Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lidia Maria Concertina

Użytkownicy
  • Postów

    1 235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Lidia Maria Concertina

  1. Jestem tym, czym w danym momencie pomyśli mnie głowa.
  2. @Waldemar_Talar_Talar Świetne! 💖
  3. @Corleone 11 Dzięki serdeczne, pozdrawiam! 💞
  4. W soboty w pewnym mieście nie jeżdżą trolejbusy i nie tykają zegary W oddali brzmi żalu struna, choć uczuć buchają pożary Jak świat stary, jeden rozważa się temat: butelki da się do skupu, książki - do biblioteki, na fitness zapisy od nowa, podobnie - do mediateki Jeśli się modlisz długo, to "COŚ" cię w końcu usłyszy nawet gdy twoje "pragnę" nie-chceniem już ledwo dyszy ... Tak. Pan Bóg daje szansę: trzecią, drugą i piątą, podróż we wstecznym kierunku i Przykazanie Dziewiąte Udane, mniej lub bardziej, prezenty możesz wymienić czy nawet oddać z powrotem ... Dnia urodzenia i tego, co po nim - tego się nie da "od nowa," nie da się także "na potem" Utrata cielesnej powłoki? Bez większego znaczenia: na ziemi zostawia się rzeczy, które są nie do zwrócenia: ciężkie grzechy i winy, kłótnie, upór i zawiść i bardzo zrzedłe miny A dalsza podróż z balastem: pozagrobowym globem Tu handel i polityka trwa całą Wieczną Dobę ...
  5. Prawda nie zawsze patrzy prosto w oczy. Zdarza się, że zezuje bardzo rozbieżnie. Obracam się wokół cudzej osi. 'A' jak altruizm. Czeka na poprawne przeliterowanie. Boże Narodzenie dla najcięższych grzeszników: na ociężałych świerkach dyndają czekoladowe figurki świętych ... Nie wypada kraść. Nieodpuszczony grzech nie strawi. Boże, dokończysz mnie? Dokochasz? Czy już masz kogoś innego? Dlaczego piękno jest zawsze oszklone efemeryczną gablotką nietrwałości? Toporny kufer ludzkiej głowy szczelnie przechowuje wszelkie zniekształcenia, przeinaczenia ... Kilka podniszczonych dzieł sztuki z galerii wspomnień - huk młotka: "sprzedane!" Tak, Stwórco, daj mi siebie! Litr lub tonę. Może być też uczucie. Muszę mieć Cię w wymierności, w całości, w kawałkach i w ciele nawet jeśli - umrzemy z rozkoszy. Razem? Osobno? Nie ma cię. Bladym świtem oglądam filmy o mroku. Nazajutrz - staję przed ołtarzem i patrzę Mu prosto w oczy. Prawda w oczy kole. Tylko które z nas? Na Boży palec sypę garść moralnego brudu, wylewam hektolitry szumowin - ot, typowy ludzki krwioobieg. Wszechmocny chwyta mnie za rękę i stapiamy się w jedno ... ... Dość nieludzkie.
  6. Zdobycie przysłowiowego szczytu często zamyka się w jednym zdaniu: "to już koniec." I każdy jest ostatni ...
  7. Różowe okulary? Nie teraz, nie w tym sezonie. W pergamin - czule pakuję słowa. Mimo, że już się nie znamy - nie tracisz na rezonie. Zabrałeś beżową walizkę, ''Tej nocy'' - spałeś od ściany. I często powtarzałeś: ''czy my się w ogóle kochamy?'' Może faktycznie - wcale. Średnio mnie to obchodzi. Zabrałeś mi wszystkie natchnienia. I psa! - o rodowodzie ... wierności jednemu panu. Zostawiasz mnie wściekłą w klatce - w obroży ... ''się jednak nie znamy." Nie, nie! Wracaj tutaj! Ty podły uliczny oszuście! Podobno jesteś "mym życiem," więc już cię nie wypuszczę ...
  8. W kilku miastach pozostawiłam serca I wiem, że już do mnie nie wrócą ...
  9. Cisza i spokój: samotny raj, który nie ma do mnie numeru telefonu. Rolety, które nie wpuszczają dnia mimo, że natarczywie skowycze za oknami. Serdeczny przyjaciel z troską: "To jeszcze żyjesz? Bo wczoraj kupiłem znicze ..." Pod czaszką galerie, arkady, podcienie i fosy ... Dzwoni budzik. W pustej portmonetce jeden nieszczęśliwy los. Nie nadążam. Zasapana, doganiam kocie łby, wiadukty i torowiska ludzkich ścieżek. Ołowiany wazon pęka pod naporem astrów i narcyzów. Każdy z nas wyrasta z jałowej ziemi lub z wnętrza oranżerii. Może z serca. Nie wiem. Magnolie lub chwasty. Kim chcesz być? Dajmy sobie szansę, ale ... Ręce precz! - od mojego zielnika. Kwitnę przelotną myślą i uginam się pod każdym spojrzeniem. Jednak kytrzymam. Każde dwadzieścia cztery godziny życia, kiedy rodzę się i wzrastam, umieram, odkrywam, przeczuwam, odchodzę ... Drut kolczasty wokół bramy do mojego wnętrza oplata je niczym bluszcz. A kosmos gapi się w tępym bezruchu. Przecież nie musi pukać, wystarczy mocniej szarpnąć za klamkę ...
  10. No myślę, że jeśli jest pisany przez "ó" to może mieć jeszcze dodatkowe kłopoty ten kręgosłup! 😉🤗 Pozdrawiam i udanego czasu świątecznego! 🌲❤️
  11. Co będziemy dziś robić? Może pokażesz mi ... życie? Schowam cię między udami, wyjaśnisz mi należycie - dlaczego grawitacja tak bardzo nas wszystkich odpycha, dlaczego bezwzględny cynik z czułością do świata wzdycha Mimo, że prawie cię nie znam, chcę dopiąć wszystkie podwiązki, pokazać ci jędrne udo i piersi łakome kąski Mimo, że wczoraj z nią spałeś, a dzisiaj nigdzie nie idziesz, a ja mam grube nogi, a ty pokazujesz mi figę ... Lepiej rozłożę ... mapę. Znamy się jak łyse konie: wskazujesz zawsze te rzeki, które nic, tylko stają okoniem ...
  12. Marzeniem ludzkości wcale nie są loty w kosmos: ludzie chcą jedynie, aby czas 'odchodzin' nie nadchodził. Chcą tylko nadchodzić. Chcą być światłem, groźbą, skandalem, pokazem laserowych kształtów, muzeum woskowych figur, amnezją, amnestią ... I chcą. Piszą o tym pamiętniki, grają o tym w karty, wydają to jak ostatni grosz i ... wciąż odchodzą. Z naramiennikami, wpisami do księgi pamiątkowej i rejestru długów, przy dźwięku harfy i wyważanych drzwi ... ... Zabieramy torbę, buty, parasol, sprawdzamy pocztę, zdmuchujemy świeczki na urodzinowym torcie ... I nagle ... "Uff, już w grobie!" ... I po co było odchodzić tak daleko ... ?
  13. Miłość? Niedokarmione, niechciane dziecko rozsądku ...
  14. Każdy człowiek stanowi zbiór poezji - pisany prozą samego życia I szczerze? Warto go czytać, interpretować, bazgrać po nim i pytać! I mimo, że skromnie zaprzecza - musi być w twardej oprawie: margines, rozdziały, errata, czerpany papier, wartki monolog, upiorne wieści ... Człowiek? Stwór niemal nie do opisania! ...ociekający nadmiarem treści. Upadły antykwariat: świat, smutek i miłość ... Naprawdę to wszystko za darmo?! Trzy okazowe egzemplarze - z sercową rękojeścią ...
  15. Jesień? Oddycha słodko skruszonym liściem Chcesz końca świata? Oddam ci wszystkie ...
  16. Betonowa mgła. Para kaloszy nie do pary. Tak strasznie leje i mgła, znacznie łatwiej teraz podglądać cudze zachody słońca. Niewiele mam do powiedzenia światu bulgoczącemu złowrogo wrzątkiem ludzkiej lawy ... Jednocześnie - szukam kaloryfera o kształcie serca. Na trudną zimę, z którą na pewno się minę: milczeniem, zapomnieniem, przemijaniem, porzuceniem, grozą ... Śmierć od ludzkiego spojrzenia. Zmartwychwstanie? Gdy igła kompasu wskazuje inny kierunek niż miejskie dżungle objuczone ciężarem opętańczego pieniądza. Najciekawsze życie wiedzie samo siebie. Na ławkach. Zwłaszcza tych pustych. Bo wtedy jest czas by zapytać siebie: "po co?" Wykarczowany park. Umieram. Przy grobie pusta ławka. Tylko ... "Po co?"
  17. Sęp! Raróg! Gniazdujący kopciuszek! Zakochują się w tobie wszystkie uskrzydlone kobiety, błękitne ptaki drogi! Może dlatego, że przepowiadasz im lepsze nieba ... ? Wciąż nie mamy odpowiedzi na jedno proste pytanie: na siebie. Szukamy bezbrzeżnie. Dalej. I chyba więcej nie trzeba. Smutek też może budzić radością. To biją dzwony dojrzewania. I stawiasz nad 'i' wielką kropkę - pod znakiem zapytania. Daleko Apallachy - kojoty ... Jak lśnią! ... cudzych miłości strumyki! A my przy kartach i Perignon Wpadamy we własne wnyki ...
  18. Świat przemija w podobnym tempie co nicość. Tak! Ona też odchodzi, chyłkiem, w ciszy - więc o co tyle hałasu? Filozofia jest jak zeschły grejpfrut. Zjedz sam, to zrozumiesz metaforę. Nie płaczę dla nocy - to noc płacze dla mnie: zamszem, perfumami z wanilią, bordową szminką i kruchym ecru milczenia. Składam się w powolne origami spokoju. Śnię jawą i bez końca jeżdżę tramwajami po plaży. Każdy wiersz jest taki sam. Każde słowo to JA. Każdy posiłek i gest to JA. Aż w końcu umieranie - każde umieranie to JA. Muszę zatem wreszcie zająć się SOBĄ ...
  19. Życie? To kolosalne miasto - bez wytyczonych granic. Codzienna pogoń, resuscytacja i zdaje się, jedynie człowieka mają tu kompletnie za nic ....
  20. @Waldemar_Talar_Talar Świetne! 👌💞
  21. Opuszczona przez samą siebie W cekinach, neonach, flauszu - w obroty biorę pustkę Szczęście: karykaturą na twarzy, choć serce - na przepustce Za ścianą mandolina I rym! Choć kiepski - cudownie upaja trzustkę Pozwalam melodii fałszować Świat w tle zawodzi zwinięty .... w metafizyczną chustkę Macha nią rześko: to nie kapitulacja, to - czerwona flaga! Lepiej dziś nie wypływać Ocean, a na nim dryfują: prawda i totalna blaga Noc rozpisana na niebie - ciemnoniebieskim dramatem Poproszę o trochę whisky ... Są gwiazdy! Fluorescencyjne blaty! ... dla mojej tabula rasa, na której nic nie napiszę Bo trudno opisać absolut: ''kocham'' i ''ciebie'' ... I absolutną ciszę ...
  22. Pustą przestrzeń poznajesz po tym, czym jest umeblowana. Nie odmawiam sobie widoku zagraconej ciszy. Zmawiam modlitwę ułożoną przez nocny szum drzew. Czerwone balony w kształcie serc, wielobarwny brokat, taniec na nieboskłonie - recydywa i grzech! Miłości nie postanawiasz. Miłością się objawiasz. Dobre życie? Nie wiem, nie znam. Może kiedyś zajrzało, ale akurat nie było mnie wtedy w domu. Wiosna. Zapach kwitnienia i kurzu, szerszy szyb zachodzącego słońca. Modlitwa unosi ścianę. Jedna łza i nagle pod sufitem zaczynają wirować wszystkie zawiedzione nadzieje, wszystkie pożółkłe od apostazji stronice Biblii, litry słodkiego soku z zakazanego owocu ... Stop! Karuzela... W ramionach kołyszę siebie, a duch wybiera arterię ... I wbija się we mnie mocnym pchnięciem. Nieświęty, bynajmniej, nieświęty ...
  23. Skóra cierpnie na niebiosach, a Bóg wciąż przekłada randkę ...
  24. @marekg Świetne! 👌💞
  25. Najbardziej kocham samotność - z kluczem do pustej szafy Można tam schować codzienność, rozmowy służbowe i szachy, zużyte długopisy i każdą kwaśną minę Komedii nie oglądam, zawsze - wychodzę kominem I patrzę na nicość życia, na wazon bez żadnych kwiatów, na uśmiech bez radości, na obojętne wiaty - przystanków, gdzie siedzą "zwykli" ludzie: pracują, piją, kochają, mieszkają w oficynie... A ja po przyjściu do domu, niezmiennie układam domino i patrzę w różowy teleskop - ot, drobne ćwiczenie wzroku: samotność nosi soczewki, by lepiej mnie widzieć po zmroku Dobrze nam razem w mym domku - wolę tak, niż 'być razem' - z nie takim' scenariuszem, kolejnym rozczarowaniem, nachalnym animuszem ... Czasami smętnie rozmyślam, że mi się 'nie układa' ''Cóż, nie masz nawet puzli'' - samotność podpowiada ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...