Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

marekg

Użytkownicy
  • Postów

    673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez marekg

  1. tulisz się do moich wierszy z przyzwyczajenia zaglądasz w zbłąkane oczy jak w zegarku nadchodzi jesień życia
  2. wypisz wymaluj dziewczynka z konewką podlewa moje kwiaty znamy się tylko z widzenia
  3. z zeszytu wypływają białe łódki gniotę ostatnią kartkę to był mój Titanic noc jak narkotyk wciąga mnie w oniryczne sny tonę w objęciach
  4. @befana_di_campi autor bardzo dobrze zna krakowską ulicę -Krupnicza . Pod numerem 22 znajduje się słynny Dom Literatów a niedaleko klimatyczny Ogród Józefa Mehoffera. Pozdrawiam
  5. @befana_di_campi oczywiście ! tematem jest uliczka podlaskiego miasteczka
  6. przez całą noc pada deszcz grzechocze rdzawa rynna w śpiących oknach moknie świat w pustej restauracji kelner poddaje mi się ostatnim kieliszkiem wódki
  7. @Stary_Kredens Dziękuję ! Z ponurym wyrazem twarzy stwierdzam że w lodowce.... też są niestety zwierzęta .Nie rozwijam wątku . Pozdrawiam z sennego Podlasia .
  8. po każdej stronie palca jest ten sam kierunek wiatru powietrze pachnie wunderbaumem senny las pojawia się w odmalowanej formie dnia zieleń dorasta na talerzu potem karmi dzikie usta wszystko jest tak krótkotrwałe szum lodówki przeciska się przez ściany śnił mi się dom w którym kochały się tylko zwierzęta przebiegłem dyskretnie przez sen na czworaka koty zamieniły się w pluszaki a tego im nikt nie zabroni
  9. @Stary_Kredens Dziękuję za komentarz . Nie była zamysłem promocja archi , tyko zaistniała czasowo- scenka obyczajowo dzielnicowa . Pozdrawiam serdecznie !
  10. w nowym wcieleniu kobiety rozdają kwiaty rudy kot dokańcza akt z zamysłem szczekania na przyjaciół aktorzy w ciepłym mleku sfermentowali noc kefir kefir kefir na początek dnia za oknem Żabki i Biedronki zmęczone oczy błądzą w posiwiałych chmurach tramwaj rozjeżdża Żoliborz kobiety nie drapią koty nie mruczą
  11. o świcie krzyżują się drogi noc kiwa się niedospana pulsuje poranne słońce kartkuję wiersze na ścianach drukuję samotne ulice filiżankę z kawą targam za ucho kolory mutują na billboardzie za oknem pies z kulawą kobietą gryzą mnie myśli rozmaite
  12. @Stary_Kredens Pozdrawiam. Dziękuje za komentarz ze smaczkiem !
  13. zatapiamy się w butelce schłodzon Ego Chopina palce na klawiaturze fortepian na jeziorze rozbieram cię wzrokiem póki co są wakajki masz ładny tatuaż cholera wie gdzie
  14. Puenta bez happy endu .....wtula się samotnie w rzeczywistość .Dziękuje za komentarz.
  15. koci wzrok przysiadł na parapecie między mną a zachodzącym słońcem mruczą fotografie dnia czas przechodzi turbulencje klucz odlatujących piór otwiera senne niebo brniemy w jesienne kolory na agrafce jeszcze jedna sekunda rozmarzona jak wieczorna gwiazda w wielkim wozie samotności
  16. w tym pamiętniku budzimy się strona po stronie w przerwie lizanego palca mierzymy wzrokiem czas na zdjęciu żywy owoc wypluł pestkę potem powstało drzewo i usiadły ptaki z kolorów nieba zrodził się błękit ten pierwszy lekko umazany białą chmurą która przybyła z północy ku nienamalowanym przestrzeniom wszystko tak odległe i nierozpoznawalne w źrenicach resztki domów zanurzone w sepii fioletowe dzwoneczki przywołuje wyblakła pamięć na brzegu wspomnień unosi się cień krzyża matka powiedziała że Matka Boska jest po drugiej stronie rzeki
  17. siedzimy otuleni w las ciemny letni noc błądzi między drzewami wiatr co kwadrans mruga chłodem między pierwszą a drugą wskazówką jest chwila twoje oczy mówią wierszem w pełni księżyca śpią poeci spacyfikowani letnim winem gwiazdy kołyszą się między nami
  18. @Dagmara Gądek Dziękuję za ocenę wiersza , odnosząc się z uśmiechem do zarysu ciał , faktycznie są sylwetki i gabarytki , obrysy i figurki . Pisząc, zarysowałem ludzkie ciała jako obywatela nachylonego nad swoim fonem czy tam innym nośnikiem sieciowym. Dziękuję jeszcze raz za kom. Uciekam na rower będę mijał-facetów smukłych, wysportowanych, ( w średnim wieku, niektórych starszych) .
  19. patrzę jak idą gęsiego w mętnej jesieni wszyscy mamy podobny zarys ciał różni nas tylko kąt nachylenia do telefonu i poziom jasności wyświetlacza w sercu miasteczka między Carrefour Express a Żabką jest cerkiew niebieska i kościół św. Anny dalej błąkają się łby szarych uliczek za rogiem tli się połóweczka księżyca na pustym dworcu hand luggage obcego pochodzenia i naderwany rozkład jazdy zbliżam się do krawędzi peronu opóźnienie może ulec zmianie
  20. @Jacek_Suchowicz odcienie są w podobnym wieku , w założeniu tego wiersza
  21. w tylu słowach nie zgadza się ten wiersz i studnia bez dna i niedopita cola cienie kotów przewracają się z boku na bok nie mieszczą się w tej pseudo nieskazitelnej wyobraźni nocne fordy mercedesy malują graficiarze ślizgamy po bajkach na dobranoc bezczelni w swoich pięknych snach wgryzamy się w niecodzienność
  22. w pieszczotliwych kolorach lato skryło się przed słońcem deszcz spragniony zabłądził w chmurach stanęliśmy obok siebie w różnych odcieniach młodości tak na trzy cztery say cheese na kolejnej stronie grajek uniósł ręce w orszaku bocianich gniazd szła dzieweczka do laseczka
  23. @Hiala Dziękuję
  24. @Dagmara Gądek Dziękuję
  25. to miasto zna wszystkie moje sny wszystkie fazy księżyca w pofałdowanych nocach błąkam się po brukowanych cieniach gwiazd na moście z ofiarowanych kłódek odnalazłem zagubiony klucz w drzwiach czekał na mnie Judasz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...