
Magdalena
Użytkownicy-
Postów
2 274 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Magdalena
-
Mierzenie siusiaków
Magdalena odpowiedział(a) na Lahaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Niech żyją więc -
Daj mi poezje, która mnie ocali jak Kamila od zagalopowania się w słowach dużo powiedział każdy Kamil i każdy o innym imieniu Zabierz poezje i daj mi więcej To też parafraza oryginał akurat bardzo cierpiał Cierpię i ja jego moimi jej słowami Amen
-
Błahe puste dudnienie sąsiadujących ciał na klatce porozmieszczanych części ludzkiego życia Ładnie powiedziane a przecież charczenie i plucie to przykre odgłosy cóż mogę? dodam od siebie jęk pomożesz mi?
-
Tytuł własny
Magdalena odpowiedział(a) na Norbert Orawiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To nie pływanie nikt Ci nie powie co masz poprawić jak sam nie wiesz, są też inne opinie na ten temat, ale co ja się produkuję idę do roboty, dobrego dnia -
Mierzenie siusiaków
Magdalena odpowiedział(a) na Lahaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja -
Bywają kobiet o cyrklowych kształtach ust mają sporo do jedzenia mięsa różnego rodzaju kolorowe wstążki skupionych włókien Zęby dyskretnie przez miliony lat kuły uśmiech i są i nie znikną dyskretne stabilizacje ton zwalonych fałd Tak, kobieta kamień -mówisz śrutem
-
Tytuł własny
Magdalena odpowiedział(a) na Norbert Orawiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Myśli jak krwawy obłęd, Blady od pustej kartki..." To jest miłe na początek, może bez krwi. Napisz coś od nowa z tym. Wszyscy czekamy bez przyznawania się na słowa: och jaki masz talent nawet w tym słabym wierszu prześwituje, widzę go, płonie..." ale racjonalnie przyznajemy że to niskie i małostkowe pragnienie. A co gorsza to spychanie odpowiedzialności za ocenę na kogoś innego. Pokaż to, co uważasz za bezwzględnie prawdziwe, albo nie pokazuj wcale, ostatecznie przecież nikt Ci nie pomoże. Pozdrawiam ps. Słuchaj Alicji -
Odpadam od tafli osadzi mnie bezduszność zanim to to włosy jak dym każdy osobno faluje idealnie do policzenia Nie wołam. wiem że, nie mogę tu zostać
-
Wołam do Ciebie Panie Posejdonie ryby omiatają mnie nocą nie śpią jak Polacy nie rozmawiają jak Polacy Panie mój zastąpiony wołam do Ciebie z płytkiej smolistej wody A ryby omiatają mnie To ty?
-
Kradnij jeśli zdołasz, sądy mają gościnne drzwi grzeją się tam poeci możemy i my Groźba- pękata metaforycznie Pozdrawiam kobieto
-
Dlaczego- duże pękate słowo Milczenie- wąskie metaforyczne Dlaczego milczysz?- pytanie nie na miejscu Nie takie prezęty przywoź- refleksja już w swoim miejscu
-
Rozumiem Panie a jednak Helena zawsze zaczyna choć często jest niema z tej racji musi być opis że miała takie to a takie uroki i nie ma dziwów i nie ma krzyków jest tyko sława i picie z kielichów
-
A widzisz drogi w drodze kolego nie o to chodzi by zmylić dobrego albo daleko i giętko błądzić Ale by słowem samego siebie ochronić
-
A widzisz kolego.
-
A typu i typuję?
-
Nie szkodzi. A wszytko poprawiłem, dziękuję.
-
Wielki smutek nie tyle twoje słowo wzbudziło co uśmiech konkretny i brew lekko zdziwiło pozdrawiam
-
Witaj nowy człowieku
-
Mówi wszystko mój ostatni stosunek do Panów określonego typu -ję siebie ja ja nie bywa najedzone id -ę po nowe a co tak się jest tak się mnie zrobiło
-
@Marlett dziękuję
-
Zanurzone paluszki wyjadają niedokończony produkt Ja miska Ja masa to nie żart błagam o wystawienie na deszcz niech zapomniany półprodukt rozmyje się przez zen Ja miska Ja masa jestem, to nie żart
-
Tak jak myślałam rozwścieczona brew goni się, przewraca na czoło, na oślep Mamo Zauważ że ton mam i jasny i pewny dużo odechów żeby nie zagryść do reszty warg Gram grasz gramgrasz to refren nasz
-
Mamusia boi się samotności
Magdalena odpowiedział(a) na Magdalena utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Nie wiem czy zapanuję nad interpretacjami, czy w ogóle ktoś próbuje, dziękuję za zdanie -
Mamusia boi się samotności
Magdalena odpowiedział(a) na Magdalena utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ciekawa interpretacja, jakoś sam wyszedł. -
Puk puk zadzwoniło w uszach czym czym zadźwięczało w muszlach Powiem Ci cicho mamusiu pięknym szeptem przerażających dziewic: myszy grasują i nic nie zrobimy i nikt nas nie wyniesie na śmieszny katafalk