Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Robert Wochna

Mecenasi
  • Postów

    719
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Robert Wochna

  1. Delikatnie musnąłem powiew wiatru Nie rysując kształtu Opłynął mnie jak ziemię Wyobrażam sobie błękit oceanu Rozkwitłe palmy W ramionach cienia ukryty chłód Rozkołysane fale w rytmie słońca Drobinki piasku Z których układam korale Perły zachowam w sercu Podróż życia Zakończę wśród swoich Słów zapamiętanych łez Szczęścia z odrobiną gorzką Spokojny syty chwil
  2. Nie zerwany Bukiet polnych kwiatów Usycha na łące Spacer którego nie było Zaklina księżyc Od światła przegania ćmy Przegapiłem zapach lasu Twoje marzenia Wybacz mi
  3. Kiedy odchodzisz Dobrze dobierasz słowa Jak buty do sukni I torebkę Zapach perfum Leniwie unosi się Z przepoconej pościeli I naszych fotografii Kiedy odchodzisz Zamykam Serce na klucz Tylko nie drzwi
  4. Nie poganiaj wiatru Fale tak lekko kołyszą Biorą w ramiona Nie swoje troski Wysłuchaj do ostatniej nuty Co w sercu łopocze Nie moim Jedno bicie Dwa plącze horyzonty Walc trwa Nie siedź przy stole Poczuj rytm Swoich pragnień Fale tak lekko kołyszą Kiedy nie poganiasz wiatru
  5. Wieczorne słońce Pozwala spojrzeć przed siebie Nie oślepia Koloryt nieba rzeźbi wówczas Promień nadziei Zdejmuje okulary Strach Znoszone buty Bose stopy subtelniej poczują Nowy dzień Namalowany kolejny raz Nowy dzień Bose stopy subtelniej poczują Znoszone buty Strach Zdejmuje okulary Promień nadziei Koloryt nieba rzeźbi wówczas Nie oślepia Pozwala spojrzeć przed siebie Na wieczorne słońce
  6. Horyzont ubierasz W zbyt ciasny garnitur Dwa słowa Skrojone z Twych ust Szaty króla Czyż nie ? Nagość Przydaje tylko barw Zwłaszcza w pochmurny sen Zamyśleć się sięgnąć głębiej niż ukryte Odważ się!
  7. Zamyśleć się Na Times Square Dwa brzegi złączyć Mostem w Avignon Nie sposób Przestwór oceanu Przed pocałunkiem Zatrzymać na chwilę Łódką brodzić Prościej nie pytać Twarz Greya zameldować W szklanych domach Z betonu na jakiś czas Zamienić bochen chleba Na chipsy i takt muzyki Na dwa lub cztery Łatwiej. I głośniej wtedy Muzyka upada na chodnik
  8. @Rodrigo de lagarza dziękuję @Gosława nie gniewam się, dzięki za refleksję, pozdrawiam
  9. Zbieram kurz Jak złote monety w trzos Z Twoich zdjeć Odgaduje Słowa przywykłe do ust Nieoderwane Czekają wciąż na jedno Skinienie które może przerwać Głęboki sen Wymazuję złe słowa Jak niewłaściwe zdanie z tablicy Z moich powiek Zachłannie kradnę czas Wyrywam się z ramion nocy Tylko odsłoń czarne zasłony Świt weźmie nas pod rękę
  10. Nie masz siły Związać myśli w supeł Przeciągnąć liny Na swoją stronę Nie masz odwagi Zawiązać sznurówek Pójść ścieżką Jeszcze nie wydeptaną Wyszeptaj z głębin Błękitne otwórz okno Roztańczony wiatr Zaprosi do tańca Nie licz kroków Rytmu nie łap za nuty Tylko szczęście obejmij To nic że nie umiesz Może być niedbale
  11. @Sylwester_Lasota literówka ?dzięki @Waldemar_Talar_Talar dziękuję
  12. Zaskocz mnie Jednym gestem Spojrzeniem Dotykiem Oczaruj Ciszą Onieśmiel Jednym słowem Nie będę się Wzbraniać Wykłócać z echem Do twarzy mi W różowych policzkach
  13. Przecina powietrze na wskroś Gwałtowny ruch powiek Przymrużenie oczu Zmienia optykę Czterech stron świata Spojrzenie na siebie również Tylko cień jeszcze nie zareagował Na zaćmienie słońca
  14. @Annuszka dziękuję @Nata_Kruk Ok ? uwzględnię .,Dziękuję
  15. Nie ma już nic do powiedzenia Podleję jeszcze kaktusy Wyprowadzę psa Dalej niż wspomnienia Przeproszę sąsiadów Za spektakle jednego aktora Nakarmię rybki nadzieją Na błękit oceanu Widziany z akwarium I to chyba wszystko Pamiętaj zapłacić za śmieci I podatek od miłości
  16. Jedno przekleństwo Nie ubiera wulgaryzmu W wyjściowe sandały Otula tylko niedopowiedzenie Depcze myśli usiłuje złączyć Dwa rozerwane słowa Plącze się wewnątrz każda litera Przykleja element, który się urwał I wtedy zwyczajnie wyrywa się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...