Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Robert Wochna

Mecenasi
  • Postów

    719
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Robert Wochna

  1. Nasuwa się Na koniec nadziei Jak kalosze W deszczowe popołudnie Pytanie Odpowiedz nie zdejmuje Nadziei z powiek Kaptura z głowy Kiedy tęcza Koloryzuje oczekiwania Jak ubrać w słowa Myśli chmurne Kiedy wiatr targa Ziarnami nadziei W lustrze Tysiące układa rozwiązań Zagadka W sobie niepewność Maluje pejzaż I pytanie
  2. @Gosława proponuj @Robert Wochna bardzo chętnie posłucham
  3. układam historię z rozsypanych zdjęć po raz wtóry jeszcze nie kolejny odkrywam szczątki zdarzeń niesymetrycznie na nowo zapisane karty to już tylko skrawki kruszynki chleba powszedniego nakarmię nimi gołębie w parku wróble i siebie
  4. @Gosława dziękuję. Wydałem tomik wierszy ….?podobno niezły. Chciałbym Ci przesłać w ramach podziękowań
  5. krzyk częściej niż śpiew słowika odrywa od powiek betonowy sen co słychać jak co dzień muzykę której nie znoszę słodkie ploteczki i dźwięk wody przeciskającej się przez wąskie gardło kanalizacji jestem sędzią w sprawie kto ma rację że już nienawidzi chce odejść słucham tez opinii bez trudu splatam zazdrosne słowa ubrane w pogardę z właściwym lokatorem okien nie zasłaniam na prośbę sąsiadów denerwują się kiedy trzeba używać wyobraźni w powszedni dzień zastanawiam się tylko jak powiedzieć tej Pani że już nie słyszy kiedy słucham jej radia piętro wyżej niżej utożsamiam się z główną postacią serialu nie wiem o czym mieszkam w bloku sam ze wszystkimi w moim zbiorowisku
  6. Ten dotyk Nie jest subtelny Opuszki Twarde i prędkie Spieszą się Zdobyć Dłonie Obce na piękno Wypełnione Brakiem namiętności Wbijają szpony W okruchy skał Byle tylko wejść Na szczyt
  7. Serce bije wolniej Niż zegar z kukułką Wahadło Wyraźnie spieszy się Depcze po drodze Kolejną opadającą Chwilę nie liczy się Z wszech czasem Czy dalej karmić kukułkę Uśpić głód oczekiwań Może jednak Serca posłuchać Łabędzi śpiew Niech płynie Wolniej od myśli Zaplątanych
  8. Brak sił by przegonić Motyla z płatków róż które trzymam W wazonie na wypadek Nieoczekiwanej chwili szczęścia Gdyby to była biedronka Do nieba wysłałbym ją Po te chwile Róż nie więził W miedzianym flakonie Tylko patrzył jak się unosi Ponad moje siły A tak nie moc Mnie ogarnia otula jak szal W zimowy chłód Tylko ona Nie trzyma mnie bardziej Niż niemoc
  9. @[email protected] dzięki ? @Robert Wochna jeszcze się trochę połudzę…a może
  10. @w kropki bordo tak albo nie …. Chociaż może … albo niestety @Robert Wochna raczej nie
  11. Tysiąc śladów Układa się W drogę Tysiąc słów Zamienia usta W spowiedź Zanim ślad Postawisz i słowo Wypuścisz Pomyśl…… ….Doprasza się immanentny
  12. @Waldemar_Talar_Talar dziękuję @RafGraf dziękuję
  13. @RafGraf dziękuję @Waldemar_Talar_Talar dziękuję
  14. Jeszcze tylko Łyk świeżej rosy Wiadomości z pierwszej ręki Już mnie nie obchodzą Jeszcze tylko Garść ziemi mojej W cudzym garniturze Pokładać się nie przystoi I to by było na tyle Nie odbiorę już telefonu Poza zasięgiem Nieurodzaj na słowa
  15. Kiedy nie jestem Wtedy Chmury grają z wiatrem W bilard Czarna chmura przegrywa Dźwiga deszcz Kiedy nie bywam Wówczas Kałuże zamieniają się W potok Biała chmura przegrywa Dźwiga tęczę Kiedy nie stanowię Natenczas Łąka wyścieła się Zapachem Niebieska chmura pierzyną Otula świeży oddech
  16. @Nata_Kruk bezkres „przestrzeń nieograniczona” kres „ograniczenie przestrzeni” ?
  17. W Twoich Oczach Oczekiwaniach Oceanie Bezkres We mnie Zgłębienie Zrozumienie Zmęczenie Bez kres
×
×
  • Dodaj nową pozycję...