-
Postów
10 138 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
26
Treść opublikowana przez Marek.zak1
-
--------------------------- Nie, więc kupuję pieczywo, kawałek wędliny plus cos tam. Jak jest w potrzebie, chętnie przyjmie, jak nie obrazi się albo wyrzuci, bo nie raz sie z tym spotkałem pod moja Biedronką i gdzie indziej.
-
--------------------- W dużej mierze jest to kasa na wódkę. Spróbuj dać jakieś jedzenie, a nierzadko zostanie wyrzucone. Przerabiałem to.
-
Czarku, w Twoim wierszu nie ma potrzebujących, a tylko przypadkowi przechodnie, którzy nie sprawiali wrażenia, że coś z nimi nie tak. Może zaplamiony krawat był czegoś symbolem, ale ja, jako prosty człowiek, tego nie zauważyłem.,
-
---------------------------------------- Wierzysz w to i to Twoja sprawa, natomiast nazywanie osób niewierzących głupcami eliminuje jakąkolwiek dyskusję.
-
Znam sprawą objawień gietrzwałdzkich, natomiast nazwanie głupcem, czy człowiekiem złej woli, że w nie nie wierzę, uważam za przekroczenie pewnych granic argumentacji.
-
Wady które ozdabiają
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wady jak sól. bez nich mdło, gdy za dużo - robi się niesmacznie:) -
Kropla wody, spływająca po jej ciele
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jestem deszczem, gdy ją pieszczę, gdy się zachmurzę- wichurą i burzą:) -
Cienie umysłu
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Saint Germaine utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jeśli energia innych pomaga, mobilizuje, inspiruje, to bardzo pomaga. Dlaczego z niej nie korzystać? Pozdr. M. -
Kropla wody, spływająca po jej ciele
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
---------- Dzięki, inspiracja z (dzisiejszej) autopsji :) -
Kropla wody, spływająca po jej ciele
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
:)) -
Kropla wody, spływająca po jej ciele
Marek.zak1 opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Słyszę szum prysznica, ona pod nim stoi. Moja tajemnica gdzieś się w głowie roi. Chciałbym być kropelką wody na jej ciele, okrągłą, niewielką, jakich tam jest wiele. Spływam po jej twarzy, a potem po biuście, zaraz mi się marzy, że go nie opuszczę. Spadam jednak niżej, spływam po jej brzuchu. Blisko, coraz bliżej, śmiało mój ty zuchu. Wreszcie w zakamarki wpływam tak ochoczo. Penetruję szparki, ależ są urocze. A potem po nogach coraz szybciej spływam. Kończy się już droga, którą tak przeżywam. Być taką kropelką, spływać po jej ciele, to przyjemność wielka... ................... Chodź już mój aniele. -
Trudny adres
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Adresem jest własny leń i kategoryczna prośba o zniknięcie, przynajmniej na jakiś czas. Jak to się stanie, inne przeszkody na drodze do marzeń staną się znacznie łatwiejsze do pokonania:). Miłej niedzieli. -
Okno z widokiem na ocean
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wolność to stan ducha, a szczęśliwym o misce ryżu trudniej, bo tego żadna Twoja / Peela potencjalna partnerka w wieku powyżej 16 lat nie zaakceptuje. Można być szczęśliwym samotnie i się masturbować, ale to jest tak zwane szczęście inaczej. -
Sport wyczynowy
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
----------------- Jako okazjonalny astmatyk używam czasami wziewnych środków i jest to czysty doping. W jednej chwili oskrzela rozszerzają się i płuca pracują o wiele wydajniej, więc wystarczy zadeklarować, że się jest astmatykiem i brać ten środek lege artis. Podobnie z Meldonium, który został wpisany na listę dopingową, czego nie zauważyła Szarapowa i została zdyskwalifikowana. To tylko wierzchołek góry lodowej, bo nowe środki wciąż powstają i dopiero po jakimś czasie zostają identyfikowane i zabronione. -
To nie obojętność, a odruch obronny organizmu, bombardowanego przez miliony informacyjnych bitów, który ignoruje wszystko to, co go nie dotyczy, W przeciwnym wypadku mózgi by nam się zagotowały, a system nerwowy spalił na łączach:). Wiersz, jak zwykle klasa, ale musiałem to napisać w obronie własnej:). Pozdr. M.
-
Sport wyczynowy
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
---------------- Dokładnie. Żeby wygrać i zgarnąć kasę, trzeba to robić poprzez rabunkową gospodarkę organizmu. Coś za coś. -
Sport wyczynowy
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Czarek Płatak Nie wyczynowy. Mordercze treningi, wspomaganie, doping, blokady i granie z niewyleczonymi kontuzjami a w tle wielka kasa. -
Ładne, ale chyba nie ma poetów, bo petów pełno dookoła:(. M.
-
Jesienna deszczowa szarość
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Bartosz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Dag Znam sprawe, bo syn tam mieszkał, a i ja bywałem. Dnia bez deszczu nie było, ale ja mieszkam na Mazowszu, w części, gdzie są piaszczyste ziemie, a na wiosnę padało może dwa razy i jest dramat. Jak sprawy osobiste są OK, to deszcz nie przeszkadza, a jak nie sa, to i słońce nie pomoże. Pozdrawiam. M. -
Ważna wskazówka dla wychodzących za mąż
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@Sylwester_Lasota Sylwestrze, uprzedziłeś mnie. Ważna wskazówka dla żeniących się facetów zostanie niedługo ujawniona:). -
Jesienna deszczowa szarość
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Bartosz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
--------------------- Jako poeta, całkowicie rozumiem, ale działając w tzw. gospodarce, widzę to, jak napisałem. Dramat. -
Jesienna deszczowa szarość
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Bartosz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Po to, żeby Polska nie wyschła, bo od tego nie jest daleko. Susza kosztowała i kosztuje nas w tym roku miliardy. Niech pada jak najwięcej. -
Ważna wskazówka dla wychodzących za mąż
Marek.zak1 opublikował(a) utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Jeśli nie chcesz mu się znudzić, musi trochę się natrudzić, żeby dostał to, co lubi. Niech nie myśli, że zaślubin dzień, to koniec jego starań, bo tak myśli tylko baran. -
Jadą koksiarze, wciąż pedałują. Wszyscy kolarze świetnie się czują. Z samego rana zastrzyki, prochy, dieta dobrana, żadnej taniochy. Nogi i serce zapierdalają, po tej wyżerce dosyć nie mają. Za metą sikam, mocz do kontroli. Na chwilę znikam, kłamstwo nie boli. Mocz od kolegi jest zawsze czysty, proste zabiegi czymś oczywistym. Jeszcze wieczorem się pokoksuję, z moim doktorem wszak współpracuję. Jutro od rana znowu zastrzyki, horda naćpana mknie po wyniki. Znowu koksiarze jadą do mety. Tylko kolarze? No nie. Niestety.
-
Pewna prawniczka z Radości Ciągle szukała miłości. Co kogo spotkała, chciał tylko jej ciała. Spier....j, krzyczała w złości.