Czy byś mnie pokochał tak zwyczajnie, po prostu,
w aksamicie jaśminu z nutą żywokostu,
w zapachu dojrzałej, zmiażdżonej moreli, czy byś się odważył mój świat rozanielić?
Czy mógłbyś mnie kochać wiosną i jesienią,
gdy deszcze rzęsiste, a wrzosy się mienią
szafirowym fioletem połyskując w słońcu,
wtedy do mnie powiesz: „całe życie bądź tu”.