeby oddychać wiatrem w mchu topiły się grzyby jak w cieście rodzynki tylko żaby nadal kumkają tym ładniej im są dalej od ucha
  21. nie wzbudziłam zaufania albo że uważam się za wszechwiedzącą?;) hm.. każdy bohater mojego wiersza robi co mu się podoba, ja mu tylko staram się stworzyć jakieś pole do manewru:) chyba nie zawsze autor ma pełną władzę? dzięki za odwiedziny, JAE:)
  22. o, to miło:) pozdrawiam!
  23. ale to nawet dobrze..
  24. no właśnie nie wiem, dlatego dziwię się, że pl ma taką pewność jakby przeniknął tajemnicę natury ;) może w danym momencie czuła że tak jest:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...