Dzisiaj u mnie spadł śnieg i świat cały jest w bieli.
Pięknie wygląda. Nie próbowałam śniegu , ale myślę że nie jest ani słodki ani słony ;)
pozdrawiam noworoczne :)
Chociaż PL wysiada z pociągu, to chyba tylko metaforycznie, bo z tego pociągu wg mnie nie da się jednak wysiąść. Jak już się wsiadło, to trzeba dojechać do końcowej stacji :)
Miło cię znowu tutaj widzieć : ) chociaż...trochę smutna i ciężka tematyka jak na Nowy Rok. Może dawniej tak było. W sumie odejść z życia kiedy się chce, to potrafią tylko bardzo rozwinięci duchowo jogini. Może te babcie takie były, kto wie.
Tytułem przypomniałeś mi książkę Marcina Ciszewskiego „ Mróz” a właściwie audiobooka :) Akurat na okres zimowy, dla mnie świetna.
Pozdrawiam sylwestrowo :)
Oczywiście, chociaż wena kapryśną panią jest i tu nie ma równouprawnienia :)
Mój komentarz trochę przekorny, dział - limeryki, irracjonalne wierszyki, więc chciałam wpisać się w tym duchu :)
Pozdrawiam.