Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Deonix_

Mecenasi
  • Postów

    4 314
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez Deonix_

  1. @beta_b, @Czarek Płatak Ślicznie Wam Dziękuję :)
  2. Przyznam, że mnie trochę dobiłeś tym postem, wyjątkowo gorzkie spostrzeżenia, jak na tak młodą osobę (wybacz, wiem, że to brzmi paskudnie). Ale poniekąd -żeby być uczciwą - muszę się z Tobą zgodzić. Też mnie wkurza to, że sławni ludzie od dzieciństwa wiedzieli, że mają talent i co chcą robić, kształcili się w tym kierunku, a ja jestem ciągle zagubiona, mam różnorodne zainteresowania i przez to cierpię, wręcz określam siebie przy tym jako nierozumianą przez społeczeństwo frustratkę. W związku z tym w dużej mierze rozumiem Twój smutek i rozczarowanie wizją nieosiągalnej samorealizacji. Też mnie to gryzie. Ale staram się czerpać z życia przyjemność, tworzyć i marzyć. Budować własny świat, którego nikt mi nie odbierze. I Tobie polecam to samo. Serdeczności :)
  3. Deonix_

    obraz ka(r)mi 2

    Pięknie dziękuję i kłaniam się najwdzięczniej jak umiem, MaksMaro :)
  4. Deonix_

    obraz ka(r)mi 2

    Dziękuję ślicznie :) Ja też w sumie staromodna jestem, albo bywam :))))
  5. Deonix_

    obraz ka(r)mi 2

    Świt. Na plaży czuć było jeszcze chłód nocy, gdy chabrowy żel nieba przechodził łagodnie w turkusową, morską galaretkę połyskującą słomkowymi promykami słońca. Brunatny żaglowiec kroił ją, jak gdyby napięcie powierzchniowe nie istniało. Z łuny wschodzącego słońca powoli wyłaniała się wysepka z kilkoma palmami, dotąd spowita popielatym cieniem. I w tym właśnie momencie dowiedziałam się, skąd wziął się jej szary kolor. Ziemia zadrżała. Palmy wygięły się jak łuki, a niebo stało się aksamitnie czarne. Gdzieniegdzie tylko było widać rozbielone, błękitne prześwity. Znikający po zachodniej stronie nieba księżyc stał się kobaltowy i nagle, szybkim ruchem po widnokręgu przemieścił się do wschodzącego słońca. Od tej pory wszędzie była już smolista ciemność. W tle można było usłyszeć szum wody, jakby z potężnej misy morskiego akwenu ktoś wyjął korek. Do podziemi najwyraźniej dotarł potężny wodospad. Ale tak to jest, jeśli się razem z alkoholem spija znikające bąbelki gwiazd o poranku. Wtedy nawet żaba zasiądzie przy klawiszach i zagra nokturn.
  6. Dla mnie subiektywnie - wiatr w bezruchu zastygnie brzmi lepiej - z tym, że dla mnie :)
  7. Deonix_

    obraz ka(r)mi 2

    słońce mosiężne na styku lazuru nieba i wody zawisło nad szarą wysepką w pobliżu palm południowych i statek się zjawił na szybie modrozłocistej wody i czarnym dziobem ją przeciął na szlifie dokładnie w połowie a palmy się z wiatrem ugięły gdy tylko przepłynął okręt i niebo noc czarna spowiła choć były błękitne obłoczki i księżyc się wsunął na niebo w niebieską przywdziany osłonę i słońce całował namiętnie zajściem tym zawstydzone a łuna perłowa spłynęła po niebie jak ze skał wodospad upiłam się tym widokiem już dalej sprawa jest prosta gdy żabki zaczęły rechotać powstała ta oto piosnka
  8. Deonix_

    obraz ka(r)mi 2

    wśród spokoju poranka zamajaczył na tafli o wschodzie czarny ropą dymiący żaglowiec a dym skłębił się mocno na tyle że niebo się czarne zrobiło i z palm pospadały daktyle księżyc na wpół lazurem zeszklony zaćmił słońce dopiero wzniesione a morze dotąd spokojne przez cieśninę wylało się wartko wodospadem wprost do kieliszków gazowane ze słoną pianką a żaba co z błota wylazła po całej tej katastrofie do klawiszy pianina zasiadła i jęczała "Mio o Sole" ...
  9. Ślicznie napisane, lubię malowniczość Twoich wierszy. Tylko: tutaj mi się rytm wykrzywia w czytaniu, osobiście zostawiłabym tu tę "nicość" w mianowniku, chociaż pewnie się to z Twoją autorską wizją kłóci, więc więcej marudzić nie będę. Serdeczeństwa :)
  10. Refleksyjny, nostalgiczny wiersz. Chyba każdy z nas miał w swoim życiu moment, w którym marzył o nieśmiertelności i zadawał sobie pytania podobne do tych, jakie padają w wierszu. Mnie też to ciągle zastanawia. Też czasem odzywa się we mnie idealistyczny pierwiastek. Człowiek całe życie łudzi się, że kiedyś będzie szczęśliwy i zostawi coś po sobie, a umiera nie osiągnąwszy tego. Jedynie: "same" zmieniłabym na "samo"; Ale to taki drobiazg. I tak wiersz jest dobrze napisany. Pozdrawiam serdecznie. D.
  11. @egzegeta Dziękuję bardzo :)
  12. To mnie cieszy :))
  13. Śliczny, czuły, matczyny wiersz pisany w nieco folkowym stylu. Spodobał mi się. Pozdrawiam D.
  14. Jako domatorka skupiłam się na miejscu i odczytałam puentę jako podkreślenie cykliki okołodobowej w danym miejscu, o drugiej półkuli nie pomyślałam, dobrze że objaśniłaś w komentarzu. Ale to tyle mojego. Wiersz prześwietny, nie mam uwag :) Pozdrawiam :))
  15. Dzięki za wgląd i sugestię, zawsze nad wszystkimi uwagami głęboko się zastanawiam. Póki co nie jestem przekonana, bo i tytuł musiałabym chyba wtedy zmienić, ale może kiedyś będę :) Jeszcze raz dziękuję za pochylenie się nad tekstem :) Pozdrawiam :)
  16. PL = podmiot liryczny
  17. Podepnę się pod Waldka, bo mi taki układ tekstu też niezbyt przypada. Co do myśli przewodniej- osobiście nawet tę samotność lubię, są gorsze rzeczy na świecie. Ale rozumiem, że osamotnienie jest tu bliskoznaczne z bezsilnością, stąd całe nieszczęście Peela. Osobiście nie lubię, gdy ludzie stawiają samotność i bezradność na równi, dla mnie nie są to tożsame pojęcia. Niemniej spodobało mi się, że Peel poszukuje pocieszenia w literaturze, próbuje pisać (co też mu się niezbyt udaje) :) Co do technicznej strony wiersza, to mogłabym z pewnymi wycinkami przekopiować swój poprzedni komentarz pod Twoim tekstem. Ale się aż tak tym nie przejmuj, pisz dalej - przynajmniej wyładujesz emocje :) Zostawię jeszcze od siebie "parę linijek" w odp. na Twój utwór: pisz linijki gdyś smutny mogą być nawet nieskładne kreśl piórem w powietrzu głupoty i ogniem natchnienia stal hartuj Pozdrawiam :)
  18. O ile pozostawienie w domyśle, że Peel jest zostawiany przez adresatkę jest dla mnie do przełknięcia, to reszta uwag Justyny jest jak najbardziej słuszna, wg mnie. Skoro piszesz (w komentarzu) o całkowitym otwarciu może warto dodać do czasownika "otwieram" zaimek zwrotny "się"? Przemyśl. Nie będę powielać wpisu Justyny, więc od siebie dodam tylko, że jednosylabowe akcenty są tu dla mnie irytujące, pomijam już patetyczność i zastosowanie w tekście wyświechtanych eksponatów. Ale każdy jakoś zaczynał, więc nie zniechęcaj się. Wybacz, ale tyle dziś ode mnie :) Pozdrawiam :)
  19. Deonix_

    Wiersze - proza

    Z tego, co mi wiadomo, to administrator podpiął "Prozę" pod "Wiersze gotowe", po to, by więcej osób tam zaglądało. Dziwny to zabieg, ale być może skuteczny, sieokażesie :) A co do warsztatu, to jest to rzeczywiście nieprecyzyjnie nazwane, spisana proza też jest przecież utworem. Osobiście nie mam nic do działu "Warsztat", wszystko można przecież ulepszać, jeśli ktoś się czuje niepewnie. Tosieugadałam :) Pozdrawiam :)
  20. Dobry, mocny wiersz z istotnym przesłaniem, fajnie, zgrabnie poprowadzony, ciekawe neologizmy. Ujmująca pointa. Widzę, że po lifitingu, ale takie poprawki mogę zaakceptować :) Pozdrawiam :)
  21. Nie przeszkadzasz :)
  22. A to mnie zaskoczyłaś, bardzo miło zresztą, bo się w międzywojniu i starych piosenkach durzę :)) I fajnie, że zachód widzisz. Dzięki serdeczne, pozdrawiam D.
  23. Znaczeniowo się nic nie zmieni, ale... no sama nie wiem. Niemniej za propozycję dziękuję :) Rozumiem, że wolałabyś inne rymy tu uwypuklić? Pomyślę, dzięki za zwrócenie uwagi :)
  24. Wg mnie byłoby lepiej, może nie tak obrazowo i poetycko, ale merytorycznie poprawniej. Spokojnie, nic się nie stało, ja też miałam ostatnio ciężki tydzień i jestem rozkojarzona i chimerna, być może bardziej od Twojej kotki :)
  25. Coś się chyba dzisiaj nie rozumiemy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...