Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pomoc Wiosenna

Użytkownicy
  • Postów

    346
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez Pomoc Wiosenna

  1. Nie wyczerpałem, tylko haiku już nie da się bardziej okroić i to jest jego cechą. To ostatnie jest nawet ładne, tylko nie bardzo wiadomo, dlaczego chłopcy zbierają żaby zamiast np. rumianków dla swoich dziewczyn ;) Warto to jakoś dokreślić.
  2. I teraz porównaj sobie. U mnie jest olśnienie. Ktoś, może stary profesor patrzy, jak znów dziewczynki wyjmują z tornistrów żaby, Niby marszczy brwi, ale jest wzruszony. Wiosna! U Ciebie jest rozciągnięcie: stawy, chłopcy zbierają żaby, potem przerwa w szkole. To jest film a nie fotograficzny pstryk! Poza tym chyba to wynika z mojego zapisu? Żaby raczej nie przyleciały z kosmosu ;)
  3. Wybacz, ale 5-7-5 nie czyni tego zapisu haiku. W haiku nie używamy sztucznych wtrętów Rien ne va plus. Raz, że nie każdy wie nawet o co chodzi. Dwa - znowu nie książę - to jakiś żart :) To jest niby obserwacja, coś co się powtarza cyklicznie co rok? Jak to ma się do wiosny? Zauważ, że napisałaś to pod wpływem mojego haiku, czyli prawidłowo go odczytałaś. A teraz zamień moje na 5-7-5 - stawiam dobre wino, jak Ci się uda :) tylko bez ściemniania, że kolejna wiosna do tornistrów dziewczynek ktoś włożył żaby i innego rozciągania nie wiadomo po co, czegoś co można wyrazić krócej.
  4. Gdzie zachowane? wiosna - nie trzeba dodawać, że kolejna bo to wynika z zapisu tornistry dziewczynek - coś co przeczy wiośnie, bo trzeba siedzieć w ławce znów żaby - tak jak 10,20,30 lat temu chłopcy robią głupie figle To jest obserwacja i ani słowa nad nią, że piękna wiosna, ciężkie tornistry, zielone żaby. To jest nieistotne. Haiku to atom poezji. A teraz pomyśl, ile obrazów przywołuje te 5 (sic!) słów.
  5. A skąd ta pewność? Jest pora roku, jest obserwacja, aha... nie ma 5-7-5? Ty poważnie w to się bawisz? Liczenie sylab? ;) Jeśli można coś wyrazić krócej, to po licho 5-7-5?
  6. Ja, kiedy mi smutno, czytam sobie wiersze Internetowego Poety. Nic tak nie koi: http://derbeth.w.interiowo.pl/poeta/pisz.htm
  7. Lepiej byś wytłumaczył trochę swój wiersz, Autorze :)
  8. Może Dariusz tak, bo ja w życiu! Myślę już tydzień nad nim i nic. Mogę tylko zacytować ;) do pasji mnie przywodzą wiersze wydumane,gdy „poeta” - w swym mniemaniu - intelektualniepłodzi strofy udziwnione i niezrozumiałe
  9. Ciekawe, kto z piszących zdaje sobie sprawę, że "wytwór (jego) chorej jaźni staje się przykłademniedorostu możliwości do wielkich ambicji" O niczym innym nie myślę, siadając do wiersza :) A już tego nie mogę się wprost doczekać: "a szaraczki biją brawo, no bo jest obciachemnie rozumieć, co poeta w wierszu „miał na myśli”" A tak przy okazji, jak ktoś tego wiersza JADera nie rozumie, to znaczy, że jest po prostu mało inteligentny, czy to Autor spełnia warunek, o którym sam pisze i "wytwór (jego) chorej jaźni staje się przykłademniedorostu możliwości do wielkich ambicji"
  10. wieczór na rzeką nietoperz zaplątał się w resztki dnia z nocą Zastanawiałem się, jak to oddać? Oczywiście, japoński jest tu do dupy, i jeśli miałbym kiedyś na coś ten zapis przełożyć, to tylko na jedyny na świecie język gwizdany El Silbo Gomero:
  11. Mieszasz paranukę (z tą wodą) z fizyką kwantową popartą matematyką. Jeśli uważasz, że bomba atomowa która powstała w wyniku tych badań jest mrzonką, to gratuluję optymizmu :)
  12. = 1 = Albert* był, co ćwiczył dla EWG - facet głód hamował i jadł karpie, leszcze łykał maluśne. Na okoliczność ósmej pił rum - serce: Śśś... (uch!) ttt... wrrr... yyyyy... - zniosło źle żarcie. *Albert Abecedariusz - założyciel alfabetu. = 2 = Właściciel piekarni "Złoty Róg" zniekształcał język jak tylko moog, gdy dla reklamy śpiewał pangramy: - Chłoń! Jem liść kóz, bądź prężny staw fug... = 3 = W norweskim Å krzyknął Munch: - O! ... tak w poście na moście natchnęło go. Å - nazwa norweskiej miejscowości i jak widać o (tak to się wymawia) krótszą już trudno. = 4 = Raz do Llanfairpwllgwyngyllgogery - chwyrndrobwllllantysil (oż... do cholery!) - iogogogoch chciał bilet gość. Lecz nim to wymówił... - rzec dość, że zmarł, jak inne wpierw pasażery. Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch - to najdłuższa na świecie nazwa pewnej walijskiej miejscowości. = 5 = Yacht - Yahoo! - Yoko (Yinchuan). - Yes! Yes! Yes! - Yorkowie (Yan), Yamato: - Yes, yes, yes... - Yves: - Yes yakuza y yin-yang!
  13. Piękne stadium miłości i szukania do siebie drogi. Bo miłość to właśnie takie ciągłe podróżowanie ku drugiej osobie, i dopóki ona też szuka nas - znajdujemy coś ponad siebie, własny egoizm, przyzwyczajenia czy nawyki. Ten wspólny teren jest świętem miejscem, gdzie czujemy się szczęśliwi i spełnieni. Pozdrawiam serdecznie.
  14. Tu nawet nie chodzi o to, że coś tworzymy. Okazuje się, że sama nasza obecność wpływa na kształt świata. Doświadczenie przebiega inaczej w obecności obserwatora, niż kiedy go nie ma. Gdy człowiek nie patrzy - materia na poziomie elementarnym zachowuje się zupełnie inaczej, niż w czasie obecności człowieka. Sam Einstein, głęboko wierzący, nie potrafił się z tym pogodzić, choć między innymi sam stworzył podwaliny pod teorię kwantową. Ze wzorów wynikało, że wierząc w Boga sam go stwarza. Pozdrawiam i cieszę się, że już wróciłaś :)
  15. Masz rację. Utkwiliśmy gdzieś pomiędzy bezsensem a prawdą i najgorsze jest to, że wygląda na to, że tak miało być od początku świata. Pozdrawiam i dziękuję za Pinków.
  16. Najlepiej patrzeć pod kątem ilu ich przypada na hektar. Z tego co pamiętam, kiedyś przewaga była po stronie miasta ;)
  17. Podoba mi się. W ogóle Twoje limeryki mają zazwyczaj "to coś". Dlatego warto, żebyś od początku próbował zapanować jakoś nad stopami. Wiem, bo sam tak zaczynałem i teraz... lepiej nie mówić ;) Zobacz Maćku, mniej więcej to samo mogłoby brzmieć tak: Seksoholik zawzięty z Chicago o grupowym wciąż śnił figo-fago. Drogo chciała Agencja, lecz od czego inwencja? - sam przed lustrem przetańczył noc nago. Seksoho / lik zawzię / ty z Chica / go o grupo / wym wciąż śnił / fi go-fa / go. Drogo chcia / ła Agen / cja, lecz od cze / go inwen / cja? - sam przed lustr / em przetań / czył noc na / go. Oczywiście, Twój wybór, ale szkoda wpaść od początku w zły nawyk, bo potem ciężko się go pozbyć.Wiem to po sobie. Pozdrawiam.
  18. Obiecująco :) Troszkę za metaforyczna ta rozeta uczuć, ale największą manierą wydaje się być próba spuentowania każdej miniaturki. Dwa wersy - puenta, dwa wersy - puenta, tymczasem haiku powinno być wyważone, bez żadnych "objawień" autorskich - to Czytelnik powinien na coś wpaść po lekturze. Tak mi się przynajmniej wydaje :) Pozdrawiam i polubiam, bo mimo tych drobnych sugestii Twoje mini podobają mi się.
  19. Samotność - atom stada Nie dojdziemy bezsensu, nie poznamy prawdy, myśli w światy bezmyślne powloką komety. Oślepiło nas słońce, pogubiły gwiazdy w konstelacjach niewiedzy z bezkresnej palety. Oznaczony swym cieniem został kiedyś każdy, jak popadnie nadano wady i zalety, w atom życia zmieniono chwilę, co nic znaczy i za pierwszym okrzykiem zasnuto rolety. W przeczuciach się błąkamy tęsknych podpowiedzi, nazywając świat słowem - zagubieni w słowach z czasem księżyc nad ranem wyciągamy z sieci - bieżnik niemożliwego, przebitego koła, by sam, nie znając celu, wlókł nas odtąd Księżyc ku Tej, co imię nasze z drugiej strony pozna. ---
×
×
  • Dodaj nową pozycję...