Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek.zak1

Mecenasi
  • Postów

    10 614
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Treść opublikowana przez Marek.zak1

  1. A ja wysłałem kiedyś wiersz / bajeczkę o królu żubrze do producenta piwa i dostałem czteropak. Można? Można:).
  2. Już to nowe słowo jest Ci zapisane. Jako chemik proponuję definicję: celebryton = jednostka informacji o celebrycie / - the smallest information unit about celebrities. Teraz promocja i jako jego twórca sam zostaniesz celebrytą. I tak kółko się zamknie. M
  3. Taki świat. Kreuje się celebrytów i się sprzedaje o nich informację. Genialnie to opisał Allen w "From Rome with love". Pozdrawiam.
  4. Świetne. Aż mi się zakręciło w głowie:). M
  5. Ja też nie pisałem o psach, bo moją Sowę traktuj jak córkę, a trzymanie psów na łańcuchu uważam za barbarzyństwo:)
  6. Wiem Andrzeju, każda firma sprzedażą stoi, a te jednoosobowe poetyckie też:). Pozdrawiam. Ci, którzy pisali hymny pochwalne władzy byli jej ulubieńcami i biedni nie byli. Mieli etaty na uczelniach i gdzie indziej, byli attache kulturalnymi, a i darmowe domy pracy twórczej bez ograniczeń, bony i talony. A teraz ..nie chcę z uniwersalizmu przechodzić do publicystyki. Pozdrawiam:)).
  7. Marek.zak1

    Na plaży

    Piaszczysta plaża kolorowe bikini cuda pod nimi
  8. Mój wiersz jest, na płaszczyźnie politycznej, tak naprawdę o twórcach, pisarzach, filmowcach i innych. Tak więc ich wysługa kończyła się źle dla sztuki, ale jak piszesz, jeść (dobrze mieszkać jeździć ładnymi samochodami) trzeba i jest fajnie.
  9. Oczywiście, bo żyć trzeba, natomiast wysługiwanie się władzy było, jest i będzie i artyści z parnasu to robili dla lepszego życia.
  10. Myślisz, czy wiesz? Poza tym bez "chłopcze" proszę.
  11. Jestem poetą zawodowym, układam hasła reklamowe, za to przynajmniej mi płacą, mam talent, pisać więc potrafię. Piszę o zaletach wszystkiego co można kupić i dlatego przyjmuję wszystkie zlecenia nigdy nie zawodzi mnie wena. Przed wyborami cennik skacze, bo władza zawsze ma swój smaczek, a partie płacą jak za zboże, poezja władzy pomóc może. Jestem zawodowym poetą, moja poezja jest kobietą, która była słodka i miła, a ja dla kasy ją skurwiłem.
  12. Czuję to drugie dno, bo wiele piesków na łańcuchu chciałoby się urwać i pohasać i zjeść trochę smacznych kiełbasek. Bardzo fajny wiersz:)). Pozdrawiam.
  13. Marek.zak1

    Pewna pani

    Na Gwadelupie, na plaży to się każdej może zdarzyć.
  14. Fajnie, emocjonalnie i na ważny temat, bo w tej frendzonie tkwi mnóstwo ludzi, często bez perspektyw, by z niej wyjść. Teraz przyjacielska korekta: 2 zwrotka: W nich (ja) widzę... - "ja " niepotrzebne. 3 zwrotka (Ja) mogę słuchać.... "ja" niepotrzebne 4 zwrotka Tańczymy razem walca. Super, ze odważyłaś się, czekamy na więcej. Pozdrawiam.
  15. Chciał mieć ładną, lecz żadna nie chciała, wziął tę, co inne zalety miała, była dobra i miła, smaczne dania pichciła i nigdy ciała nie odmawiała.
  16. Młodzi ludzie powinni chcieć zmienić świat, ale odbijają się od obojętności i egoizmu. I tak jesteśmy zirca w tym miliardzie uprzywilejowanych na 7 miliardów nędzarzy bez perspektyw.
  17. To ci wyszło bardzo fajnie i nastrojowo. Samotność, pesymizm i brak wiary w jednym, ale mocno poruszającym. Pozdrawiam.
  18. No, ale brzemienność na to nie wpłynie, a kraju bronić było trzeba:). Pozdrawiam.
  19. No to czekamy:).
  20. Ładna metafora. W Warszawie wielu czuje się niekomfortowo. M
  21. Które stworzenie jest ci najbliższe mospanie? Mucha, bo ona i ja lubimy bzykanie.
  22. Cierpienia wrażliwego na piękno:)). Pozdrawiam
  23. To się wszystko przenika i nie wiadomo skąd przyszło. Zgadza się, dywersyfikacja dostawców i klientów to z biznesu, ale dywersyfikacja zabezpieczeń to dotyczy banków, systemów przeciwpożarowych, ale także pozostawianych w samotności żon, dawniej przez rycerzy, obecnie przez tych na bussiness tripach. Cieszę się, że mój tekst nabiera takiego uniwersalnego znaczenia:). Pozdrawiam.
  24. Dzięki za komentarze. Macie racje, w życiu nie ma niczego pewnego oprócz zagrożeń, ale jakoś zabezpieczać się trzeba. Inna opcją mogło być wprowadzenie się mamy na czas nieobecności syna, tak do pomocy w domu:). Pozdrawiam Będzie się działo, bo jak mówią na wojnie, jak to na wojnie, mało kto śpi spokojnie:) Też jestem zwolennikiem skuteczności:). M Na bramie fabryki, w której kiedyś pracowałem widniał napis: Do pracy przychodź trzeźwy i wypoczęty:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...