-
Postów
9 800 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Treść opublikowana przez Leszczym
-
środek przeciwbólowy
Leszczym odpowiedział(a) na animuslumen utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Gosława No jak to są, no ale przecież niedużo:)) -
U jak usta
Leszczym odpowiedział(a) na Poezja to życie utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Dragaz proste, ale ładne :)) -
@aff Pełna zgoda. Czasem chodzę tropami artystycznymi i często zauważam, że zdarza się, że być może to nie jest wcale najlepsza droga. A już do chodzenia tropami moich utworów to raczej nikogo nie namawiam :)
-
@aff miło mi, dziękuję ;))
-
@aff dzięki, dzisiaj idę do Waszych wierszy. Mam zaległości :)
-
Specjalizuję się. Coraz lepiej potrafię być kim jestem. Czynię w tym notoryczne postępy. Bardzo dużo spraw i umiejętności raczyło mi się jednak z czasem pozapominać. Pewne historie trzeba ciągle odświeżać. A wszystko dzieje się właśnie przez to, że nie potrafię, oj bardzo nie potrafię być kimś innym i zupełnie niewykluczone, ba wręcz całkiem prawdopodobne, że kimś w istocie zupełnie lepszym od siebie. Staram się, bardzo się staram być tutaj mistrzem w pocieszaniu swojego ego, co czynię na różne sposoby, bywa że rytuałami. Cóż, sądzę nawet, że właśnie o właściwe obyczajowo pocieszanie tutaj się ciągle i ciągle rozchodzi. Warszawa – Stegny, 05.06.2022r.
-
@jan_komułzykant jeszcze dwa zwycięstwa i będzie rekord w historii zwycięstw z rzędu :) Cała ta sprawa cieszy ;))
-
@Dag raczej pan po prawie ;))
-
@GrumpyElf dzięki, cóż mam wrażenie że to nie najlepszy tekst. Czegoś mi tutaj brakuje... ale i tak fajnie że do mnie wpadłaś i coś znalazłaś ;)
-
Drzwi były, są i będą, bo muszą gdzieś być. Prawo domu tak powiada. Nikt nigdy nigdzie nie zostawia nas bez szans. Prawo niewykorzystanych szans tak prawi. Pokochać kogoś, a ten finalnie odwzajemni. Prawo lewo miłość tak wyznaje. Znaleźć drzwi i otworzyć i jesteśmy na miejscu. Prawo zadania tak podpowiada. Zresztą kto rozsądny by się zastanawiał nad prawidłowością prawd? Warszawa - Stegny, 04.06.2022r.
-
@Annuszka można też od biedy przepaść ;) Racja ;)
-
@Gosława z mojej pamięci i tak nie wykasowałaś :))
-
@lena2_ Ekstra, no tak mamy wybór :)
-
@Gosława Aż nie wiem co powiedzieć, ślicznie Ci dziękuję. Zdjęcie super ;))
-
@Gosława bardzo ładny uśmiech tylko znów mi się kwadracik wyświetlił :) @Olgierd Jaksztas Znaczy udało się. Takie prościutkie mini w moim przekonaniu, nic specjalnego :)
-
Dzisiaj - o tej jakże ważnej godzinie z minutami - biorę ją, czyli biorę się za siebie. Świat mój lustrzany krzyczy we mnie żeby wziąć się w garść. A gdy ją w końcu zabiorę do domu opowiem jej kilka historii z życia wziętych. Ona natomiast weźmie mnie za mądrego i weźmie mnie na wysłuchanie. Tym samym dojdę do wniosku, aby wziąć ją za żonę, zwłaszcza wtedy gdy mówi mi zabierz mnie stąd. Tylko wówczas oboje będziemy mieli wzięcie. Znów będę tutaj zięciem. Dzisiaj sobie pomyślę, że jestem jednak zawzięty i stąd właśnie napisałem ten tekst. Jeszcze kiedyś uda mi się coś chwytliwego. Warszawa – Stegny, 03.06.2022r.
-
A jak wpadniesz to już nie wypadniesz. O wilku mowa; interpretacja dowolna. Warszawa - Stegny, 02.06.2022r.
-
@Zawierucha7 fajny tekst, bo optymistyczny ;))
-
@iwonaroma Bardzo fajna myśl ;)
-
Służby Specjalne
Leszczym odpowiedział(a) na Łukasz Jasiński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Łukasz Jasiński Plus za temat :)) -
Ocho, ocho, coś czuć kłopotami. Słuchać nieporozumienie, a ziemia drży pod stopami i zaczyna nami gardzić. Tak, tak to kwestia ziemi, a nie powietrza. Co zrobić? Na razie dzwonię do ciebie czymże by innym jak nie telefonem. I faktycznie jest protekcjonalnie, pretensjonalnie, a w tle naszej rozmowy aż trzęsie się od niedomówień i niedopowiedzeń. Ocho – myślę sobie – wizyta może ciężko zabrzmieć. Może wybrzmieć niepokojami. W końcu pada, że do zobaczenia, że dużo rzeczy musimy sobie powyjaśniać i że widzimy się we wtorek o siedemnastej. Ten wtorek wygląda mi na kiepski i trąci minami. Nietęgimi minami. Cóż mam wrażenie, że będzie się działo. To fakt, że ostatnio rzadko jest nudno między nami. We wtorek o piętnastej zakładam mundur US Army. Wciągam brzuch jak nigdy, a w lustrze pielęgnuję jak nigdy do tej pory ten mój niepoukładany wygląd. Znów jestem taki porządny. Po drodze do ciebie myślę tylko o tym co powiedzieć i które opowiedzieć. Myślę też – całkiem intensywnie – jak odpowiedzieć. Przydałaby się zresztą saperka, bo przecież myśli, rozmowy i wygląd to przecież wcale nie jest wszystko. Rzecz jasna, że to nie wszystko na co mnie stać. Zresztą oboje jesteśmy trudni, a każde z nas na swój wyszukany sposób. O siedemnastej z minutami, choć to nie ja się spóźniłem, witamy się powściągliwie ja dziś żołnierz US Army i ty wątpiąca zapewne w pojutrze. Rozmawiamy, a ja się zgadzam ze szczegółami i zaczynam dla odwrócenia uwagi wroga snuć dalekosiężne plany. Że tyle zrobiłem w tym tygodniu, a następny miesiąc będzie w końcu nasz. Tak, wybiegam w przyszłość, ale ostrożnie. Badam grunt sążeń po sążniu. Twoja minorowa mina mija niczym wskazówki zegara ustawione z diabelską precyzją równo na wpół do szóstej. Myślę sobie, ba zaczynam w to wierzyć, że pojutrze rzeczywiście może być nasze. W końcu przydarza nam się uśmiech, a ten potok trudnych zdarzeń bodajże z przedwczoraj przynajmniej na tę chwilę odeszły w niepamięć. A przynajmniej na pozór tak się dzieje. A skoro nasze razem dzisiaj nie wybuchło idąc w gniew jakiś, w złość niewyszukaną, w objawy tysiąca niespełnień, w ucieczki spojrzeń, w dystans rękoma i w przejawy niedogadania znaczy się pole zostało natenczas rozminowane. Wygląda nawet na to, że nawet tamta kolacja nam obojgu smakowała. Tak, teraz nie wątpię, że jednak jesteś ładną dziewczyną. Posądzam cię nawet o dobro i spokój i kilka innych pozytywnych cech zabranych z rzeczywistości całkiem nie na wyrost. Dziś nie odsądzam ciebie od czci i wiary. A jednak saperka okazała się całkiem bezużyteczna. Bowiem nie trzeba było nas zakopywać. Po wszystkim już mogę zdjąć mundur i przystąpić do hakowania systemu, ale o tym nie dzisiaj, bo później, bo teraz jestem już tylko zmęczony. Padłem w pościel snem ukończonej powodzeniem misji i z poduchą z nadziei, że jeszcze być może może być lepiej czyli dobrze między nami. Dzisiaj na pytanie, czy my się jeszcze kochamy mogę na szczęście z otwartym sercem odpowiedzieć twierdząco. A gdy przyjaciel mnie wprost zapyta mogę mu nawet przytaknąć. Ja to ja, bo skądinąd zupełnie nie wiem, co ty raczysz opowiadać swojej najbliższej koleżance. Gdy ją tu i tam czasem spotkam ta uśmiecha się i spogląda zupełnie wieloznacznie. Ona jakoś tak głębiej wwierca się w nasze sprawy. Może zresztą jest i dobrze, że nie jesteśmy całkiem odosobnieni? Zresztą od jakiegoś czasu otaczają nas same dociekliwe osoby. Zresztą czasy zrobiły się pytająco – dociekliwe. Dzisiaj pewnych rzeczy stety niestety się nie zostawia na potem. Zresztą dzisiaj to ich świat nam wybucha, a nie my. Dzisiaj jeszcze mogę się w siedemdziesięciu procentach cieszyć. Warszawa – Stegny, 31.05.2022r.
-
@Nefretete bardzo fajna interpretacja. Ekstra, że znów do mnie zajrzałeś ;))
-
@Kobra bardzo dojrzały wiersz, przemyślany, brawa ;))
-
@michal1975-a Panie Michał, a ja przewrotnie jednym z moich haseł z lasu - Pycha jest pycha :)
-
@Olgierd Jaksztas dzięki ;) Fajnie, że zajrzałeś ;)