Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

befana_di_campi

Mecenasi
  • Postów

    2 466
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez befana_di_campi

  1. Zapewne mu pachniałyz klasztornych wirydarzyszorstkolistne wargowe śródziemnomorskiemajeranki bazylie lawendyszałwie rozmaryny melisy miętybaldaszkowe palące anyżkicytrusy mirty kolendryróże i werbeny - trójlistne lippiecierpkie tymianki -Malachitowe obrzękłe Słońcezodiakalną dogrzewało Pannędęły pyzate"bora" i "scirocco"niekoniecznie pomyślne wiatryJak fiolka z Muranoopalizowała nad lagunamizwiewna i adriatyckanimfa eteryczna - Aura.Wtedy Maestro di Violinow swe wielkoluda ujął dłonieskrzypce wiolonczelę altówkę basetlęzatrzepotały tańcePijana kolebała się trattoriaoliwy spływała ciepłemmoszczu winnego potemW zaroślach pochowały się driadyi hekatombę wietrzące - faunyAllegroAdagioAllegro (La Caccia)o ceglaną podłogę dzwonidukatowy cekin - opisowe rondomruczy kołysankę pod rudym wąsemw domino i w masceIl PadroneVivaldi Antonio
  2. Przekopiowane z "eMultipoetry": "Inaczej" [książka] contra "Kler" [film] "Myślałam, że mam do czynienia z uczciwym potraktowaniem filmowego tematu; nieistotne jakimkolwiek ów temat by był. Ale, ku mojemu swoistemu przerażeniu:https://wpolityce.pl/polityka/414545-czy-smarzowskiego-martwi-kosciol-skadze-to-obsesjaW takim razie ja tu nie mam już niczego konstruktywnego do powiedzenia.."
  3. X Prof. dr hab. Jan Kanty Pytel: „Inaczej. Jeszcze raz o księdzu”. Poznań 2010, Wydział Teologiczny UAM. – ss.95, [1] Mała książeczka, niemal broszurka, która niesie w sobie ciężki niby ołów przekaz o nazwie „misja i obowiązek” , ale i równocześnie lekką jak płatek cynfolii misję , kiedy w słowach Proroka Izajasza słyszy się Boży głos: „Wezwałem cię po imieniu, Moim ty jesteś” (Iz 43,1) Prezentowana publikacja to „synteza charakterystycznych znamion kapłańskiej osobowości” –napisał w słowie „Od autora” ks. Pytel, podkreślając równocześnie, iż powstała ona na zakończenie Roku Kapłańskiego: „W książce wszystko jest prawdziwe. Prawdziwe są osoby, dialogi, narracje. Wszystko jednak zakrywają symboliczne imiona i bezimienne miejscowości.” Rzeczywiście są te imiona wielce symboliczne: Euzebiusz, Anastazy, Polikarp, Dezydery krążą wokół Rozdziału I: „Po co kazanie na wsi”; Rozdziałowi II [„Pomruki Goliata”] uważnie przypatrują się Księża: Stachys i Arystarch; nad III Rozdziałem [„Konfesjonał opleciony drutem”] pochylają Kapłani: Adalbert oraz Tercjusz. Rozdział IV: „Nieostrożny Samson” przede wszystkim oddaje głos Księdzu Ampliatowi. Rozdział V [„Światło dogmatów na mrocznym dukcie człowieka”] to wiodący temat Księdza Fidelisa wreszcie poprzez Rozdział VI [„Razem z Twoim sługą, naszym Papieżem i naszym Biskupem”] Ksiądz Adeotat niejako zamyka wszystkie wyżej wypunktowane tematy. Analogicznie do ostatnich Rozdziałów: VII [„Nie mam czasu”] oraz VIII: „W owych czasach byli na ziemi giganci”. Autor w swojej publikacji nie ucieka bynajmniej od spraw trudnych, wręcz bulwersujących, szczególnie w rozdziale IV, w którym opisywane zdarzenia są raczej nie do uniknięcia. Co nie znaczy wcale, iż poprzez - w intencji Kapłanów [nawet tych najbardziej pogubionych] – naszą gorącą modlitwę , ciż Kapłani będą już tak do końca „straceni” względnie przegrani. Fakt, akcentuje Ksiądz Profesor, każdy kandydat do duchownego stanu musi być zdrowy i fizycznie, i psychicznie oraz zdatny do założenia rodziny. Gdyż rezygnacja z małżeństwa staje się ofiarą złożoną Kościołowi w celibacie, a ponadto stałą sposobnością do zmagania o czystość w sferze ducha i ciała. Z kolei my wierni mamy takich duszpasterzy, za jakich się modlimy, powiedział w jednej ze swych homilii Wikariusz z wielickiej Fary, Ksiądz Piotr Burtan powtarzając słowa własnej Babci. Poznański biblista zadedykował książkę śp. ks. Aleksemu Wietrzykowskiemu, cenionemu rektorowi Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu. Albowiem: „Arcybiskupie Seminarium Duchowne w Poznaniu istnieje od 1664 roku; wyszli z niego kapłani, wspaniali hierarchowie, wielu wybitnych uczonych, błogosławieni i męczennicy, budowniczowie licznych świątyń. Poznańska uczelnia to jakby ewangeliczne Miasto Boże zbudowane ze światła” – przypomina Autor. Niniejsza książka nie jest za bardzo znana szerszemu ogółowi, choć zdaniem recenzentki, być nią powinna. Szczególnie dla wszystkich zatroskanych sprawami Kościoła, którzy pragną odnaleźć ten swój Kościół w kontekście historycznym, eklezjalnym, psychologicznym oraz duszpasterskim. A przede wszystkim – w aspekcie ludzkim.
  4. Wracam do wypowiedzi Moniji, aby uświadomić kobiecie, jakim trzeba być podlectwem, żeby wyrwawszy zdanie z kontekstu, kogoś przekląć. Jako dowód odnośnie zaprezentowanych przekonań, to niech tu posłuży wypowiedź Pani Red. Aleksandry Jakubowskiej, Matki niepełnosprawnego syna, zresztą - w mnie interesującym przypadku - b. polityk SLD, gdy ja - to na marginesie - opowiadam się za prawicą. Podaję poniżej link: https://www.wprost.pl/kraj/10120366/jakubowska-ostro-o-matkach-protestujacych-w-sejmie-zostaly-podpuszczone-przez-politykow.html Czy Panią Jakubowską też ma Pan Bóg skarać? W takim razie chętnie i ja tej karze się poddam. P.S. Nie chcę dywagować, kto teraz pod tym nickiem się ukrył. Ale jeżeli uczyniła to niejaka [...] występująca na innym portalu, która niegdyś z wielką dezynwolturą potraktowała moją miniaturę zadedykowaną zmarłemu Dziecku, zresztą jedynemu, to oprócz milczącej pogardy już nie mam nic owej pani do zakomunikowania :(
  5. I co to w ogóle za klon / pacyna ta Monija? Zamiast autoprezentacji, od razu urąganie. Z najgrubszej berty! :\ Za literaturę weź się, pacynko, a nie bezczelnie wcinaj między wódkę a zakąskę, która ciebie (tymczasowo) nie dotyczy, tchórzliwa istoto! :]
  6. Przekleństwo / złorzeczenie wraca do nadawcy jak bumerang. I po raz n-ty powtarzam: z czapy nigdy nie piszę, zaś na temat osobistej (niegdyś) opieki nad niepełnosprawną osobą, to mogłabym napisać książkę.
  7. "Świnie"? I przez te "świnie" cały wiersz zabrudzony. W Ewangelii wg św. Mateusza mówi się o "wieprzach".
  8. Nie wiem, kim są ci "kolesie", bo ci z obecnej opozycji przez 8 lat, w biały dzień oraz w żywe oczy łupili "ten kraj". Generalnie jestem apolityczna, nienawidzę jednak kłamstwa. I jak rzeczywiście zamierzałam się pierwotnie opodatkować, to widząc te sejmowe mamuśki-prukwy powiedziałam: guzio!!! Bowiem nikt nie ma monopolu oraz patentu na "sprawność". Wystarczy jeden głupi wypadek, kiedy potrąci mnie samochód, ponieważ kierowca przemieszcza się na niesprawnych hamulcach.
  9. Przynajmniej poskutkowało tym, co mailową prozą napisałam oraz opisałam, gdzie trzeba: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/391709-dawno-nie-bylo-u-nas-takiego-przykladu-cynizmu-jak-protest-niepelnosprawnych-nakrecany-przez-partie-prymitywnego-darwinizmu Wtedy to stuknął się w ciemię jeden z Naczelnych ;) Serdecznie :)
  10. Czarcie znamię exemplum na czerepie nowoczesnej pośliny, (mieliby używanie Sprengery wspólnie z Krammerami) Ten gałów wypucz, krzywa japa i jad pomiędzy kłami, bo wie mądralucha, kiedy dziecię z kąpielą dać wcisnąć sobie do brzucha, a kiedy je stamtąd wyskrobać pordzewiałymi wieszakami… Teraz znów w akcji. Niepełnosprawnych kupy wymiata w Sejmie rączkami wymanikiurowanymi, a jakże, jednak nie swymi, bo by się jej zaśmierdziały. Ona mamuśkom kody podrzuca, te skrzeczą, gdy reszta kalek nie mniej obolała cierpi w odleżynach, gdyż mało kto im uwierzy w podobny humanitaryzm. 24.04.2018
  11. Przepraszam, panie Egzegeto, a gdzie ta jedna z dwu części "stetryczałego" - zdaniem pana - hejtu, czyli skromna b_d_c - napisała o "PiS-ie"? Napisałam o wcześniejszych komentarzach oraz o ilustracji do wiersza. Ilustracji zresztą typowej dla estetyki autorki, której nie muszę przecież akceptować, a nawet wolno mi - ilustrację razem z autorką względnie vice versa - skrytykować? Wstydzić to się proszę za siebie. A przede wszystkim proszę wszelkie, bez żadnego wyjątku, komentarze, czytać ze zrozumieniem.
  12. Powtarzając za J.J.J. z Liternetu: "głupia ta Valerka"
  13. Mnie się nie podoba :\ Politykierstwo komentatorów. Zupełnie jakby nie było przedtem innych afer. I ta ilustracja: do kogo oraz czego adresowana? Chyba wyłącznie jako aneks do nadpobudliwej wyobraźni Autorki tekstu?
  14. Urodę posesji dostrzegać najpierw od krzywego trapezoidalnie podwórka gdzie nagiego jesionu gałąź zagląda jak drzewo same wiatrem rozdziane - Odwzajemnić sztachetom uśmiech ów słońca pozytyw jasny - pozamykanym oknom na północ by się dać porwać przez zachwyt mniszkom jak żółtko - - niebawem dmuchawcom I tynków ziarnistość wzrokiem uładzić - rozrzedzoną murów ziemistość na krystalicznociekłą wiosny klepsydrę błękitem wysuszoną jak batyst z furkoczącą dziecinnie bielizną 22.04.2009 (przedpołudniem)
  15. I. Rocznica Rdzewieje korpus na miałki pył I jak pamiętnego roku z bólu fiołkowieją fiołki Stanęło wahadło Foulcaute`a Wyrzynana wataha za to sitwa się grzeje po szyję zanurzona w parującym gnoju - - - - - - - - - - - - - - - W osiemnastym wieku identycznie leczono francę II. Pogarda POGARDA ma ślepki zmrużone bo bardzo się boi o siebie - image wymodzony POGARDA cuchnie demonem zabójcza jak kwas musztardowy - iperyt 08 -10.04.2015
  16. Wiatr skrzydła ubiera jak suknię - Ileż w nich nastrojów nieobliczalnych kolorów w skali temperatur nieprzewidywalnych i woni z dysonansami – harmonii Czterolicy wiatr maski zmienia jak twarze w zapachy. Kwadraty i trygony. Żywiołów - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - A góry płyną - płyną - - płyną - - - A góry skrzą się - falują - - kołyszą - - - dymią
×
×
  • Dodaj nową pozycję...