Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Corleone 11

Mecenasi
  • Postów

    2 550
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Corleone 11

  1. - dla Belli - To jak, meu amado marido, będzie wyglądał ten nasz świat? - zapytała Bella. - Pytam, chcąc wiedzieć, że moje osobiste wizje są tożsame z twoimi. - To długi temat, jak wiesz - zaczął odpowiedź Mil. - Wiem, oczywiście - powiedziała Bella. - Ale chociaż zacznij. - Mmm... - zawahał się zapytany, zapamiętując i starając się uporzadkować pojawiające się w jego umyśle obrazy. - Zacznę może tak. - Całkowite zaprzestanie wydobywania paliw kopalnych w perspektywie najbliższych kilkunastu, może dwudziestu lat - rzekł powoli. - W następstwie tego wręcz skokowe obniżenie poziomu zanieczyszczania atmosfery, na co złożą się też zmiany w technologii produkcji samochodów, samolotów i statków. Będa one autonomiczne w przeważającej większości, o ile nie wszystkie. Do poruszania się ich wykorzystywana będzie albo energia elektryczna, albo ogniwa wodorowe, co zagwarantuje praktycznie zerową emisyjność spalin. Samoloty, latające przez pewien czas na biopaliwa, zmienią źródło napędu równiez na baterie elektryczne. Odnośnie zaś do statków, wrócimy do istniejącej przecież, a odstawionej przysłowiowo na bok metody używania żagli, zamontowanych na obrotowych masztach. Przy, rzecz jasna, odpowiedniej wielkości i mocy silnikach elektrycznych. Na morzach i oceanach dośc jest wiatru i słońca, prawda? Poza tym, skoro odejdziemy od konsumpcjonizmu i produkowania wyłącznie dla nadmiernego zysku, a nie zgodnie z rzeczywistymi potrzebami - nastapi zmniejszenie skali przewozów jako takiej. Co za tym idzie, zmniejszy się też ilość transportowanych produktów. - Nadal będziemy podróżować - podjął po momencie Bellomąż, uśmiechnąwszy się do Milożony, na co Ona odpowiedziała uśmiechem - tymi wspomnianymi środkami podróży. - Podróże te będą jednak czasem dluższe od obecnych, a czasem krótsze. Zależnie od środka lokomocji i od używanego podczas drogi napędu. Kto będzie chciał szybciej, w ciągu trzech godzin dostać się z Europy do Ameryki, poleci samolotem. Kto zaś będzie mógł pozwolić sobie na dłuższą podróż, popłynie statkiem - wrócimy bowiem do transoceanicznych, wielkich statków. Nadto zaś - tu Mil ponownie uśmiechnął się do żony, otrzymując od Niej natychmiast Bellouśmiech - część ludzi, wszedłszy na wyższy poziom świadomości, używać będzie teleportacji do przemieszczania się w przestrzeni. W części natomiast przypadków, i to w dużej - szczególnie jeśli chodzi o podróże tak zwane służbowe - niektóre z nich przestaną być potrzebne. Zarówno ze względu na spędzany w nich czas -chociaż często krótszy, jak wspomniałem - jak i na wymienioną przed chwilą umiejętność. Oraz na jeszcze sprawniej działające komunikatory, co nastąpi dzięki komputerom kwantowym oraz tym, które niedługo później technologicznie - albo możliwościowo - je wyprzedzą. - Podczas natomiast podróży do miejsc i przestrzeni, określanych dotychczas jako aprzyjazne człowiekowi - Mil uśmiechnąl się do siebie jako pasjonat podróży - staną się one bezpieczne. Częściowo dzięki technologiom, odzieżowym, ale nie tylko - i mam tu na myśli rejony chłodne i zimne, w reakcji na które to słowa Bella, jako uwielbiająca ciepło z inkarnacji na inkarnację objęla się ramionami i skuliła udając, że drży i wydawszy z siebie "brrr!" - jak i do cieplejszych, przy czym jego Żona od razu się rozpromieniła i słyszalnie odetchnęła. - Gdzie - ciągnął, uśmiechnąwszy się do Niej i przytuliwszy Ją czule, pamiętając o równie pełnym czułości pocałunku - zagrożenie ze strony dusz, obleczonych w ciała zwierząt, zwanych dotąd dzikimi - przestanie istnieć. Nauczymy się bowiem z nimi rozmawiać, która to energetyczna - czy też duchowo-umysłowa umiejętność - przedstawiana w księgach i książkach, zawierających Dawną Wiedzę jako magiczna - zacznie być w powszechnym użyciu. Z wężami, skorpionami czy wielkimi jaszczurkami. Dodam tu umiejętność uspokajającego oddziaływania na umysły istot, znajdujących się na niższym stopniu rozwoju, jak lwy, pantery czy inne tak zwane drapieżniki. Mam tu na myśli także rekiny. Tak, jakbyśmy w stosunku do siebie samych, niszcząc własne zdrowie i spowalniając rozwój duszy oraz zachowując się wrogo do innych ludzi, nie postępowali drapieżnie. Skądś to znam... - popatrzył smutno na Bellę. - Nie martw się tym, meu amado - ucałowała go i przytuliła się doń w odpowiedzi. - Przecież to już było... Wybaczyłam ci i zapomniałam. Nie wracajmy do tego - poprosiła. Uśmiechnął się w odpowiedzi i odwzajemnił przytulenie, wraz z pocałunkiem. Bella spojrzała mu łagodnie w oczy, wciąż ujmując jego twarz dłońmi. Po czym znów uśmiechnęła się, widząc kolejną wizję w umyśle męża. Kolejną jasną, pełną spokoju i światła. - Wielowymiarowy świat wielowymiarowych istot. Radosnych i pełnych pokoju. Będzie można pogłaskać lwa jak kotka, pojeździć na lamparcie niczym na wielbłądzie i popłynąć przy rekinie, trzymając go za płetwę. Dla tych, którzy naprawdę go zechcą. Dla tych, którzy zechcą rozwijać się energetycznie-duchowo, oczywiście w pozytywną stronę. - Świat Światła I Pokoju dla każdego ze światłem i pokojem w duszy i w umyśle. Każdy dostanie szansę, spogladając z szerokiej perspektywy na wydarzenia, które dzieją się wlaśnie teraz. Bellomąż spojrzał na Żonę z miłością w oczach. I z miłością w sercu i w duszy. Widziała ją i czuła. Po czym dodał, widząc w umyśle wiadomość, że jest to chwilowo ostatnia wizja. Wszechświat zapyta każdego: - Chcesz zostać i uczestniczyć? Czy chcesz odejść? Cdn. Hari Beach Club Resort, Djerba, 28. Czerwca 2023.
  2. @Wiesław J.K. W kwestii trwania owego porządku nie do końca mogę zgodzić się z Tobą. Spójrz. Odkrycie Nowych Ziem było szansą dla wielu na podwyższenie poziomu materialnej egzystencji. Spotkanie tam miejscowych - ludzi innej kultury i religii - szansą obopólną na zmianę w myśleniu, a zatem i w postępowaniu. Zgodzisz się ze mną? Mam na myśli Brazylię Belli i rzecz jasna także inne kraje. Spójrz dalej. Templariusze, ludzie wyższej świadomości, zakładają nowy kraj z myślą o szansie - oczywiście na rozwój nie tylko materialny - dla każdego. Teraz spójrz jeszcze dalej. W ciągu wieków pojawiają sie myśliciele, wizjonerzy, naukowcy i wynalazcy: na przykład Leonardo da Vinci, Izaak Newton, Albert Einstein czy Nicola Tesla. Ludzie ewidetnie połączeni duchowo z Wszechświatem i umysłowo oraz fizycznie prawie na pewno tez - ze Starszymi Braćmi, czyli Kosmitami. Istotami z innych światów i z innych wymiarów. Określenie "Obcy" nie jest tu właściwe, stąd go nie użyłem. Dzięki Nim - Wielkim - świat postąpil naprzód w wielu dziedzinach. Prawda? Teraz, jak chyba nigdy dotąd w rozwoju naszej ludzkiej cywiizacji - niezależnie od tego, kiedy zaczęła się ona dokładnie i w jaki sposób, to odrębny i długi temat - rozwój duchowy i podniesienie poziomu świadomości idą w parze z rozwojem technologii i z wręcz koniecznością ochrony przyrody, abyśmy jako pojedyncze, osobowe świadomosci/energie egzystujące w materialnych ciałach - w ogóle przetrwali. To, co dzieje się w ukraińskiej częsci terytorium Rosji ma dwie strony, jak wiesz. Przedstawiony wyżej postęp i zachowanie obecnego porządku. Upór istot Mroku i polityków, którzy je reprezentują powoduje, że istoty Światła i przywódcy stojący po Ich stronie muszą odpowiednio reagować. Zwrócę Ci przy okazji uwagę, że jeden z aktorów tej sceny bierze narkotyki. Inny, którego Starsi Bracia wyleczyli ze śmiertelnego nowotworu, aby zbliżal nas do Złotego Wieku krok za krokiem, naprawdę wykazuje się cierpliwością. Zarówno w stosunku do wspomnianego przed chwilą, jak i do polityków z drugiej strony sceny. Przecież dawno móglby wydać stosowne polecenia swoim podwładnym, by zakończyli materialne egzystencje wielu jednym wybuchem, a rzeczonemu skrócili psychiczne napięcia, które usiłuje wyciszyć narkotykami. Zaprzecz, że mógłby. To, że tego nie robi, że nie wydaje takich poleceń, świadczy wyraźnie o jego osobistej energii. Dzięki Ci wielce za cierpliwość przy czytaniu. Pomyśl o powyższym, proszę. Serdecznie Cię pozdrawiam.
  3. @Somalija Tak naprawdę wszystko robi sie głową. Ale żyć powinno się i głową, i sercem równocześnie. A ile razy wspominałaś mi, że zdjęcia robi się głową? Pewnie co drugą rozmowę na temat moich fotografii ;-)) ;-)) ;-)) Wiesz, chodziło mi o myślenie w szerszym kontekście. Siostrzyczko, pozdrawiam Cię serdecznie. @Dared Skoro oceniłeś "jawnie" jako "świetny wiersz", czemu napisałeś, że nie podoba Ci się?? Serdeczne pozdrowienia.
  4. @Wiesław J.K. Interpretacja interperetacją, Wiesławie. Skoro "ci wyzej" reagują śmiechem na to, co dzieje się "poniżej" - czyli, z naszej ludzkiej perspektywy tu - widocznie owa "bieda" wydaje im się śmieszna. Inna sprawa, że świadczy to o byciu owych "ich" pozytywnymi inaczej. I wlaśnie dlatego wspomniana powyżej Nowa Era nadchodzi. Wielkimi krokami. Przecież nie sądzisz, że duchowym istotom Światła podoba się aktualny porządek. Serdeczne pozdrowienia. Dziękuje Ci za wizytę i odpowiedź. Zapraszam do czytania poprzednich rozdziałów.
  5. @Somalija Myślenia też ? Tu akurat pewien nie jestem. Ja o prawdziwym uśmiechu, Ty o lodach i babeczkach... Oj Siostro! Wem, że te drugie bywają zimniejsze niż te pierwsze... Serdeczne pozdrowienia. @corival Drogi Corivalu, etap rozwoju duszy w fazie wegetatywnej (roślinnej) mam dawno za sobą - co najmniej dwa tysiące lat temu. Nie zgodzę się zatem, że daleko mi do mandragor. Co prawda, żaden wyciąg ze mnie - cokolwiek tu pomyślisz - nie pomoże komuś spetryfikowanemu. Ale pokaż mi mandragorę, która byłaby w stanie napisać "Inne spojrzenie". Serdeczne pozdrowienia. Życzę Ci wszystkiego pozytywnego.
  6. @Wiesław J.K. Drogi Wiesławie, dzięki Ci za wizytę. Uzupełnię Twoją wypowiedź spojrzeniem od pozytywnej strony. Dla wielu nowa ziemia, a potem Stany Zjednoczone jako kraj - rzecz jasna, nie tylko one - były szansą. Sam wiesz, że teraz stały się jej zaprzeczeniem z takim długiem i nadmiernymi wydatkami na zbrojenia. Czas więc, aby odeszły do historii. Wszechświat do tego prowadzi. Aby także Tobie było lepiej w tym życiu. Czy nie odnosisz wrażenia, że patrzysz z wąskiej perspektywy? I że nazwałeś śmiesznym to, co takim nie jest? Nie obraź się, ale proszę Cię też o bardziej stosowny język w komentarzach. Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂 . Wszystkiego pozytywnego 🙂 .
  7. Z palmą mi do twarzy (do głowy), jak sądzę 😂😂😂 . Gdy pijemy tunezyjskie piwo Celtia i whisky, oczywiście w rozsądnej ilości, też dobrze. Trafem butelka też w kolorze zieleni 😂😂 ... Dzięki bardzo. Na zdrowie.
  8. @Somalija A ja nie zostawiam serduszek "ot tak". Ale wyłącznie jako wyraz pozytywnej emocji, towarzyszącej uznaniu, że dany utwór jest dobrym. A kto mówi o paplaniu? Siostro, nie pomyliłaś odbiorcy 🙄 😂😂 ? Zamiast ikonek lizaków i cukierków wolę ikonkę uśmiechu. A od tej z kolei prawdziwy uśmiech. Dobrej nocy 🙂 .
  9. @Somalija 🙂🙂🙂 Dziękuję, Siostrzyczko.
  10. @Somalija Przemilczając zawartą energię i inwersje, "jawnie" jest Jawnie Dobrym Wierszem 🙂 . Zakończonym doskonałą pointą 🙂 . Przyjmiesz uznaniowy 🙂 zamiast serduszka? Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  11. Lidio, mam kilka pytań 🙂 . Czy potrzebne jest drugie z kolei "i"? Może jednak "tramwaj"? I "depce", czy zostaniesz przy "drepce"? A przed "zasnąć" wydaje się potrzebnym "Chcę", "Pragnę", lub "Marzę, aby". Z przyjemnością zaserduszkuję Twoje"Tylko" 🙂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  12. @Somalija Już się zaczął. Stany Zjednoczone z takim długiem, jaki mają, próbują ratować się wojną w Ukrainie. Dać istotom, z którymi ich przywódcy podpisali "umowę", energię negatywną, konieczną im do życia. Ale są to drgawki przedśmiertne. Chiny stały się w międzyczasie potęgą gospodarczą, od której cały Zachód jest zależny. Do tego dochodzą Indie. I oczywiście Rosja. Te trzy kraje współpracują gospodarczo i wojskowo. Afryka w większości jest gospodarczo "chińska", Ameryka Południowa z Brazylią na czele - rosyjska. Cokolwiek Tajwan zrobi przeciw Chinom, jest bez znaczenia. Wojna w ukraińskiej części terytorium Rosji jest konfliktem "zastępczym" - o ile tak można napisać. Dlatego pan W Z. jeszcze żyje, ponieważ inny Pan W. jest cierpliwy. Dlatego zaproponowałem Ci zajrzeć do Twittera, rozmowy tam toczą się ciekawe 👌😏 . Do tego dochodzi dużo wyższy poziom dbania o ekologię - czyli o Mamę Ziemię. Odnawialne źródła energii, samochody elektryczne i samoloty na biopaliwa. Itd. Plus przebudzenie duchowo-energetyczne, tj. wyższa świadomość. Jeśli zestawisz to wszystko w całość, otrzymasz w miarę pełny obraz. Nowy Początek nadszedł. Coś Nowego już zakwita zielenią pozytywnej energii - jak Twoje Rośliny 🙂 . Nowa Epoka i Nowy Etap 🙂 . Złoty Wiek 🙂 . Wiesz - niecałe trzy wieki temu Templariusze, wymyślając i zakładając Stany Zjednoczone, dali początek Nowemu Światu. Do spółki z Porewolucyjną Francją, z której wyszli. A duchowo od Prawdziwego Jezusa i Jego Ostatniej Ziemskiej Ojczyzny. Teraz uczestniczymy w Powstawaniu Kolejnego Nowego Początku i Kolejnego Nowego Świata. @Somalija Rozpisałem się ☺️ . Dzięki Ci wielce za literackie odwiedziny 🙂 . Pozdrawiam Cię serdecznie.
  13. @Somalija Być może dowiem się Tego w kolejnych podróżach 🙂 . Dziękując Ci bardzo za wiadomość, zapraszam do kolejnego rozdziału 🙂 . Ciekaw jestem Twojej opinii 😏 😂😂😂 . Tylko usiądź wygodnie, nim zaczniesz czytać... Serdeczne pozdrowienia.
  14. - dla Belli - Jest przedpołudnie kolejnego goszczącego was tutaj dnia i przestrzeni - powiedział były Bellomąż i obecny MiloMistrz do spacerujących po śniadaniu plażowym brzegiem Morza Śródziemnego Belli i Mila dla swobodnego nawiązania rozmowy. Pojawiwszy się przy rzeczonych wedle Swojej woli. I, jak za chwilę zobaczysz, Czytelniku - zgodnie z duchową potrzebą. - Witamy Cię, Mistrzu - ukłonił się Mil. - Oi meu ex, cześć mój były - Bella pozdrowiła Go ze swobodą. - Co Cię do nas tym razem sprowadza? - Jak wiem, ostatnio co wieczór przeglądacie treści na Twitterze - odpowiadając, Jezus przeszedł od razu do rzeczy. - O młodszych w stosunku do ludzi braciach, czyli duszach zamieszkałych w zwierzętach. I o obecnej sytuacji w waszym wymiarze. Chcę wam powiedzieć, że wasze wnioski są słuszne. Dzieje się wiele: przede wszystkim to, że przebudzenie, o którym pisał swego czasu Anthony de Mello* , postępuje. Zwiększa się świadomość dusz, mieszkających w zwierzętach, dlatego coraz więcej z nich zachowuje się, oczywiście od czasu do czasu, coraz bardziej ludzko. Mam na myśli także koty i psy, ale także ptaki i inne mojego dzieła, swobodnie żyjące stworzenia. Tym samym prawda o częściowo duchowej ich naturze staje się coraz bardziej widoczna. Tak samo, jak o sytuacji społeczno-politycznej. Do czego zmierzam, oczywiście wiecie. - Wiemy - przytaknęli Bella i Mil, każde za siebie. - Do prawdy o sytuacji, zainicjowanej blisko dziesięć lat temu w ukraińskiej części Rosji przez tajne wtedy, pod pozorem obrony demokracji, pomysły i działania Amerykanów. - Dokładnie do tego - teraz Jezus im przytaknął. - Jak zresztą zawsze, bo do czegóż innego mogę zmierzać, jak nie do prawdy właśnie? A że dla wielu jest ona niewygodna, gdyż mają wymierne korzyści z kłamstwa? Policzalne w dolarach, odpowiednikowi wspominanych tu i ówdzie w pewnej księdze i bazujących na niej srebrników. Nic to nowego, pod żadnym ze słońc i w wielu istniejących materialnie-duchowo - czy też duchowo-materialnie - wymiarach. Zależnie od rodzaju przeważającej w nich energii. Nie podkreślam - kontynuował WszystkoŚwiadomy - równie oczywistego faktu energetycznych korzyści z kłamstwa awidzialnych istot z nim związanych. Czego drugą, ściśle powiązaną stroną jest energetyczna - lub duchowa - strata istot, które ich słuchają. - Voce tem razao, masz rację - powiedziała Bella. - Jak to ujęto w księdze, o której wspomniałeś, spisanej by mamić i utrzymywać w nieświadomości poprzez staranne, pieczołowite wręcz, wymieszanie prawd i kłamstw - "Nie ma bowiem nic ukrytego"? Co wymagało kierowanego negatywną energią umysłowego wysiłku istot - także ludzi. A potem tych, którzy - już oszukani - przepisywali ją w dobrej wierze,bczyli wierząc w całkowitą prawdomówność. - Było ukryte - ciągnęła - w dużej mierze do teraz. Do naszych czasów. Teraz dzięki wynalazkom, takim jak Internet i jego część, Twitter - ale claro, oczywiście nie tylko - prawda zaczyna coraz bardziej wychodzić na jaw. Stając się coraz bardziej widoczną. - Teraz - dodał Mil - określanie czy też nazywanie danych treści herezją już nie pomaga. - Herezją, powiadasz - rzekł Jezus. - Chwytliwe słowo. I działające przez stulecia, jak wiecie. Pamiętacie je z poprzednich wcieleń, z poprzednich wieków. Słowo równie aroganckie jak jego twórca. - Którym był ten, którego materialne istnienie zakończyłeś pod Moskwą - stwierdziła Bella. - Z jednej strony nie mnie to oceniać, ale z drugiej - skoro, Jezusie, uczyniłeś to i uczyniłeś to właśnie w tamtym momencie - widocznie należało mu się. I widocznie wtedy była po temu najbardziej właściwa chwila. - Cóż powiedzieć, mogę tylko przytaknąć twoim słowom - ex-mąż Belli uczynił odpowiedni gest. Stosowny do stwierdzenia zawierającego prawdę w omawianej kwestii. - Należało mu się. Właśnie wtedy i właśnie tam. Pod miastem, nazywanym trzecim Rzymem. Po tym, który jak wiadomo, zachował nazwę i po tym, który po zdobyciu przez Turków** ją stracił. - To duchowa oś - powiedział powoli Mil. - Pierwszy Rzym, nazywany duchowym światłem, okazuje się duchową ciemnością. Drugi został zajęty przez wyznawców religii, którą też przekształcono w narzędzie szerzenia i utrzymywania duchowej nieświadomości, a jej pomysłodawca i twórca, gdyby istotnie żył tylko raz, przysłowiowo przewracałby się w grobie. Trzeci zaś, określany jako stolica imperium kłamstwa, jest na przeciwległym pierwszemu biegunie - jako miasto, którego jeden z mieszkańców przewróci świat do góry przysłowiowymi nogami. Rozpoczynając nowy porządek świata w jego prawdziwym, pozytywnym znaczeniu. W oparciu o podwaliny, położone lata wcześniej w otaczającym go państwie i kilku w pobliżu. Świat - Mil starał się wypowiedzieć pojawiające się w jego umyśle treści, zanim uciekną, a za które był wdzięczny Wszechświatowi - bardziej wielowymiarowy. Bardziej prawdziwy. Na pewno mniej zakłamany, o ile w ogóle. Bez demokracji, która stała się karykaturą samej siebie. Która, jak napisał i zaśpiewał Jacek Kaczmarski - "kwitnie, dojrzewa i przemija".*** Przemija, ale jej karykatura. Skorumpowana pieniądzem - dolarem, o którym, Mistrzu, wcześniej wspomniałeś. Tym dolarem, który wymyślony przez Templariuszy, tych rycerzy ducha i światła i Zakonu Jedi naszego wymiaru, jako waluta założonego przez nich kraju****, stał się przeciwieństwem tego, czym miał być. Świat - powtórzył jedno z najważniejszych wymyślonych przez Wszechświat i używanych ludzi słów - jednobiegunowy. Z Miastem Prawdy w centrum. Nie dwubiegunowy, gdzie prawdę nazywano kłamstwem, a kłamstwo prawdą. Dla korzyści, o których mówiłeś, Mistrzu, krótki czas temu. Bella stała i słuchała, uśmiechając się. Jezus też stał. Też obok i też się uśmiechał. - Caminho a perrcorer, tak trzymać - powiedziała potocznie Bella. - Meu amado e unico, mój ukochany i jedyny. - Brawo, mój padawanie - powiedział Jezus. - Stajesz się mistrzem. Po czym zerknął na Bellę, krzywiąc się dla żartu. - Unico, jedyny? - zapytał. - A ja to co? - Unico, jedyny - powtórzyła Bella, ucałowawszy czule Mila, na co Jej ex znów udawanie przewrócił oczami. - Na zawsze, para sempre - dodała po portugalsku, całując męża powtórnie. Kolejnym pocałunkiem. Po czym zwróciła się do Jezusa i tak samo żartobliwie jak On przewróciła oczami. Tyle, że w przeciwnym kierunku. - Och Jezu - rzekła - nie marudź. Cdn. * Wszystkim moim Czytelnikom polecam książkę "Przebudzenie" jezuity Anthony'ego de Mello. ** Zdobyty przez Turków pod wodzą sułtana Mehmeda II 29. Maja 1453 roku Konstantynopol określany był mianem "drugiego Rzymu". Moskwę nazywano trzecim. *** Słowa te zaczerpnąłem z piosenki Jacka Kaczmarskiego pt. "Siedem grzechów głównych", napisanej 24.12.1991. Kto z moich Czytelników jej nie zna, polecam posłuchać. Koniecznie. **** Jako że masoneria została założona przez ocalałych Templariuszy, którzy osiedli w Portugalii (Portu-G/r/aal), a których symbole można w tym kraju odnaleźć, włącznie z symbolem dolara, zaś zarówno George Washington, jak i Benjamin Franklin byli masonami - założenie to ma bardzo wysoki stopień prawdopodobieństwa. Na tyle wysoki, że graniczący z pewnością. Hotel Hari Beach Resort Club, Djerba, 26. Czerwca 2023.
  15. @Somalija Tak, rozumiem. Wiesz, jest to kultura tchnąca spokojem i "bezpośpiechem", pełna barw i zapachów. Ale to jest część prawdy, bo tu też obok Światła "gości" Mrok. Jednak zasadniczo to my z Zachodu wprowadzamy bezład pośpiechem i hałasem gonitwy za pieniądzem. Dziękuję bardzo za odpowiedź 🙂 . Pozdrawiam Cię serdecznie. @violetta Miło mi cieszyć się Twoim uznaniem jako Czytelnika 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
  16. @Somalija Tak, zrobiłem to. Z zachowaniem obiektywizmu i spokoju, zgodnie z duchem - czyli energią Przestrzeni - którą jako Uczestnicy tutaj kreujemy 🙂 . Myślami i słowami, wyrażającymi postawę. Serdeczne pozdrowienia, Siostrzyczko.
  17. @violetta Nadal jestem spokojny, jak czytasz z tonu moich odpowiedzi. Ale bywa, że ton Twoich odbiega od spokojnego. Stąd uwaga o szacunku. I życzenie wszystkiego pozytywnego.
  18. @violetta Oczywiście, że ma. Dlatego możemy popełniać to, co nazywasz błędami - i to "ile wlezie". Tylko później i tak będziemy musieli wyrównać naruszoną energetyczną równowagę. @Somalija To wtedy zapytam, czy będąc "bezguściem" mógłbym napisać tyle rozdziałów "Innego spojrzenia" 😂😂😂 .
  19. @violetta Tym bardziej każdy tu zasługuje na szacunek i ma pełne prawo oczekiwać go od innych.
  20. @Somalija Tak, to muzeum miescowej kultury - jak napisałem w powyższym rozdziale. Wspomniane przez Ciebie zdjęcie ma bardzo proste wyjaśnienie. Ten starszy mężczyzna z nożyczkami w dłoni jest samowykształconym (z pokolenia na pokolenie) specjalistą, wykonującym między innymi także zabiegi obrzezania. Do których tu, w Tunezji, używało się właśnie nożyczek. Oczywiście przy miejscowym znieczuleniu. Jakkolwiek to brzmi, tak właśnie było. Teraz zabiegi te wykonuje się laserowo w szpitalach. Dzięki Ci bardzo za wiadomość 🙂 i uważne oglądanie zdjęć 🙂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  21. @violetta Ten portal nie jest "tylko". Jest przestrzenią kreowaną przez obecność i twórczość osób kultury wyższej - dla wszystkich. W związku z tym szacunek - a minimum nie okazywanie braku szacunku - innym użytkownikom jest wymagane w oczywisty sposób. Serdeczne pozdrowienia.
  22. @Somalija Ten etap minął wraz z poprzednim wcieleniem 🙂 . Teraz Nasze Współzrozumienie weszło na wyższy poziom, zatem miesiąc miodowy trwa i trwał będzie 🙂 . Ciesząc się z Twojego komentarza, dziękuję za literackie uznanie 🙂 . Podobają Ci się zdjęcia?
  23. @Somalija Dzięki wielkie za wyjaśniającą odpowiedź 🙂 . Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂 .
  24. @Somalija Bardzo podoba mi się druga zwrotka 🙂 . Ale znaczenia "pokwitam" nie jestem pewien, więc pytam. Zmiana tematyki została zauważona i przyjęta z radością 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
  25. - dla Belli - Miałeś otimo ideia, świetny pomysł, żeby zamówić bungalow zamiast pokoju - powiedziała Bella Milowi, gdy skończył robić zdjęcia. - I z dzisiejszą wycieczką do muzeum miescowej kultury ... - Jeśli dobrze pamiętam - Bellomąż odwzajemnił uśmiech - pierwszy z tych pomysłów był twój. Co zaś tyczy się drugiego... - Seriamente, poważnie? - Milożona uniosła pytająco brwi. - W takim razie chyba coś niedobrze com minha memoria, z moją pamięcią... - zrobiła smutną minę, wciąż spoglądając na męża. - Wiesz - Mil odłożył telefon i postąpił krok ku Belli - chwilowo jakoś nie mam zdania odnośnie do twojej pamięci. - A do czego, mm... masz zdanie? - Bella nadal wyczekująco stała w poprzednim miejscu. - Mm... Chyba odnośnie do twojej zielonej sukienki. Czy po spacerze nie powinna trafić do szafy? - zapytał z niewinną miną. - Para o guarda-roupa, do szafy, powiadasz? - odpowiedziała, przybrawszy uprzednio pełen zastanowienia wyraz twarzy. - Może i tak, może i powinien. Ale gdybyś nie stał mi na drodze, być może już by tam była. - Talvez, być może? - Mil otworzył drzwi szafy zachęcającym gestem. - Doprawdy, co z ciebie zrobił się za marido, mąż - teraz Bella postąpiła krok - że trzeba cię zachęcać do pomocy żonie! Dawać do zrozumienia, i w ogóle... - Ależ amada esposa, ukochana żono - spojrzał pytająco. - Co trzeba mi dawać do zrozumienia? Przecież drzwi szafy masz otwarte... - Realmente, doprawdy - Bella przemierzyła resztę odległości, dzielącej Ją od szafy - i od męża - trudny z ciebie przeciwnik. - Gdy wiem, o co idzie - owszem - przybrał lekko pokerową minę. - A o co idzie? - Bella była już przy szafie. I przy Milu zarazem. - Najwyraźniej o to - Bellomąż wyczekał, jak widać, do stosownej chwili - że czas już najwyższy, aby twoja sukienka znalazła się w szafie... * * * - Już tam się znalazła - Bella powoli obróciła się do męża. - E comigo, co ze mną? - Widzę, że nadal chcesz znaleźć się... - Mil ustąpił, ale tylko pół kroku. - Gdzie chcę się znaleźć? - słowom towarzyszył - a jakże - tylko półkrok. Celowo do tyłu. - W moich objęciach - odpowiedział. - Skądże znowu - Bellospojrzenie było tyleż rozbawione, ileż przekorne. - Wydaje ci się. - Realmente? - Mil wsparł spojrzenie dotykiem. - Zobaczymy. Interessante... - pochylił się się i objął żonę pod kolana. - Po prawdzie, mój ukochany - Bella objęła go za szyję i pocałowała czule. - Ciekawie zaczyna być dopiero teraz. Było ciekawie, a stopień owego bycia rósł stopniowo. Odpowiednio długo, aż do właściwego i oczekiwanego przez Obojga finału. Też trwającym stosowny czas. Po którym... - Wiesz, mężu? - Bella obróciła się doń. - Chyba mam ochotę na jeszcze... Mil uznał, że nie pozwoli żonie prosić drugi raz. Powędrował powolnym dotykiem po wnętrzu Jej uda od razu tam, gdzie oczekiwała, nie pominąwszy poprzedzających pocałunków. Których kolejność była później - to znaczy dotknięć i pocałunków - naprzemienną. Cdn. Hari Beach Club Resort, Djerba, 25. Czerwca 2023.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...