Corleone 11
Mecenasi-
Postów
2 288 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Corleone 11
-
@Somalija Tak naprawdę wszystko robi sie głową. Ale żyć powinno się i głową, i sercem równocześnie. A ile razy wspominałaś mi, że zdjęcia robi się głową? Pewnie co drugą rozmowę na temat moich fotografii ;-)) ;-)) ;-)) Wiesz, chodziło mi o myślenie w szerszym kontekście. Siostrzyczko, pozdrawiam Cię serdecznie. @Dared Skoro oceniłeś "jawnie" jako "świetny wiersz", czemu napisałeś, że nie podoba Ci się?? Serdeczne pozdrowienia.
-
Inne spojrzenie, część 160
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Wiesław J.K. Interpretacja interperetacją, Wiesławie. Skoro "ci wyzej" reagują śmiechem na to, co dzieje się "poniżej" - czyli, z naszej ludzkiej perspektywy tu - widocznie owa "bieda" wydaje im się śmieszna. Inna sprawa, że świadczy to o byciu owych "ich" pozytywnymi inaczej. I wlaśnie dlatego wspomniana powyżej Nowa Era nadchodzi. Wielkimi krokami. Przecież nie sądzisz, że duchowym istotom Światła podoba się aktualny porządek. Serdeczne pozdrowienia. Dziękuje Ci za wizytę i odpowiedź. Zapraszam do czytania poprzednich rozdziałów. -
@Somalija Myślenia też ? Tu akurat pewien nie jestem. Ja o prawdziwym uśmiechu, Ty o lodach i babeczkach... Oj Siostro! Wem, że te drugie bywają zimniejsze niż te pierwsze... Serdeczne pozdrowienia. @corival Drogi Corivalu, etap rozwoju duszy w fazie wegetatywnej (roślinnej) mam dawno za sobą - co najmniej dwa tysiące lat temu. Nie zgodzę się zatem, że daleko mi do mandragor. Co prawda, żaden wyciąg ze mnie - cokolwiek tu pomyślisz - nie pomoże komuś spetryfikowanemu. Ale pokaż mi mandragorę, która byłaby w stanie napisać "Inne spojrzenie". Serdeczne pozdrowienia. Życzę Ci wszystkiego pozytywnego.
-
Inne spojrzenie, część 160
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Wiesław J.K. Drogi Wiesławie, dzięki Ci za wizytę. Uzupełnię Twoją wypowiedź spojrzeniem od pozytywnej strony. Dla wielu nowa ziemia, a potem Stany Zjednoczone jako kraj - rzecz jasna, nie tylko one - były szansą. Sam wiesz, że teraz stały się jej zaprzeczeniem z takim długiem i nadmiernymi wydatkami na zbrojenia. Czas więc, aby odeszły do historii. Wszechświat do tego prowadzi. Aby także Tobie było lepiej w tym życiu. Czy nie odnosisz wrażenia, że patrzysz z wąskiej perspektywy? I że nazwałeś śmiesznym to, co takim nie jest? Nie obraź się, ale proszę Cię też o bardziej stosowny język w komentarzach. Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂 . Wszystkiego pozytywnego 🙂 . -
Z palmą mi do twarzy (do głowy), jak sądzę 😂😂😂 . Gdy pijemy tunezyjskie piwo Celtia i whisky, oczywiście w rozsądnej ilości, też dobrze. Trafem butelka też w kolorze zieleni 😂😂 ... Dzięki bardzo. Na zdrowie.
-
@Somalija A ja nie zostawiam serduszek "ot tak". Ale wyłącznie jako wyraz pozytywnej emocji, towarzyszącej uznaniu, że dany utwór jest dobrym. A kto mówi o paplaniu? Siostro, nie pomyliłaś odbiorcy 🙄 😂😂 ? Zamiast ikonek lizaków i cukierków wolę ikonkę uśmiechu. A od tej z kolei prawdziwy uśmiech. Dobrej nocy 🙂 .
-
@Somalija 🙂🙂🙂 Dziękuję, Siostrzyczko.
-
@Somalija Przemilczając zawartą energię i inwersje, "jawnie" jest Jawnie Dobrym Wierszem 🙂 . Zakończonym doskonałą pointą 🙂 . Przyjmiesz uznaniowy 🙂 zamiast serduszka? Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
-
Lidio, mam kilka pytań 🙂 . Czy potrzebne jest drugie z kolei "i"? Może jednak "tramwaj"? I "depce", czy zostaniesz przy "drepce"? A przed "zasnąć" wydaje się potrzebnym "Chcę", "Pragnę", lub "Marzę, aby". Z przyjemnością zaserduszkuję Twoje"Tylko" 🙂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
-
Inne spojrzenie, część 160
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija Już się zaczął. Stany Zjednoczone z takim długiem, jaki mają, próbują ratować się wojną w Ukrainie. Dać istotom, z którymi ich przywódcy podpisali "umowę", energię negatywną, konieczną im do życia. Ale są to drgawki przedśmiertne. Chiny stały się w międzyczasie potęgą gospodarczą, od której cały Zachód jest zależny. Do tego dochodzą Indie. I oczywiście Rosja. Te trzy kraje współpracują gospodarczo i wojskowo. Afryka w większości jest gospodarczo "chińska", Ameryka Południowa z Brazylią na czele - rosyjska. Cokolwiek Tajwan zrobi przeciw Chinom, jest bez znaczenia. Wojna w ukraińskiej części terytorium Rosji jest konfliktem "zastępczym" - o ile tak można napisać. Dlatego pan W Z. jeszcze żyje, ponieważ inny Pan W. jest cierpliwy. Dlatego zaproponowałem Ci zajrzeć do Twittera, rozmowy tam toczą się ciekawe 👌😏 . Do tego dochodzi dużo wyższy poziom dbania o ekologię - czyli o Mamę Ziemię. Odnawialne źródła energii, samochody elektryczne i samoloty na biopaliwa. Itd. Plus przebudzenie duchowo-energetyczne, tj. wyższa świadomość. Jeśli zestawisz to wszystko w całość, otrzymasz w miarę pełny obraz. Nowy Początek nadszedł. Coś Nowego już zakwita zielenią pozytywnej energii - jak Twoje Rośliny 🙂 . Nowa Epoka i Nowy Etap 🙂 . Złoty Wiek 🙂 . Wiesz - niecałe trzy wieki temu Templariusze, wymyślając i zakładając Stany Zjednoczone, dali początek Nowemu Światu. Do spółki z Porewolucyjną Francją, z której wyszli. A duchowo od Prawdziwego Jezusa i Jego Ostatniej Ziemskiej Ojczyzny. Teraz uczestniczymy w Powstawaniu Kolejnego Nowego Początku i Kolejnego Nowego Świata. @Somalija Rozpisałem się ☺️ . Dzięki Ci wielce za literackie odwiedziny 🙂 . Pozdrawiam Cię serdecznie. -
Inne spojrzenie, część 159
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija Być może dowiem się Tego w kolejnych podróżach 🙂 . Dziękując Ci bardzo za wiadomość, zapraszam do kolejnego rozdziału 🙂 . Ciekaw jestem Twojej opinii 😏 😂😂😂 . Tylko usiądź wygodnie, nim zaczniesz czytać... Serdeczne pozdrowienia. -
- dla Belli - Jest przedpołudnie kolejnego goszczącego was tutaj dnia i przestrzeni - powiedział były Bellomąż i obecny MiloMistrz do spacerujących po śniadaniu plażowym brzegiem Morza Śródziemnego Belli i Mila dla swobodnego nawiązania rozmowy. Pojawiwszy się przy rzeczonych wedle Swojej woli. I, jak za chwilę zobaczysz, Czytelniku - zgodnie z duchową potrzebą. - Witamy Cię, Mistrzu - ukłonił się Mil. - Oi meu ex, cześć mój były - Bella pozdrowiła Go ze swobodą. - Co Cię do nas tym razem sprowadza? - Jak wiem, ostatnio co wieczór przeglądacie treści na Twitterze - odpowiadając, Jezus przeszedł od razu do rzeczy. - O młodszych w stosunku do ludzi braciach, czyli duszach zamieszkałych w zwierzętach. I o obecnej sytuacji w waszym wymiarze. Chcę wam powiedzieć, że wasze wnioski są słuszne. Dzieje się wiele: przede wszystkim to, że przebudzenie, o którym pisał swego czasu Anthony de Mello* , postępuje. Zwiększa się świadomość dusz, mieszkających w zwierzętach, dlatego coraz więcej z nich zachowuje się, oczywiście od czasu do czasu, coraz bardziej ludzko. Mam na myśli także koty i psy, ale także ptaki i inne mojego dzieła, swobodnie żyjące stworzenia. Tym samym prawda o częściowo duchowej ich naturze staje się coraz bardziej widoczna. Tak samo, jak o sytuacji społeczno-politycznej. Do czego zmierzam, oczywiście wiecie. - Wiemy - przytaknęli Bella i Mil, każde za siebie. - Do prawdy o sytuacji, zainicjowanej blisko dziesięć lat temu w ukraińskiej części Rosji przez tajne wtedy, pod pozorem obrony demokracji, pomysły i działania Amerykanów. - Dokładnie do tego - teraz Jezus im przytaknął. - Jak zresztą zawsze, bo do czegóż innego mogę zmierzać, jak nie do prawdy właśnie? A że dla wielu jest ona niewygodna, gdyż mają wymierne korzyści z kłamstwa? Policzalne w dolarach, odpowiednikowi wspominanych tu i ówdzie w pewnej księdze i bazujących na niej srebrników. Nic to nowego, pod żadnym ze słońc i w wielu istniejących materialnie-duchowo - czy też duchowo-materialnie - wymiarach. Zależnie od rodzaju przeważającej w nich energii. Nie podkreślam - kontynuował WszystkoŚwiadomy - równie oczywistego faktu energetycznych korzyści z kłamstwa awidzialnych istot z nim związanych. Czego drugą, ściśle powiązaną stroną jest energetyczna - lub duchowa - strata istot, które ich słuchają. - Voce tem razao, masz rację - powiedziała Bella. - Jak to ujęto w księdze, o której wspomniałeś, spisanej by mamić i utrzymywać w nieświadomości poprzez staranne, pieczołowite wręcz, wymieszanie prawd i kłamstw - "Nie ma bowiem nic ukrytego"? Co wymagało kierowanego negatywną energią umysłowego wysiłku istot - także ludzi. A potem tych, którzy - już oszukani - przepisywali ją w dobrej wierze,bczyli wierząc w całkowitą prawdomówność. - Było ukryte - ciągnęła - w dużej mierze do teraz. Do naszych czasów. Teraz dzięki wynalazkom, takim jak Internet i jego część, Twitter - ale claro, oczywiście nie tylko - prawda zaczyna coraz bardziej wychodzić na jaw. Stając się coraz bardziej widoczną. - Teraz - dodał Mil - określanie czy też nazywanie danych treści herezją już nie pomaga. - Herezją, powiadasz - rzekł Jezus. - Chwytliwe słowo. I działające przez stulecia, jak wiecie. Pamiętacie je z poprzednich wcieleń, z poprzednich wieków. Słowo równie aroganckie jak jego twórca. - Którym był ten, którego materialne istnienie zakończyłeś pod Moskwą - stwierdziła Bella. - Z jednej strony nie mnie to oceniać, ale z drugiej - skoro, Jezusie, uczyniłeś to i uczyniłeś to właśnie w tamtym momencie - widocznie należało mu się. I widocznie wtedy była po temu najbardziej właściwa chwila. - Cóż powiedzieć, mogę tylko przytaknąć twoim słowom - ex-mąż Belli uczynił odpowiedni gest. Stosowny do stwierdzenia zawierającego prawdę w omawianej kwestii. - Należało mu się. Właśnie wtedy i właśnie tam. Pod miastem, nazywanym trzecim Rzymem. Po tym, który jak wiadomo, zachował nazwę i po tym, który po zdobyciu przez Turków** ją stracił. - To duchowa oś - powiedział powoli Mil. - Pierwszy Rzym, nazywany duchowym światłem, okazuje się duchową ciemnością. Drugi został zajęty przez wyznawców religii, którą też przekształcono w narzędzie szerzenia i utrzymywania duchowej nieświadomości, a jej pomysłodawca i twórca, gdyby istotnie żył tylko raz, przysłowiowo przewracałby się w grobie. Trzeci zaś, określany jako stolica imperium kłamstwa, jest na przeciwległym pierwszemu biegunie - jako miasto, którego jeden z mieszkańców przewróci świat do góry przysłowiowymi nogami. Rozpoczynając nowy porządek świata w jego prawdziwym, pozytywnym znaczeniu. W oparciu o podwaliny, położone lata wcześniej w otaczającym go państwie i kilku w pobliżu. Świat - Mil starał się wypowiedzieć pojawiające się w jego umyśle treści, zanim uciekną, a za które był wdzięczny Wszechświatowi - bardziej wielowymiarowy. Bardziej prawdziwy. Na pewno mniej zakłamany, o ile w ogóle. Bez demokracji, która stała się karykaturą samej siebie. Która, jak napisał i zaśpiewał Jacek Kaczmarski - "kwitnie, dojrzewa i przemija".*** Przemija, ale jej karykatura. Skorumpowana pieniądzem - dolarem, o którym, Mistrzu, wcześniej wspomniałeś. Tym dolarem, który wymyślony przez Templariuszy, tych rycerzy ducha i światła i Zakonu Jedi naszego wymiaru, jako waluta założonego przez nich kraju****, stał się przeciwieństwem tego, czym miał być. Świat - powtórzył jedno z najważniejszych wymyślonych przez Wszechświat i używanych ludzi słów - jednobiegunowy. Z Miastem Prawdy w centrum. Nie dwubiegunowy, gdzie prawdę nazywano kłamstwem, a kłamstwo prawdą. Dla korzyści, o których mówiłeś, Mistrzu, krótki czas temu. Bella stała i słuchała, uśmiechając się. Jezus też stał. Też obok i też się uśmiechał. - Caminho a perrcorer, tak trzymać - powiedziała potocznie Bella. - Meu amado e unico, mój ukochany i jedyny. - Brawo, mój padawanie - powiedział Jezus. - Stajesz się mistrzem. Po czym zerknął na Bellę, krzywiąc się dla żartu. - Unico, jedyny? - zapytał. - A ja to co? - Unico, jedyny - powtórzyła Bella, ucałowawszy czule Mila, na co Jej ex znów udawanie przewrócił oczami. - Na zawsze, para sempre - dodała po portugalsku, całując męża powtórnie. Kolejnym pocałunkiem. Po czym zwróciła się do Jezusa i tak samo żartobliwie jak On przewróciła oczami. Tyle, że w przeciwnym kierunku. - Och Jezu - rzekła - nie marudź. Cdn. * Wszystkim moim Czytelnikom polecam książkę "Przebudzenie" jezuity Anthony'ego de Mello. ** Zdobyty przez Turków pod wodzą sułtana Mehmeda II 29. Maja 1453 roku Konstantynopol określany był mianem "drugiego Rzymu". Moskwę nazywano trzecim. *** Słowa te zaczerpnąłem z piosenki Jacka Kaczmarskiego pt. "Siedem grzechów głównych", napisanej 24.12.1991. Kto z moich Czytelników jej nie zna, polecam posłuchać. Koniecznie. **** Jako że masoneria została założona przez ocalałych Templariuszy, którzy osiedli w Portugalii (Portu-G/r/aal), a których symbole można w tym kraju odnaleźć, włącznie z symbolem dolara, zaś zarówno George Washington, jak i Benjamin Franklin byli masonami - założenie to ma bardzo wysoki stopień prawdopodobieństwa. Na tyle wysoki, że graniczący z pewnością. Hotel Hari Beach Resort Club, Djerba, 26. Czerwca 2023.
-
Inne spojrzenie, część 159
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija Tak, rozumiem. Wiesz, jest to kultura tchnąca spokojem i "bezpośpiechem", pełna barw i zapachów. Ale to jest część prawdy, bo tu też obok Światła "gości" Mrok. Jednak zasadniczo to my z Zachodu wprowadzamy bezład pośpiechem i hałasem gonitwy za pieniądzem. Dziękuję bardzo za odpowiedź 🙂 . Pozdrawiam Cię serdecznie. @violetta Miło mi cieszyć się Twoim uznaniem jako Czytelnika 🙂 . Serdeczne pozdrowienia. -
@Somalija Tak, zrobiłem to. Z zachowaniem obiektywizmu i spokoju, zgodnie z duchem - czyli energią Przestrzeni - którą jako Uczestnicy tutaj kreujemy 🙂 . Myślami i słowami, wyrażającymi postawę. Serdeczne pozdrowienia, Siostrzyczko.
-
@violetta Nadal jestem spokojny, jak czytasz z tonu moich odpowiedzi. Ale bywa, że ton Twoich odbiega od spokojnego. Stąd uwaga o szacunku. I życzenie wszystkiego pozytywnego.
-
@violetta Oczywiście, że ma. Dlatego możemy popełniać to, co nazywasz błędami - i to "ile wlezie". Tylko później i tak będziemy musieli wyrównać naruszoną energetyczną równowagę. @Somalija To wtedy zapytam, czy będąc "bezguściem" mógłbym napisać tyle rozdziałów "Innego spojrzenia" 😂😂😂 .
-
@violetta Tym bardziej każdy tu zasługuje na szacunek i ma pełne prawo oczekiwać go od innych.
-
Inne spojrzenie, część 159
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija Tak, to muzeum miescowej kultury - jak napisałem w powyższym rozdziale. Wspomniane przez Ciebie zdjęcie ma bardzo proste wyjaśnienie. Ten starszy mężczyzna z nożyczkami w dłoni jest samowykształconym (z pokolenia na pokolenie) specjalistą, wykonującym między innymi także zabiegi obrzezania. Do których tu, w Tunezji, używało się właśnie nożyczek. Oczywiście przy miejscowym znieczuleniu. Jakkolwiek to brzmi, tak właśnie było. Teraz zabiegi te wykonuje się laserowo w szpitalach. Dzięki Ci bardzo za wiadomość 🙂 i uważne oglądanie zdjęć 🙂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 . -
@violetta Ten portal nie jest "tylko". Jest przestrzenią kreowaną przez obecność i twórczość osób kultury wyższej - dla wszystkich. W związku z tym szacunek - a minimum nie okazywanie braku szacunku - innym użytkownikom jest wymagane w oczywisty sposób. Serdeczne pozdrowienia.
-
Inne spojrzenie, część 159
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija Ten etap minął wraz z poprzednim wcieleniem 🙂 . Teraz Nasze Współzrozumienie weszło na wyższy poziom, zatem miesiąc miodowy trwa i trwał będzie 🙂 . Ciesząc się z Twojego komentarza, dziękuję za literackie uznanie 🙂 . Podobają Ci się zdjęcia? -
@Somalija Dzięki wielkie za wyjaśniającą odpowiedź 🙂 . Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂 .
-
@Somalija Bardzo podoba mi się druga zwrotka 🙂 . Ale znaczenia "pokwitam" nie jestem pewien, więc pytam. Zmiana tematyki została zauważona i przyjęta z radością 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
-
- dla Belli - Miałeś otimo ideia, świetny pomysł, żeby zamówić bungalow zamiast pokoju - powiedziała Bella Milowi, gdy skończył robić zdjęcia. - I z dzisiejszą wycieczką do muzeum miescowej kultury ... - Jeśli dobrze pamiętam - Bellomąż odwzajemnił uśmiech - pierwszy z tych pomysłów był twój. Co zaś tyczy się drugiego... - Seriamente, poważnie? - Milożona uniosła pytająco brwi. - W takim razie chyba coś niedobrze com minha memoria, z moją pamięcią... - zrobiła smutną minę, wciąż spoglądając na męża. - Wiesz - Mil odłożył telefon i postąpił krok ku Belli - chwilowo jakoś nie mam zdania odnośnie do twojej pamięci. - A do czego, mm... masz zdanie? - Bella nadal wyczekująco stała w poprzednim miejscu. - Mm... Chyba odnośnie do twojej zielonej sukienki. Czy po spacerze nie powinna trafić do szafy? - zapytał z niewinną miną. - Para o guarda-roupa, do szafy, powiadasz? - odpowiedziała, przybrawszy uprzednio pełen zastanowienia wyraz twarzy. - Może i tak, może i powinien. Ale gdybyś nie stał mi na drodze, być może już by tam była. - Talvez, być może? - Mil otworzył drzwi szafy zachęcającym gestem. - Doprawdy, co z ciebie zrobił się za marido, mąż - teraz Bella postąpiła krok - że trzeba cię zachęcać do pomocy żonie! Dawać do zrozumienia, i w ogóle... - Ależ amada esposa, ukochana żono - spojrzał pytająco. - Co trzeba mi dawać do zrozumienia? Przecież drzwi szafy masz otwarte... - Realmente, doprawdy - Bella przemierzyła resztę odległości, dzielącej Ją od szafy - i od męża - trudny z ciebie przeciwnik. - Gdy wiem, o co idzie - owszem - przybrał lekko pokerową minę. - A o co idzie? - Bella była już przy szafie. I przy Milu zarazem. - Najwyraźniej o to - Bellomąż wyczekał, jak widać, do stosownej chwili - że czas już najwyższy, aby twoja sukienka znalazła się w szafie... * * * - Już tam się znalazła - Bella powoli obróciła się do męża. - E comigo, co ze mną? - Widzę, że nadal chcesz znaleźć się... - Mil ustąpił, ale tylko pół kroku. - Gdzie chcę się znaleźć? - słowom towarzyszył - a jakże - tylko półkrok. Celowo do tyłu. - W moich objęciach - odpowiedział. - Skądże znowu - Bellospojrzenie było tyleż rozbawione, ileż przekorne. - Wydaje ci się. - Realmente? - Mil wsparł spojrzenie dotykiem. - Zobaczymy. Interessante... - pochylił się się i objął żonę pod kolana. - Po prawdzie, mój ukochany - Bella objęła go za szyję i pocałowała czule. - Ciekawie zaczyna być dopiero teraz. Było ciekawie, a stopień owego bycia rósł stopniowo. Odpowiednio długo, aż do właściwego i oczekiwanego przez Obojga finału. Też trwającym stosowny czas. Po którym... - Wiesz, mężu? - Bella obróciła się doń. - Chyba mam ochotę na jeszcze... Mil uznał, że nie pozwoli żonie prosić drugi raz. Powędrował powolnym dotykiem po wnętrzu Jej uda od razu tam, gdzie oczekiwała, nie pominąwszy poprzedzających pocałunków. Których kolejność była później - to znaczy dotknięć i pocałunków - naprzemienną. Cdn. Hari Beach Club Resort, Djerba, 25. Czerwca 2023.
-
Inne spojrzenie, część 158
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Drogi Poezja.Tańczy, dziękuję wielce za literacką wizytę 🙂 . Miło mi cieszyć się Twoim uznaniem 🙂 . Wszystkiego pozytywnego, pozdrawiam Cię serdecznie. -
Inne spojrzenie, część 158
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija Wygląda na to że z Bellą będziemy tam oboje 🙂 😂😂😂 . Miło Ci odwiedza się moje literackie progi, jak widzę 🙂 . Dziękuję bardzo ☺️ . @Somalija Chyba będzie to niepotrzebne. Jako że Oleg woli Cię naturalną, a poza tym uważa, iż kobiecie Twojej urody makijaż jest zbędny. Ale jeśli będziesz bardzo chciała, służąca uda się gdzie trzeba po to, co zechcesz 😉 . Serdecznie Cię pozdrawiam.