Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WarszawiAnka

Użytkownicy
  • Postów

    7 258
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Treść opublikowana przez WarszawiAnka

  1. Smacznego - ja już zjadłam. :) Dziękuję za punkty i życzę dobrej nocy! Obsypałeś mnie punktami - naprawdę nie zasłużyłam na aż tak wiele. :) Dziękuję - i jeszcze raz: dobranoc!
  2. @Landryn : Dziękuję za Twój głos. :)
  3. Każdy tworzy, jak uważa. Sądzę jednak, że dobrze by było gdybyś pisał utwory bardziej skondensowane. Byłyby bardziej wyraziste w swoim przekazie. Dziękuję za wszystkie serduszka. :)
  4. Druga zwrotka do mnie przemówiła. Głupia mina śmierci, "która z życiem przegrywa" - to jest to. Pozdrawiam
  5. Teraz się z Tobą nie zgodzę. :) Po pierwsze - w moim odczuciu to poezja zyskuje większy szacunek, bo prozę pisać łatwiej. Dobry pomysł i sprawne operowanie słowem może zaowocować tekstem, który spodoba się wielu. Poezja jest bardziej elitarna. Po drugie - jeśli zakładasz, że mało kto czyta wiersze, na samym wstępie podcinasz sobie skrzydła. Trzeba pisać z szacunkiem dla słowa, czytelnika i samego siebie! :) Pozdrawiam
  6. @Jakub Adamczyk : Dziękuję za Twój głos. :)
  7. Przeczytałam całość, ale będę Autorze, szczera - nie odnajduję się w połączeniu fantastyki naukowej z długim poematem. A może by tak wykorzystać wyobraźnię do tworzenia własnych - bez nawiązań - oryginalnych opowiadań sf - prozą? Pozdrawiam
  8. @Tomasz Kucina : Dziękuję Ci za oba głosy. :) Bardzo Ci dziękuję - nawiązanie do Leśmiana, a zwłaszcza Staffa to dla mnie wielki komplement. Zresztą muszę tu dodać, że kiedyś, jeszcze w latach szkolnych, bardzo chętnie czytywałam Staffa i byłam pod silnym wpływem jego twórczości. :) Trzynastozgłoskowiec bardzo lubię. :) Pozdrawiam
  9. Bardzo Ci dziękuję za tak pozytywny odbiór. :) Tym bardziej, że widzisz zimę dookoła, więc utwór jest ilustrowany. :) Z tego co napisałaś wynika jednak, że masz do zimy o wiele bardziej pozytywne nastawienie. Cieszę się, że mój wiersz obudził wspomnienia i wywołał tak miłe odczucia. To bardzo przyjemne uczucie dla autora, gdy czytelnik tak "namacalnie" odnajduje się w wierszu. Pozdrawiam! P.S. Masz rację - kubek (albo filiżanka) kakao w ręku to bardzo odpowiednie uzupełnienie tego obrazu. :)
  10. Cieszę się, że się rozumiemy. :) Myślę, że osoby obdarzone wyobraźnią poszukują treści, które tę ich wyobraźnię zaspokoją - a znajdując je, jeszcze bardziej ją rozwijają . :) W ten sposób zwiększają wielowymiarowość istnienia - oby tylko nie utracić poczucia rzeczywistości. :) Pozdrawiam! Przede wszystkim wybacz, że najpierw odezwałam się do Komentatorki, a dopiero później do Autora. Zareagowałam jednak spontanicznie na Verne'a. :) Koneserką nie jestem, czytałam jego książki dawno temu, ale byłam pod ogromnym wrażeniem - i wciąż ich wspomnienie wywołuje dreszcz emocji. Postać kapitana Nemo bardzo mi działała na wyobraźnię, tym bardziej, że w tamtym czasie przemawiał do mnie silnie motyw zemsty. Pozdrawiam :)
  11. @iwonaroma : Dziękuję za Twój głos. :) Iwonko, bardzo Ci dziękuję za taki komplement. :) Jest mi ogromnie miło. :) Zamków zimowych wprawdzie nie ma (na szczęście :), ale mój wiersz jest uniwersalny i odnosi się do zimy jako takiej. Pozdrawiam!
  12. @Wędrowiec.1984 : Dziękuję. :) Tak, chodził za mną ostatnio sonet - i nawet miałam ciągoty, aby któryś wiersz wydłużyć i w formie sonetu go zawrzeć. Na razie jednak nie podjęłam wyzwania. Mówisz, że też Ci trzy zwrotki wystarczają? Teraz rozumiem, dlaczego w ostatnim czasie nie było sonetów na Forum. :))) Forma jednak ma swoje wymagania - jeżeli treść jej odpowiednio nie wypełnia, lepiej nie robić nic na siłę. Podejrzewam jednak, że napiszesz nowy sonet zanim ja to zrobię. :)
  13. Też jestem fanką Verne'a - musiałam to napisać. :) Na marginesach "20 000 mil" i "Podróży do wnętrza Ziemi" robiłam notatki. :) Pozdrawiam
  14. Dziękuję, cieszę się, że się podoba. :) Napisanie sonetu rzeczywiście kusi mnie od jakiegoś czasu. Zauważyłam jednak, że ostatnio za każdym razem zamykam wszystko, co chcę powiedzieć w trzech zwrotkach. Ni mniej - ni więcej. Ponadto, piszę raczej spontanicznie skupiając się na treści, a forma jest sprawą drugorzędną. W przypadku sonetu jest odwrotnie: mamy gotową, niezmnienną formę, w którą należy wlać treść. Ale sonet za mną chodzi, więc może... na wiosnę? :) Pozdrawiam @Marek.zak1 : ...i oczywiście dziękuję za głos. :)
  15. Chyba nie bardzo Cię rozumiem. Skoro nie cierpisz zimy - to w wierszu nie trzeba niczego zmieniać. Bo Peelka właśnie chce zimę przespać. Chyba, że chciałbyś przespać wiosnę...? Nie sądzę... :) "Słońce" nie musi być pisane wielką literą, bo kontekst nie jest astronomiczny. :) Dziękuję i pozdrawiam
  16. @Wędrowiec.1984 : Dziękuję za Twój głos. :)
  17. Ach, zapaść by natychmiast w twardy sen zimowy, kotarą barwy słońca deszcz w oknie zasłonić; podczas gdy on wciąż pluszcze, o parapet dzwoni, słotą już sobie więcej nie zaprzątać głowy. Wypchnąć na zewnątrz zimno, drzwi na cztery spusty zamknąć; pozwolić ciepłu dobrze się rozgościć; z miękkich poduszek miłe posłanie umościć, niech w kominku trzaskając płoną suche chrusty. Ach, zaszyć się pod kocem puchatym, wełnianym, a świat gdzieś tam daleko niech się sobie kręci; zanurzyć się w bezmiarze słodkiej niepamięci aż śnieżnych zamków zimy stopi słońce ściany.
  18. Widać w nim spontaniczny zachwyt. Oraz to, że nie jesteś obojętny. :) Pozdrawiam
  19. @Karina Westfall : Ja również dziękuję. :)
  20. Mnie wystarczy ostatnia zwrotka - sama kwintesencja. :) Pozdrawiam P.S. Opowiadanie czegoś "od środka" nie jest żadną wadą w literaturze, jeśli chce się nadać treści większy dramatyzm. Ważne, aby wpleść w nią wszystkie potrzebne elementy.
  21. Piękny, malarski obrazek w środku zimy. :) Pozdrawiam
  22. @beta_b : Dziękuję. :) @Kot : Dziękuję. :)
  23. Dziękuję za to wyjaśnienie - przeczytałam z przyjemnością. Szczególnie godna uwagi jest Twoja deklaracja, że poszłabyś za Jezusem nie tyle z powodu religijności, ile dla przeżycia fascynującej przygody. Tak czasem mówią osoby duchowne o swoim powołaniu. A o zmieniających się priorytetach można by długo mówić. Pojawia się tu zresztą również kwestia odpoiedzialności - kiedy zakładamy rodzinę, nie możemy już sobą swobodnie rozporządzać... Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...