Gabrys

czyściec to czekanie i czekanie a może Bóg w końcu się zlituje i wybaczy

Bądź mądry do piekła jest bliżej tylko popełniaj grzechy do nieba módl się i uważaj niebo na ziemi wystarczy ukrasić grzechami kto cię rozliczy Bóg a ucieszy się diabeł dużo grzechów czy dusza od nich cięższa przecież jest niematerialna a grzech czy da się zwarzyć pewno krzyżem ale ty jego nie nosiłeś

Ot i co nie napluję tobie w twarz śliny szkoda bo potrzebna jest do przełykania nie przełkniesz udławisz się które wolisz kłamstwo z dolnej czy z górnej półki na niskiej kłamstewka na wysokiej aż włosy dębem stają jeż jeżem jak zgolisz to się nie dopatrzy

Chociaż przybyli byli odeszli by dowiedzieć się gdzie musisz być martwy ciekawość może zabić a diabeł na to czeka więc nie zabijaj się by to sprawdzić nie przebieraj w śmierci przecież jest mnóstwo pomysłów na życie chociaż tęcza nie musi być tęczą

To ci powiem tu bzdura tam bzdura a z góry dyktatura kierat nie w głowie ale dali tobie więc mówisz że jak koń robię świnia do świni koryto moje chlup chlup zlizują oboje koń rży osioł w zaparte co ci powiem to ci powiem że te strofy gówno warte

podoba się mi zakończenie

Drzewa i ludzie gdyby drzewa miały nogi lasów by nikt nie wycinał precz piłą precz krzyczą meble to my książki to my jako opał kominem rozdmuchane przez wiatr również a gdyby człowiek nie miał nóg i był wrośnięty to bylibyśmy kumplami

Ale jeśli śmierć ma się przydarzyć przyjdzie a jeśli uczucia nie są pisane miłości nie przeżyjemy śmierć pani nie mojego serca zawsze oddana miłość którą wyglądam może nie jest pisana kto szuka ten znajdzie pewno coś w tym jest ale nie oszukam swojego przeznaczenia

Szczęścia nasze małe szczęścia wypełniają dni bez nich jesteśmy puści wegetujemy człowiek bez uśmiechu to prawie martwy chodzące zombi na tej ziemi a ten nie będzie szczęśliwy który ma tylko siebie a ten będzie szczęśliwy który drugiego pozna

Szczęście tyle jest szczęść na świecie które nierówno dzielone a może to ty jesteś powodem że nie uśmiecha się do ciebie na nie mam swoje powiedzenie że jak się leży pod gruszą to aniołowie nic nie muszą więc nie leż próbuj bo przecież istnieje ale pamiętaj by zadbać o nie gdyż szczęście szczęściem pomnaża

Fundament kto jest nieomylny niech podniesie palec podniosłeś a zatem kłamiesz kłamstwo buduje tylko co kruchy fundament na którym kruchość postawisz postawienie muru na dobrej zaprawie nie znaczy to że jest solidny gdyż solidność w tym na czym on stoi

By odnowa przesunę granice żebym w klatce nie siedział ptak wolny jest szczęśliwy i tak ja się poczuję swoboda czterech stron gdzie oczy poniosą drzewem nie jestem korzeni nie zapuściłem więc dokąd chcę tam pójdę nic nie trzyma dom kruchy mocniejszy w sercu zbuduję jeszcze nie jesteś za późno by od nowa zacząć

Rozmyślania Gabriela dać jeden krok to tak jakby postawić drugi tylko najpierw zbadaj grunt tonący i brzytwa to ma do siebie że jedno tnie a drugie ratunku szuka ratunek dłoń pomocna a gdzie ona twoja może wyciągnięta

Rozmyślania Gabriela Autor:gabriel123Kategoria:O życiuDodano:2021-01-25 06:52:49Czytano:0 razy nie chowaj się co musisz zrobić zrób a nie będzie żałowane podążaj za pierwszą myślą wtedy przekonasz się czy była mylna nie wszystkie błędne są które podcinają skrzydła zawsze znajdzie się ta właściwa nie spróbujesz nie dowiesz się nigdy

Po prostu tak to widzę ludzie tak ludzie są winni Bóg tylko się przygląda ale będzie sądził powiadasz że piekła nie trzeba szukać bo piekło jest na ziemi człowiek dla człowieka kością niezgody ty nic mi ja nic tobie coraz bardziej nabiera znaczenia miłość nie bądź naiwna gdzie sałata jest tam jej nie znajdziesz

ciekawe

Ty to wiesz nie walcz z wiatrem nie krusz gór nie chowaj się w ciemnościach bo one tam są twoje demony odnajdą cię nie oszukasz siebie i przeznaczenia swojego nie poznają cię ale ty to wiesz ile możesz żeby zmienić cokolwiek

Po prostu walcz język katu myśli zatrzymaj powiesz za wiele w drzwi zapukają ale być w cieniu to tak jakby nie być nie istniejesz kiedy usta zamkniesz miałeś swoje teraz jest jego jeśli trzeba walcz po prostu walcz

W prostych które we mnie podaje tobie tylko tyle więcej nie mam prezent to ja serce takie sobie nie jestem aniołem ale się postaram w prostych słowach wyrazić co czuję kocham kocham nie zabrzmi pusto

Oczy pomalowany kamień pozostanie kamieniem szaty przecież nie zdobią duszy w łach się odzieję oczy nastawię a ten będzie dobrze życzył który w nie głębiej spojrzy kolor oczu brązowy niebieski zielony niech będzie sobie jaki chce byle tylko mnie zauważały czy ja jestem niewidzialny oczów tysiące a wszystkie gdzieindziej patrzą

Serce trzeba mieć serce by wzruszyć się a to jest piękne kiedy widzi ktoś w tobie człowieka serce ach to serce choć tyle razy pokrzywdzone jednak potrafi kochać i przebaczać zaufałem sercu kazało mi być człowiekiem jestem ale czy ktoś to widzi

Zawsze coś raj i piekło to suma tego co człowieka czeka na ziemi błyśnie słońce jesteś w niebiosach zawisną chmury licho się kłania ale ten ma wiarę który nie poddaje się toteż krzywdy jemu nie zrobi po burzy przychodzi spokój może nie tysiąc słońc ale nadzieja jest

Niebo i serce serce może i masz ale jaką mam gwarancję niebo dla naiwnych to już było w tekście serce i niebo daj mi je a we wszystko uwierzę

Tylko proszę wpuszczę słońce pozabijam cienie chwycę gwiazdy i noce upiększę po dywanie kwiatów dostając Oskara takie marzy mi się życie odleciałem oj poszybowałem tylko proszę nie uszczypnijcie

Taką zawsze kwiatów pod słońcem tysiące ale tyś kwiecia królowa piękna jak dziś tak zawsze w pamięci pozostaniesz portretem w moim sercu w ramach miłość ozdobionych złotem nie będzie mi przykro bo nie chcę i nie dopuszczę do siebie czasu przemijania który mógłby twój wizerunek zniszczyć