Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Wędrowiec.1984

Mecenasi
  • Postów

    4 739
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Treść opublikowana przez Wędrowiec.1984

  1. @Tectosmith Dziękuję i wierzę Ci. Miasto jako takie mi nie przeszkadza, może dlatego, że mieszkam jednak na przedmieściach i dużego hałasu tutaj nie ma. Jeśli już, to głośna muzyka, puszczana w autach, potrafi wybić z rytmu dość mocno, i z tego co zauważyłem, ludzie na osiedlu lubią słuchać jej w ten sposób. Generalnie, dźwięk jest bardzo męczący, sam w sobie. Co innego dźwięk uporządkowany, czyli melodia, ale rzecz jasna nie każda i nie przez cały dzień. O sąsiadach nawet nie wspominam, od tego mam słuchawki wygłuszające, więc sam rozumiesz. :)
  2. Spektrum zagrożone Pozwólcie mi się skupić, nie chcę teraz gadać, Oglądać telewizji, myśleć o jedzeniu, Problemach jakiejś ciotki, albo o hokeju… Tak bardzo pragnę ciszy, żeby móc poznawać. Pozwólcie mi się skupić. Wiecie ileż zadań Rozwiązać dzisiaj muszę? Ciągle, nie wiem czemu, Wołacie, bym się zmienił, myślał po waszemu, I rzucił swoje światy przed oblicze kata. Zajrzyjcie choć na chwile, proszę, to nie boli, I niechże już wystygnie ten przeklęty obiad; Popatrzcie, lecz nie mówcie. Muszę się dostroić, By padły odpowiednie, w swoim czasie, słowa. Wciąż szumisz, drogi dźwięku - znów zaliczę meltdown; Tak głośno, nie kłuj proszę, zlituj się już, przestań. ---
  3. Sprytny zabieg: posłuchanie pierwszego i nieposłuchanie drugiego stanowi karę dla obu bytów; posłuchanie drugiego i nieposłuchanie pierwszego stanowi nagrodę dla obu bytów. Bóg rzeczywiście może posłuchać tylko w połowie, ale w kategorii kara/nagroda. Posłuchanie prośby dosłownie jest zatem bez sensu. Jeśli chodzi o takie właśnie, czyli dosłowne, rozpatrzenie tekstu, to @Jacek_Suchowicz ma rację, albo dał Ci się złapać.
  4. @GrumpyElf Chyba rozumiem. Semantyka pasuje tutaj, jako dział językoznawstwa zajmujący się znaczeniem słów, zwrotów, zdań i tekstów, a przecież chodzi o to, żeby napisać. Rzeczywiście, mróz żadnej szkody słowom nie zrobi, ale piszący może narobić mnóstwo błędów, zwłaszcza w epoce interfejsów dotykowych, gdzie nie czuć pod palcami klawiszy, tylko jednolitą taflę szkła. No, a wtedy można pobawić się w kalambury, wywołane przez mróz - bardzo spójny wiersz. Podoba mi się.
  5. Rozumiem. :)
  6. @andrew Dziękuję.
  7. @GrumpyElf Rozumiem. Bardzo dziękuję. :)
  8. @GrumpyElf Dziękuję, fajnie, że aż tak Ci się spodobało. Moje wiersze to w dużej mierze matematyka i uporządkowanie. Bardzo lubię liczyć, podczas pisania. :)
  9. @GrumpyElf Dziękuję. Wstęp urodził mi się, gdy jechałem samochodem do domu z pracy. Wieczorem dopisałem resztę. Później zostawiłem to, żeby poleżało, by przy kolejnym czytaniu wyłapać błędy. Poprawiłem trochę wczoraj wieczorem, no i jest. To w przybliżeniu, ponieważ ile dokładnie czasu, już nie pamiętam.
  10. @Ewelina Bardzo dziękuję. :)
  11. Tak, znam tę opinię, choć teologowie twierdzą inaczej, ale też pewnie również o tym czytałaś. W sumie, każdy się kiedyś przekona, ponieważ śmierć i tak jest nieunikniona. @kwintesencja Dziękuję Ci bardzo. :-)
  12. @iwonaroma @Moona @beta_b Dziękuję. Ciekawa kwestia, rzeczywiście, no bo teoretycznie, Bóg jest miłością i chce zbawić każdego, a jednak częstokroć występuje straszenie piekłem. Może dlatego, że stamtąd nie ma już powrotu, a wieczność jest nieskończona? Nie umiem postawić się w pozycji Boga i trudno mi wyobrazić sobie, dlaczego używa takich, a nie innych metod. W ogóle kto wie, czy aby nie napisano na ten temat niejednej pracy teologicznej. Nie wypowiem się, ponieważ nie wiem. Ja również. :) Niech każdy wierzy w to, co uważa za słuszne. Na pewno nikogo nawracać nie zamierzam.
  13. To dobrze. Kładłem tam zawsze kolana, gdy zasypiałem.
  14. @Tymczasem Bardzo dziękuję. W zasadnie wciąż nie wiadomo, co się stanie z bohaterem utworu.
  15. Aha, rozumiem ideę. No fakt, jeśli nie masz, to odpada zatrzaskiwanie mebla, na którym się śpi, z impetem, tak, że pospadają sąsiadowi wyszywanki ze ścian. Uwiarygodniłeś się. Czyli oglądałeś Kaligulę, albo znasz biografię cesarza. :) Są w filmie błędy historyczne, fakt, bo np. Makron nie zginął pod ogromną machiną, ścinającą głowy, a został zmuszony do popełnienia samobójstwa w Ostii, wraz z małżonką, ale... sam obraz strącił zapewne niejedną makatkę w niejednym pokoju.
  16. Że mrocznie jest, jak w Kruku? Dziękuję. Lubię czasami popełnić coś dłuższego, kiedy np. znudzą mi się sonety. No i lubię bohatera w beznadziejnej sytuacji, bo w sumie nie wiadomo, czy pozwoli Bogu się uratować. Fajnie również, że zaskoczenie mi się udało.
  17. @error_erros Wiersz wybrzmiewa trochę, jakby peel chciał powiedzieć, że cokolwiek działo się na półkotapczanie, należy zostawić na półkotapczanie. Bardzo fajne :) To niemożliwe. Nie wiem, co musielibyście robić, ale jestem przekonany, że nawet gdybyście zaprosili na orgię cesarza Kaligulę ze swoimi niewolnikami, nic by to nie dało.
  18. @Jacek_Suchowicz @Tectosmith Dziękuję. Czyśćca nie, piekła. Podług doktryny chrześcijańskiej, dusza czyśćcowa jest już tak naprawdę zbawiona, ponieważ nie może zapaść się głębiej w grzechu i pójść do piekła, poniekąd tak, jak bohater wiersza. Przed piekłem może grzesznika uratować boże miłosierdzie, ale nie musi, ponieważ dusza może tego nie chcieć, skazując siebie samego na potępienie. Bóg próbuje, przez miłosierdzie, wybawić duszę od piekła. Dlaczego próbuje, a tego po prostu nie robi? Ponieważ, podług chrześcijaństwa, gdyby to zrobił za grzesznika, pozbawiłby go wolnej woli. A dziękuję, Marku. Naturalnie masz rację. Poprawiłem. :-)
  19. Rozumiem, znakiem tego żal bywa czasami uzasadniony.
  20. Miłosierdzie Nie wiem, czy kiedyś, gdy już odejdę, Będę mógł z nieba patrzeć na ciebie. Czy mnie z opresji znów uratuje Anioł skrzydlaty, boskim zaśpiewem? Patrzę ze strachem światłu w oblicze; Duszę mą w lustrze właśnie odbito. Widzę istotę, którą się stałem, A w niej głęboko słabość ukrytą. Nie wiem, czy wkrótce siebie samego Na potępienie jednak nie skażę. Człowiek z odbicia płakać zaczyna, Chciałby żebyśmy byli znów razem. Lecz niemożliwy jest już mój powrót, Nierzeczywistość ciało zatapia. Wiem, że nie wrócę, chociaż się staram Resztki nadziei dłonią wciąż łapać. Czuję na sobie dziwne spojrzenia; Są tu wokoło, czuję je wszędzie. Czy mnie zabiorą? Bardzo się boję; Chcę, by po wszystkim było czym prędzej. Stoją tuż obok, dotyk wyczuwam, Chmury nade mną, ogień pod nami. Staram się słowo jakieś wydobyć; Może języka zniknie paraliż? Nie wiem, co będzie, gdzieś mnie prowadzą, Trudno upiorom kroku dotrzymać. Ciągle mi grożą, szepczą złowieszczo, Chcą, by świadomość już nie walczyła. Jakże tu ciemno i jak ponuro, Wszelka nadzieja zdaje się martwa. Wszędzie się czają, już są gotowi, Dusza z honoru będzie odarta. Pierwszy do serca wnet się dobiera, Zimno przenika piersi skostniałe. Jest już pod skórą, tuż pod żebrami, Co osądzone wkrótce się stanie. Drugi do głowy wejść wciąż próbuje, Myśli przenika, umysł zatruwa. Niech to się skończy, proszę, przestańcie! Błagam o litość, nikt mnie nie słucha. Tylu ich jeszcze czeka w kolejce, Rwą się, by prędko dostać się do mnie. Padam zmęczony, tracą cierpliwość, Nikt o grzeszniku nie chce zapomnieć. Wiem, że to koniec, nie ma przyszłości, Wiecznej ofiary duchy żądają. Nie mam już ciała, nie mam umysłu, Nic z mojej woli już nie zostało. Róbcie co trzeba, tego chcieliście, Nikt mnie stąd przecież nie uratuje. Mylisz się, chłopcze, ciągle cię kocham, I uratować znowu spróbuję. --
  21. @Marek.zak1 Odpowiedź Mistrza mądra jest rzecz jasna, ale jednak to nie aksjomat.
  22. @Tymczasem Bohaterka bardzo broni się przed miłością. W dodatku, zakochany zdaje się być rzeczywiście daleko, więc poniekąd strach jest uzasadniony. Rzeczywiście, stabilność, spokój i rutyna dają wręcz niesamowite poczucie bezpieczeństwa. Pięknie napisane. Bardzo mi się podoba.
  23. Moje pierwsze skojarzenie: Wsia­daj­cie, ma­don­ny ma­don­ny Do bryk sze­ścio­kon­nych … ścio­kon­nych! Wiem co czujesz, ponieważ mam identycznie i uwielbiam to. Zresztą, kolejna zwrotka również jest "moja", aż tu nagle: Czego, jak czego, ale słońca mam dość. Po totalnie prześwietlonym lecie, całkowite zachmurzenie tuli moje przebodźcowane zmysły, chociaż pewnie jeszcze 10 lat temu byłoby inaczej. Ogólnie, pod większością mogę się podpisać. Nie cierpię zimny, owszem, ale kiedy jest mróz i utrzymuje się zmarzlina, to przynajmniej otoczenie nie przekształca się we wszędobylski zimowy syf, a to już gigantyczny plus.
  24. Niby człowiek wiedzioł, a jednak się łudził.
  25. @error_erros I Passat w garażu. Niemiec płakał jak sprzedawał i nawet do samej granicy gonił kupującego, z tej rozpaczy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...