-
Postów
3 095 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
13
Treść opublikowana przez Tomasz Kucina
-
Pantum po burzy
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Tomasz Kucina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No może i zauważasz tu lekki przerost formy na treścią, jednakże "pantum" z tego co wiem (bez praktyki pisania - do dziś) jest formą barokową, a w zasadzie średniowieczną - XV wieczną Grzegorzu?, więc naturalnie i siłą rzeczy jest troszkę archaicznie udekorowane w patetyzm. Wymogi są spełnione. Wiersz ma przecież rymy, regularne, jest dziewięciozgłoskowy z jednym wersowym wyjątkiem, w drugim i czwartym wersie rym i cały wyraz z każdej poprzedniej zwrotki jest przeniesiony do pierwszego i trzeciego wersu w kolejnej. Zakończenie może być z urwaniem, co ma tu zastosowanie. Więc szczególnych błędów technicznych ja tu nie widzę. Natomiast uważam, że treść tu dość klarowna. To opowieść o sumieniu statystycznego człowieka żyjącego w związku, o poszanowaniu życia w rodzinie i wśród bliskich sobie osób, może nawet trochę o inwestycjach twórczych o próbie pohamowania osobistego w realizacji pisania wierszy zbyt otwartych i bezpruderyjnych, to wszystko jest moim zdaniem bardzo czytelne i silnie ludzkie, ugruntowane w porządku cywilizacyjnym, a niekoniecznie zaraz przewieszone w formie. Naturalnie w takim wierszu należało użyć słowa bardziej klasycznego, rynsztokowy język nie pasowałby to tego typu wiersza. Twój utwór, też przecież posiada usytuowaną konwencje, pisaliśmy o tym pod twoim tekstem. Twoje krytyczne wrażenia oczywiście szanuję i przyjmuję. Cóż, na razie kolejnego "pantum" nie zamierzam tworzyć. Dosyciłem potrzebę osobistego Dajmoniona, i mi odpuścił. Oczywiście żartuję w tym ostatnim zdaniu. No cóż, pozdrawiam ;) Jak zwykle, znowu się nie spodobałem, ja już mam takie przeznaczenie, nie spełniam żadnych kryteriów aprobaty i prawie w każdym recenzencie. Jestem po prostu słabym wierszoletą, i chyba więcej nie potrafię nic dodać ;)) -
Wprowadzenie: Bywacie czasem i moją inspiracją, po przeczytaniu „Pantum” @[email protected] , pod tytułem: „Ciche dni”, postanowiłem sprawdzić się w tym gatunku, jeszcze nigdy nie skonstruowałem tekstu w charakterystyce „pantum”, to pierwszy raz; stwierdzam bardzo przyjemna warsztatowo była to perspektywa w realizacji. Dziękuję więc @[email protected] , za przypadkowe uruchomienie mej nowatorskiej potrzeby twórczej. I namawiam Państwa do przeczytania również i jego cennego wiersza. Przypominam tytuł: „Ciche dni”, autor jak wyżej w nicku. pozwoliłem sobie pozostawić oznaczenia układu rymów i wytłuszczenia. Jak to się mówi - w imadle. Pantum jest obcym mi gatunkiem, tekst może zawierać błędy gramatyczne lub inne, nie korygowałem go specjalnie. graphics CC0 w ludzkiej potrzebie – z automatu\ [1] zerkamy w gwiazdy w obce oczy\ [2] świat grzmi w iluzji i wiruje\ [3] świetlisty obłęd zapatrzenia\ [4] w tym co po burzy widzą oczy\ [5=2] czy ozon się wydziela z białek?\ [6] czy ta Istota z zapatrzenia\ [7=4] wyświetla czujny obraz Duszy? \ [8] jesteśmy w związkach genów – białek\ [9=6] poukładanych w sekwens Stwórcy\ [10] i w naszej bezkrytycznej Duszy\ [11=8] tyle od siebie innym damy\ [12] wielka jest moc naszego Stwórcy\ [13=10] i wiedzą o tym gentlemani\ [14] i w kapeluszach huczne Damy\ [15=12] pod butonierką marynarki\ [16] zaszyfrowani gentlemeni\ [17=14] niewiasty zostawiają zapach\ [18] w służbie Ojczyzny – do Marynarki\ [19=16] w kolejnym porcie nowsza wena\ [20] poszlaka szminki obcy zapach\ [21=18] czy to jest kod rozumnych stworzeń?\ [22] a wiersza tego czulsza wena\ [23=20] żoną i córką tobie krzyczy!\ [24] ilu dotknąłeś twórczych stworzeń?\ [25=22] wierność użala się w twych wierszach?\ [26] Dusza twa co dzień rymem krzyczy\ [27=24] pierś wypinają – twe popiersia\ [28] do czego? do literek w wierszach?\ [29=26] albo do absurdalnych pokus?\ [30] nie tego pragną twe popiersia\ [31=28] one wierności – chcą uroku\ [32] nie daj się zwieść „oskarom” pokus\ [33=30] pozostań godnym wciąż człowiekiem\ [34] odczyń modlitwę od uroku\ [35=32] póki Bóg nie przykryje wiekiem \ [36=34] – 12.06.2020. zakończyłem tradycyjnym urwaniem wiersza bez powrotu do rymów z pierwszej zwrotki, co jest oczywiście dopuszczalne i bardziej czytelne dla mniej zorientowanego odbiorcy. *utwór nie ma konkretnego adresata, i nie należy go personalizować, odnosi się raczej do ogólnego rysu człowieczeństwa i osobistej autorskiej zwyczajnie naturalnej potrzeby uporządkowania świata w wartości wyższego rzędu – w symetrię wszechświata. Tekst nie narzuca postaw moralnych, są one w przekonaniu autora wolą i prawem każdego bez wyjątku człowieka.
-
pod cienką skórką
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na iwonaroma utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozumiem Iwonko że pod cienką skórką jabłuszka mieszkają chochliki z drzewa pokusy, i trochę o tym a trochę i nie - jest ten wierszyk. Ciekawe w tym znaczeniu staje się tutaj w treści to "w(y)rzucone ziarenko", bo w zasadzie każde "w(y)rzucenie" będzie automatycznie plonem, w sensie zasianiem kolejnego nowego drzewka, może to być nawet wiersz opisu praktyki macierzyństwa albo potrzeby macierzyńskiej, interpretacja może być tak dowolnie urocza, że aż zachwyca. Pozdrawiam twoje szerokie jak zawsze perspektywy twórcze, ślicznie iluzoryczne, i smacznego ;) -
Półtora drabble (150 słów) - z mowy jaskółczej
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Tomasz Kucina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cóż dodać? Wszystko jasne. Pozdrawiam również.- 7 odpowiedzi
-
Półtora drabble (150 słów) - z mowy jaskółczej
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Tomasz Kucina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Pan Ropuch Muszę jeszcze dopisać dosłownie kilka zdań. Ponieważ chciałbym ustawić ten tekst w prawidłowym rozumieniu. Otóż, mamy tu taką sytuacje: Gość robi performance udając jaskółkę, przy okazji opowiada grupie środowiskowych kiczmenów i kiczwomen'ów ;) o typowych cechach i przywarach jaskółczych, natomiast grupę ten aspekt ornitologiczny wcale nie interesuje, ponieważ gość prowadzi dyskusje w kierunku nieco prokonserwatywnym i dlatego stosują wobec niego słowną obstrukcje. To nie są ludzie z instytucji o której mowa, a zwyczajni i przypadkowi uzurpatorzy. Zwróć uwagę, że cały nacisk w wymowie ostatniego zdania nie jest nawet nakierunkowany na sam wulgaryzm, ale na ostatni rzeczownik oznaczony na czerwono. Słowo "czło-wie-czku", dobitniej opisuje kontekst sytuacji niż sam bluzg - afront, bo wskazuje, że środowiskowi samozwańcy mają gdzieś ten pokaz, sugerowaną i zainscenizowaną "jaskółczość - artysty", traktują go jak człowieka bez identyfikacji ornitologicznej - i to jest clou.- 7 odpowiedzi
-
1
-
Półtora drabble (150 słów) - z mowy jaskółczej
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Tomasz Kucina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
hehehe. Rozumiem ;) Wcale się Tobie nie dziwię. Na szczęście ten "epilogowy wulgaryzm" jest tutaj raptem fikcyjny, jest w zasadzie presumpcją i w sensie domniemania, ale ta presumpcja (domniemanie zachowań "zielonych guślarzy") wynika z zachowań niektórych środowisk w realu - prawda? Dlatego czasem (aczkolwiek bardzo rzadko) człowiek ukleci sobie taki abstrakcyjny tekścik. Generalnie nie ma co się nakręcać, bo w tym drabble ów jedyny wulgaryzm miał na celu wywołanie lekkiego kontrolowanego wstrząsu sytuacyjnego. I nie odnosi się do personalnych zaczepek kogokolwiek. Tekst nie tyle ma zirytować czytelnika, a raczej uruchomić zwyczajne i ludzkie procesy myślenia, by czytelnik pomyślał sobie: "Co jest grane? W końcu środowisko jest nasze wspólne, nie możemy się dzielić w tym temacie, i wchodzić w żadne manipulacje". Równie dobrze mógłbym negatywnie obciążyć performera, wpasowując go w konkretny absurd sytuacyjny, a docenić i wybielić "zielone kamaryle". W zasadzie nie chciałem wygłupiać się drastycznie, bo przecież jest dużo ludzi zrzeszonych wokół spraw klimatycznych czy broniących zwierząt w mniej oficjalnych organizacjach, czy nawet fundacjach. Bardzo ich szanuję, jeżeli działają w ramach istotnych kwestii i pomagają środowisku czy zwierzętom. Cienka jest granica między drwiną a krzywdą, miedzy wolontariatem prośrodowiskowym a grupami przebierańców, oficjalne organizacje pełnią rolę tą pozytywną - przynajmniej muszę i chcę mieć taką nadzieję, że tak właśnie jest w rzeczywistości. Sam wulgaryzm pełni tutaj też rolę zaskakującej puenty - jaka jest kluczem dla wartościowego drabble. Nie rozumiem prozy, tym bardziej poezji opartej na potoku słów niecenzuralnych. Kojarzy mi się to bardziej z zespołem Tourette'a a nie pisaniem. Wulgaryzm jest cenny jeżeli sobą nie epatuje, i myślę, że w tym tekście pełni taką rolę. Tekst nie jest przecież wirtuozerią słowa, mieści się w podstawowym wymiarze jakości. Natomiast twój stosunek "wyantycypowany" w komentarzu bardzo samozachowawczy - jest uzasadniony. Prawdopodobnie na obstrukcję zareagowałbym podobnie, jestem spokojny ale lubię porządek i nienawidzę chamstwa. Jak przytłaczająca większość statystycznych ludzi. Tu w komentarzu ładnie nawiązałeś do mojej szerszej wypowiedzi pod twoim sztandarowym wierszem i licznymi komentarzami na temat istoty Absolutu w procesie stworzenia świata, i fajnie. Zauważyłem, zauważyłem ;))- 7 odpowiedzi
-
1
-
Półtora drabble (150 słów) - z mowy jaskółczej
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Tomasz Kucina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Panie Ropuchu najbliżej mi w tym drabble chyba do trzeciej opcji wyłożonej przez pana kursywą. Tak to mniej więcej wygląda, że ludzie skupiający się pod dowolnymi wydawałoby się szczytnymi ideami tak na serio oscylują wokół zupełnie innych potrzeb i predestynacji ale materialnych, i to troszkę - irytuje. Ja jestem zwolennikiem dbałości o środowisko i klimat, ale oczywiście w granicach rozsądku. Nie rozumiem na przykład epatujących "ekoekstremistów", którzy wykorzystują w "krzywym zwierciadle" klimat wydawałoby się im tożsamy do celów zupełnie z nim nie związanych, wygląda to szczerze mówiąc - średnio. Ten tekst jest w 100% fikcyjny i nie odnosi się negatywnie do organizacji Greenpeace, moim zdaniem bardzo porządnej, potrzebnej, utylitarnej - wręcz. Raczej broni jej rzetelności instytucyjnej, a bardziej odnosi się do ludzi, którzy w sposób zawoalowany wykorzystują szyldy różnych organizacji stojąc obok, nawet nie reprezentując tych organizacji. Uważam wszelkie legalne prośrodowiskowe zrzeszenia za uzasadnione. Zresztą cały charakter tego tekstu na to wskazuje, gdzie fikcyjny performer wciela się w jaskółkę w celach stricte identyfikacyjnych. Osobiście w życiu poszukuję jakiejś formuły syntetycznej - (w sensie że łączącej), środowisko z Wyższym Absolutem, z Bogiem (nazwijmy po imieniu),nie ma tu w treści żadnych sztucznie wykreowanych podziałów i antagonizmów, wręcz przeciwnie. Może dlatego ten tekst jest w takim a nie innym charakterze. Trochę trudny, trochę metamorficzny, metaforyczny, mega abstrakcyjny i tak naprawdę - pojednawczy cywilizacyjnie i światopoglądowo. Bo środowisko jest nasze wspólne - prawda? Pozdrawiam.- 7 odpowiedzi
-
1
-
Półtora drabble (150 słów) - z mowy jaskółczej
Tomasz Kucina opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
graphics CC0 - Pod Greenpeace w Amsterdamie anonimowy performer POSTANOWIŁ ZROBIĆ JASKÓŁKĘ, chciał przez chwilę poczuć się jak Kumi Naidoo, zapragnął być rysunkiem ptaka z pustyni Nazca Pampas de Jumana w Peru, żółtobiałą krechą wyżłobioną w czerwonym żwirze geoglifów, spróbował też zamknąć oczy, posiąść wyobrażenie, by zrozumieć KIM NIE JEST W DOSŁOWNYM ZNACZENIU. Wszyscy ZIELONI GUŚLARZE patrzyli nań jak na kosmopolityczną plamę jaskółczego pleonazmu. Stając na jednej nodze wyśpiewał wszem i wobec o kontynentach gdzie mieszka z wyjątkiem Antarktyki, zaświadczył że umie migrować, że żyje pod ochroną, a lotna aerodynamika jest darem białych Aniołów w prezencie. Opowiedział im niebo, łączące w pary monogamiczne, a nie irracjonalne SEKTY, o potomstwie jaskółczym wysiadywanym z partnerką pod normą bliskich im parytetów, i o Świętym Franciszku z Asyżu, braciach - ptactwu licznie go obsiadającym, choć patron wiosny nie uczynił. ZIELONE MÓZGOWCE łypały nań spode łbów - jak na wredne ptaszysko, pukając w głowy, skrzeczeli chórem: „Co ty pierdolisz*... CZŁO-WIE-CZKU?!”. – *drabble – gra słowna, krótkie fikcyjne dzieło literackie, napisane prozą, zamknięte dokładnie w 100u słowach (nie licząc znaków interpunkcyjnych), czasem stosuje się krótsze formy - 50cio słowne, tzw. dribble, albo dłuższe - 200 słowne, drubble, oraz wersję pośrednią – złożoną ze 150 słów, one and a half drabble. Celem ostatecznym drabble najczęściej jest zaskakująca puenta. *liryczny i fantastyczny charakter treści utworu, spowodował moją decyzję o umieszczeniu go w tym dziale, treść w charakterze fikcyjnym, bez sugestii i norm światopoglądowych, osobista. *wulgaryzm – użyty tylko jako liryczny środek ekspresji- 7 odpowiedzi
-
1
-
Zadyma w australijskiej knajpce
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Tomasz Kucina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ten tekst niewątpliwie jest lekko nonszalancki. Piszę dość wiele tekstów o charakterystyce poważniejszej, czasem należy puścić wodzę fantazji, i odreagować. Tak, widzę, że celebrujesz sobie słowem wprawnie, to dobra cecha, cenna w dzisiejszych czasach plastikowych. Dziękuję za słówko, pozdrawiam. -
Nie bał się kochać
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Widzę Waldku szczyptę sceptycyzmu w wierszu. To znaczy zaplanowanego opisu stanów ludzkiej niepewności. To nam się dopiero porobiło z tym światem. Ludzie odczuwają wielką potrzebę kontaktów wzajemnych, bliskości z przyrodą, a tu trzeba i należy nakładać na siebie ograniczenia. Czasami człowiekowi się wydaje, że to jakieś sci fi, że to niemożliwe. I ten wiersz rozumiem, że taki właśnie jest, opowiada o lękach i marzeniach. Trzeba wierzyć, że w końcu wszystko się unormuje. Pozdrawiam. -
Zadyma w australijskiej knajpce
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Tomasz Kucina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W USA to bourbon, i z kukurydzy albo jęczmienna whiskey. Kurde od sierpnia alkoholu nie miałem w ustach. Nałożyłem na siebie pewne ograniczenia bez drastycznych zobowiązań, bo "chmielnicki" we mnie się powoli budził, ale piwko jutro sobie wypiję - jedno. -
Zadyma w australijskiej knajpce
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Tomasz Kucina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Irlandczyków szanuję. I tych dublińskich i tych z Belfastu. Dużo Polaków powiązało swoją przyszłość z Irlandią, nawet moja sąsiadka i jej dwie córki, poza tym mamy piłkarski szacunek do siebie (Polacy i Irlandczycy i ci północni też). W meczach eliminacyjnych do ważnych imprez i na docelowych imprezach kibicujemy sobie wzajemnie. Irlandczycy deklarowali nie jeden raz szacunek dla polskich kibiców i vice versa. Szkotów też lubię ze względu na konserwatyzm narodowy. Zaczęło się od fascynacji Williamem Wallace, i wiadomo filmem "Braveheart. Waleczne serce". Japońce do czego się dotkną staje się perfekcyjne. Mają swoje doświadczenia z ryżówką, z sake, choć chyba whisky też zalicza się u nich do grupy sake. Sake ok, byle nie sushi. Wstrętne surowe ryby! Wolę mięcho ;P Zdrówko ! ;) Mega. Meta to mój kult! Od kołyski z Metallicą. I tak najbardziej lubię ich płytkę pierwszą "Kill em all". Bo jest ślicznie surowa. Niemal punkowa a nie heavy metalowa. -
Zadyma w australijskiej knajpce
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Tomasz Kucina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja nie mam pojęcia, wytłumacz nam, jeśli masz życzenie oczywiście. -
Różowe bordowe białe
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardziej konserwatywne masz komentarze, i wiersze twoje też są uczynione jakby z czystszej materii. Lubię to. Pozdrawiam. -
Zadyma w australijskiej knajpce
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Tomasz Kucina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To fakt, trochę mobilnie jest w tej opowiastce. Jak to w życiu, tym razem tekst nieco przyziemny, mniej finezyjny, tak wyszło, tak się ułożyło ;) Pozdrawiam również Waldku. -
@Pan Ropuch Toż od tego mieszania, nie tylko małpiego ramienia można się było nabawić, ale i małpiego rozumu. Eeee czarujesz? Pewnie z kolegą na zmianie razem do zadań w kadziach byli oddelegowani, jeden mieszał a kolega w kontroli jakości dorabiał, a później leżał mieszaczowi na barku pół dnia, aż mu pagony się obwiesiły. Kurde, od razu mi się Jaś Fasola kojarzy jak ramieniem rzuca, pewnie też częściej destylował.... ;P, LOL. Widzę, że wy tam macie wesoło na wyspach? ;))
-
Zadyma w australijskiej knajpce
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Tomasz Kucina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Iwonko ;) Wychodzę z domu w Australii w grudniu w czapce, szaliku i rękawiczkach chce lepić bałwana, patrzę? A tam środek lata, upał jak chol..ra, słońce tam wschodzi odwrotnie niż u nas, no to się pomyliłem i zamiast do tego baru poszedłem w drugą stronę i trafiłem na kangura, w Australii kangurów jest podobno dwa razy więcej niż ludzi więc o drogę się go nie spytasz, sprał mnie na kwaśne jabłko ;) Iwonko, tekst - to czysta abstrakcja, do Australii się nie wybieram, tam Aborygeni do lat '60_tych uznawani byli za faunę, strzelano do nich jak do kangurów, (to fakty), z oficjalnego rejestru fauny i flory wypisano ich dopiero w tych latach. Dla wymaganego porządku podpowiadam bez bicia, że jestem blada twarz, to znaczy biały człowiek, z dziada pradziada "Lach" ;) -
Zadyma w australijskiej knajpce
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Tomasz Kucina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No tak. Pub u was na wyspach, to jak drugi dom. Przychodzi Irlandczyk do szkockiego pubu, woła do barmana: - zrób mi tu zaraz duży omlet. barman odpowiada: - a przyniosłeś jajko i szklankę mąki? Irlandczyk słysząc tą starą szkocką śpiewkę, macha rękoma i mówi: - Dobra, wlej mi chociaż: whiskey Szkot leje mu trochę mniej i dostaje sierpem w pysk, wpada w butelki. Zebrawszy się z podłogi po krótkim czasie, dopytuje: - Za co? - Za brak "e" w waszej szkockiej whisky. -- Dzięki Dag za słówko komentarza. Skoro lubisz męskie puby, masz u mnie wielki plus! -
Zadyma w australijskiej knajpce
Tomasz Kucina opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
po rozmowie z kumplem, i wstępnej prezentacji tekstu - o whisky, wrzucam do obiegu ten stary utwór graphics CC0 [whisky] przy niklowanym szynkwasie w klimatach – nieco passe opasły fellach poznawał Kaśkę – została jego żoną w oparach whisky z gorącej kiszki tłuszcz pryskał na kiełbasę zawijał wąsa poluźniał pasek – choć inną miał narzeczoną tu w pakamerach ponurej knajpki wyziera kwiat z biustonosza czerwony kolor przetartej majtki – a gdzie tu męski honor? w skisłym zaduchu taniej spelunki kolejny wieśniak dostaje kosza drugi użyje za worek plonów – i nikt tu nie jest homo patrz – gruby Jimmy w oktanach whisky gna czarną płytę z winylu mocno urżnięty i w swoim stylu trzyma się kiecki wstrętnej Aldony odkryta nóżka zerka na zgraję – czeredę sprośnych wampirów lecz Jimmy branki im nie oddaje – pod herbem – trzy lirogony kwitną spocone karki wieśniaków – pięściami walą w bar wredny Joshua butelką whisky Johnowi prosto w gębę – bach! wypada szczęka aborygena przykłada po twarzy – wandal oberwać za rzyć – trzeba mieć pecha – kolejny lokalny skandal — -
Mój pradziad i dziad kopali torf na opał na szerszą skalę, podobno wykopali w tym trybie wielki staw na swoich posiadłościach, potem wojna nadwerężyła ten wątpliwy interes, hehs. Whisky z jęczmiennego sodu? Muszę popróbować ;) Przypomniał mi się mój bardzo bardzo stary wiersz o whisky, sprzed kilku lat. Nie mogę sobie odmówić teraz jego zaprezentowania tobie skoro "popłynęliśmy" do tematów "upojnych". Oto i on: Tomasz Kucina Zadyma w australijskiej knajpce- [whisky] przy niklowanym szynkwasie w klimatach – nieco passe opasły fellach poznawał Kaśkę – została jego żoną w oparach whisky z gorącej kiszki tłuszcz pryskał na kiełbasę zawijał wąsa poluźniał pasek – choć inną miał narzeczoną tu w pakamerach ponurej knajpki wyziera kwiat z biustonosza czerwony kolor przetartej majtki – a gdzie tu męski honor? w skisłym zaduchu taniej spelunki kolejny wieśniak dostaje kosza drugi użyje za worek plonów – i nikt tu nie jest homo patrz – gruby Jimmy w oktanach whisky gna czarną płytę z winylu mocno urżnięty i w swoim stylu trzyma się kiecki wstrętnej Aldony odkryta nóżka zerka na zgraję – czeredę sprośnych wampirów lecz Jimmy branki im nie oddaje – pod herbem – trzy lirogony kwitną spocone karki wieśniaków – pięściami walą w bar wredny Joshua butelką whisky Johnowi prosto w gębę – bach! wypada szczęka aborygena przykłada po twarzy – wandal oberwać za rzyć – trzeba mieć pecha – kolejny lokalny skandal — Miłego wieczoru, ze szklaneczką Monkey Shoulder Panie R. :)
-
No tak takim to dobrze. Wstają rano, zaczynają od kawy, karmią konie, przez okno oglądają sobie jelenie, nucąc do taktu, a mech wszechobecny wrasta się w czarnoziemy, i rośnie powoli przez siedemdziesiąt lat. Świętość Islandii. Te owce i gejzery mnie pociągają bardziej niż mech. Zieleni u nas nie brakuje. Ostatnio męczyłem się z mchem na kostkach chodnikowych , potraktowałem go jak to drastyczny Polak od razu - mechanicznie ;))
-
Daj klucz do tytułu. Jak zakraść się do jądra wiersza? Skoro "kosmato-niegrzeczna" ta myśl, to może w porównaniu do pająka "mchu", ten nie plecie sieci, jest kosmaty i skacze na ofiarę - atakując. "Pajęczyna myśli" - dostrzec można pewne skojarzenia. Solucję do tej gry słownej poproszę? ;))
-
Jeden z lepszych wierszy, które tu czytałem. Żelazko - ma "duszę", te muszelki, wybrakowane szachy, zasuszone liście, zobrazowanie Duszy ludzkiej przenika przez te atrybuty martwej natury. Pięknie!
- 7 odpowiedzi
-
jak awansować
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Andrzej_Wojnowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pofarciło Ci się dzięki "Kaśce", szef pod presją pewnie na napojach izotonicznych i dodatkowo nerwosolku, masz go w garści ;) -
Trzy konie
Tomasz Kucina odpowiedział(a) na Tomasz Kucina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo sensualny to Artysta, i sensoryka odczuwania jego poezji śpiewanej podwaja puls. Bliski panu Mirosławowi Czyżykiewiczowi i Josif Brodski i Stanisław Barańczak, zdaje się udzielił też narracji do "Dziadów" wg. pana Jana Englerta. Dziękuję, piękny utwór. Pozdrawiam również.