-
Postów
419 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez aniat.
-
Kiedy byłam dzikim mustangiem
aniat. odpowiedział(a) na aniat. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Nikodem Adamski Zmiany są potrzebne. A tatuaż zawsze już mi będzie przypominał o tej wolnej duszy, która siedzi w środku. :) -
@Dag To jest sztuka, ale próbować zawsze warto ;)
-
Kiedy byłam dzikim mustangiem
aniat. odpowiedział(a) na aniat. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Marek.zak1 a dzieci mam dwójkę ;) @corival Nic nie szkodzi :) Ja podchodzę do tego wiersza po prostu bardziej osobiście. Miłego dnia. -
Kiedy byłam dzikim mustangiem
aniat. odpowiedział(a) na aniat. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Marek.zak1 Aż tak do serca sobie tego nie bierz. Ja podchodzę do wszystkiego bardzo emocjonalnie i moje wiersze pewnie są też trochę przerysowane. Całe szczęście jestem niepoprawną optymistką i zawsze widzę dobre strony całej sytuacji. A jeśli chodzi o wiersz, to tak... brakuje mi tej beztroski i wolności, ale jestem szczęśliwa.... chyba;) @corival dokładnie, patrz na odpowiedź powyżej do Marka.zak1. Nie jest źle z tym szczęściem. -
Kiedy byłam dzikim mustangiem
aniat. odpowiedział(a) na aniat. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@error_erros Eee chyba nie, każdy chyba lubi jak świeci słońce. :) @Arsis Dokładnie, wyobraźnia zadziałała. Fajnie jak ktoś potrafi wczuć się w twój wiersz. :) @error_erros ... i wcale nie przypominasz tej ryby:):) -
Kiedy byłam dzikim mustangiem
aniat. odpowiedział(a) na aniat. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@error_erros A tak poważnie, to w poprzednim wcieleniu byłam dzikim mustangiem. ;) -
Kiedyś był taki czas, że nikt nie mógł mnie zatrzymać. Na swoim grzbiecie czułam lekkość przestrzeni i oddech spełnienia. Kiedyś był taki czas, że wiatr szarpał moją grzywę i wdmuchiwał w chrapy wszystkie zapachy wolności. Rozpędzał moje kopyta i gnał przed siebie. Kiedyś był taki czas, że gasiłam żar słonecznego promienia wodą ze strumienia, a nocą okrywałam się gwiezdnym granatem. Kiedyś był taki czas, że tarzałam się w ciszy niezmąconej ludzkością i zastygałam w bezruchu nasłuchując niczego. Kiedyś był taki czas, że nikt nie mógł mnie skrzywdzić. Byłam szczęśliwa w swojej samotności. Byłam wolna w swojej szczęśliwości. Kiedyś był taki czas... A teraz jestem człowiekiem...
-
@Marek.zak1 No tak jest, czasami trafi się na drania. Najważniejsze to dać szybko dojść do głosu rozumowi. ;) @Leszczym dziękuję za pozytywny komentarz @Anna_Sendor dziękuję, jestem zaskoczona tak pozytywną opinią :)
-
@Marek.zak1 życie jes czasami bardzo skomplikowane ;)
-
@Dag ale to dobrze, czy źle? ;)
-
@Gosława No widzicie, bo to moje czasy są :):). Mam więcej takich ;)
-
Dziękuję. Miło mi. Pozdrawiam ciepło.
-
No właśnie, taki mam styl. Bo ja już stara jestem;) Fajnie jak ktoś to docenia. Dziękuję za oryginalny komentarz. Rozbawił mnie. Życzę miłego dnia.
-
Przyszedłeś nagle, nieproszony nie zapukałeś do drzwi. Szarpnąłeś sercem, jak klamką - gwałtownie. Powiedziałeś: " Tylko na kilka chwil." Zabłoconym butem zdeptałeś moje wnętrze, niezgrabnie strąciłeś z półki bibeloty. Zaproponowałam, byś usiadł koło mnie. Powiedziałeś : " No co ty." Do kieszeni płaszcza włożyłeś moją radość i uczuć garść. Zgarnąłeś nadzieję - bez pytań. Gdy chciałam odebrać co moje... Powiedziałeś: " Pożyczam. " Zmywam ślady błota z podłogi. Rozbite kawałki serca pozbierałam w ręce. Powiedziałam: " Dobrze, że nie zostałeś na dłużej. Na szczęście."
-
@Dag Fajnie , że mnie rozumiesz. Ja już też zaciągnęłam hamulec. :) Pozdrawiam.
-
@Sennek Brakowało, naprawione . Dziękuję za komentarz.
-
Dziękuję. Staram się zwalniać, ale w tym cholernym życiu nie zawsze się da ;) Utwory wykorzystam jak w końcu wezmę się za jogę. Miłego wieczoru :)
-
Dziękuję za przychylne komentarze. Pozdrawiam.
-
Chciałabym zahamować. Zatrzymać się na chwilę. Śledzić drogę mrówki, obserwować motyle. Żuka odwrócić patykiem, By znowu grzbietem zabłysnął I spojrzeć w oczy drzewom. I szumem ich się zachłysnąć. Chciałabym trochę zwolnić. Noga za nogą powłóczyć. Pójść na wykład do lasu i ciszy się nauczyć. Chciałabym jeszcze wolniej pościgać się ze ślimakiem. I nie gnać tak do przodu, nie chwalić się czasu brakiem. Lecz hamulce zepsute, Wplątałam się w codzienności tryby. I gnam i gnam do przodu. Zwalniam tylko na niby. A las ciszą szeleści. Motyl skrzydła rozwinął. Mrówka zniknęła w mrowisku. Żuk błyszczący mnie minął. Zatrzymam się na chwilę. Nie biegnę już więcej po złoto. I wolno, jak najwolniej, Wrócę do domu piechotą.
-
@error_erros Dzięki za opinię. Wiesz, ja dopiero zaczynam dreptać w świecie poezji i każda rada jest dla mnie cenna. A jak się komuś mój wiersz spodoba to jest to ogromna satysfakcja i motywacja do dalszego tworzenia. Tak że jeszcze raz dziękuję. Pozdrawiam.
-
Ona codziennie do pracy uniform władzy zakłada, A sztucznym uśmiechem na twarzy każdą fałdę wygładza. Jest kobietą bez duszy, bez szaleństwa i bez natchnienia. Miłość rozkłada na biurku - wystarczy jej do spełnienia. Zamiast w twarz ukochaną w monitor się wpatruje. Żyje w obowiązkowym biegu. Czy czułość kiedyś poczuje? Czy wpuści wiatr we włosy? Czy odda się rozkoszy? Zapomni o nudnych porankach? Wir stagnacji rozproszy? Nie ma w niej romantyzmu nawet ziarenka małego, które by można zasadzić i przelać na jedynego. Dla niej kochankiem jest władza. Sukienką codzienna praca. Dla której rano wstaje I dla niej do domu wraca. Uprawia miłość z raportem. Szaleństwo wlewa w paragrafy. Pocałunki przesyła skryptom Nigdy się nie zapomina i nie popełnia gafy. I jak co rano, nudno uniform szary zakłada. Wiąże smutną apaszkę na szyję. Ale czy żyje?
-
Smutne wiersze zabiera morze
aniat. odpowiedział(a) na aniat. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Annuszka Dzięki, cieszę się że się podoba :) -
Smutne wiersze zabiera morze
aniat. odpowiedział(a) na aniat. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@corival Dzięki. Miło mi. -
@GrumpyElf Dziękuję :)
-
Wiatr szarpie kartką z zeszytu. Smutne słowa porywa za horyzont ze sobą. Zanim uciekną daleko z podmuchem, jeszcze chwilę zatańczą nad głową. Potem w morski szmaragd się zanurzą. Spienią się trochę na krawędzi fali. To zapuszczą się w toń, to uniosą bałwanem. Gdzieś tam migną w oddali. Morze zabierze je w swe odmęty a ja słońcem już będę pisać wiersze. Chyba, że znowu serce zaboli. I smutek wypłynie na brzeg topielcem.