Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Deonix_

Mecenasi
  • Postów

    4 287
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez Deonix_

  1. Tradycyjnie pokażę :) Odnośnie treści - nie to żebym była jakąś antypatriotką i źle życzyła komukolwiek, ale mam wrażenie, że m.in. przez postawę "nic się nie stało" gra naszych piłkarzy jest taka, a nie inna, że przez to się nie starają. Pewnie mało to eleganckie z mojej strony, jednak uważam, że jest to zdecydowanie przereklamowana dyscyplina sportu, w której nasza reprezentacyjna drużyna próżnuje zamiast pracować i liczy na laurki upajając się samozachwytem, co przekłada się na ich grę i -w konsekwencji- wyniki meczów. Odnośnie formy - warsztat masz iskrzysty i porywisty :)) Pozdrawiam :)
  2. Ostry, wieloznaczny tekst. Bardzo lubię taką poezję :)) Pozdrawiam przyjaźnie :))
  3. Wszystko fajnie, gdyby nie drugi wers: Literówka, chyba powinno być "nas"; Poza tym, potrzebowałam chwili aby skapować, że sformułowanie "jej gesty" odnosi się do "nocnej gry". A tak, to bardzo subtelny wiersz o zabarwieniu erotycznym, choć zaczęło się niegrzecznie, to puenta jest mistrzostwem dyplomacji :)))))) Pozdrawiam, Waldku :)
  4. Fajny, klimatyczny wiersz, lecz poprę Betę i jeszcze czeguś się czepnę : Literówka; Wypadało by tu wg mnie dookreślić czego te odgłosy dotyczą, bo w przeciwnym razie wers ten brzmi (moim zdaniem) kostropato. Pozdrawiam :)
  5. Ciekawy wiersz, nasunął mi na myśl tzw. cykl siódemek, w którym to podobno co siedem lat zmienia się rzeczywistość i/lub światopogląd danej osoby. Nie jestem przesądna, ale z własnych obserwacji wiem, że coś w tym jest. Jednakże puenta Twojego wiersza wybrzmiewa dla mnie silniej niż ta "filozofia". Pozdrawiam :))
  6. Deonix_

    Nic nowego

    Dziękuję Ci serdecznie za tak wnikliwe przeczytanie i wejście w istotę mojego tekstu. Bardzo się cieszę, że Ci się spodobał. Ściskam ciepło.
  7. Ładny, śpiewny wiersz z nieco sztambuchowym klimatem. Pozdrawiam :)
  8. Maksi, bardzo malowniczo i urokliwie, naprawdę niezwykłe metafory tu zastosowałaś, ale trochę mnie drażnią rytmiczne potknięcia. Pozdrawiam :)
  9. Deonix_

    Nic nowego

    Co prawda dawno nie pisałam prozą (stąd warsztat), lecz w moim odczuciu to nie pornos. Ale o tym, co kogo kręci nie chce mi się dyskutować. Dla mnie tekst, którego intencją nie jest wywołanie podniecenia nie jest pornograficzny.
  10. Cześć Justi :) Dziękuję pięknie za taką wspaniałą recenzję :) I cieszę się, że Ci się podoba :) Pozdrawiam :))
  11. Deonix_

    Nic nowego

    To był ładny, majowy dzień. W powietrzu czuć było jeszcze lekki chłód, lecz słońce świeciło jasno na błękitnym niebie. Edyta postanowiła więc wybrać się ze swoim chłopakiem – Jackiem- na spacer. Zmierzali nad łąkę. Szli powoli trzymając się kurczowo lewej strony szosy, by następnie skręcić w opadającą stromo, piaszczystą drogę otoczoną chłodnym, przesyconym wilgocią gąszczem drzew.Wejście tam mogło więc stanowić pewnego rodzaju szok, wziąwszy pod uwagę, iż wcześniej oboje byli wyeksponowani na działanie oślepiającego i piekącego słońca. I właśnie takiego doznania doświadczyła Edyta. Straciła z oczu Jacka. Została sama w gęstym, ciemnym i cichym olsie. Poważnie zaniepokojona zaczęła więc szukać kontaktu ze swoim towarzyszem. - Jacek! Jacek! Gdzie ty jesteś do cholery? Coś się stało? Jacek, odezwij się!- Raptem nagle poczuła, jak ktoś krzyżuje ręce na jej brzuchu w niespodziewanym uścisku i delikatnie szczypie ustami płatek jej ucha. –Czyś ty zgłupiał?! – Tak, szaleję na twoim punkcie. – Odrzekł Jacek opierając brodę na ramieniu dziewczyny i spoglądając w dół uśmiechnął się lekko w rozmarzeniu. –Bardzo śmieszne! – Odpowiedziała ciągle poirytowana Edyta, rozłączając obejmujące ją ręce. - Wiesz, że nie mamy zbyt wiele czasu, chciałam nazbierać kwiatów jeszcze pod południem i pójść na cmentarz. Chodźmy wreszcie na tę łąkę. -Ok, ok. Przepraszam. Kiedy wreszcie przebyli gęsty ols i doszli do nadrzecznych łąk, do których zmierzali, Edyta zaczęła zbierać pierwsze, polne, majowe kwiatki, jakie zdołały przetrwać przymrozki. Nie było ich zbyt wiele o tej porze roku, ale Edyta zawsze czuła się w obowiązku ułożyć chociaż drobny bukiecik idąc na grób ukochanej babci, w rocznicę jej śmierci. Jacek w tym czasie przesiadywał nad brzegiem Wisły wpatrując się w śpiewające ptaki siedzące na starej wierzbie. Lecz w pewnym momencie odwrócił się i spojrzał na schylającą się dziewczynę. Opętany podnieceniem rzucił się i przycisnął ją do drewnianego płotu pobliskiej chałupy. Zaczął zrywać z niej ubranie. Gryzł i drapał. Wykręcał ręce, którymi próbowała go od siebie odepchnąć. Broniła się, lecz w końcu wszedł w nią i silnie przycisnął jej ciało do sztachet. Teraz już nie mogła mu się przeciwstawić. Czuła, że mechaniczny suw bioder ją odczłowieczał. Gorący oddech muskający szyję wywoływał u niej obrzydzenie. Łzy szlifowały jej policzki. Nic już nie mogła zrobić. Kiedy wreszcie skończył, upadła wycieńczona pod płotem, kuląc się. On podciągnął tylko spodnie i powiedział - Muszę się odlać. Gdy odszedł, uciekła. W podartej sukience, roztarganych włosach, ze zdartym naskórkiem na rękach- biegła. Ile tylko mogła. Zatrzymała się dopiero w pamiętnym, ciemnym olsie. Wilgoć i ciemność nadrzecznego lasu pchały się do jej wnętrza wszystkimi drogami, jak gdyby wstrętne, gliniaste powietrze chciało ją przekonać, że nie warto już żyć. Brzydziła się sobą i tym, co ją spotkało. Olsowa, czarna zgnilizna ściągnęła ją w rozmiękczone błoto, kładąc bezwładnie. Bezradną, pozostawioną samej sobie. Ale to przecież nic nowego…
  12. Dziękuję Jacku, przyznaję, że ten fragment nie jest najlepszej jakości, mówiąc eufemistycznie :) Ale widać nie wszystko się człowiekowi udaje :) Pozdrawiam :)
  13. Przepraszam, jeśli wybrzmiało to jako atak, drażliwa jestem ostatnio. Myślę, że nie ma powodu ograniczać się w szczerości swoich wypowiedzi :) Pozdrawiam :)
  14. Bardzo dobry wiersz Luule. Jednakże uważam, że do tej pory brakowało anonimowości w sieci, więc RODO ma sens. Choć nie powiem - numerowanie ludzi mnie odstręcza. Ale to temat na szeroką dyskusję :) Pozdrawiam :))
  15. Dziękuję Czarku i odukłaniam się :))))))))
  16. Bardzo mi przyjemnie :) I ślicznie dziękuję :)
  17. I to jest bardzo cenne :) I piękny cytat :)
  18. Dziękuję Waldku, miło, że była nutka niepewności i że lubisz takie pisanie :) Pozdrawiam :)
  19. Bardzo dziękuję za tak korzystną dla mojego tekstu, a dla mnie miłą recenzję :) Ciepło mi się na sercu zrobiło :) Pozdrawiam serdecznie.
  20. Zastanowię się, dzięki za wnikliwość, chociaż inna jest Twoja wizja od mojego autorskiego widzimisię. I mnie się sylaby zgadzały, ale jeszcze sprawdzę. Co do erotyków, to piszę je nieustannie (!), ale publikuję ospale :) Jednakże bazgrnęłam ostatnio miniaturkę "U mnie w domu", nie wiem, czy ją czytałaś. Odściskiwuję :)
  21. No, smutno. Dziękuję Ci za obecność i wczucie się w klimat. Pozdrawiam.
  22. Wybaczam. Ale nie obiecuję poprawy, gdyż często mi się to zdarza i nie zamierzam się tym aż tak przejmować :) Pozdrawiam :)
  23. Inwersje czasami są potrzebne, a ja w nich gustuję, także trudno... Sądziłam, że raczej każdy domyśli się, iż deski są łamane przez muldy. Jeśli chcesz się koniecznie dowiedzieć, co miałam na myśli pisząc "srogi wyciąg biedy", to daj znać w wiadomości, bo nie chcę psuć innym lektury :) Co do impresjonizmu i Konopnickiej - nie wiem, czy to komplement, czy wręcz przeciwnie, więc pozwól, że podziękuję Ci po prostu za komentarz. :)
  24. Justyś, ja z kolei bardzo lubię czytać Twoje komentarze, bardzo sumiennie podchodzisz do czytanych tekstów, wnikasz w nie dogłębnie. Dziękuję za pochylenie się nad wierszem i serdecznie pozdrawiam :)
  25. Dziękuję Karenko :) Ale jeśli uważasz, że coś jest nie tak, to daj znać :) Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...