-
Postów
1 591 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Treść opublikowana przez Luule
-
No to mamy podobnie. Mi się marzy drewniany domek, ale nie mogłabym chyba mieszkać daleko od miasta. A ten beton z kolei przytłacza. Ale blok to wygoda, nie ma co, ale i ograniczenie. Wszystko ma swoje zady i walety. Ps. a plany masz ciekawe, oby udało Ci się wg nich emerytować:)
-
A tak czułam, że zaczepisz o te przestawne, bo wiem, że mówisz, że w białym nie wypada. Ja chyba mam trochę takie zboczenie, ale może i coś pozmieniam. Toś taka choinka w doniczce?
-
jest we mnie to miasto to samo od pierwszych dni choć czasem marzę być gdzie milej szepcą drzewa czy okala niski murek drogę inną ale tu przywarły podeszwy chodnika przyjaciele? nie wiem w imię czego chyba twarzy zbyt bliskich by dalekimi się stały w drugiej części serca szumią fale tętniąc do wakacyjnej ojcowizny tam na Steyera obok bloku inny niski mur otacza sentyment do wysuszonego dziś oczka i kina z deskami w oknach mój cypel przyzywa w bursztynowych snach choć nie grzeszy Bałtyk lazurem zaryzykuję na przekór zielonookiej rodzinie mój błękit - wspomnienie miłości kawałek nieba nad jedną z dzikich plaż
-
Przeczytałam, nawet zdziwiłam się, że już koniec. Mi osobiście ten cały 'wodny' fragment, do tramwaju, mniej pasuje, ale kłócić się nie będę :) Z tramwajami teraz krucho, remont, proszę Ciebie, i dobrze, bo tempo 18na godzinę było nieco zabijające. I jak już o tym 46 napisałeś, to mi znów Stachura zapukał do głowy wraz ze sztandarowym cytatem Stachuriady, przyspamuję, wybacz: "... gdzie się szukać, to znaczy jak doprowadzić do tego, żeby stanęli naprzeciw siebie; wtedy już by się można, myślę, rozpoznać łatwo, ale doprowadzić tych ludzi do jednego miejsca, o jednym czasie, ludzi sobie nieznajomych, ale tej samej konstelacji, i myślę sobie paląc papierosa i siedząc na ławce na pętli tramwaju nr 45 w Zgierzu, myślę sobie, że to miejsce to by mogło być jednym z takich miejsc zbornych". :)
-
Masz rację, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby rozłożyć go sobie na 2-3 razy. To zapewne skutek tego, że ma się ambicję i chęć łyknąć na raz, by poznać od razu całość, a tu przewijasz w dół i końca nie ma, tym bardziej na telefonie - nieświadoma rozmiarów, niepokoiłam się z lekka. I zapewne podobnie zareagowali inni. Szanuję Twój zamysł i długość, skoro takiej chciałeś. Jeśli znajdę puste moim zdaniem przebiegi, to je podsunę. Ale no widzisz, wspomnij mój ból i rozżalenie, gdy kiedyś txt mi skrócić kazano:P
-
remanenty
Luule odpowiedział(a) na MałgorzataAnnaBobak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I znów mi się podoba. Potrafisz ubrać swoje myśli, uczucia w ciekawe metafory. Cały wiersz fajny, no i ta kwarantanna na końcu:) Pozdrawiam -
No, Beto, taki ero to nawet ja polubię:) no i ta królowa :D ładna metafora, ładna, w całości - jestem za. No i życzę tego Tadeusza, co może i wiadro uniesie lub ze dwa:P
-
Letni wietrzyk.
Luule odpowiedział(a) na Wietrzykletni utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj, jest tu wyczuwalna tkliwość, która nawet mi się podoba. Ale warsztatowo jeszcze przydałoby się powygładzać ten wiersz, może nadać więcej melodii, ale nie muszą to być rymy. I tak jak przedmówcy, tak i mi trochę udało się 'widzieć' ten wiatr. Pozdrawiam -
Czarłanie, dziś dotrwałam w skupieniu do 'feerii barw', potem zaczęłam się rozpraszać, więc odkładam na później. Flow-Amazonka:) Może i nie ma co się spierać, czy wiersz zabity długością czy nie, bo każdego zabija w innym miejscu, jednych po piątej, drugich po 10, ja odpadłam przy 20 - policzyłam:) czyli połowa, w przeliczeniu na strofy. Taki zamysł, faza, fala - Illiada, Kwiaty polskie - przecież nikt nie broni, a my możemy - nie musimy - dotrwać. Jest dużo ciekawych i barwnych momentów, powiało mi czasem sarkastycznym Tuwimem, a w wyliczance z 15 i 16 zwroty 'a on sie skrada' i te wszystkie szatany i kmioty, to poczułam się w zminimalizowanej 'Kropce nad ypslonem' Stachury:) (masz na loda-mów mi wuju wręcz w obiegu domowym funkcjonuje). Ale nie ukrywam, nie gniewaj się, też bym coś gdzieś uszczupliła, niewiele, ale po prostu z racji, by zostawić sos, którego i tak jest dużo, a oszczędzić wytrwałym kilku wersów wiosłowania dla wiosłowania :) Tak czy siak poleciałeś. Mam nadzieję, że najdzie mnie wena na ponowne zmierzenie się z mordercą niedzielnym czy mordzik-relaksikiem:)
-
Zgrabna ta naga prawda;)
-
Continuum niepamięci
Luule odpowiedział(a) na Saint Germaine utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj. Rzeczywiście widać zlepek dwóch wierszy, choćby po formie. Te pierwsze 2 zwroty oszczędne, tamte bardziej rozbudowane, ale ja osobiście nic do tego nie mam. Podoba mi się metaforyka i pomysł tego zacytowanego fragmentu, bardzo. Reszta też. A sen bez snu kojarzy z buddyzmem lub innymi przebudzeniami. Co do poruszonego przez Ciebie tematu z komentarza, to moja wizja jest taka, że wszystko jest nam potrzebne, byle z równowagą. Zależy co się kryje pod postacią wiersza, może zgoła prostego/trywialnego, ale mimo wszystko o uczuciach lub jakiejś obserwacji... I zależy kto ma jaką głowę, nie każdy ma na to siłę i moc, by w ogóle próbować mierzyć się z tematem kosmosu albo nie każdemu nie wybuchnie przy ciągłym dłubaniu w nim. Wtedy dobrze odpocząć, może np. wyrywając chwasty w ogródku, albo i coś mniej pożytecznego? Byleby całe życie nie lecieć bezrefleksyjnie 'w kulki' :) Ale też nie patrzeć na wszystkich z góry, bo to też jest jakaś forma energii, niekoniecznie pozytywnej. Czasem potrzebny jest taki mediator, jak być może i Ty, który bardziej pojmie kosmos i spróbuje się tym podzielić, w łatwiejszej formie:) Każdy ma jakąś swoją, indywidualną cząstkę, predyspozycje lub ich brak. Na szczęście nie wszyscy takie same. Ale nie bronię wszystkich, ktoś dobrze to ujął mówiąc 'O czym są dzisiaj teksty!? O czym są całe życia!?'. No i trochę tak jest, ale nie generalizowałabym. Pozdrawiam:) -
Na tym nawozie coś może wykiełkować. Plus energia w ludziach, którzy będą nosić w sobie cząstkę nas - wspomnienie słów, czynów, co może zawładną ich choćby jednym wyborem. Takie podaj dalej, nie tylko w osobach naszych dzieci. A więc ten nawóz to dobre słowo, tak sądzę. Oby był zdrowy, nietoksyczny. Pozdrawiam
-
:) Ja też, jak na złość, lubię (i wolę?) smutasy. Choć tu jest szczęśliwe zakończenie, to wieje poprzednim stanem i to on narzuca temperaturę i ciężar wiersza. Pozdrawiam
-
Ja miałam raczej wyłącznie różańcowe skojarzenia, oprócz nikłych prześwitów, że a może jednak nie. Dopiero jak Beto wywęszyłaś tu erotyk, początkowo pomyślałam, że oszalałaś, że wszędzie te kosmatki widzisz :D Ale może, może... Ale tego nie rozumiem, mam podejrzenie, ale niepewne. Ale nie proszę egzegeto o tłumaczenie:) Pozdrawiam
-
Syberyjski mróz
Luule odpowiedział(a) na Bolesław_Pączyński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Całkiem fajnie, ta czapa mi się spodobała:) Pzdr -
Oj, jestem na tak:) Bardzo ładna poezja i nie tylko w brzmieniu, ale też w treści. Super
-
Obejrzałam do wężyka;) Że to żarcik, to wiedziałam, ale wolałam się upewnić, czy nie ma drugiego dna. Już sobie wyobraziłam taki ban na orgu, że nie uda mi się opublikować wiersza z rymem hehe
-
Przeszywa ta czarna 'substancja'. Podoba mi się - znów. Pozdrawiam
-
Noo, to jest to. Uff, napracowałeś się Andrzeju, ale rozjaśniłeś mi bardziej tą matematykę. Choć mniej więcej się widzi i wie, to jakoś z wcieleniem tego w życie trudniej. Ale tak jak pisałam wcześniej, jeszcze nie bawiłam się dotąd w liczenie. Także dziękuję ogromnie za rozległą pomoc i czas, mam nadzieję, że nie pójdzie w las;) No to teraz już muszę w nim podłubać, ale już nie dziś. Tylko z tą radą pedagogiczną nie rozumiem, dlaczego ktoś miałby nie dopuszczać...
-
Właśnie, co kto lubi i umie. Dobrze więc, że się wszyscy różnimy i mamy inne predyspozycje. Pewno jeszcze nieraz będę próbować z rymami, jeśli znów mną wiersz pokieruje, jak tutaj. Chyba już dobrej nocy życzę i zdrowia, że tak powiem, i nie jest to przekorny cytat, tylko apropo przeziębienia:)
-
Ło matko, od zawsze mówiłam, że nie mam słuchu. Może uda mi się kiedy pogrzebać w nim jeszcze. Ale utwierdziłam się chociaż, że wolę 'białasy' - ze względu na większą wolność w kwestii użycia słów, a tu potrzeba większego kompromisu. A jakoś ostatnio strasznie nie lubię, gdy coś mnie ogranicza :D dzięki:)
-
Krótkie rozmowy z klimatem
Luule odpowiedział(a) na Luule utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A dziękuję, Oxyvio. Tak, od patosu trzeba odsapnąć, bo np. mi jak się kłębią słowa w głowie to z reguły takie jakby ze szczytów, głębin, ale ulotne bardzo, wciąż nieuchwytne, a to męczy. O, to fajnie, bo lubię txty Osieckiej:) SPA może nie, bardziej metamorfoza klimatu w głowie, ale nie ma co ukrywać, że on często współbrzmi z tym za oknem. Więc ten wiersz jest takim trochę symbiotycznym 2w1. Dzięki, miło gościć:) -
Wydaje mi się, że jest coś takiego jak czytanie subiektywne (hehe wiem, ja powinnam mieć chyba nick 'subiektywnie', bo wiecznie tym coś argumentuję). Że ja sobie czytam jakoś po swojemu i oprócz może 2 miejsc, wydaje się płynnie. Z tym, że za cicho, to śmieję się, bo ogólnie nie jest to moja riposta, że się czepiacie, a jest przecież dobrze, tylko że muszę się tego jeszcze nauczyć, bo jeszcze nie wyczuwam:). Ale w sumie, jeśli nie proszę o zbyt wiele, jakby ktoś po kolei pokazał, gdzie się łamie, to będę wdzięczna:)
-
Krótkie rozmowy z klimatem
Luule odpowiedział(a) na Luule utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ano właśnie. To nic a nic o pogodzie za oknem, chyba że za okno przyjąć oczy podmiotu, nie patrząc przez nie, a w nie... więc chwilowo noc polarna O jeju, to jak z Syberii, to już wiem czym się powinnam rozgrzać, może i wpłynie to jakoś ciepło na zmarzlinę duszy;) Pozdrawiam panów po raz wtóry:) -
o budowaniu domu powiastka
Luule odpowiedział(a) na Bożena Tatara - Paszko utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ciekawe, ciekawe. Dużo tu wszystkiego, tej budowlanki, ale mimo to, moim zdaniem, upilnowane. Fajne metafory. Myślę, że prawie każdemu poecie/wierszoklecie się to zdarzy - sytuacja z wiersza. Taka pułapka ego. No chyba, że pisze wiersze do szuflady zamykanej na kluczyk. Nawet jeśli ten utwór to przytyk z dedykacją, to oceniam go ponad tym;) Pozdrawiam