Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

befana_di_campi

Mecenasi
  • Postów

    2 467
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez befana_di_campi

  1. To łapka do łapki w serdecznym uścisku obu łapek :-)
  2. To adres w takim razie :) A że (zresztą zrozumiała) ochrona danych osobowych, to na priv. Jutro wyślę, bo i tak idę na pocztę :) Serdecznie :)))
  3. Pewnie, że prawda :-) Czyli ciąg dalszy uśmiechu wokół głowy :-) Serdecznie :-)))
  4. :-D :-D :-D Pięknie świecił księżyc tej nocy :) :-D :-D :-D
  5. I. Mała Syrenka marzy Tyle perwersji w zawiązkach piersi i zamglone tęczówki arktycznie niebieskie Właśnie czekam kiedy złoty rybak otworzy mnie jak ostrygę - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Każda dorosłość krwawiąc musi boleć II. Mała Syrenka doczekała się Motto: Miłość wszystko przetrzyma (św. Paweł Apostoł) Jak giezło z siebie zdjąć surowy jantar i za horyzont odrzucić kiedy ciało twe żwirem krwawi przemielonym na piasek a ty tulisz mnie słońca uściskiem miażdżącym Wyczesać z włosów pasemka zieleni morszczynu pęcherzykowatego - pozaplatać jasne warkocze w gretkę na zawsze już zapomniawszy o rodzinnym domu - na przykład w trójzębnym królestwie Neptuna Rozpachnieć się tęsknotą dali falujących - nostalgiczną bryzą i bursztynu wonnością arabską. Gorzką solą szafirem ukwiału choć ten niczym przecież nie pachnie tyle że świeżością sosen i złocistych żarnowców Milczenia twego słuchać uchem ciszy absolutnej mojej muszli potężniejącej sztormem By drzewa koralem powoli - powoli ponad poziom morza wyrastać tą wydmą miłości naszej pełni ubywającej
  6. Tak może tylko rozumować facet :-))) (pardon: men). W kulturze wyłonił się już (bardzo dawno) temat "biblia a sztuki piękne". Temat rzeka, bo i sama Biblia jest i dziełem literackim, i zbiorem portretów ludzi oraz ich zachowań, nie mówiąc już o tym, że Księgą Objawioną (przez pokolenia, stulecia, millenia). Biblia jest uniwersalna oraz uniwersalne są jej interpretacje a przede wszystkim przesłanie. W swoim zbiorku pisałam nie tylko o Tamar, pisałam o innych biblijnych paniach. Jak chcesz, mogę podarować. Tylko adres na priv poproszę ;) Przyjaźnie :)))
  7. Nic. Wyjaśniłam tylko kwestię literackiego gatunku.
  8. Najpiękniejszy kot na świecie! :-)))
  9. Różne są anioły. Twoje też akceptuję. Nawet je wkładam do swojego serca :) Bardzo serdecznie :)))
  10. (Prze)pięknie napisane :))) Bardzo serdecznie :)
  11. "Anioły uczą nas ufności [...] Uczą nas żyć bez trwogi i wyprowadzają na zielone łąki Kiedy wszystko wydaje się trwać pod lodem i w odrętwieniu" (Julia Hartwig) Stworzeni przez Miłość oddech i światło Ulotnością napowietrzni przeciążeni materią Nieśmiertelni - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Codzienni 21.10.2016
  12. Bardziej przypowieść niż bajka. W wierszu nie ma głównego "bohatera-figury"; tym bohaterem jest "ktoś", czyli bezimienny, znaczy w pewnym sensie "uniwersalny": "ktoś nie kochający [...] uwięził miłość..." Definicja: https://pl.wikipedia.org/wiki/Przypowieść.
  13. Arkadiuszu, od czasu do czasu spoglądam na podarowany mi przez Ciebie linoryt z ogromną czułością. A kto kogo "namaszcza" na tego poetę? Niech sobie tam namaszcza, ważne iż skromna b_d_c kieruje się indywidualnym gustem :) Bardzo serdecznie :)
  14. Mimo wszystko dzban jako dzban dzięki swoim gabarytom "zwalony" być nie może. Tym bardziej, że stał na półce. Dla mnie brzmi to mało przekonująco, nie mówiąc o poetyce tekstu. Bo i bajki mimo swej "bajkowości" [nie mylić z baśniowością, mimo że często baśń jest identyfikowana z bajką] rządzą się określoną logiką. Tak jak - paradoksalnie - purenonsensy. Definicja": https://pl.wikipedia.org/wiki/Bajka :)
  15. Poniosła Cię, Arkadiuszu, wyobraźnia.
  16. "Zrobił" - według mnie byłoby lepiej "uczynił" ;) Jest to swoistego rodzaju osobiste przeczulenie od chwili, kiedy mój śp. Szef-Profesor językoznawca, zwrócił mi uwagę, kiedy powiedziałam, że " trzeba coś zrobić": - Pani magister (bardzo byłam młoda) nie lepiej "wykonać", "uczynić"? "Zrobić to można, wie pani co? - Wiem panie profesorze - odpowiedziałam rezolutnie szklanym głosikiem - ...dziecko... :p - Otóż to - uzupełnił Pryncypał wielce uradowany Kwestia druga: chudzina świerszcz oraz - z kontekstu wynika, iż łagodny - wiatr, mogli ów dzban jedynie strącić. Zwala się bowiem np. pomniki :-) Kwestia trzecia - za dużo zwrotnych "się": na pięć trójwersów naliczyłam ich aż sześć. :-)
  17. Też lubię, czyli lubimy ją - biblijną poezję - obie :) Również wyjątkowo serdecznie :)))
  18. Kobiecą impresję? Może i impresję, jakkolwiek w tej "impresji" został zawarty osobisty emocjonalny ładunek miłości mało "nadziejnej" za to spełnionej aż do samopoznania (się) ;-) W wydanym w 2008 roku poetyckim arkuszu pt. "Naczynie gliniane (to jest) biblijna Niewiasta" zapisałam m.in. we Wstępie to, że owa tytułowa bohaterka zbiorku ewoluując w stronę "Hymnu o miłości" św. Pawła Apostoła równocześnie usiłuje zostać "dzielną niewiastą" (Prz 31,25), która do dnia przyszłego się (za)śmieje by następnie u kresu ziemskich dni móc wyśpiewać osobisty Magnificat. Gdyż wobec każdej, w prezentowanej książeczce, pań, Najwyższy - mimo ich grzesznych ułomności - zrealizował swój plan zbawienia. Bardzo serdecznie :)
  19. "Ciemny syk wiatru..." (Nelly Sachs)
  20. Bardzo dziękuję Andrzejowi W. za śliczne serduszko :-)
  21. befana_di_campi

    Adaś bis

    Przy Twoich limerykach powoli się przekonuję do tego gatunku :-) Samej nie chce mi się próbować, za to poczytać sobie o "dniu świra" to jest to, co tygrysy lubią najbardziej :-))) Dubeltowo serdecznie, bo posmarkałam się z uciechy :-D :-D :-D
  22. Mnie (na)uczono inaczej, a byłam jeszcze edukowana przez prawdziwych humanistów, którzy kulturę klasyczną wraz ze znajomością greki oraz łaciny mieli w jednym palcu. Spierać się nie będę, ponieważ nie ma o co. Przypomnę jednak, iż i wtedy kobietę traktowano jako boginię. W moim oczywiście środowisku, stąd niniejsze odniesienia przy analizie erotyku... Bez dalszych odpowiedzi, które zaczynają się sprowadzać do osławionych werbalnych przepychanek z niezbyt mi sympatycznego miejsca, o którym powoli zapominam. To tak na marginesie ;)
  23. "To tym razem Ty wskaż mi fragmenty, w których piszę o muzie jak o bóstwie [podkr. komentatorki]. Nie przytaczaj jednak cech, które wymieniłem w poprzednim poście, bo te, jak uważam, do boskich nie należą, a można je spotkać u tych najnormalniejszych kobiet.", dałam jedynie dopełnienie do terminu "muza [czyli] bogini". I nic więcej... W chwili obecnej poruszony przeze mnie temat uważam za wyczerpany, bo co w nim miałam powiedzieć, to powiedziałam; a co wyjaśnić - wyjaśniłam. Włącznie z osobistym brakiem sympatii do modelki Francisca Goyi.
  24. Tamar marzy: "Co by było, gdyby się zdarzyło?" Mógłbyś scałować ze mnie najsłodszą koniczynę - łąkę zawianą sianem Mógłbyś ogień do piersi przyciskać mając dla siebie jedynie gałąź jantarem spalaną Mógłbyś we mnie bez końca tonąć w sterylnej strudze która oddycha słońcem rozgrzanym piaskiem ale też i osłonić bezbarwnie nagą aurę obłoku tlenem srebrnym - lazurem z biegunów polarnych * Mogłabym rozpływać się w tobie łzą jak diament rżniętą co duszę oddziera od ciała Mogłabym także dać się (wy)rzeźbić twym palcom ja lipka - zwykła samosiejka na statuetkę z Tanagry * Moglibyśmy Księżyc w budziku ukrywać morza odpływ tamując różowym owocu koralem - dzieckiem co nam urosło wyhodowane jak w szklarni z gorzkiego migdału miłości bo z pestki twojej i mojej * Razem moglibyśmy świat porozbijać na drobne szkwałem przybojem i ciszą Gdybyśmy tylko mogli mogli mogli Tamar wspomina: "Co to było, gdy się już zdarzyło" Dałam się zachwycić twym oczom z sakralnego uwieść nierządu twoim dłoniom jak burnus chłodnym Bo miękki byłeś i giętki jak mastyks. W moich ramionach przesycony goryczą pachnideł i warg mych słodyczą ostrą Drzewem wyrosłeś we mnie - synów twych - Dwuliścieniem Ty - mocarz Judy i lew ja - Palma-Tamar o zawsze zielonym listowiu luty 2007
×
×
  • Dodaj nową pozycję...