Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

befana_di_campi

Mecenasi
  • Postów

    2 467
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez befana_di_campi

  1. Trzeba być wyjątkowo zakochanym panem, aby przez 48 h nie zdejmować z nosa swoich złoto-szmaragdowych okularów :p Dlaczego złotych oraz szmaragdowych? Ano dlatego, że patrząc przez nie widzimy świat [oraz bliskie nam Osoby] takimi, jakimi chcemy ich widzieć, a nie jakimi one są. Liryka miłosna, moim skromnym zdaniem, pomimo całej duchowej zmysłowości oraz zmysłowej duchowości, to przede wszystkim zachowana określona proporcja. I tą identyczną równowagę odznaczają się - znowu według mnie - niedościgłe erotyki K.I.Gałczyńskiego czy "Krzysia" Baczyńskiego. W nich bowiem zawiera się wszystko, co być powinno. Nie piszę tego złośliwie, piszę na podstawie własnych doznań. Gdyż "Pędzlem", to nic innego jak - według mnie - laicka dewocja do przetworzonego przez siebie bóstwa, które w rzeczywistości jest najnormalniejszą kobietą. Z jej - być może - niedodepilowanym ciałem, haluksami, siwiejącymi odrostami, dostawianymi zębami i czymś tam jeszcze ;) W takim razie pozostaje pytanie, co jest tą rzeczywistą - tak akcentowaną w wierszu oraz poprzez wiersz - urodą? A jest nią codzienna nieprzemijalność utrwalona oraz wciąż utrwalana w bezinteresownej miłości, emanującym cieple, gestach, a zwłaszcza w niewymuszonej - wobec każdego - dobroci. Przypuszczalnie bym się tak nie rozpisała, gdybym... No, gdybym była entuzjastką księżnej Cayetany (Alby). Ponieważ nią nie jestem, stąd [zob. wyżej]. Przyjaźnie :)
  2. To trzeba opowiedzieć sobie gdzie indziej, dlaczego, i na dodatek "nie"? O nic się nie gniewam :) Mogę się za to - w intencji Autora - pomodlić :) Serdecznie :)
  3. Cała ja! :-))) Serdecznie :)))
  4. Jest jeszcze Mela Fogelbaum (1911-1944), malarka, rzeźbiarka, poetka łódzkiego Getta, autorka niedokończonych, gryzdanych w pośpiechu w obszarpanym zeszycie w kratkę wierszy jak szkice. Melę wniesiono na noszach do gazu, zeszyt gdzieś w pożydowskich porządkach, czyli w poholokaustowymn bałaganie, przetrwał. Po wielu staraniach bardzo zaangażowanych w przypomnieniu Meli, Osób, w 2004 roku ukazał się ów tomik-zeszyt jako "Drzwi otwarte na Nicość" [więcej, zob. link]: http://sklep.sonar.pl/wydawnictwo-sonar-literacki/12-ksiazka-drzwi-otwarte-na-nicosc.html Wielokroć powtarzam tym, którzy mają wobec mojego pisania jakieś zastrzeżenia: "Nigdy nie piszę z kapelusza". A jeżeli się pomylę względnie poprawi mnie komputer [co miało np. w miejscu własnego wiersza "Aria"] to do błędu s przyznam. Tu jednak, w przypadku tej, konkretnej interpretacji, nie zamierzam niczego odwoływać :) Serdecznie :)
  5. Za nami daleka słodka muzyczka przed nami szum potężnie wzmagający Wątlutka odpłynęła melodyjka ciągutką cukierka z gatunku kremowa krówka Harmonijki ustnej konsonanse organków mariaż z niebem farbkowy łagodnie Zda się że drzewa umarły na zawsze gdy one całe w pąsach w ogniu pomarańczy
  6. :-D :-D :-D
  7. Uważam tę tzw. dyskusję za zakończoną.
  8. Szkoda. Trzeba było posłuchać w Dzień Wszystkich Świętych Ewangelii św. Mateusza i Kazania na Górze (Mt 5,1-12). Nie przystoi poetessie obrażać tych, którzy do tego kościoła chodzą i starają się żyć Ewangelią. To mi zakrawa na brak tak modnej [lecz chyba nie dotyczącej chrześcijan, sądząc z powyższej wypowiedzi] tolerancji?
  9. To chyba nie Toruń a Olsztyn?
  10. To prawda, każdy ma swoje Niebo :-)
  11. Par.: 1Kor 12, 31 (Hymn o miłości)
  12. Jeszcze przypomniał mi się Lechoń: Niebo Śniło mi się dziś niebo: zaraz je poznałem Po zapachu koniczyn i śpiewie skowronka. Cykały w trawie świerszcze, falowała łąka, I wiem. że był tam Pan Bóg, choć go nie widziałem. Nie widziałem aniołów, ale nad ugory Z szumem białe swe skrzydła podniosły bociany, I były jeszcze jakieś buki i jawory, Które w wiatru poszumie grały jak organy, A później, niby wielki robak świętojański, Srebrny księżyc rozświetlił Akropolu gruzy, Nad którym wysoko stał Paweł Kochański I grał w tej boskiej ciszy Źródło Aretuzy. :)
  13. Z tym bym się nie zgodziła: Miłością bezinteresowną, jaką jest Bóg nie handluje się nigdy!
  14. "W domu mego Ojca jest mieszkań wiele..." (J 14,2) Posiadam swą własną i niepłonną nadzieję przemądrzałą o złoto-ametystowym kolorze z chryzolitowo-różowym odblaskiem serafickich skrzydeł iż z koniczyną przepachnionego strychu mojej chatynki rajskiej mieć będę perspektywę na Cztery Pory Roku Księdza Antonia Vivaldiego (Wiersz pt. "La speranza saputa" pochodzi ze zbiorku "Popołudnia z Vivaldim". Kraków 2002) Różne są widoki [wyobrażenia] Raju, np. Beata Obertyńska pytała w "Dokładności" o: Nie żebym miała jakieś wątpliwości, bo wiem, że w niebie będzie kiedyś wszystko, tylko chcę wiedzieć - tak - dla dokładności, czy i kwitnące kartoflisko? Czy kiedy wieczność - czas, co go poruszał - z zatrzymanego już zdejmie Zodiaku - będzie pamięcią mogła wrócić dusza do takich kwitnących ziemniaków? Czy Boża wielkość, do swych miar nawykła, zechce uwzględnić ważąc nasze sprawy, czym człowiekowi umiał być - na przykład - skrzyp przydrożnego świerszcza z trawy? Bo - skoro szczęścia czeka nas tam pełnia, to poza tamtym - Niepojętym - Wszystkim - koniecznie także: biała, młoda pełnia nad takim letnim kartofliskiem..." :)))
  15. Za to ja pełna (nie)pewności martwię się o to: Czy również będą w niebie przejrzała jesień nieumajone łąki gdzie: Tylko pustkowi płaszczyzna brązowe i srebrzyste horyzonty dzwoni błękitny sześcian powietrza ;-)
  16. Można powiedzieć, że pozostało tylko to: https://play.google.com/music/preview/Tdp3co3n4ql4eqa6eeu7tjdzbc4?lyrics=1&utm_source=google&utm_medium=search&utm_campaign=lyrics&pcampaignid=kp-lyrics oraz korzenno-ziołowe perfumy Priscilli Presley :) Słonecznie :-)
  17. Tu trochę przewrotnie ;-) Zwłaszcza przy pewnych "różnicach zdań" ;-) https://www.google.pl/search?client=opera&q=Wszyscy+święci+balują+w+niebie&sourceid=opera&ie=UTF-8&oe=UTF-8 Wyjątkowo serdecznie :) Mój Super_Anioł uśmiecha się stojąc za mną... :-)))
  18. (Bez)nadziejnie z oczekiwaniem, że może... jednak... albo na pewno... :))) Z empatyczną serdecznością :)))
  19. https://www.google.pl/search?client=opera&q=dmuchawce+latawce+wiatr+urszula&sourceid=opera&ie=UTF-8&oe=UTF-8 Tak sobie wyobrażam niebo :) Z kimś Kogo kocham poza Wieczność :))) Bardzo serdecznie :)))
  20. Tramwaj w nagietkach? Tego by nawet nie wymyślił Maestro Gałczyński :-))) Serdecznie :)))
  21. Wzruszyłaś mnie, Słoneczko, tą troską :) Wiele się "popisałam", z moją rozprawą (bardziej może esejem) habilitacyjną, włącznie :) Tu daję link do jednej z moich próbek: http://www.poezja-polska.pl/fusion/forum/viewthread.php?forum_id=3&thread_id=1720 zresztą wydrukowanej w Antologii POSTscriptum (2014) :) Wyjątkowo serdecznie :)))
  22. Według mnie wiersz doskonały! A za tę opinię biorę pełną odpowiedzialność, ponieważ od bez mała 15 lat zajmowałam się liryką Holokaustu w tzw. celach naukowo-badawczych. Przez Paula Celana (1920-1970) to omal nie wpadłam w depresję; z kolei przez moją - zresztą ulubioną Nelly Sachs (1891-1970) - o mało co, a bym się nabawiła schizofrenii, na którą od 1956 roku cierpiała Poetka. Bardzo serdecznie :)
  23. Serdecznie ciepłe :) Piękne strofy :)
  24. Dzisiaj mi się zanotowało: Przez deszcze jesień na zielonym rauszu - Jedynie spomarańczowiał mój ciepły szalik Bardzo serdecznie :)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...