Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

aniat.

Użytkownicy
  • Postów

    399
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez aniat.

  1. @Marek.zak1 Zdecydowanie z uśmiechem. Pozdrawiam również.
  2. @Arsis ;) te paszcze majá obrazować twarze skrzywione, w grymasie, bez uśmiechu. A ja i tak nie wierzę (mimo Twoich wierszy), że jesteś takim smutasem ;) Miłego wieczoru - z uśmiechem
  3. szarą ulicą w szarych płaszczach idą garbaci ze smutkiem w paszczach zębem pożółkłym gryzą zgryzotę snują się z życiem tam i z powrotem bez wiary w słońce z drogą zgubioną gniotą nadzieję z miną strapioną czasami swoim ramieniem zgiętym potrącą kogoś kto uśmiechnięty poczują ciepło swą suchą kością trochę zdziwieni czyjąś radością wciągną przez dziurki pogodę ducha usta rozciągną uśmiechem do ucha aby po chwili bez krztyny wiary postawić kołnierz w swym płaszczu szarym i snuć się dalej tam i z powrotem smakując w paszczy szarą zgryzotę
  4. @valeria dziękuję
  5. @Marek.zak1 Też na to liczę. Rzeczywiście za dużo sylab , poprawione ;)dzięki. @OloBolo Miło, że trafiłam w gust ;)
  6. wziąłem sobie i umarłem bo ostatnio nudno było dzień jak co dzień w samotności życie trochę się dłużyło wypaliłem wszystkie fajki popłynąłem w morzu wódki i umarłem sobie dzisiaj by pożegnać wszystkie smutki by w Wigilię nikt przy stole nie żałował mnie samego wziąłem sobie i umarłem i nikomu nic do tego znajdę może tam na górze druha co w dyskusję skory przepalimy przegadamy wszystkie ranki i wieczory będą mówić wśród znajomych dziwak jeszcze nie był stary mógłby jeszcze trochę pożyć z życiem chwycić się za bary po co mi to nie żałuję wszystko mnie tu już spotkało wziąłem sobie i umarłem bo tak właśnie mi się chciało
  7. tłum ludzi wysypał się z pociągu jak dojrzałe jabłka z koszyka rumiane twarze przesyłają uśmiechy na powitanie ty znów nie przyjechałeś nie lubię jabłek
  8. Bardzo mi się podoba. Niektórzy myślà, że ten makowiec rozwiąże wszystkie problemy, że ten jeden dzień zaczaruje wszystko, że będzie normalnie. I pewnie jest…. w ten jeden dzień, z makowcem ze sztucznym uśmiechem. I ta obawa o dzieci, aby nie powielały naszych błędów. Ten jeden dzień w roku nie zawsze jest zaczarowany, ale róbmy wszystko aby przynajmniej pozostałe dni takie były. Miłego dnia.
  9. stanęłam przed lustrem i założyłam swoje korale zniszczyły się trochę i czerwone nie były już wcale lecz w odbiciu lustra blasku swego nabrały na szyi młodej dziewczyny znowu poczerwieniały jeden koralik nazuty na sznur nostalgii szary to jeden dzień który minął dzień już teraz tak stary przesuwają się w palcach korale czerwone wspomnienia i co dzień je zakładam by uciec od zapomnienia lubię te chwile przed lustrem lubię dziewczynę w koralach tą z rozwianą sukienką i tą w okularach
  10. @Franek K dzięki serdeczne?. Miłego….
  11. @opal dzięki. Rozumiem, że “swe, swá”wypadałoby czymś zastápić? Pomyślę I dziękuję za wskazówki. Miłego dnia. @Franek K Tak mi się coś wydawało, że w niektórych momentach zgrzyta, zasugeruj gdzie.
  12. @Antoine W ?
  13. @Antoine W To prawda. Miło , że się podoba. Właśnie oglądam pierwszą serię Wiedźmina, czekam na drugą i pewnie stąd te skojarzenia :). Pozdrowienia. @[email protected] Dziękuję. Jest mi niezmiernie miło. :)
  14. @Pi_ Dziękuję. Ilustracja podpisana… umknęło mi.
  15. @A-typowa-b Tak, myślałam o takim słowiańskim klimacie. Mam nadzieję, że mi się trochę takiego właśnie udało wcisnąć w ten wiersz. Dziękuję za zainteresowanie. Miłego dnia.
  16. @[email protected] Dziękuję. Jest mi niezmiernie miło. :)
  17. Autor: Isztwan Upał wisi nisko, topi się okolica, dech zatrzymuje się w piersi, płoną rumieńcem lica. Marzenie- lęgnąć w cieniu, zastygnąć na chwilę jedną, ugasić gardła ogień, poczekać, gdy lica zbledną. Lecz łany złote w chwale prężą swe piersi do słońca. Trzeba je sierpem przytulić póki dzień dojdzie końca. Porzuca więc ocieniony azyl i sierpem zaczyna władać. Złote szeregi pszeniczne równo na polu układa. Wtem powietrze zadrżało, zrzuciło swą zawiesinę i na skraju złotego łanu odsłoniło piękną dziewczynę. Jej kształty lekko okryte jakby mgła zwiewna, poranna. Włosy splątane słońcem. Cud dziewczyna, dziewanna. Rozmarzył się nad jej wdziękiem, chce spierzchnięte przytulić usta. ” To Południca !„ - krzyczą. „ Uciekaj !" Lecz on nie wierzy w gusła. A ona już urok zarzuca i sierpem srebrnym błyśnie. Na szyi jego spoconej krwią się słodką zachłyśnie. Gorący pot spije z piersi, nieszczęsne truchło poszarpie. Już nie jest piękną dziewczyną, południe zmienia ją w harpię. Z palącą żądzą w oczach, z włosem w potwornym nieładzie sierpem morderczym błyska, po polu śmiercią się kładzie. I zbiera dusze z pola jak urodzajne plony, w południe gorące i parne każdy przy niej stracony. Więc, gdy usłyszysz dzwony w samo południe od Boga, skryj się w cieniu młodzieńcze, by nie dopadła cię trwoga. Byś nie przepadł na polu wdziękiem piękności rażony, bo Południca już czeka, by zebrać krwiożercze plony. Mów, że to czary i gusła, że bajka grozę buduje, a Południca po polach, w południe ze śmiercią się snuje.
  18. @lizard a to tu jest jakaś rywalizacja? Myślałam, że wrzucasz wiersze żeby wymienić się przemyśleniami, posłuchać rad, a czasami po prostu pogadać i się pośmiać. Miłego wieczoru?
  19. @Deonix_ wiersz wyszedł delikatny i niech tak zostanie?. Dziękuję za czytanie?
  20. @error_erros Wiem przecież, droczę się tylko ;). Pozdrawiam.
  21. @error_erros Wy faceci zawsze byście chcieli czegoś więcej ?. A ja po tym domku w lesie, nocy, poziomkach i wspólnym śniadaniu nie potrzebowałabym już nic więcej… Ale gdzie tu znaleźć takiego romantyka. Jeden te poziomki właśnie kiedyś mi obiecał, ale nadal czekam?. A tak poważnie, dziękuję za recenzję. Miłego dnia.
  22. @valeria dziękuję☺️ @Waldemar_Talar_Talar dziękuję, ròwnież pozdrawiam
  23. zbiorę z poduszki twój zapach i wepnę go we włosy zarzucę na ramiona namiętność którą zostawiłeś przy łóżku wyjdę na taras wypatrywać cię w zieleni lasu przyjdziesz z garścią poziomek w dłoni zjemy razem śniadanie
  24. @Leszczym O jak miło?. Dziękuję.
  25. Przyjacielu usiądź ze mną nad Wisłą jak wtedy gdy nic nas nie bolało kiedy mieliśmy wszystko choć wydawało się mało Bracie usiądź nad wiślanym brzegiem strzepnij z munduru pustynny kurz poczuj beztroskę i spokój nie musisz walczyć już nie musisz dźwigać na barkach bohaterstwa i męstwa usiądź na brzegu Wisły i nie myśl już o zwycięstwach podaj mi dłoń tak jak wtedy złączmy się w uścisku bratnim pomilczmy razem nad brzegiem Wisły spotkanie to będzie ostatnim potem gorący wiatr samum omiecie twe ślady wszystkie ukryje drogę do domu nie wrócisz już więcej nad Wisłę lecz w moim sercu i w myślach stoisz w pierwszym szeregu i będę wspominał Cię zawsze siedząc na nadwiślańskim brzegu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...