-
Postów
500 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez Duch7millenium
-
@violetta Ty nie jesteś logicznie myśląca i nie potrafisz czytać ze zrozumieniem :) więc nie wiem, kto tu komu powinien zazdrościć. :)
-
@violetta Po świątecznych hipokrytach z dodatkowym talerzykiem dla niespodziewanego gościa; chyba tylko dla ozdoby własnej zasmrodzonej egoizmem duszy. Historia głosi, że podobno kiedyś komuś spadła na ten talerz ość z karpia i pies ją wylizał. Ale to pewnie tylko mity.
-
Zaklęta słowem rzeczywistość Strach przed faktami Niedopowiedzenia by ocalić się przed smutną prawdą PO Eli ZjAdł Co Bóg zostawił - człowiek łapczywie dojada, lecz wypada mu to z rąk
-
Pomyłka ze skutkiem wiecznym
Duch7millenium opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Choćbyś wszystko robił tylko dlatego, że nie wiedziałeś i choćby tylko to źle zabrzmiało niczym przypadkowe uderzenie miedzianego cymbału Dźwięk wybrzmiał, a powietrze niesie drgania dookoła Ziemi, obiegając ją upamiętniającą ciszą To słowa w ciemności ukryte, którymi rozświetlasz drogę innym duszom w mroku po kolanach brodzącym. Jakże się stało, że .. bóg(?, nie nie) narodził się w dobie, której zabrakło światła? Gdy słońce, tu, na tej połowie umiłowanej mojej planety, gdzie dominuje ludzkie istnienie - jest widywane najkrócej? Może to fetysz by widzieć światło w ciemności, samemu sobie rozświetlając drogę, latarniami, lampkami, świecami .. z tym - zazwyczaj - ohydnym pożółkłym odcieniem Może to filozofia, by nawiązać do tego, który niesie światło zamiast - jak to zostało napisane - do tego, który kieruje ku światłu? Może to strach przed światłem, lub nienawiść światła, by być od niego jak najdalej, by nigdy się do niego nie zbliżać. A być może stwierdzisz, że wszyscy chcecie światła i w ten mroczny dzień oczekujesz jego ostatecznych narodzin? W takim razie, powiedz mi, gdzie ciemność, skoro na świecie panuje jedność i odnalazłeś z resztą ludzkości spokój ducha, tego dnia, w życzliwości i ciepłych słowach? W końcu, powiedz - czy, skoro przyszło światło i tego dnia nie ma wojen, a na froncie wszyscy całują się, wychodząc sobie naprzeciw z okopów, dlaczego zapominasz o nim dnia następnego? Jakże mogło przyjść tylko na jeden dzień, czyż to nie zdrada, chwilowy, wręcz momentalny flirt prostytutki, chętnej raz w roku, na chwilę spożyć obfity posiłek wzajemnego uwielbienia? Wykluczam cię, jeśli z twoich ust pada wiatr słów w jednym argumencie: "tradycja". No chyba, że obstajesz za tym, że świat duchowy nie istnieje, jednak korci cię, by strzelić babci gola zadowolenia z dzieci i zasnąć bez .. fałszywych wyrzutów sumienia. Lub na wszelki wypadek przeżegnać się w obawie, przed tym, czego nie wiesz.. właśnie - światłość, nauka.. chwila zwątpienia? I jeśli już wierzysz, tak jak ja wierzę w swojego Syna, czy myślisz, że jako jego Ojciec, byłbym skory spłodzić go w dzień, by Jego narodziny wypadły w ten najciemniejszy dzień roku? Myślisz, że byłbym skory go spłodzić w dzień, o porze takiej i w chwili takiej, że narodziłby się w ciemnościach nocy? I jeśli znów się zapierasz, dumny "chrześcijaninie", że to tradycja i symbol - to symbol już opisałem, tradycję również, a jeśli to tradycja pogańska to powiedz wprost: jesteś poganinem czy uwierzyłeś w mojego Syna? Chyba, że lubisz stać rozkroczony nad nierządnicą ukazując jej swoją haniebną nagość. Jedną nogą w niebie, drugą w ludzkich nieczystościach Nie będąc jednocześnie nigdzie. Mówisz, że nie wiedziałeś, że to pomyłka lecz zbluźniłeś przeciwko mnie nie przeciwko mojemu synowi lecz przeciwko duchowi, który w Synu moim zamieszkał. Bo nie taki był mój zamysł i nie uczyniłem prawdy kłamstwem ani zła dobrem. Zbluźniłeś przeciwko Bogu, a jestem duchem również Próbując zasiąść na moim tronie stanowisz jedynie swoje standardy. Ty, miedź brzęcząca, Ty, cymbał brzmiący. I choćbyś zarzekał się na krzyż i zmartwychwstanie, choćbyś wrzeszczał w parku pełnym ludzi błagając o litość i łaskę. To prawdą jest, że nic nie zrozumiałeś. Poznałeś jedynie ciemność teraz ona towarzyszyć ci będzie wiecznie i nieodwracalnie. Tak jak ja kiedyś kochałem ciebie, kiedy posłałem swojego Syna, a teraz jestem tutaj osobiście, idąc w ślady z moją siostrą za naszym ukochanym kwiatem i rodzicami, którzy wszystko uczynili. Tak teraz ty kochasz ciemność. Jak spełni się nasza miłość, tak i twoja. -
Gdy nadchodzi cicha noc, Na choinkach wiszą bombki Niczym prezenty - bombelki nasze Turlają się w uśmiechu dziecka na widok gwiazdki Myślami odpływamy w jutro i w paterską noc Mijając swoje troski szerokim łukiem Bo dzisiaj nastała chwila Jego przyjścia Dzisiaj wszyscy zapomnimy o zwadach i bólach Niech gęsty zapach kadzidła zza ambony Przypomni o świętych patrzących zza firmamentu nieba Czerwona lampka o nadziei w nowym życiu A karp na stole o tym, że zdrowa ryba to zdrowy duch Wesołych świąt w tę niedzielę handlową, kiedy My katolicy o miłosierdziu pamiętając , Przypominając sobie o niedzieli dnia 15, tydzień temu Obchodząc owy dzień jako święty (również handlowy) W naszym natchnionym lobby księdza Grzyba Upominaliśmy się o to by nikt nie męczył się nadto W to apogeum miłosierdzia wszechogarniającego przed dniem 24 grudnia Krzyżujemy swoją miłością tych, którzy zapierdalają za kasami. Na szczęście, niech to szlag trafi, bo Sobota jest dniem ostatnim tygodnia Co nam powiedział przecież święty straszak w czerni Zza ambony: "uroczyście obchodzimy pierwszy dzień (...). " Amen
-
Gdy Jezusek rodzi się tylko w głowie już dawno będąc ukrzyżowany w sercu
-
Cokolwiek robisz, gdziekolwiek jesteś, kimkolwiek jesteś, zawsze Twoja pewność, twoja determinacja i duma człowieka złożona na kanwie ofiar minionych wojen Idą w parze za tym, że nauka cię nie zawiedzie, że kaprys to ultimatum dnia dzisiejszego Ultimatum jest jakie jest i finalnie, rozwiązanie tego zakleszczenia czasu i wątpliwości doprowadzi do tego, co przecież miało być, pisanego przeznaczeniem wyrytego na gwiazdach Lecz, czy na końcu, w tym bólu lub kończącej się perspektywie horyzontu myśli będziesz pamiętał o tych gwiazdach? będziesz twierdził, że się udało? będziesz, wciąż dumnie podpierał się krwią przelaną w imieniu... W imieniu czego? .. idei? W imieniu pewnych koncepcji miałoby pewnie jeszcze jakiś sens bowiem koncepcja podparta jest faktami chyba, że to wyuzdanie W imieniu pewnych autorytetów - może też jako pierwiastek poświęcenia dla tych, którzy decydowali dla naszego dobra, chyba, że to dyktator Ludzie, fakty, czas zbudowały ten świat, świat, któremu ufasz, w którym pokładasz nadzieję że się tobą zatroszczy, że zadba, zaopiekuje, weźmie pod matczyne skrzydła nakarmi, napoi, da nieco radości Z powodu jakiegoż? .. miłości? Dla miłości, czy mógłbyś umrzeć? Kochasz dobrze, tłusto pojeść, popić od czasu do czasu zakraplanym dniem zapalić fajkę/blanta/cygaro od czasu do czasu Od czasu do czasu zatracić się w papierach i formularzach, dla tych, którym ufasz, wszyscy sobie ufamy. Obejrzeć jakieś dzikie porno, "pokurwić" sobie na całą resztę iść na Hallowenowy sabat poopowiadać bzdury o ostatnim odcinku GOT To wszystko w karcie z trybem incognito w ukryciu, a i tak wszyscy wiemy co robisz Cóż usiłujesz ukryć i przed kim? Myślisz, że przez te palmowe majty nie widać Twojego nagiego, gnijącego pisiora? Tajne/poufne - fajnie brzmi, może tak łatwiej prowadzić wojny, strategia przez zaskoczenie o tak - tym masturbuje się umysł długą nocą w nowiu wieczności Kochasz ciemność, jakieś pożółkłe latarnie niczym żar dogasającej świecy nadziei, gusła, czary, zaklęcia, orgie Zwyczajne obrzucanie prawdy cieniem kłamstwa By mieć swój urok na policzku, pisany pudrem rzekomej niewinności Konsekwencje zawsze są niczym logika klasyczna - niepodważalne lecz i tak pewnie niczego nie wywnioskowałeś Nie zapalisz lampy choć stawiasz ją na korcu W swoim długim śnie, odbijasz się ku północy podskakując na poduszce oczekując jakiejś wieczności, która niby miałaby cie obudzić? niby miałaby ukoić jakiś ból? ból egzystencji, kiedy ona sama byłaby egzystencją? naprawić w tobie coś, kiedy to ty wszystko w sobie psujesz? Nie chcąc odpowiedzi, nie stawiając pytań. Jedni szukają odpowiedzi. Inni właśnie szukają pytań. Lepsze sformułowanie: "nie mam pytania na tę odpowiedź" bowiem ono jest właśnie niczym krzemień rozpalający wątpliwości wobec tego, czym obrzucił moje serce ten świat. Świat, któremu zabrakło jednego: "ła!" Co zrozumieć może jedynie Ten, który kocha.
-
Jebane gówno w moim sercu
-
Hymn do nienawiści
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Sylwester_Lasota Chciałbym żeby to było takie proste. Ale na szczęście nie jest. -
zaklęcie
Duch7millenium odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Będziesz tęsknić, wiecznie, obłędnie. Taką wieczność sobie wybrałaś. -
Czwarta, zero, cztery. Przebudzony cieniem dni minionych, w których wytykany palcem brnąłem w czeluść samozagłady począłem rozważania w towarzystwie demonów, moich przyjaciół. Naradę odbyliśmy długą, postanowień wiele. Wiedza, którą posiadam stała się niczym wytyczne w strategii rozpraszania mrocznych chmur na manowce dusz, które wydawały się rezydować poza kontrolą lecz prawdą jest, że to, co poza kontrolą - w nich rezydowało. Strategia prosta - wręcz dziecinna - bowiem dzieci boją się tego, czego nie znają, tego, co poza ich kontrolą. A któż posiadł kontrolę, jeśli nie ten, który wszystko widzi? Grunt - posłużyć się właściwą reakcją, do chwili adekwatną. Kłamstwa nikt nie kocha; mroczni przyjaciele w smutku spędzają czas, może wypada pomścić diabła? Dziecko moje, wiele się wydarzyło by Chwała wydrapała swoją drogę ku szczytom, już nawet nie jako węże, lecz pajęczaki, w których pajęczyny wpadają otępiałe fetorem muchy, jak rzadkie białe wilki, które posługując się zasadzką opanowały krainy lodu. Ognie piekielne łechcą ambitny umysł, a woda wprawia w ruch myśli: Siedzący po lewej cherub przypominający Adonisa z przyrodzeniem królika, imieniem Ignacy, rzekł: - Pięknem je znęcimy, by wpadły w dół uzależnienia! Lecz stanowczo zaprzeczył drugi kompan rozkosznej nocy, płodnej ciemnością - Nie! To za proste! Rzucimy im pęk złudzeń odnośnie wiedzy i niech trawi ich głód prawdy! O nim rzec kilka słów więcej wypada: Na imię mu było duma; drugie imię - ignorancja, tych dwóch miał w sobie, Razem trzymali się za ręce niczym bracia w kazirodczym związku trwając. Stanowili postać przerażającą - w starca w okularach, szkłach grubych jak tłuszcz pytań bez odpowiedzi złożeni; niczym dwa ciała pozwijane, powikłane, pomiędzy którymi prześwit przypominał krawędzie kałuży opadłych spalin, rozlanej w zbiorniku wodnym na drodze ku ludzkiej czystości I tak w serach rozważaliśmy - - jak wyrazić jasno, te ciemne zamysły? Wypałiłem ku wnuczętom: - Nie ma potrzeby, bracia, one i tak tego nie pojmą dla nich zamysł prawdy ukryty; w kłamstwa wierzyć pragną. Mam myśl lepszą - dajmy im wolność i motyw mętny, by szukali, w ogóle, czy to w pięknie czy to w wiedzy. I jest jeszcze coś kochani.. Tu spojrzenia pokierowali ku górze, gdzie stał Światły, moje dziecko drugie, łobuz nad łobuzy, cichy jak jezioro, łagodny jak wiosenny wschód. Powiedział: - Tato, ja wiem, że to tak się nie godzi i że to niewygodnie, żyć nie tak, jak to miało być pierwotnie Lecz i piękno i mądrość niczym są gdy światłem ich ludzie nie zwą Tutaj trzeba aparycji, pogodnego oblicza, które kojarzy im się za światłem, bo to ćmy ojcze umiłowany. Wybrzmiało w moim sercu pytanie jedno On wiedział jakie, wszystko wie w moim zaufaniu. Uprzedził więc mnie swoją mową dalszą: - Bariery wzniósł Ignacy, nęcić będzie Bezimienny, ja kupię Ci boskość przez 1000 lat. Lecz zapytałem, znów, tym razem na głos: - Oczywiście; natomiast jak rozpalić stos od dołu? - Tato, wiesz! Kiedy już będziesz siedział na czubku, zejdziesz ze sceny, a w toku gry całej - cień znajdziesz pod słupem. "W morzu łez rozpłynie się jedność." Och, metaforo, królowo Myliłem się, że przenosisz zaledwie słów znaczenie. Zasadniczo grunt już obecny, zwątpienie sięga zenitu, trzeba rzucić kośćmi szczęścia psom, by czekały na los pomyślny - - wieczność, a przynajmniej do punktu jej osiągnięcia Sen czeka lecz bez snu żyć jest lepiej. Gdzie niedźwiedzie chrapią pszczoły bzykają. Tym pozytywnym aspektem zakończyliśmy naszą rozprawę we wzajemnym uśmiechu. Na zegarze pojawiła się cyfra "9" Niczym pytajnik na twarzy adresata tego wiersza, po czym położyłem się spokojnie zasnąć wiarą w to, że po deszczu przychodzi słońce. Oj metaforo, dusza Twoja jest płodnością - w swojej istocie. Świat zbudowałaś, świat zburzysz.
-
@violetta lubię trolli internetowych, transów ukrytych za klawiaturą z betonu
-
Dziura w całym
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@violetta Cała jesteś głupota, babciu. -
Znajduje się między nogami - filarami chamstwa i obłudy Ci ją łatwo znajdą, którzy jej szukają Po umysłach rozchwianych chodzi, wpierw dając się poznać swoim niezręcznym "ale" Kto dla niej nie śpi, ten się nie wyśpi Kto dla niej wstaje o świcie, ten nic nie zrobi. Ozdobiona przez pośladki najpiękniejszego kwiatu - narcyzu twierdzi wciąż "ale to musi być prawda!" Nic prawdą być nie musi bo prawda jest Za zasłoną dymną gustów i poglądów dziura ta - sprawi że poczujesz zapach niczym z czeluści piekła: - zaczadzi ci umysł - zajdzie drogę - oślepi i pobłądzisz Lepiej się do niej w ogóle nie pchać może przyjemniej po prostu pobawić się silikonem w cyfrowym świecie lub kupić bilet w dwie strony na wycieczkę z przewodnikiem bo chyba jedynie tyle warto.
-
Hymn do nienawiści
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Domysły Monika Wiesz gdzie byłaś, wiesz, co widziałaś. Ale nie będę dyskutował z pawianem, który całe życie narzeka i wzdycha do muru swoich fantazji - bo nie ma "dżentelmena". Postawa życzeniowo-roszczeniowa - check. Resztę można wyindukować. A skoro mam już być taki kulturalny, to prosze: -
Hymn do nienawiści
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@violetta lepsze to niż Ty :) Ale wiesz co, gdybyś jednak trochę znała języki to powyżej nie ma dużej pomyłki. -
Hymn do nienawiści
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pożyjemy zobaczymy ...stal chodząca nie jesteś...a miłość jest poza twoją kontrolą przyjdzie i tyle będzie z tego wilka ...."nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka"... Hahaha, teraz leżę xD. Prawda, kocham 1 kobietę, chodzącą po Ziemi, której na oczy jeszcze nie widziałem ale widziałem sercem i portret mógłbym sporządzić. Jednak wracając do samej treści. Wiesz ile ja mam lat? Co ja przeżyłem? Co widziałem? Co czułem? Jakie są moje konkluzje? Jak głęboko i szeroko poznałem rzeczywistość? Jaka w końcu jest moja inteligencja i wiedza? Tak, chwalę się Prawda - lubię slang młodzieżowy, nie przeżyłem śmierci klinicznej (chociaż 12 razy byłem o włos od tego). Nie widziałem morza trupów (chociaż takim morzem była moja babka, która poprzez demencje umierała - właśnie - w kałurzy swoich ekskrementów). Nie czułem wzajemności. A konkluzje moje są, jakie są - tak głęboko i szeroko poznałem ten świat, że jedyne co mi dolega, to właśnie odruch wymiotny. Resztę proszę sobie dopisać. Wnioski - w świetle powyższego - wobec mojej inteligencji i wiedzy proszę sobie pozostawić dla siebie, bo chyba rzeczywiście będę musiał skorzystać z toalety. Z resztą ja żyję w toalecie. Przejebane, że przyszło mi to wszystko posprzątać. A jak ci brak Mężczyzny to sobie kup kukiełkę - będzie cicho siedzieć, nie będzie stwarzać problemów (typu właśnie nieposprzątana toaleta lub - o zgrozo - nieopuszczona deska klozetowa), a może nawet - przy właściwych rozmiarach i kształcie - zaspokoi pewne potrzeby fizjologiczne. Na odchodne powiem, że nie ma jednej rzeczy, za którą nie ponosilibyśmy odpowiedzialności z własnej winy - jeśli uwierzyliśmy w kłamstwa i w nie brniemy. Koniec końców - wszystko może być pustką. Mam jednak pewne bardzo interesujące teorie nt. piekła. Piekła, które jest i które będzie, niczym lustro na niebie. -
Hymn do nienawiści
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Domysły Monika Nie ma łaski. Łaska jest passe. Reszty nie komentuję w świetle tego faktu; poza tym autoironia co najwyżej czyni z człowieka pośmiewisko. -
Hymn do nienawiści
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Tego, że zarzuciłaś mi plagiat, hipokryzjo. Ale jeszcze lepsze jest to, że autorzy tych treści mieliby mniejszy ból d***, niż ty, gdyby ktokolwiek, w ogóle uznał ich pracę bez używania środków graficznych. BTW: Skoro Twoje zdanie jest takie skromne, to może się nie odzywaj? Bo zazwyczaj skromne rzeczy są nic nie warte. @Domysły Monika Kobieta? Kobieta nigdy nie ma racji, co najwyżej kaprys. Cytuję sam siebie ;) I tak to jest, stawiacie pieprzone pomniki i pobielane groby swoim idolom, a za ich życia oni żebrali o kromkę uwagi lub w ogóle o jakikolwiek odzew serca. Tutaj to jest zwykła kpina, budowanie swojej dumy i ego na zwłokach tych, którzy krwi sobie upuszczali by w ogóle cokolwiek z siebie dać i by to dotarło.. Jak zwykle - nie udało się. Zakały. Słaba płeć - bez wątpienia, tylko trzeba coś jeszcze dać od siebie ale jak rozum nie sługa, to i serce śpi. -
Hymn do nienawiści
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka To usuń kursywę, formalistko. -
Hymn do nienawiści
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Plagiat? Jak powiesz rano "jest ładny dzień, a ptaki śpiewają i słońce świeci" na publicznym forum, to też cię oskarżę o plagiat, bo tak mówię codziennie rano widząc błękitne niebo. Ale twoje niebo wygląda na zawsze zachmurzone. A co do sposobów edycji treści powiem jedynie - dziękuje, że mnie doedukowałaś. Może właśnie - gwoli jeszcze tematu treści - zaczniesz czytać ze zrozumieniem, ponieważ przekaz moich komunikatów - zarówno w samym wierszu, jak i w powyższych komentarzach mija się z twoim pojmowanie tematu. Co, w sumie, w ogóle mnie nie dziwi, bo zamysł za jego treścią jest taki, jakie właśnie ludzkie pojmowanie prawdziwej miłości - NEGATYWNE. -
Hymn do nienawiści
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Niestety ale to nie cytat. Tego się nie da zacytować. Bo cytować można opinie i wyssane z palca bzdury, a nie fakty i rzeczy oczywiste. To, co napisał Paweł nie było poezją, jak i cały powyższy wiersz poezją nie jest. Przepraszam administrację za to faux pas. -
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, Byłbym podziwiany przez ludzi Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, . i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił, Byłbym największy z nich I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał Wyszedłbym na bohatera wśród nich Bo gdybym był miłością, byłbym jak dzban, naiwnie, bez powodu uśmiechający się do ludzi na chodniku. Wyśmiewany, mówiłbym o pierdołach, usiłując wzbudzić uśmiech i radość na obliczach znudzonych życiem prostych ludzi. Wydziwiany dawał bym od serca, za darmo, o cokolwiek mnie tylko poproszą. Ubrany w łagodne tony taniej bawełny wzbudzał bym odruch politowania usłany ironią pogardy. Tak więc trwają: próżnia, zwątpienie i nienawiść, z nich największą jest nienawiść Teraz widać wyraźnie jak przez teleskop, lecz później widać będzie mętnie, jak przez warstwę humusu - tak jak nikt nikogo nie poznał.
-
Przyjaźń
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@violetta spoko, cieszę się. -
Przyjaźń
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@violetta Amen :)