Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wędrowiec.1984

Mecenasi
  • Postów

    4 394
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Treść opublikowana przez Wędrowiec.1984

  1. @Rolek Te, co do których jestem pewien to zawsze podnoszę. Skrzata leśnego nigdy nie widziałem ale zawsze lubiłem takie historie. Wracając do grzybów - znam po prostu bardzo wąski wachlarz. :)
  2. Kompletnie nie znam się na grzybach. Kanie pewnie i tak bym pomylił ze sromotnikiem. Pamiętam, że, jak jeszcze mieszkałem na wsi, zbieraliśmy siniaki. https://atlasflory.type.pl/xerocomus_badius.html
  3. Moi dziadkowie mawiali, że co jak co ale starość to się Panu Bogu nie udała.
  4. @Nata_Kruk Ja naprawdę lubię podróżować ale niekoniecznie w klasycznym tego słowa znaczeniu. :)
  5. @Nata_Kruk Ja uwielbiam Vadima Chaimovicha. Jest niesamowicie delikatny i introwertywny, a jego rubato jest po prostu przecudowne. Gdybyś chciała posłuchać. :)
  6. Część pierwsza: Kłótnia, czyli to wszystko przez nieszczęsną duszę Część druga: Przestrogi, czyli w snach skrywająca się prawda Olśnienie, czyli machinacje i plany Poeta Stęskniłem się już trochę. Mówcie wnet co was? Czy warto było pisać, śród tajemnic szukać Kawałków tej historii, dawno zapomnianej? Nie umiem się określić, lecz na razie dla niej Poświęcę się i spiszę to co wymyśliłem. Niewiele mam już czasu; Jeśli mój wysiłek Na próżno i bez celu wciąż wykorzystuję, Powiedzcie. Gdy fantazja słabość mą wyczuje, Od razu wszystkie zmysły do cna wykorzysta. Do czego? Wyobraźnia często jest kapryśna, I dręczyć swym natchnieniem umie doskonale. Dlaczego za marzenia mam ponosić karę, I cierpieć jak nikczemni marzeń niszczyciele? Za życia takich znałem. Byli moim cieniem, I widmem tej przyszłości, którą dziś współtworzę. Skończyli, mojej duszy nic już nie pomoże; Stanęło troje krzyży, czwarty już podnoszą. Któż na nim? Czy to miejsce, tutaj, pod Golgotą Widziało kiedykolwiek choć iskierkę światła? Lucyfer Zostałeś naznaczony. Dziś nędznika zagrasz, I umrzesz w swojej sztuce, tak jak tamci, wyżej. Jednego wciąż pamiętam. Stałem tam i byłem Kompletnie przerażony kiedy to się stało. Gdy wasze miłosierdzie w bólach umierało Poczułem się jak robak. Wszyscy przegraliśmy; Głos Pamiętasz pojedynek, który ci się przyśnił, I między aniołami skrzyżowane miecze? Gabriel Dlaczego mej pomocy w odkupieniu nie chcesz? Dlaczego ciągle błądzisz w marach, przywidzeniach? Ja jestem! Wiem żeś w życiu przewodnika nie miał, Lecz nie każ mi przewodzić twoim zatraceniem. Głos Ach, zrozum, że te ostrza palą się płomieniem Wznieconym śród piekielnych i diabelskich czynów. Poeta Kurtyna! Niechaj szybko znajdę coś do rymu…! Podeszli mnie tak prosto, czuję się jak dziecko, Lecz teraz duszy mojej diabli już nie wezmą, A sporem nieśmiertelnych wreszcie się zabawię. Już widzę… Nieświadomi wszyscy są na razie, Bo wszyscy wyczekują mego zatracenia, Lecz kiedy się dowiedzą… Bezmiar niespełnienia Ich obu wnet do piekła strąci niczym fala. A gdyby z tej powodzi jednak ktoś ocalał, Widownia zrobi swoje - taki mam scenariusz. Po wszystkim ktoś odczyta moje kalendarium, Lecz data mojej śmierci wciąż nieznana będzie, Bo skruszę ten nagrobek. Wtedy to, raz jeszcze Spróbują się z otchłani duchy złe wynurzyć. No dobrze, muszę wracać. Spektakl już się dłuży I zaniepokojeni widać są widzowie. Masz rację, przyjacielu. To, co teraz powiem Odmieni już na zawsze moje przeznaczenie. Gabriel Gdzie byłeś? Już pozostał w trumnie suchy szkielet, Bo tyle lat minęło odkąd zaginąłeś. Martwiłem się o ciebie. Jeśli nie podjąłeś Decyzji jakże ważnej dla przyszłości wiecznej… Poeta Ten głos niemiłosierny ciągle do mnie szepcze, Przemawia i buntuje. Możesz coś z tym zrobić? Nie mogę tego słuchać! Wiem już czym to grozi, Więc proszę cię o pomoc w jakże ważnej sprawie. Bywałem już pod wpływem proroctw i objawień, Lecz nigdy aż tak bardzo życiu nie groziły; O wieczne życie chodzi; Bądźże więc tak miły I zamień tenże bełkot w jaką pieśń lub chorał. Jeżeli to za dużo, podejdź tu i doradź, Co zrobić mam ze sobą aby się ocalić. Gabriel Inaczej jakoś mówisz, bowiem, miast się żalić, O pomoc archanioła niepokornie prosisz. Widziałeś swego trupa? Śmierci wciąż niedosyt Przyprawia piękne zdania złudną niepokorą. Trzydzieści lat minęło, lecz ty, nawet stojąc Nad resztką swoich kości, grzeszysz ciągle pychą, Bo nic się nie zmieniłeś. Do mnie już nie przychodź, I nie proś już o pomoc swego przewodnika! Poeta Wciąż słyszę. Nawał głosów zdaje się nie znikać, Lecz bez opamiętania dręczy moje zmysły! Czy wkrótce je utracę? Spraw, by już ucichły, Bo dusza potępiona więcej nie wytrzyma. Lucyfer Czy mogę jakoś pomóc? Wiedz, że tylko przy nas Odzyskasz dawne siły i do życia wrócisz. Ach, nie bądź zaskoczony. Znam przeróżne skróty I ścieżki najłatwiejsze - dla poetów także. Czytałem twoje wiersze. Gdy na ciebie patrzę, Jak błądzisz i się starasz, szkoda mi artysty, I wiedz, że mówię szczerze. Jesteś mi tak bliski, Że anioł nad chmurami może nam zazdrościć. Jesteśmy jednakowi! Nie patrz już na kości, Co prochem i popiołem staną się niedługo. Jeżeli tylko zechcesz będę twoim sługą, By spełniać po kolei każdą fanaberię. Nauczysz mnie poezji, a gdy się wyczerpie Źródełko naszych myśli, pragnień i fantazji Zabiorę cię ze sobą. Niechże wyobraźni Pulsują wciąż strumienie, choć z martwego serca! Jak będzie, przyjacielu? Chodź i nie zadręczaj Umysłu tym co było, kiedy przyszłość czeka! Poeta Masz rację! Między nami nieskończona przepaść Otworzy się za chwilę - znasz ją bardzo dobrze. Pamiętam. Gdy przyszedłeś na mój skromny pogrzeb Wiedziałeś czego pragnę, za czym bardzo tęsknię. Głos Przy tobie zawsze byłem. Popatrz! Dziś nareszcie Rozpoznasz co znaczyła senna przepowiednia. Gabriel Gdy weźmiesz go ze sobą nieuchronnie przegrasz; Przegramy, Lucyferze - nie pozwolę na to! Nie oddam ci tej duszy, nawet gdybym władzą Podzielić się z diabłami musiał nieuchronnie, Nie oddam! Będzie moja! Pragniesz jej agonię Przemienić w wielką radość dla szatanów swoich, Lecz o mnie zapomniałeś. Widzę, że się boisz, I słusznie! Jam jest strachem, wrogiem i upadkiem! Ja jestem Astarothem! Dusza będzie świadkiem Twej klęski w morzu ognia. Podnieś rękawicę! Głos Zobaczysz cóżeś wyśnił. Niechaj wieczne znicze, Na grobie zapalone, drogę ci oświetlą. Przy tobie zawsze będę, choćbym nawet piekło Splądrować miał - nie umrę. O tym wciąż pamiętaj. ---
  7. @Nata_Kruk Uwielbiam Chopina. Utwór piękny, doprawdy. Masz może jakiegoś ulubionego interpretatora? :)
  8. Dokładnie. Szukałem odpowiednich słów, by skomentować ale już nie muszę szukać.
  9. @Nata_Kruk Ależ subtelnie napisane. Zwłaszcza nadgryziony Księżyc zabieram na pamiątkę.
  10. @Waldemar_Talar_Talar Moja cisza uwielbia samotność swojego właściciela.
  11. @Somalija, @goździk Co się tyczy Lucyfera, mam już pewien plan. Pamiętam, że kiedyś chciałem coś podobnego napisać ale porwałem się z motyką na Słońce i nic z tego nie wyszło. Dlatego teraz podchodzę do tego spontanicznie i zobaczymy co z tego wyjdzie. Póki co, daje mi to sporo frajdy i pewnie coś jeszcze napiszę. Może wyjdzie jakiś dramat, któż to wie? :-)
  12. @Nata_Kruk Dziękuję! Po prostu dużo ich już napisałem - w tym sensie mi się znudziły. :-) Historia z Kłótni doczekała się dzisiaj części drugiej.
  13. @Somalija Mam mnóstwo frajdy z rozwijania tej historii i chętnie zobaczę co z tego wyjdzie. :-)
  14. @Nata_Kruk Aż sam się zdziwiłem ale powiem Ci, że rozwijanie tej historii sprawia mi naprawdę mnóstwo frajdy. :-) Sonety troszkę mi się znudziły. Owszem, wrócę do nich ale chciałem spróbować czegoś nowego. Dziękuję Wam bardzo za czytanie i serduszka. :-)
  15. @Rolek Dziękuję. To prawdziwy komplement.
  16. @Rolek Uwielbiam poemat Anhelli. Jest cudowny, po prostu cudowny. Napisałem kiedyś wiersz o Eloe. Zima -> https://poezja.org/utwor/202356-zima/
  17. A ja na ten przykład ubolewam, że dziewictwo przestało albo przestaje być wartością.
  18. To prawda, tylko jaka jest jakość artykułów na tych stronach? To nie są teksty, które rozwijają. W SMS-ach już nawet nie używamy naszych polskich ogonków, bo nam się nie chce. Owszem, umiemy pisać ale jest to pismo coraz bardziej ubogie. Zauważ, że już nawet nie umiemy okazać emocji za pomocą pisanego tekstu, tylko musimy stosować emotikonki. Ludzie żyją szybko i coraz bardziej im się nie chce dbać o takie sprawy. No, bo co z tego, że on napisze zdanie składnie? Tamten napisze niechlujnie, a przecież i tak się dogada.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...