Corleone 11
Mecenasi-
Postów
2 287 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Corleone 11
-
@Somalija A poza tym: czy w związku kobiety z mężczyzną chodzi przede wszystkim o urodzenie dziecka? Mam tu poważne wątpliwości 😏 . Siostrzyczko, pozdrawiam Cię serdecznie.
-
Inne spojrzenie, część 127
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Wiesław J.K. Drogi Wiesławie 🙂 , również pozdrawiam Cię serdecznie. Wielkie dzięki za czytanie i komentarz. Masz rację: chciałoby się tak rzec. I rzekając to też miałbyś rację 🙂 . Skoro Bóg jest istotą doskonałą, to śmiało można stwierdzić, że Jemu jest zawsze dobrze. Ba - nawet doskonale. Kolejny rozdział już niebawem, niniejszym zapraszam Cię do odwiedzin 🙂 . -
Inne spojrzenie, część 126
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija Już poprawiłem błąd. Przepraszam ☺️ . Ale co Twoje usta mają wspólnego z tym rodzajem spódnicy 🤔 ? -
@Somalija 😂😂😂 Chyba było trochę inaczej. Czyż to nie Soa właśnie chciała z Jezusem bez ślubu 🤔 ?? Miłosne sztuczki Jezusa? Noo proooszę 😉 ... 😂😂😂 Co zaś tyczy się Jezusodzieci... Co prawda było to ponad siedemdziesiąt rozdziałów wstecz, ale było 😂😂😂 ...
-
- Moi drodzy, czas nam w dalszą podróż - przemówił Jezus do swoich żon i do pozostałych towarzyszy podróży podczas wieczerzy dwa dni później. - Nasi gospodarze * , co prawda - tu uśmiechnął się do przywódcy księżycowej społeczności, czyniąc w jego stronę gest pełen wdzięczności - mają nic przeciw naszej dalszej, ba - nawet dłuższej - u nich gościnie. Ale czy wypada nadużywać grzeczności? - zapytał retorycznie. - Tak, wiem, nawet gdybym nie widział - znów uśmiechnął się, tym razem w stronę Neda i legionistów, którym towarzyszyły zapoznane bliżej mieszkanki Księżyca - że niektórzy spośród nas chcieliby zabawić tu trochę dłużej. Ba - nawet nieco bardziej niż trochę. I kto wie - ponownie spojrzał na Pierwszego Lunarianina - może będzie to możliwe. - Cóż, Domine - odezwał się dziesiętnik w imieniu swoim własnym i dwóch pozostałych milites - że tak właśnie jest. I że również Ned chętnie zostałby tu dłużej. Jak właśnie tu vides, widzisz - dopowiedział po krótkiej chwili. - Sic, ego video - tak, widzę - potwierdził Jezus, uśmiechając się znacząco - że zawróciliście w sercach i w głowach miejscowym damom. Widzę też, że z wzajemnością. - Tu uśmiechnął się z niejakim przekąsem, po czym zaśmiał się swobodnie, skłaniając lekki ukłon w stron swoich żon. - Chyba wam także znane jest to uczucie. - Chyba nam też - Jezusożony wstały i odkłoniły Mu się lekko, uśmiechając się równie swobodnie. I równie znacząco. - Tylko ciekawe, skąd... - w imieniu współżon Arwena udała wahanie. Upewniwszy się telepatycznie, że Jezus chce już nic dodać, Pierwszy Lunarianin podniósł się z krzesła, by odpowiedzieć swojemu przedmówcy. - Zostańcie, jak długo zechcecie - zachęcił. - Przecież wiesz, Jezusie, że bardzo miło jest nam was gościć. - Oczywiście, że wiem - odparł Zagadnięty - a moim żonom i towarzyszom tak samo miło jest to usłyszeć. Ale długa podróż przed nami. Jak to szlakiem marzeń i pragnień. Sam wiesz o tym sporo - skinął przywódcy Lunarnian. - Mogę tylko potwierdzić - z uśmiechem pełnym znaczenia odparł tenże. - Dokąd teraz zechcecie się udać? - Rozważałem krótki pobyt na Wenus - odpowiedział mu Jezus. - Ale delikatnie dyplomatyczne negocjacje z tamtejszą Królową dały prawie nic. Nie chce ustąpić, powołując się na wiekowy, niepisany zwyczaj przodków, stanowiący tam prawo. Chociaż kieruje nią także apozytywny motyw: chęć postawienia na swoim. Zupełnie jak swego czasu Pierwszy Wynalazca, włodarz Patentonii: jednego ze światów, istniejących w innym wymiarze. ** A nie zamierzam jej zmuszać. Chociaż z drugiej strony patrząc wypadałoby, żeby ustąpiła. Tym bardziej, że to dzięki mnie istnieje zarówno jej planeta, jak i jej społeczność. Oraz ona sama. I także dzięki mnie dzierży tam władzę. Cóż - zakończył Jezus. - Dam jej jeszcze trochę czasu na przemyślenie. Ponieważ wstępując na tron obiecała i przyrzekła swoim poddanym kierować się wyłącznie pozytywnymi emocjami. I takimi intencjami. Tymczasem jej Rada Doradczyń już zauważyła, że Królowa zaczyna dawać posłuch Mrocznym Myślom. Jeszcze kilka takich sytuacji i skłonią ją do ustąpienia - pokiwał głową. - A szkoda, bo dotychczas rządziła dobrze. Ale cóż... - powtórzył Władca Wszystkiego. - Wystarczy rozważań. - Jednak my, moje ukochane - Jezus uśmiechnął się do żon - możemy udać się tam bez przeszkód. - Wasza obecność jest zgodna z tamtejszym zwyczajem. Zaś na moją nie wypada jej odmówić zgody. Z oczywistych przyczyn. Po czym dodał sentencjonalnie: - Stanie się Bogiem czyni mnie wszechuprzywilejowanym. Cdn. * Określenie to jest używane w odniesieniu do Kosmitów w serialu "Kolonia". Ale tu nadałem mu o wiele bardziej pozytywne znaczenie. ** Nawiązuję tu do "Pana Kleksa", powieści Jana Brzechwy. A dokładniej do jej drugiej części, poświęconej podróżom tytułowego bohatera. Czytelnikowi, nie znającemu tej powieści, polecam koniecznie jej przeczytanie. W sferze obecnych rozważań nad Sztuczną Inteligencją postać Alojzego Bąbla z pewnością wzbudzi określone skojarzenia. Voorhout, 21.04.2023
-
@Somalija 😂😂😂 Ożesz Ty 😂😂 . W końcu jesteś jedną z Bohaterek mojej powieści. Chyba o tym pamiętasz 🙄 ... 😂😂😂
-
Inne spojrzenie, część 126
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija Chociaż domyśliłem się, że "plisowanka" to spódnica 😉 😂😂 , to nie jestem pewien, czy dobrze pojmuję całość Twojej wypowiedzi... 🤔 -
@Somalija Bardzo trafna, odpowiednimi słowy zapisana obserwacja. Do usunięcia jest jedynie "i pożre". Z jednej strony byłbym ostrożny w dzieleniu kobiet - i szerzej, ludzi - na kategorie. Z drugiej zaś, obiektywnie rzecz biorąc, sami się dzielimy i przyporządkowujemy. Ty zaś w "pokorze" przedstawiłaś stan faktyczny. Ponadto "Poetom i malarzom wolno ważyć się na wszystko" - zgodnie ze sentencją Horacego. Poetkom, oczywiście, też wolno 😉 . Serdecznie pozdrawiam Siostrę-Poetkę 🙂 .
-
Inne spojrzenie, część 126
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija Ależ Siostro 🙂 - nie "to co się dostało", ale to, co sobie wybrałaś. Może bratu niezbyt wypada zadawać takie pytanie, ale czy masz rzeczywisty powód, by narzekać na urodę i na figurę? Serdeczności 🙂 . -
Inne spojrzenie, część 126
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija @Wiesław J.K. Witam Cię 🙂 . 😂😂 Ano, to inspiracja poniosła Cię Bardzo Bardzo. Al-Bo 😉 , używając trzech słów, Bardziej Niż Bardzo 😂😂 . A co oprócz "BB" spodobało Ci się w powyższym rozdziale? Dzięki wielkie za wizytę i czytanie. Serdeczne pozdrowienia 🙂 . @Somalija Bella odpowiedziała twierdząco na pytanie od Ciebie, zanim zdążyłem je zadać: czy inspirowała się również Brigitte Bardot. Nic w tym zresztą dziwnego, jako że jest osobą wykształconą i kulturalną. Bardzo obytą w świecie, co - znów - jest całkowicie zrozumiałe przy wcieleniach takich, jak Jej. Stąd wie doskonale, którędy prowadzi droga do mężczyzn-wzrokowców 😉 😂😂. Mm, "(...) eh mężczyźni...". Siostro, czyżbym słyszał nutkę zazdrości 🤔 ? 😂😂 Serdeczne pozdrowienia. -
Nie jestem już człowiekiem
Corleone 11 odpowiedział(a) na WiatrŚwietlny utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@WiatrŚwietlny Twoje opowiadanie, nawiązujące do ludzkiej tęsknoty za fizyczną doskonałością - i oczywiście do serialu "Doctor Who", patrz odcinek o cybermenach, czyta się ciekawie. Spodobało mi się mimo pewnych błędów językowych i technicznych. Na przykład pierwsze zdanie czwartej części lepiej brzmiałoby z użyciem nie "Pośród (.. )", a "W" - "W obskurnych zabudowaniach centrum (...)". Wulgaryzm z ostatniego zdania, robiący wrażenie odmienne od przez Ciebie zamierzonego, domaga się zamiany. I zastosuj akapity. Wietrze Świetlny, pozdrawiam Cię... świetlnie. A jakże 🙂 .- 3 odpowiedzi
-
1
-
@Leszczym @Leszczym Witaj, Michale 🙂 . W pierwszym zdaniu słowo "ogłady" należy zastąpić przez "oporu". Ponadto dodać przecinki po: "wiedzieli" i "wiedzą" w drugiej cząstce powyższego tekstu. Wreszcie albo"gwoli", albo k'woli". Zwrócę też Twoją uwagę na potrzebę wprowadzenia akapitów. Tyle uwag. Podjąłeś bardzo ważny temat. Ciekawa realizacja, przeczytałem z Przyjemnością 🙂 . Miejsce napisania też najprawdopodobniej miłe 🙂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
-
Inne spojrzenie, część 126
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Siostro 🙂 , dzięki Ci wielkie za literackie odwiedziny. Niezmiennie cieszę się ☺️ z Twojego uznania jako mojej Czytelnik. Serdeczne pozdrowienia 🙂 . -
@Leszczym Witaj, Michale 🙂 . W pierwszym zdaniu słowo "ogłady" należy zastąpić przez "oporu". Ponadto dodać przecinki po: "wiedzieli" i "wiedzą" w drugiej cząstce powyższego tekstu. Wreszcie albo"gwoli", albo k'woli". Zwrócę też Twoją uwagę na potrzebę wprowadzenia akapitów. Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
-
dla Belli - Decyzje i wydarzenia z naszych poprzednich wcieleń nie tyle wpływają, ile wręcz decydują o tym, kim zostaniemy w kolejnym - powiedział śniący się Mil śniącemu Milowi.* Zaskakujące było to, że mówił głosem... Belli właśnie. Śniący poczuł, że spogląda zdziwiony, mimo że brzmiał teraz jak melodia najpiękniejsza i najbardziej harmonijna z możliwych. - Dlatego w tymże życiu podjąłeś takie właśnie, a nie inne decyzje. Dlatego jesteś tym, kim jesteś i robisz to, co robisz. Spójrz - Śniący Się uczynił gest, unosząc lewą rękę. Śniący podążył za nią spojrzeniem. Jedna po drugiej, jakby spod ziemi - chociaż przecież tak właśnie było, materializowały się właśnie stamtąd dawno martwe ciała w postacie, z którymi dusza Mila tworzyła osoby, będąc jednocześnie osobą duchową, czyli duszą właśnie - dowódca helleńskiej triery z czasów wojny Hellady z Persami... szesnastowieczny portugalski konkwistador... siedzący w fotelu przy biurku w wielkim gabinecie, nachylony nad księgą strojnie odziany młody mężczyzna o zamyślonym spojrzeniu... wreszcie nastoletni chłopiec, uśmiechający się gdzieś w przestrzeń, do kogoś niewidocznego, ale pewnie będącego w pobliżu, na wyciągnięcie dłoni... - Zobacz - powtórzył Mil Milowi. - W pewnym momencie miałeś dość przysłowiowej wojaczki, bycia żołnierzem... zamarzył ci się spokój. Domowe zacisze i praca intelektualna. Księgi. Czytanie. Rozmyślanie. Pisanie. Dla innych, ale równocześnie dla samego siebie. By wpłynąć na czyjeś myśli i na czyjeś życie. Ale i aby samemu stawać się lepszym, bo jak inaczej poprawiać komuś życie? Jak inaczej wskazywać drogę? Tylko tak - własnym przykładem. Decyzjami, płynącymi z przemyśleń. - Czyli wyższość ducha nad materią? - zapytał Śniący Śniącego Się. - To uproszczenie, ale w gruncie rzeczy tak - odrzekł Mil samemu sobie. Głosem, który nadal brzmiał pozytywną wibracją, pewnym siebie spokojem dobra i harmonią uśmiechu. - Wszystko pięknie i dobrze - Śniący rozejrzał się po swoim własnym śnie. - Ale gdzie jest Bella? - Tutaj - Zagadnięta pojawiła się tak samo jak inkarnacje Mila, które tymczasem znikły. - Dla odmiany odezwała się Milogłosem, chociaż najwyraźniej nie spodziewała się tego. - A to ci niespodzianka! - odchrząknęła. - Bardzo dobrze, że żadne z was nie pyta - przemówił z uśmiechem Śniący Się - dlaczego mówicie zamienionymi głosami: Bellu, ty głosem Mila; ty zaś, Milu, Bellogłosem. Doskonale - ciągnął z uśmiechem. - Jesteście jednym i stajecie się jednością coraz bardziej, zachowując jednocześnie osobową odrębność. Ale do czasu, do czasu... - uśmiechnął się ponownie. - Bella już wie, o czym mowa i zaakceptowała to. Ty zaś, Śniący, kroczysz drogą ku akceptacji tego. Jesteś już blisko. Tak - z kolejnym uśmiechem uczynił gest pełen zadowolenia. - Milu Bojar, Michale Bojar - Śniący Się poczuł na sobie kolejne znaczące spojrzenie Śniącego. - Jak napisała Bella wiosną zeszłego roku w swoim pamiętniku ""B musi zostać".** Zostało więc i przewija się - albo łączy, określ to jak wolisz - przez Jej i twoje wspólne wcielenia. Czas nie ma znaczenia. Odległość nic znaczy: jak już się przekonałeś. "B" musiało zostać i zostało. Bella Bojar i Michał Bojar. Brazylia, wasza wspólna, prawdziwa ojczyzna. Wasze podwójne, chociaż zarazem pojedyncze, znów staje się jednym. - Teraz się zacznie - Śniący Się uczynił kolejny, dający do myślenia gest w stronę Śniącego. - Znów: jak Bella powiedziała ci to niedawno, zobaczysz jeszcze więcej niż to.*** Cdn. * Koncepcja rozdziału jest swobodnym nawiązaniem do Netflix'owego serialu "Sandman". ** Przytoczone słowa Belli możesz, Czytelniku, odnaleźć w "Pamiętniku Camgirl" na Jej stronie "onlyfans.com/misbella", rozdział zamieszczony w dniu 11. maja 2022. *** Uważny Czytelnik z pewnością zapamiętał, w którym z poprzednich rozdziałów szukać tych słów... Voorhout, 17.04.2023
-
Spod panny
Corleone 11 odpowiedział(a) na Lidia Maria Concertina utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Doskonale napisane ^(*_*)^ . Serdeczne pozdrowienia. -
Inne spojrzenie, część 125
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Całkiem udanie, Wiesławie Panie idzie Ci to rymowanie. Im bardziej zgrabnie rymujesz, tym piękniej Muzie holdujesz 🙂 . Ano, nastał dzień pierwszy po napisaniu ostatniego rozdziału - czas pomyśleć o kolejnym 😉 . Dziękuję Ci bardzo za literackie odwiedziny, uważne czytanie oraz komentarz 🙂 . Poświątecznie pozdrowienia. -
Inne spojrzenie, część 125
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija Przecież Bella wie, że jesteś moją siostrą 🙂 . A na co jak na co, ale na Jej Zrozumienie mogę liczyć 🙂🙂 . Dzięki Ci bardzo za odwiedziny, czytanie i komentarz. Serdeczne pozdrowienia. -
dla Siostry - Ze staraniami - odpowiedziała Soa Olegowi trochę zniechęcona, bowiem doświadczenia oddziaływały na nią tak, jak oddziaływały: zgodnie z ich energetyczną jakością lub poziomem - różnie bywa. Wiążą się, jak mi wiadomo, z naszą własną energią oraz z energią osób, z którymi owe doświadczenia współprzeżywamy. W rezultacie czego albo nas uskrzydlają i unoszą, albo obciążają... - Dołują...? - Oleg zawiesił pytająco głos, odczytawszy w myślach Soi słowo - potoczne z jej czasów, jak uznał - dając sobie chwilę na upewnienie się, że dobrze pojął jego znaczenie. - Tak, panie Olegu - odrzekła, uśmiechnąwszy się z zakłopotaniem. - Pomyślało mi się to słowo będące potocznym: jak odgadłeś. Nie lubię go... nie lubię osób negatywnych... a zbyt często z takimi właśnie w codzienności mam do czynienia. Nie chcę obciążać cię szczegółami, panie Olegu, bo gotów będziesz pomyśleć, że narzekam... A i tego nie lubię. Oleg pokiwał głową ze zrozumieniem. I z uśmiechem, myśl bowiem, która przyszła mu do głowy, w oczywisty sposób stanowiła rozwiązanie. Doskonałe. - A od czego mistrz Jezus? - zapytał retorycznie. * * * Być może sądzisz, mój drogi Czytelniku, że wydarzenia, które masz okazję obserwować - i w których duchowo, a więc i energetycznie uczestniczysz - czynią niewygodną przerwę w podróży dla pozostałych osób, którym towarzyszysz. Jeśli tak jest, pozwolę sobie przypomnieć ci, że zarówno powierzchowność, jak i wewnętrzne światło przedstawicielek Lunaspołeczności zwróciły uwagę i Romanos milites, rzymskich żołnierzy, jak też Neda Landa. I jak to czasem bywa, czas sprawdzał wytrwałość i prawdziwe intencje wspomnianych... * * * - Panie Olegu - Soa prawie żachnęła się, wewnętrznie i gestem. - Gdyby to było takie proste. Negatywne osoby zmienia się trudno i powoli. Z oporami. Sama wiem, chociażby po moim bracie... dawniej był inny, niż obecnie. - Ale zmienił się i zmienia do tej pory, idąc ścieżką Światła - Oleg uśmiechnął się do Soi, widząc w jej myślach wspomnianą postać. - Przepraszam, pani Soo... twoje myśli są intensywne, czasem wręcz trudno ich nie zauważyć! Nie chciałem pani speszyć... Soa zarumieniła się w reakcji na to, że po raz kolejny jej osobiste odczucia są dla Olega aż tak widoczne. - Proszę się nie krępować - odezwał się tonem bardziej zdecydowanym. - I pozostać pewną, że je wszystkie zachowam dla siebie. Ale... - dodał z uśmiechem wiedząc, że jego towarzyszka wyczuje uśmiech w jego głosie, zanim go jeszcze zobaczy. - Ale...? - spojrzała nań z uśmiechem - także w oczach. - Twój brat, pani, potwierdza regułę, że Światło, skoro rozprasza ludzkie wewnętrzne mroki i czyni ludzi lepszymi, jest dobre na wszystko. Cdn. Voorhout, Sobota po Wielkiej Nocy.
-
Inne spojrzenie, część 124
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Dzięki, Wiesławie 🙂 . Poświąteczne pozdrowienia. -
Inne spojrzenie, część 124
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija@Somalija Pewnie "podłapał" jakowąś bakterię, bo przecież nie zatruł się czymś, co ugotowałaś. A może jego organizm mówi "dość" negatywizmowi siostry, przejmując wibracje i nie mogąc sobie energetycznie poradzić. Fizyczne objawy miewają też psychiczne podłoże, wiesz to przecież. A jak teraz się czuje? -
Inne spojrzenie, część 124
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija Czyli nie muszę rozumieć 😳😂😂 ? Kobieca tajemniczość pogania sekretność 😂😂 . -
Inne spojrzenie, część 124
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija Nie jestem pewien, czy rozumiem 🤔 . -
Inne spojrzenie, część 124
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija W takim razie może rozwiniesz myśl? -
Inne spojrzenie, część 124
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija P s. 🙂 Czyżby naturę (leśnego) pogranicza? Zamieszkałego wyłącznie przez dusze w roślinach i zwierzętach oraz wolne duchy 🤔 ? Drogi Wiesławie 🙂 , wielkie Ci dzięki za czytelnicze odwiedziny. Już wiesz, "co tam Bella nosi w brzuszku" - ująwszy To Twoimi słowy 🙂 . Pozdrawiam Cię poświątecznie 🙂 .