Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.12.2025 w Odpowiedzi

  1. cisza margines nieprzysiadalności ona jak cienie odchodzi najszybciej tu nie ma nic o pieprzeniu po mojej stronie ściany chłodniej te wszystkie witki słodko wąskie w pasie wymiękają wsuń dłoń pod żebra otwieram się przed tobą
    5 punktów
  2. Moja droga A, najwidoczniej i najrozsądniej byłem dla ciebie za tani, ale mimo wszystko nie sądziłem i trudno mi było przewidzieć, choć niemałe swoje już przewidziałem, że to właśnie Ty każesz, nie przepraszam - poprosisz mnie - bym poszedł już do innej. Cóż więc miałem czynić? Poprawiłem zbroję niemałych niepokojów i poszedłem. Warszawa – Stegny, 25.12.2025r.
    4 punkty
  3. Autorzy: Michał Leszczyński plus AI. Piosenka nr 34 pt. Aktywne wysłuchanie Mężczyzna przed pięćdziesiątką czasem idzie w skok skok to może być szansy ostatniej i ostatniej możliwości zbiera się na wyczyn wzdłuż i wszerz nawet przez kilka lat w ciągu których jest rozkazany dużo sobie wybaczyć I spotyka tę podobno tę jedyną, która i stanie obok popatrzy namiętnie i chętnie po trochu przytaknie ona wie z teorii cóż znaczy aktywne wysłuchanie dynamiką różnych zachowań uprasza się o dialog Rąbek sukienki i uroczy dekolt tylko w tym pomogą i pytanie naprowadzające i ala wzruszenia ala historią padnie iluzoryczna prośba nie mów już do mnie więcej mój miły przecież dobrze wiesz, że chcę twojej opowieści (witaj kochany u handlarzy wiedzy i doświadczenia) Ref. Moja droga sorki sorki, sorki, że nasza rozmowa idzie w monolog dziwnie wielu niebezpiecznych słów i nawet gdy mnie lubisz i wysłuchasz uważnie wiedz, że moje życie tylko skrzypiało wiedz, że moje życie tylko skrzypiało no cóż no cóż no cóż i już i już Monologi nie kończą się w tutaj czymś najlepszym opowieść mena po czterdziestce toż to taka przeszłość przeszłość nigdy nie będzie snuciem planów dnia jutra wiedz że ta pajęczyna śmiało może się nie udać Jesteśmy grzeczni ludzie i przytakujemy z dystansem świat - co widać - rozwarstwia się nam jedynie i netowieje sprawstwo i wina to jedno, a uzależnienia są drugim ale bardzo złe były również zewnętrzne okoliczności (krawiec szyje tylko tak jaki miał materiał ole i ojej i ojej) Ref. Moja droga sorki sorki, sorki, że nasza rozmowa idzie w monolog dziwnie wielu niebezpiecznych słów i nawet gdy mnie lubisz i wysłuchasz uważnie wiedz, że moje życie tylko skrzypiało wiedz, że moje życie tylko skrzypiało no cóż no cóż no cóż i już i już Im więcej opowiesz, napiszesz wierszy i zaśpiewasz niestety tym więcej padnie słów nie do wycofania fałszywe akordy, krzywe melodie i nie takie nuty tylko wyborny bard lub naj poeta mogą się z tym mierzyć Najważniejszego i tak przecież nie ubierzesz w słowa najciekawsze tutejsze spowiedzi świat wycina i pomija dobre opowieści mają nudzić i nie ciekawić i się dłużyć świat chce tańca i oczekuje przytuleń, nie pragnie zmartwień (ona mówi, mój tani tego wieczoru chcę tylko już odpoczywać) Ref. Moja droga sorki sorki, sorki, że nasza rozmowa idzie w monolog dziwnie wielu niebezpiecznych słów i nawet gdy mnie lubisz i wysłuchasz uważnie wiedz, że moje życie tylko skrzypiało wiedz, że moje życie tylko skrzypiało no cóż no cóż no cóż i już i już
    3 punkty
  4. Jesteśmy, w bieli, w czerni, niech się spełni, nasze szczęście. Tyle jest gwiazd na niebie, a na świecie serc, a drogi wiodą do Ciebie, chcę wierzyć, że to już sens. Nawet w ciemnej jak smoła nocy, w pustce bez prawdy i mocy, w głębi gdzie woda przytłacza, chciałbym do Ciebie powracać.
    3 punkty
  5. to nie są twoi przyjaciele. tak mi próbowano wmówić Co tak naprawdę o nich wiesz? muszę się trochę natrudzić by przypomnieć sobie szczegóły ich żyć, ich związków, ich przeżyć jak gdyby me myśli już pruły zapamiętanych faktów nić nie wyrecytuje ich wszystkich miłości, nie znam ich życia w szczegółach nie często jestem u nich w gości czyżby się ta relacja popsuła? tak naprawdę wiem o nich wszystko co powinienem wiedzieć i nie potrafię sobie wyobrazić lepszych przyjaciół na świecie
    3 punkty
  6. wyalienowany z ciała i wóda wóda wóda jeszcze płynę ale kra nade mną zamarza ona mówi żeby przestał ona się martwi mija ją na ulicy z dzieckiem lecz ich nie poznaje budzi się na ławce i nie wie czy jest szósta rano czy wieczorem lekarz mówi że wątroba jeszcze walczy gin w kasynie kokaina z deski klozetowej bójka na monciaku na komisariacie jeszcze rozróba i wytrzeźwiałka a to był taki dobrze zapowiadający się chłopak nocą ściany zbliżają się do siebie trzęsie się ze strachu i czego ty kurwa chcesz zabić się chcesz to się zabij i daj wszystkim spokój całe lata spakowane do worka i wywalone do kibla ja proszę pani nie mam pani nic do zaoferowania oprócz destrukcji fijewski siedzi przy barze z holoubkiem byłem kiedyś najlepszym saksofonistą w tym kraju cały panteon zapitych duchów i skierowanie do kocborowa lat trzydzieści żonaty jedno dziecko bilet do nieba pół litra i cztery piwa wtedy pojawia się ona na początku bardziej jako zbiór pikseli i pokazuje jak wygląda lato w środku ciemnej polskiej zimy chociaż są z góry skazani na porażkę później znów pijane wiersze i byle jakie znajomości nawalony facet u kieślowskiego wlecze choinkę po chodniku i szuka domu tę scenę odgrywa w życiu przez kilkanaście lat bo już jutro już jutro już jutro
    3 punkty
  7. Nie wołaj mnie, lepiej przyjdź, będzie nam weselej i raźniej. Twoja miłość nieustannie walczy z obawami, które serce Ci podpowiada. Wsłuchaj się w moje serce, potrzebujemy miłości w naszym życiu. Niech dobro prowadzi Cię w kierunku szczęścia. Za pomocą pocałunku zapomnisz o przeszłych doświadczeniach. Nie istnieją słowa, które mogą zastąpić Ci poczucie bezpieczeństwa. To jestem ja, z sercem otwartym i gotowym na wszystko. Szukajmy dróg do nowego uczucia. Zarówno nocą, jak i dniem, żyjmy słowami, które na nowo nas połączyły. Choć świat może się kończyć, my zaczynamy nowe życie dzięki naszej miłości. Zadzwoń i opowiedz mi, jakie masz uczucia. Lovej. 2025-12-25 Inspiracje . Nowa miłość
    3 punkty
  8. nie na tysiącach kartek z życzeniami nie pod choinką wśród prezentów nie w kolejce po karpia nie w chwilówce za którą chciałoby się kupić najbardziej wypasioną magię świąt i nie w kolędzie śpiewanej z przyzwyczajenia ale w twoim sercu niech On się dziś narodzi dla wszystkich o których zazwyczaj nie pamiętasz dla wszystkich którym nie potrafisz jeszcze wybaczyć dla wszystkich których utopiłbyś w łyżce wody dla wszystkich którzy pytają cię o drogę i wciąż nie wiedzą dokąd chcą dojść i dla ciebie także byś nauczył się być wdzięczny byś nauczył się uważnie patrzeć byś czuł kiedy należy złagodnieć byś o miłości wiedział więcej niż tylko to że istnieje takie słowo każdy jest wędrowcem i szuka pustego miejsca dla siebie przy dalekich jasnych stołach niech twoje ręce opowiedzą światłem prawdę stajenki nie szopki - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Dla wszystkich, którzy dziś oczekują z nadzieją, najcieplejsze życzenia Błogosławionych Świąt. /tie-break
    3 punkty
  9. przygotować stół i nastroić serca a listę składników niech zepnie w klamrę miłość taka przez duże M pisana reszta opcjonalnie według uznania
    2 punkty
  10. Rzekli mu bracia: – „To dziś bracie!” – „Następne dziecko dla mnie macie.” – „Tak dziecko, ale nie następne! Tysiącleć wpraw szlaki tu błędne, Weź duszę Zbawiciela na świat! Choć wątpliwe czy będzie mu rad? Widzisz z nami wszystko…: krzyż i śmierć, Na Boga, tak ma być, bierz i leć!” Wziął czarnoskrzydły dziecko-słońce I spadł pociech szepcząc tysiące, Zdumion, a szczęśliw kogo niesie… . . . – „Panie magu, patrz tam: Kometa!” – „Choć, zda mi się piękna, to nie ta, Co się wśród dal kosmosów niesie… Siodłaj koń! Anioł niósł tam dziecię.” Wszystkim dobrym duszom z życzeniami wszystkiego najlepszego na Święta Bożego Narodzenia. Ilustrował „Grok” (pod dyktando Marcina Tarnowskiego), grafiką „Anioł niosący duszę Jezusa na ziemię”.
    2 punkty
  11. Raz ją widziałem, w skosie okienka: gołębie spojrzenie, gołębia boginka. Widziałem ją raz — jak w bluszczu całunie wiatr muska, a on odpowiada: "Szumiałem dla ciebie! — I będę szumieć…"
    2 punkty
  12. O nocy! W cichej i bezgranicznej wibracji przywodzisz nas na pokuszenie w mistycznej drodze orzeźwiasz a grudniowym porankiem przepajasz. Idąc gwiazdy gubisz a czerń blednącej na horyzoncie materii rozświetla porannym blaskiem drogę idącym na modlitwę. Błądząc po świecie naszych cierpień, ujmij pod rękę ludzkie słabości, odczaruj świt i wróć do życia wraz ze wstałym brzaskiem. Rozpal zmysły i w kruchości poranka rozepnij nić pajęczą w bladoróżowych tkankach wykwitłych pod powiekami. Ułóż utrudzonych by spać się kładąc snem wieczornym w śmierci nie struchleli rano spraw by przy przebudzeniu grzechy swoje utracili. Usiądź przy wigilijnym stole mocą swoją chroń obecnych a przywołaj zmarłych połącz nas duszami racz przyjąć błagania nasze. Zgaś żądze i rozpal wiarę ogrzej całkiem nie umarłe kości oczyść ciało by dusza szła przez wieczność z Twoim błogosławieństwem. Amen
    2 punkty
  13. Teraz szukacie powodu. Pytacie o sumienie. O powód tego całego okrucieństwa i zła. Lecz czy to ja szukałem Was, czy to Wy przyszliście do mnie? Powodem jest sprawiedliwość i zemsta. Sumienia we mnie brak. Powodem również ludzka nienawiść i moja niejedna łza. Co Wy wiecie o bestii, która się tu wylęgła. Trzymaliście się z dala od mroku tych ścian i ciasnej klatki. A bestia w niej uwięziona, szarpała wściekle pręty. I wyła żałośnie do księżyca aż do gardła zdartego. Później odkryliście przypadkiem ślady krwi od posesji prowadzące w las. W głąb kniei prowadził Was, jej blask szkarłatny. Zaprowadziły Was aż na polanę, gdzie przy zwalonym nocną burzą świerku, leżał chłopiec. Dusza umknęła już z ciała martwego. Po pogrzebie. Odkryliście jego pokój. Jego za życia zbudowany grobowiec. Gdzie wszędzie walały się pamiętniki, wiersze. Słowa wśród ścian zbłąkane, szukały niedokończonych prac. I wtedy zrozumieliście, że kiedyś nie była to bestia a zraniony, zniszczony człowiek. Lecz teraz mimo wszystko. Dziękuję Wam. Zabiliście we mnie wszystko. Zamęczyliście coś, czym i tak nie chciałbym być. https://youtube.com/watch?v=LXIWRan3XGY&si=rBS_NUi37mts1sLm
    2 punkty
  14. piękny dzień słowo Ciałem się stało niebo otworzyło świt przyszedł na świat Bóg człowiek Jego słowa światłem światłem wskazującym drogę mamy prawdziwą wolność możemy Go przyjąć lub nie nasz wybór bez Światła… łatwo pobłądzić 12.2025 andrew Boże Narodzenie
    2 punkty
  15. Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca… W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie. Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat... W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule, Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności… W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje, Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka, Zagra kolędę znaną z dzieciństwa… W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute. Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy… W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone. Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…
    2 punkty
  16. W blasku światełek choinka stoi, cicho szeleści śnieg za oknami, Mikołaj w saniach już bardzo blisko, niesie prezenty, marzenia, plany. W domach zapachy cudnie świąteczne, w oknie wypatrzeć można już gwiazdkę, siadamy wszyscy razem do stołu, w obecnych czasach to coraz rzadsze. Niech nam Mikołaj przyniesie spokój od cudzej biedy, radość i zdrowie, jesteśmy razem tutaj z bliskimi to jest szczęście - niech każdy się dowie.
    2 punkty
  17. w poszukiwaniu złotych myśli znalazłem złoto gwiazd karmiących planety sokiem z żelaza to chyba nasza wieczność tutaj zostanę na święta jak myśl przed myślą
    2 punkty
  18. chmurami okryty poszukuję ciebie w dali kłopoty na bok chłodny ranek rozprostowuję kości pyszna kawusia
    2 punkty
  19. Zielony kolor nieba a na nim niebiskie świecące słońce człowiek tonie w czerni mieszając się z kolorem ziemi. Zupełnie nowy świat widziany przez szkła kolorowych okularów ktoś postanowił urzeczywistnić Zakrzywiam czas żeby iść na skróty pomijam parę zbędnych lat które chcę puści w nie pamięć. Utopiony w dziwnej rzeczywistości tęsknię za czymś innym niech zmienią barwy i wszystko będzie jak kiedyś. Po krótkim śnie poczuje się lepiej stare buty zniosę do szewca żeby zrobił z nich nowe. Odnowię wszystko i odnowię siebie w nowym ubraniu i w nowych butach idę szkoda że ze starymi dziurami. Obok mnie tłum ludzi zmierza wszyscy zupełnie nowi i nie czuli po krótkim śnie obudzili się kimś innym. Kto ich odmienił i kto dał im życie wczoraj byli sobą dzisiaj zupełnie inni wpatrzeni w skały. Nowi ludzie ze starymi zwyczajami w nowych butach idą ze starymi dziurami dumnie idąc sądzą że są idealni.
    2 punkty
  20. @FaLcorN No tak i tego się trzymajmy... Fajna piosenka, nie znałem jej. @violetta Tak i lekkomyślnym :)
    2 punkty
  21. Wśród ruin, na zniszczonym pianinie chwil tych pięknych, złożonych z grafitu, nałożonego na stalowo-blady błękit. Wśród cegieł, które czerwieńsze nie były nawet przy zachodzie słońca, zrozumiał słowa pisane wciąż i wciąż od końca, że początek świata zaczyna się bólem, a koniec nie musi, że czasami widzimy, ale wówczas jesteśmy głusi. I jak niewiele zależy od tych podających sobie cegły, ani od tych, co na pianinie tworzą nastrój, bo plany, tło oraz mundury szyją hurtem wojen, zguby i nieszczęścia sprawcy. Przed kolejnymi spuszczonymi bombami kazali nienawidzić dzieci innych języków, matkę i ich ojca, zatruwali serca w sieci gwałtami i mordami, by nienawidziły innych, nie miały ogrójca. Wśród ruin zaczynamy wszystko od nowa, wiedząc, że bardzo szybko zapomnimy i tuż za rogiem, po wschodzie promieni, kolejnego winnego dzikusa odnajdziemy, któremu przypiszemy wszystkie nasze wady, prawo do bezprawia, niekończące ich nakazy. I została mu tylko para białych klawiszy oraz parę smutnych odkopanych pieśni, a drzewa zdążyły spleśnieć od wisielców, a wiśnie na nich nie wyrosły więcej. A nam zostało jeszcze kilka lat, zanim ponownie spotkamy się na wojnie. Tylko człowiek woli bagnet niż dłoń, a zło wybiera bezinteresownie.
    2 punkty
  22. Srebro sypie się z nieba! Śnieg puchem wiruje, Świat cały w bieli tańczy, pod stopy nam ściele. Już radość jak dzwoneczek w sercu podskakuje, W każdym oknie blask płonie – jasne arcydzieło! Hej, otwórzcie drzwi szerzej! Niech zapach choinki, Żywiczny i rześki, wpadnie do sieni z impetem! Niech śmiech dziecięcy brzmi głośno jak złote perlinki, A każdy kąt w domu rozkwitnie bukietem. Patrzcie! Na stole obrus – jak żagiel śnieżnobiały, Pod nim sianko szeleści, obietnice kryje. A na półmiskach cuda! Barszcz czerwony, wspaniały, I karp w złotej koronie, co smakiem nas spije. Tu pieróg się uśmiecha, tam makowiec pyszny, Cukier puder jak chmura opada na ciasta. Wszystko lśni, wszystko śpiewa w tę wieczór przeczysty, Radość wielka i jasna przez serca wyrasta! Bierz opłatek do ręki! Niech dłoń dłoń odnajdzie, Znikną cienie i froszki, i dawne urazy. Bo miłość jest dziś królem na tej ziemskiej frajdzie, Co maluje nam uśmiech w najpiękniejsze wzory. „Bóg się rodzi!” – wołajmy, niech echo poniesie, Przez lasy, przez pola, przez miasta uśpione. Niech iskry z kominka tańczą w radosnym kresie, A oczy kochane – w nas zawsze wpatrzone. Wiwat święta! Wiwat czas, co łączy nas wszystkich, Gdy gwiazda jak lampion drogę nam wskazuje. W cieple bliskich ramion, w spojrzeniach tak czystych, Dziś każdy z nas w sercu niebo swe buduje!
    2 punkty
  23. A kogóż tam diabli nadali wieczorową porą? „To ja, Herod, król okrutny, otwierać!” – łubudu! „Turoń niech wam tu harcuje i kłapie paszczą!” Hej, kolęda, kolęda! kolędnicy idą, winszują I śpiewają: „daj, gospodarzu, grosika, nie dasz, To cię okradniemy z koni, owiec i baranów!” Diabeł poprawia rogi, stuka widłami i wymachuje Czarnym ogonem, a dzieciarnia zmyka do szafy. Hej, kolęda, kolęda! dziadek przybiega z piwnicy Ze słojem ogórków kiszonych i płatem słoniny. Czym chata bogata, a i paluszki się znajdą. Sam, jako przebieraniec, okradałem TIR-y, takie hobby. Chwali się i pierś wypina do orderu uśmiechu. „Na szczęście, na zdrowie, żeby się wam darzyło, W stodole się rodziło, w komorze nie brakowało, A w domu wesoło było – hej, kolęda, kolęda!” Wesołych Świąt!
    2 punkty
  24. Dziś rozbieram się przed Tobą do naga. Zdejmuję każdy płat mej bladej skóry. Czy znajdzie się na to jakaś rada? zdejmuję tu wszystko bez cenzury. Każdy mój pieprzyk jak guzik odpinam, każdą bliznę rozsuwam niczym zamek od torby. Żebra bez pośpiechu pojedynczo rozpinam. Nie boję się już żadnej chłodu groźby! Czy docenisz mnie taką bez kości i szyku? Bardziej niż nagą, w intymności mej szaliku? Czy docenisz nieprawdziwość mego ludzkiego ciała? tutaj dusza ma nie będzie kłamała.
    2 punkty
  25. Cienie rozpływają się Jak we mgle I nie ma ciebie Nie ma mnie Ani drogi Powrotnej do domu Tylko pustka wszechświata Nie mów nikomu...
    2 punkty
  26. I na odwagę mnie wzięło By otworzyć następne pudło To z czerwoną kokardą Z duszą na ramieniu Z drżeniem dłoni Ciągnę wstęgę I zdziwienie mnie bierze Niepewne oczekiwanie Na grzmot jakiś W cichej nadziei Myśl bojaźliwa Pandora odpuściła?
    2 punkty
  27. szumi morze szumi fala po fali dotyka mnie piasek wodorosty wiją się wokół ud jest zimno ale nie boli patrzę jestem patrzona światło przebija przez źrenicę pod paznokciem kropla żywicy nie mogę odnaleźć słów powiązać z dźwiękami obrazy nie odsyłają do znaczeń gubię się w pnączach w odbiciach zwielokrotnionych luster sen że śnię że potrafię potrafiłam tylko zapomniałam liście opadają na kołdrę poduszkę wypełnia dym zimny grudzień tak czarno za oknem zbieram co zostało już czas
    2 punkty
  28. Złamany Moje niegdyś tętniące życiem serce zostało wypłukane z człowieczeństwa. Bolą kości od ciągłego stania za spraną, spoconą bawełną koszulki. Jarzące nadzieją światło przebiega bez iskry. Jak mam przebaczyć ludziom, gdy oni, w poliamidowych kurtkach, odłączyli mnie od własnej krwi? Płakałem między kruchym, zziębłym tynkiem a własną biologiczną ścianą, bo zrozpaczona matka straciła syna, gdy spojrzała mu prosto w oczy. Porwała mnie własna skóra, złamała mój drewniany podest. Więc zerwę na samym dnie, plakaty ze swoją podobizną. Nie chcę, by świat mnie szukał.
    1 punkt
  29. W tym jak w tysiącu poprzednich wierszy / tekstów / notatek założyłem nową maskę i odnalazłem w sobie kolejną cząstkę własnej osobowości i być może nawet będę ją drążył Gdybym poszedł z tym do szpitala głowy i zrobił z powyższego faktu nie ok problem dostałbym tam wyrok – diagnozę osobowość mnoga ewentualnie przez wzgląd na arty schizo artystyczne (jeszcze by mi kazali uważać i opowiadać na około że diagnoza to nie wyrok) Czasem myślę i wracam wspomnieniami ku tamtym rewirom i widzę w nich: dom niespełnionego artysty dom niespełnionego szamana dom zapomnianego wodzireja dom źle odbieranego mistyka dom człowieka nieopłaconego Jakże czasem za łatwo: o najróżniejsze nieporozumienia o wielkie braki na brakach łączy o bardzo daleko idące nadintepretacje Miej w głowie, że tutaj gra zawsze idzie o wielką stawkę nie daj się więc życiu – moja rada – ocykać !! Warszawa – Stegny, 17.12.2025r.
    1 punkt
  30. Każda bajka baśń legenda jest dla mnie jak kolęda której słuchać uwielbiam złote chwile z nią spędzam Chwile które czasu nie mierzą w czar magię i zaklęcia wierzą chwile wesołe ciepłe i miłe mające w sobie tajemnic tyle Dlatego mimo mojej dorosłości tkwi we mnie coś z dziecinności która fantazji się nie boi która czasem łezkę uroni Z okazji świąt Bożego Narodzenia wszystkim którzy lubią poezje życzę spokojnych miłych chwil przy świątecznym stole -
    1 punkt
  31. 1 punkt
  32. @violetta staram się to czasem łączyć. Ale to fakt, że moje teksty nadałyby się do zjechania, oj nadałyby się. Piszę dużo i jak nie umiem i tylko tyle :)
    1 punkt
  33. @violetta Tak to akurat fakt. Dobrze powiedziane, bardzo dobrze - piszę głupią prozę.
    1 punkt
  34. Bardzo wstrząsający obraz destrukcji człowieka Takiego na odległość dłoni Tu nie wystarczy dobre słowo tylko cały wagon łagodności
    1 punkt
  35. @Leszczym lepiej pomysłomyślnym:)
    1 punkt
  36. Witaj - dziękuje za życzenia - Pzdr.świątecznie. Witaj - serdecznie dziękuje - Pzdr.
    1 punkt
  37. Nie kracz, na razie pociąg relacji jedzie planowo. Pozdrawiam!
    1 punkt
  38. @FaLcorN Hej! Istnieje coś takiego jak wiersz wolny — w którym nie ma interpunkcji Współcześnie dość dużo osób tworzy takie wiersze :⁠^⁠)
    1 punkt
  39. @Leszczym Trzeba odchorować, niepowodzenie, a potem jak w piosence:
    1 punkt
  40. Czas ponad rozedrganie ponad orzeźwienie rzeka gładzi rozpalone ciała wynurzając pęcherzyki powietrza. Oblepiają twoją skórę pokutnie posępnie a ja ponad wszystko unoszę w palcach twoje ciało w ten rozgrzany sierpniowy poranek. Nosisz moją bluzę ciepło poranka otula twoje imię otaczasz się pięknem ale to one w niej wyglądają. Na mokrym czarnym materiale jak odcisk dziecka spragnionego pokarmu jak krople zimy zwilżają spiechrzchłe usta ten co widział nigdy nie zapomni. Uniesie wspomnienie głęboko zazdrośnie tłumnie aż do szału aż do wariactwa ukojenia światłem. Twój oddech sprawia że słodycz którą znałem nie niesie już takiej rozkoszy tej co na zgubę jak wyuzdanie pali. A ruchy jak gwiazd wybuchy z ich eksplozją na podniebieniu na strzelistym firmamencie tak niebieskim jak oczu twoich śnienie. W ich wnętrzu płonę a na powrót z tej otchłani z blaskiem odsinieję.
    1 punkt
  41. @Robert Witold Gorzkowski Dzięki Stary, trzym się, Wesołych Świąt życzę :)) Może w końcu kiedyś jakaś piosnka się uda, a mianowicie tutaj "zapadnie" :))
    1 punkt
  42. Nie będzie chleba Po nowym roku Dla przykładu Trzeba będzie powiesić Jednego lotra I z tuzin starych senatorów Z przeciwnego plemienia Ludzie będą patrzyli na szubienice A nie na młyn Nam masła do niego Nie zbraknie I tak Byle do kolejnych żniw
    1 punkt
  43. @Lenore Grey Bez szumu nie ma poezji, a oni którzy są doskonale to wiedzą :)
    1 punkt
  44. @lovej Masz tu cały zestaw podręczny poety do miksowania o miłości. I pewnie czujesz co piszesz i byłbym niesprawiedliwy gdybym nie docenił autentyczności. Ale te emocje, te przeżycia możesz opowiedzieć na swój nowy i piękny sposób. Tylko musisz dotrzeć do ich nerwu, może do granic, musisz to poznać, wejść głęboko we własne flaki. I blisko rdzenia kręgowego odkryjesz opiłki złota i inni też je zobaczą.
    1 punkt
  45. @Corleone 11 Dziękuję ☺️ Tobie również wszystkiego dobrego na te Święta Bożego Narodzenia 🙂
    1 punkt
  46. Pierwsza gwiazdka na niebie (dom w Rykach) szybko znikła w źrenicach Józika. Gdy zjadł miskę sałatki, mruknął do swej Agatki, czy na deser dostanie lodzika. *** Przed opłatkiem Jan Kutia pod Ełkiem wysmarował podłogę masełkiem. Więc kto szedł, padał z nóg, a on siedział i mógł się zajadać, sam jeden, żarełkiem.
    1 punkt
  47. otrzymał od Boga dar tworznia nie malowania każdy lepiej lub gorzej maluje prawdziwe malarstwo to tworzenie to cud zapisał myśli w obrazach rzeźbach instalacjach w formie zamkniętej w zaszyfrowanych wzorach tylko wyobraźnia potrafi je rozszyfrować robiłem to wielokrotnie jego spojrzenie na świat pozwala na różne interpretacje nawet sprzeczne z sobą taki miał dar sztuka bezwymiarowa sięgająca nieskończoności 12.2025 andrew Hasior,artysta zostawił swój dorobek w Zakopanem, w Szczecinie, zapraszam jest instalacja Płonące Ptaki, obecnie odnowiona.
    1 punkt
  48. senne obrazy spakowane w słowa pojawiasz się bardziej jako przeczucie niż maszyna złożona z elementów wypełniona krwią limfą i mlekiem jak hybryda ze wspomnień projekcja poprzednich kobiet pustka w tle wypełnia się treścią jestem kroplą rozpuszczoną w tobie światłem załamanym przez pryzmat kosmosem szukającym własnego przeciwieństwa nasze samotności nie karmią się wzajemnie ciszą między końcem zdania a spojrzeniem w którym odbijają się słońca kolejnych dni
    1 punkt
  49. @Cyjan , dla mnie jest to wiersz o potrzebie bliskości z przyrodą, która to potrzeba tkwi gdzieś w człowieku. Ale jest też mowa o tym, że ta bliskość natrafia na przeszkody:
    1 punkt
  50. Taktownie i delikatnie ją podchodzisz... Pozdro.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...