Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

befana_di_campi

Mecenasi
  • Postów

    2 467
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez befana_di_campi

  1. Już Ci to gdzie indziej skomentowałam :)
  2. szklą się listki zetlałe czerwień buków odpada park w błękitnym polarze cierpnie głóg z berberysem dzień wysysa świetlistość zmrok po cieniach zakrada w farby niebo przemienia i zmarznięty półksiężyc szepty szumy półgłosy przykręcony wodotrysk lśni zetlałe listowie w szkarłat buków rozpada twój kapelusz burgundem czarny płaszcz rękawiczki tłem dla myśli przechodnia gdy popatrzył ci w oczy światło dnia się zasysa a zmrok w cieniach zakrada ponad maską jak czador jasne czoło zbrużdżone tym co dzisiaj przyniesie na zielone "pojutrze" skrzy zetlałe listowie w koral buków upada w rozrzuconej przestrzeni gdzieś pomiędzy steczkami złote włókna pajęczyn: właśnie pora zmierzchania dzień zasysa świetlistość zmrok wśród cieni się skrada bohomazem listopad: jakiś taki jaskrawy choć złocienie przemarzły i miechunki rozeschły szklą się listki zetlałe czerwień buków odpada dzień wysysa świetlistość zmrok po cieniach zakrada 21.11.2020
  3. Jak nie ma tej turystycznej stonki, to i Natura wraca natychmiast do siebie :-) Serdecznie :)
  4. Bez przerwy bombarduje mnie w moim srajfonie jakiś nadludź typu dupek pospolity ;-) Serdecznie :) Super spostrzeżenia a la dawne "Szpilki" :-D
  5. Bardzo fajnie napisane :-) Lubię takie teksty :) Serdecznie :)
  6. Ciekawie :) Dobry wiersz :) Bardzo serdecznie :)
  7. I wesołe, i jeszcze bardziej smutne. Serdeczznie :)
  8. Hmmm? Samo życie :( Oczywiście, że je rozumiem! Serdecznie :)
  9. I. Uradować oczy rozfalowaną zielenią A następnie pomyśleć - Czym zapachniałyby fiołki gdyby teraz tak – bez powodu - zakwitły? Lipowym okwiatem? Czy może gruszką lub innym owocem dochodzącym w słońcu? Jak Yardley`a toaletowa woda Fragrant Gardens II. Uliczek zakręcone zaułki Sennego miasteczka niezidentyfikowana tęsknota Chociaż ucieka pejzaż to jeszcze się ciepło trzymają przedwczorajsze ogródki z niebieskawym łubinem różową piwonią. Z ułanką - fuksją stojącą na baczność III. Pachnie szczepiony jaśmin dojrzewającą poziomką Różą i pudrem peonie Słotą i mgłą zadymiony Beskid - Kiedy ja li tylko ozonem
  10. Ma potencjał nazywany "nadzieja" :)
  11. To ciekawa pani :) Dziękuję za komentarz :)
  12. Minął czas gestów szerokich a czułych zmęczone ramiona które przytulały na przywitania i na pożegnania czas gestów minął szerokich a czułych Odszedł czas trunków słodkich musujących niebo zatkane. Bo kto pije po mnie temu ołowiem krew gęsta się sączy czas trunków odszedł słodkich musujących Przeszedł czas szpilek cienkich obcasików zwapniał twarzy marmur. Na czole żyły obrzmiałe nad nimi trawa zamieniona w siano czas szpilek przeszedł cienkich obcasików
  13. Groźnie ;) Wrrr, wrrr ;-)))
  14. Uczę się do końca życia ;-)))
  15. Introdukcja "Drohobycz i Drohobycz - co ty w ogóle widzisz w tych Żydkach?" mamrze z Zaświatów Mama - skromna kopistka metryk ze Zgrupowania Żegota Sekwencje: Zapach driady, czyli powietrza jest wonią babiego lata, albo przekwitłych lip... Która to już będzie jesień w Pana Schulzowym Drohobyczu? * Cynamonowe sklepy próchnem się świecą, a wtedy wielkogłowi przechodnie na ulicach z połamanych ekierek zerkają pod suknię antylopy z pejczem * Przypomni sobie młodzieńczy listopad swój żar o zmierzchu podchmielonym, gdy słońce niby pomarańczówka rozświetli, naświetli Koheletowe winnice * Pana B. Schulza Miasto Za- czarowane ma głodomora szare policzki i jak Irenka - polska dziewczynka oczy wydłubane przez nieznanych złoczyńców * Mała ojczyzna Pana Brunona S. na tyle duża, że serce zmieści w karpackiej nostalgii spoza złotozielonego widnokręgu powietrza przesyconego naftą * Skrzenie się słońca w liści odcieniach podobnym lusterkom z wypolerowanych metali Nostalgią tęskni Drohobycz odwiecznego Żyda Tułacza * Ta ciepła drohobycka noc: sucha, trzeszcząca pasi- konikiem w podcieniach ulic "Krokodylopodobnych" i ciemnogranatowych smugach * W Drohobyczu jesień psycho- deliczna: bez-państwowo polska a staro-zakonnie rusińska z nalotem pleśni i pentagramem robactwa * Kirkut betonem zalany, pod nim szczątki, nie wszystkie męczeńskie. Wielu pomarło w pokoju Bożym Mesjasza nie doczekawszy
  16. Głupiś facio ;-))) a głupota jest krzykliwie wielomówna, nigdy produktywna.
  17. Czaruś, ty dobrze się czujesz? Celem przyPOmnienia ;)
  18. Ortografii się naucz! "Waży" pisze się przez "ż". Natomiast jako naoczny świadek zostałam obcharkana / obrzygana / oblana pomyjami przez autora tego - pożal się, demonie - (u)tworku.
  19. Super wiersz :) Także nie przepadam za pełnią :-)))
  20. Już miałam wątpliwą przyjemność ten tekst przeczytać i skomentować: http://www.emultipoetry.eu/pl/poem/76974,anomalie Niestety nie byłam w stanie odpowiedzieć na ostatnie niezadowalające, a mnie uwłaczające wyjaśnienie, ponieważ zaczęły się osobliwe kłopoty z serwerem. Wykorzystując obecną możliwość, odpowiem wierszem: Swoje wiedzą: w wózkach niemo- wlaki - faszyści; brunatni to emeryci, ciemnolicy - czarni. Biało-czerwoni są nienor- malni jak Polska... Pisz, Czaruś, pisz! Może okrzykną cię jakim Majakowskim?
  21. Jak "chamstwo" to musi być "prostackie". Niczym to masło maślane, a margarynowa margaryna i wysmalcowany smalec ;) Nie wiedziałam, że "poezja.org" to quasi polityczna trybuna dla zdyszanych frustratów... :p
×
×
  • Dodaj nową pozycję...