-
Postów
719 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Robert Wochna
-
Ile waży łza
Robert Wochna odpowiedział(a) na Robert Wochna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@mars nie do końca pojąłeś …. ten wiersz w ogóle nie jest o łzach -
Jak ciężka jest ta łza Wiesz tylko Ty Trudno trzymać ją w dłoni Wyrywa się gorzki jej smak Opływa krawędzie ust Zaprasza utonąć w objęciach Sine chmury przed zmrokiem Upuszczą wszystkie łzy Błękit nieba przeglądnie się w oceanie Jak ciężka jest ta łza Zapomnisz i Ty Trudno trzymać ją w dłoni
-
@Tectosmith staram się nie komentować, doceniam zawsze
-
To nie jest czas by przymierzyć pantofelek
Robert Wochna opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przymierzyć pantofelek Na mosiężne stopy Dogonić jedwabny szlak W ramionach, w których nie czuć ciepła Gubi się zamyślenie Tęsknota uskrzydlona nad zielonym lasem Bliżej szczytu powietrze rzadsze W piersiach trudniej poczuć Świeży powiew miłości Jeden zgiełk tysiące śladów Boso po kamieniach pragnij Smakować kroplę ze źródła Zatrzymać w dłoni płatek śniegu -
Na współczesnego
Robert Wochna odpowiedział(a) na Robert Wochna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar dziękuję -
Szczęścia, miłości i zdrowia Do życzeń prezent dodam Nim minie zapach po świętach Co obiecałem już nie pamiętam
-
Szczęścia, miłości i zdrowia Do życzeń prezent dodam Nim minie zapach po świętach Co obiecałem już nie pamiętam
-
białe mustangi
Robert Wochna odpowiedział(a) na Robert Wochna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@sowa w porządku -
białe mustangi
Robert Wochna odpowiedział(a) na Robert Wochna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@sowa 😊 @Robert Wochna nie chcę narzucać interpretacji -
rozbija największe okręty o betonowe skrzyżowania myśli rozbitków dryfuje w słońcu sama ze sobą w zatłoczonym mieście rozlewa się w zanadrzu niepewność o smak chleba kolor złota milknie echo nie może przekrzyczeć się z galopującym stadem białych mustangów opadnie pył rącze konie zmęczą się zapragną świeżej wody tuż obok za rogiem w podcieniach cisza zasłani ciężkie oczy na świat tylko wtedy lekki podmuch pozwali odpłynąć złapać każdą cząstkę w żagiel
-
Odwrotnie w lustrze Oczy przebiegają Uliczny zgiełk W tym hałasie Ociera się pragnienie O jeden szept Nie słychać zwykłych myśli Brak chodnika wzbudza lęk Coraz rzadziej w lesie Na łonie matki Rozkłada ciepły koc Szeroko otwiera ramiona Gubi swoje oblicze Poza zasięgiem Trudno na mokradłach płynąć Odwagi trzeba by zostać
-
Jedne są oczy z nich dwie prawdy biją Słowem pochwała po grzbiecie kijem Gładkie wyrazy w kłamstwa ubiera Każdy kto w ekran zezem spoziera
-
Zbyt długo trwa sekunda Czekam aż przerwie ciszę Kropla wody Na spierzchnięte serce Zeskoczy z chmur Zbyt długo trwa sekunda Zastyga między ustami Zimny podmuch Poderwie do tańca wiatr W zacienionych dolinach Zaćmieni się słońce Udźwignąć ciężar łatwiej Myśli poukładać Porządek w kosmosie Utrzymać dłużej niż sekundę
-
Twoje oczy nie są niebieskie Kiedy spacerujemy po niebie Widać w nich ocean łagodny To znów wzburzony Z najeżonymi grzywami Twoje oczy nie są niebieskie Lazurowe wybrzeże gaśnie Sypie piaskiem Blednie w oknach strach Zamyka się na słońce Układa klucze ptakom Pozostawia wzrok za szybą W lustrzanych szponach Zapiera się dech Opuszcza powieki Twoje oczy nie są niebieskie Jak nigdy dotąd
-
Szklana odnowa
Robert Wochna odpowiedział(a) na Robert Wochna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@A-typowa-b dziękuję bardzo -
Szklane dłonie Głęboko w umyśle Szkicują każde słowo Solą sypią rany Póki biały puch Pierwiosnki dusi do ziemi Szklane oczy Zaglądają w głąb Wygasło pragnienie Czuć jeszcze wolno Jak zimne dłonie Głaszczą włosy Szklana odnowa Bierze w ramiona ślady Odrywa pióra od skrzydeł Boso spacerować szepcze W gęstej mgle Zabłądzić we własnym lesie
-
Obco w tym lesie Drzewa Rosną tuż obok siebie Szum jest Nieharmonijny Chowa się w cieniu Wewnątrz głęboko Ścieżka biegnie W umówione miejsce Zdyszana przystanie czasem Jedyne czego pragnie Nie spóźnić się Przy lampie wieczornej Światłe myśli Nakryć
-
Krawędzie są takie ostre Czuje je w dłoniach Dźwigam ich zapach Ten ciężar przytłacza Jest w myślach Obrazach Schował się w szafie Jestem bez winy Mogę rzucić Udźwignąć nie mam siły
-
Układa dłonie do snu Kolor gaśnie Pastelowy dzień Zasłania okna Coraz wolniej Płyną myśli Grzęzną W bliskości nocy Z odwagą patrzy Głęboko W stronę słońca Już nie oślepia Jego krzesło Dalej będzie stać Przypominać Jak szybko umyka chwila
-
Nie płyń łódką W meandry Krzywizna rzeki Otula gąszcz słów Niezrozumiałych W sieci Ryby plączą się Brak tlenu Nazbyt mocno Uderza w tętnice Puls serca Słabnie Człowiek zapomina Żyć Nie pamięta jak być
-
Widziane obok
Robert Wochna odpowiedział(a) na Robert Wochna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Nata_Kruk literówka 😊dziekuję -
Zgiełk wokół Wewnątrz pusto Smutno Miesza się ogół Oplata pajęczyna Pojedyncze chwile Gęstnieje tłum Słowa gubią swoje znaczenie Ślady stóp muszą biec Z prądem Niekoniecznie Zabiorę ze sobą telefon Bilet jednorazowy Zapasowe kanapki Na wszelki wypadek ładowarkę Banknoty i nadzieję Może dziś będę Zauważalny Na długość ramienia Zbliżę się Niepewność zarumieni się Pierwszym pocałunkiem
-
I być nie mogę i nie być tez nie mogę
Robert Wochna opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ostatnie słowo Rzucone Za siebie Czytane wspak Zmienia Układ gwiazd Bukiet słów W wazonie Dojrzewa Zbiera w sobie Samotne łzy Na wagę złota Chwytane w dłonie Oby nie uronić Złudzenia Z tego co brakuje Nie uszyją Złotej szaty króla -
Dziś były za grosze skrzydła Ikara
Robert Wochna odpowiedział(a) na Robert Wochna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@sowa dokładnie tak -
Dziś były za grosze skrzydła Ikara
Robert Wochna odpowiedział(a) na Robert Wochna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@goździk 👍