-
Postów
723 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez 23.
-
@TakitamWpis Dziękuję serdecznie ;) Pozdrawiam, NN.
-
Próbowałem cię rzucić, odstawić i w kąt posłać; niechciane dziecko, darem i przekleństwo prawdy słowem malować zamawiam pizzę białym, do ludzi mówię czarnym a jestem w tym taki szary, nie przez okulary widzę inne barwy i świat, każdy może pęknąć; jestem w tym sam! koloruję codzienność już bez was... stworzyli mi czas na zmiany, jednym ,,nie" ,sypią się rozdziały: czy to ważne, ten trzepot, czy ważny, gdy brak mi bo pali się przeszłość, chodź, zabraknie ci jej, rozdarty, wszystko ci jedno choć jestem i słyszę widząc obce piękno wasz styl bycia wspólny i wnętrza rozwarte, usta złe dobory, by skłócić tuszem zakryć prawdę, gdy miłość już pusta, nic nie jest warte, odchodzę od ludzi... uważać te słowa za ostatni wyraz istoty, jak igłą dla zdrowia którą syci obcy dotyk, zła, nie byłaś gotowa, tak myślę każdej nocy...
-
Otóż to! ;) Pozdrawiam ;)
-
Stan przejściowy pomiędzy wzbudzeniem zaufania a kompletnym brakiem uwagi- poruszenie. Z samego obrazowania można wywnioskować, że peel dosłownie nie poruszył zaufania odbiorcy x, czy to w dobry czy w zły sposób. Jest to wręcz moda zalewająca świat, gdy człowiek zachowuje się i powiada, że nic go nie poruszyło (sprawcza ręka? ) ;) Wzbudzać to też napawać, obdarzać siłą, dobrą myślą lub po prostu okazać uczucia- w tym przypadku dosyć tajemniczo zwrotne. To fragment o istnej niewidzialności oraz beztrosce wydarzeń ,,Po" ;) Pozdrawiam i mam nadzieję, że chociaż trochę przedstawiłem to w sensowny sposób, bo tak jakoś ostatnio nie w sosie jestem :/ NN. Ps, Dosyć często wykorzystuję metodę stwarzania obrazu poetyckiego poprzez właśnie takie gry słowne, gdzie słowo dosłownie można poruszyć, złapać w ręce i poczuć. No, ale to już moje odczucia ;) Dzięki.
-
Nawet nie poruszyłem zaufania, a już chcemy wzbudzać się. Złapałem w dłonie promyk lata, ostatni odcisnąłem wdech i już nie ma mnie, nie ma odsunąłem życie w cień. Tam chłód uliczek ciągnie z błękitnego nieba w dzień Pochwyciłem oddech w toni i zimny prąd zalewa mój żar, ciągnie do serca aby utopić zamiast poczuć przeszłości czar.
-
O bezruchu słów kilka, fragment opowiadania.
23. odpowiedział(a) na janofor utwór w Warsztat dla prozy
Bardzo nie żałuję przeczytania i i poczucia! -
śmierć (p. śpiewana i krzyczana)
23. odpowiedział(a) na 23. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czasami jak to nagle strzeli... ;) -
Ja i ty, tworzymy świat dla którego rozgrzebać liście, wszystko warto dla skorupy ziemskiej, to jak patrząc pod skórę, wciąż widzieć światło i zanucę ci w rytm bicia, o cieple parzącym owoce Co tam u nas słychać, kwiaty pachnące! Zaczniemy leżeć i wtulać w nią, aż zapuści wygodę bez-pory I tylko raczkujące dłonie, rzucą nam trzeba iść w wieczność.
-
śmierć (p. śpiewana i krzyczana)
23. odpowiedział(a) na 23. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wcale nie uważam, że zostałem obdarzony większym talentem... A bezczelność rodzi też inne, już pozytywne cechy ;) -
śmierć (p. śpiewana i krzyczana)
23. odpowiedział(a) na 23. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Może to tylko kwestia pory roku ;) Chyba rozumiesz mnie jak nikt :D -
,,opalam się w gwiazdach jak opiłki w oczach" Dwa wersy, które można czytać naprzemiennie i z każdą kombinacją ;) Do czysto poetyckiego lub romantycznego obrazu poetyckiego, dodałem walory czysto mechaniczne, związane z rzemiosłem. Buntuje to się samo w sobie z ideą romantyzmu, ale jest to tylko powielanie i interpretowanie dawnych wzorców. Mnie osobiście te dwa wersy przenoszą w ciepły krajobraz, który jest nieświadomie interpretowany ( brak pełni) , gdyż coś dzieje się w tle, jakaś praca wrze. W połączeniu z dalszymi strofami, pozorny spokój zostaje nagle rozwiany i trwa niepewność- no, mniej więcej tak :D Drugi sposób tak dla mnie wyraźny, to tusz z rzęs w oku kobiety. Może w tej kwestii nie jestem specjalistą, ale potrafi to przyprawić o łzy. Natomiast mi taki obraz kobiety zapada w pamięć. Spojrzenie/oczy przecież potrafią błyszczeć, można się wręcz emocjonalnie opalać w spojrzeniu, zawsze jednak jest jakaś wada estetyczna, powrót do ,,ziemskości". PS. Ale, ale! Nie chcę zdradzić wszystkiego- intymność,intymność! Je t'aime jest symbolem samo w sobie, a gdzie użyłem tego stwierdzenia w swoim życiu, a gdzie zasłyszałem, może zostać w spojrzeniu ;) Pozdrawiam serdecznie ;) NN.
-
mogę zmienić twoje życie przecież wiem jak skończyć Je! t'aime, samotne serce opalam się w gwiazdach jak opiłki w oczach, obojętny świat, cierpię nie spojrzeć już w niebo na przecięty sufit, zbyt biały by jeszcze zobaczyć czy coś w tobie się żarzy kiedy upadniesz strzaskana nie usłyszę też wycia, mam tu okna zamknięte i nie oddycham.
-
śmierć (p. śpiewana i krzyczana)
23. odpowiedział(a) na 23. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dziękuję :D Gdzieś na dysku sporo siedzi podobnych treści ^;^ Ale to są właśnie takie luźne formy, gdy jestem czymś zawiedziony lub zasmucony ;) Pozdrawiam i liczę na jakiś odzew, jak najszybciej ;) -
Bardzo podoba mi się ten fragment. Kojarzę go z jednym z moich starszych utworów ;) Pozdrawiam.
-
Bardzo dziękuję @Don_Kebabbo, pozdrawiam ;)
-
śmierć (p. śpiewana i krzyczana)
23. odpowiedział(a) na 23. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Annie_M Bardzo dziękuję za ocenę i komentarz, pozdrawiam ;) -
śmierć (p. śpiewana i krzyczana)
23. odpowiedział(a) na 23. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pojadę ;) -
śmierć (p. śpiewana i krzyczana)
23. odpowiedział(a) na 23. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wtrącaj się i to częściej ;) W pełni akceptuję i uważam za słuszne, co napisałeś ;) -
śmierć (p. śpiewana i krzyczana)
23. odpowiedział(a) na 23. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przyznasz, że z interpunkcją pierwsza strofa wychodzi gorzej ;) -
śmierć (p. śpiewana i krzyczana)
23. odpowiedział(a) na 23. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
oj tam<oj tam< czasami można być mistrzem interpunkcji<czasami nie ;) -
śmierć (p. śpiewana i krzyczana)
23. odpowiedział(a) na 23. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję janko ;) Nie skupiłem się zbytnio na interpunkcji i tu mój błąd :/ Chociaż z drugiej strony wierszy bez interpunkcji nie pisałem jeszcze. A interpunkcja zgodnie z założeniem, używałem jako drogowskazy ;) Pozdrawiam PS. Myślałem nad muzyką i pierwszym wokalem... ;) -
śmierć (p. śpiewana i krzyczana)
23. odpowiedział(a) na 23. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dziękuję za jeden z niewielu komentarzy i ocen mojej twórczości w ostatnim czasie ;) Ale postanowiłem iść dalej, tak jak dusza gra. Wtedy powstają takie eksperymentalne dla mnie formy w dosłownie chwilę, a ja czuję się uwolniony z tego złego (nie)spojrzenia :D Cieszę się, że potrafię wywierać na kimś wrażenie i że są jeszcze bardziej doświadczeni autorzy, którzy potrafią postawić na kogoś młodszego ;) Wiek podobno nie gra roli, ale ludzie grają w rolę wieku i przypuszczam, że właśnie dlatego trochę to wszystko co robię, przechodzi bokiem. A odnośnie samego wiersza... Jest pełen smutku i upokorzenia ale zachowuje przy tym element beztroski i uśmiechu ( nawet jeśli ironicznego ;). Staram się ostatnio nie poruszać zbytnio wgłąb tematu tematu tematyki, bo zwyczajnie wtedy na żaden odbiór liczyć już nie mogę :/ Niby rozumiem siebie i swój przekaz doskonale ale jest to wszystko zbyt dalekie i może trzeba jeszcze na to dojrzeć. Za bardzo tutaj się rozpisuję... Bardzo dziękuję za pochwałę, napędza mnie do dalszego pisania ;) NN. -
na jawie to nie pan śmiech tylko pan śmieć na klatce tonie i stygnie z żarem gasząc dzień na wycieraczce okna otwarte, nie duszą go oczka przetarte, nie zmuszą go bądź co bądź, coś wciąż gaśnie! i teraz jak na tarce to płótno na skórze, nie że płacz ma tysiące wyjaśnień zawsze jest trudno, życie jak ciało garścią brać sprawdza archiwum ma adres i wolny dzień i nawet nie wie, że istnieje że jest śmierć... -------------------------------------- może to piękna pani co nie odwiedza już nocą morze i gwiazdy na przystani wszystkim karmi mnie dłonią i świat nie-wyblakły, niewybredny wyciąga brandy i tańczy więc ja do tańca bardzo chętny twist, twist, twist i skręt! miłosnym wieczorem łączymy swe dłonie i gasną światła jak płomień ciepło, ciepło przemija gdzieś wtedy jestem żałosny ale gdzie koniec jest? ---------------------------------------------- może biec trzeba do końca upadać na drodze życia chwytając promyki słońca ostatnie spojrzeniem i... nie oddychać więcej dziś jak samotna postać u podnóża twoich drzwi...
-
Nie , nie znałem wcześniej ( a szkoda, bo porusza ). Autor jest niewidzialny chyba bardziej z decyzji innych ludzi, a na dodatek z ich wygody- niewidzialny zawsze był trochę trudny ;) Pozdrawiam, a za wiersz Miłosza czym prędzej się zabieram ;)
-
gdyby zerwać łańcuchy obraz skalany ręką twórcy zbłąkane i samotne na ulicy szczekałyby słowem martwym gdybym nagle zniknął i świat by nawet nie stanął zamyślonym czochrać drzewa i rzek driady mi nie wypłaczą na łąkach kozioł będzie biegać i nie wzruszę nawet piorunem łamiącym zieleń w stawach na kość i zmrożone serce piołunem szaman czy zielarka, będzie ci dość mnie aż z pętlą nie wrócę i szczekające będą zdychać wzdychając myśli smutne i zgaśnie ostatnia ulica w stworzonej przeze mnie czarnej dziurze. NN, 01.02.2019r.