Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 23.01.2025 w Odpowiedzi
-
Zasłaniamy własne rany i słabości, gładką mową i uśmiechem przyuczonym do relacji powierzchownych, gdzie wygodniej jest pokazać swoją duszę z jasnej strony. Miałkie słowa nie udźwigną zrozumienia, a milczenie zatuszują głośnym śmiechem, który lubi pokaleczyć wspólną przestrzeń i powraca znów upartym, pustym echem. Czasem jednak, gdy głos traci równowagę, łza odważnie zdradza wszystkie konwenanse. Właśnie wtedy jest ta chwila najprawdziwsza, która sobie i drugiemu daje szansę.6 punktów
-
dreszczem spływa za krótko za mało za szybko deszczem mgieł wiąże stopy i nazywa gwiazdy smuga chwili jak poemat rozłożony w fotelu przebudzi się by oczy nacieszyć nie daję sobie wróżyć z ręki bo wiem że linie się zmieniają w pogoni za dotykiem list pisany kroplą błękitu nie daje obrazu lecz czyste niebo do malowania6 punktów
-
Kwiaty Polskie* Tak bardzo zranieni, schowani przed światem, głębokie stygmaty jak ciernie wolności - tym właśnie żyjemy, jesteśmy już kwiatem: nektarem hiacynta i skromną maciejką i cichą konwalią i groszkiem pachnącym i białą piwonią i szarą pigmejką i czarną gerberą: charyzmatem - śmiercią, aurą nad grobem jak cienie godności - tym właśnie żyjemy, jesteśmy już ćwiercią. *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (styczeń 2025)5 punktów
-
Heavy-metal w przyrodzie: dzięcioł wydzwania na oprawach lamp, przy nieczynnej bocznicy (Normalnie dzięcioł zaznacza terytorium bębniąc w suchą gałąź - ten dołożył do pieca).5 punktów
-
Mniej Ciebie nie będzie Gdy dłoń wyciągniesz I serce zacznie bić mocniej Ukrwienie Pod stopami Trzeszczy Na twarzy i w oczach Dogłębne olśnienie3 punkty
-
3 punkty
-
Cierpliwie znosi utrapienie zadków, które przeróżnych zapachów oddechy wydają. Cztery badyle, powiedzmy nogi i staniem się nie męczy całymi dniami. Po prostu stoi i czeka, zwykle na człowieka. Miękka poduszka pośladki tuli, bocznymi poręczami ciężary wspiera, a z tyłu dając plecom oparcie. Uff! Tylko czasami westchnie!3 punkty
-
istne tornado myśli. chcę stworzyć grę wideo. będzie polegała na krojeniu uszu na czas, cięciu ich przy dźwiękach k-popu. uszu ludzkich i obcych, animalnych. zatytułuję ją "Łowcy chomąt". bo tak. albo "Anielica wątrobowa". ma być schludnie, a więc brzydko, z rozmachem i w jaskrawiźnie. ten tekst to mokropis, a ja na tę chwilę jestem skrybą szalonego władcy, garbię się z piórem nad wyprawioną wielbłądzią skórą. za ścianą, na sali balowej trwa taniec-obsypaniec, damy dworu krążą w parach, w kółeczku, w kółeczku, po czym przystają jedna przed drugą i kłaniają się w pas, wymieniają wszami zasiedlającymi peruki-kopce, wełniane termitiery. niedawno król zarządził zdobienie krwinek, zawezwał najświatlejszego naukowca z jedynym w okolicy mikroskopem, kazał odciągać sobie juchę, łapać każdy erytrocyt i leukocyt, stroić go mikropłatkami złota, maciupeńkimi guzikami z masy perłowej, i następnie wpuszczać z powrotem w żyły "ubogaconą" krew. w kuluarach przebąkuje się, że niechybnie rozkaże robić tak z nasieniem, inkrustować plemniki. w głowie wiruje mi rozkwiecona machina. chciałbym popełnić tekst miłosny, ale zamiast tego tworzy się historia amerykańskiego mściciela z liceum, który postanowił wziąć odwet na dziewczynie, która nie dość, że go rzuciła, to jeszcze dokonała aborcji, usunęła ich wspólne dziecko. zakrada się nasz high school avenger do prywatnego gabinetu ginekologicznego, grzebie w odpadach medycznych. znajduje. dwa dni później na szesnaste urodziny jego eks dostaje przesyłkę kurierską. torcik w prezencie od tajemniczego wielbiciela (spokojnie – nie zatruty). łatwo się domyślić, co zostało dodane do słodkiego truskawkowego kremu, co , nieco kanibalistycznie, zjada, niczego nieświadoma, sweet sixteen. historie w mojej wyobraźni szpetnieją, skóra, na której piszę, należy do średnio oswojonego smoka. choroba jasna – on żyje.3 punkty
-
Ku przestrodze, na jednej nodze. Myśli mylą, marzenia w mroku giną. Życie trwa, w duszy pustka ma. Wspomnieniami się żywimy, Nowych chwil się boimy. Kalendarze zmieniają dni, Daty wciąż przypominają sny. Lecz walecznie brniemy w głąb, Blizn w historii tworząc krąg. Każda z nich to ślad i moc, W sercu płonie, nie zgaśnie w noc.3 punkty
-
tchnąca tobą w przestrzeni między nami odmieńczej na przemian jedwab wieczoru i paląca tęsknota ciągły półorgazm bez końca dłonie na obrzeżach sutków oczy zwracają do wewnętrz myślę o tobie całym ciałem i czuję do końca2 punkty
-
Człowiek * * * Jak tu wyjść, skoro wzrok innych zawsze przyczepiony do mnie. Gdzie się skryć, za ciężarówką... w miasteczku takie nie jeżdżą. Szkoda. Mam swoje okienko, koc na parapecie i kota. * * * Kropka. Nie... przecinek, ale i tak jestem dłuższa. Gdy słońce, mogę do wiwatu, promyki nie trafią we mnie, gorzej, gdy wichry zaczynają szaleć, wówczas... wkładam do plecaka najcięższe książki i wio... styczeń, 20252 punkty
-
Cześć, czy używa ktoś tutaj Linuksa, albo systemów bardziej uniksowych, jak FreeBSD, albo OpenBSD? Używam Debiana 12 Stable, choć przechodziłem jeszcze przez Corel Linuksa z jądrem 2.2, ale to było dawno temu, kiedy byłem jeszcze dzieckiem. Używałem swego czasu również FreeBSD na laptopie, oraz trochę krócej OpenBSD. Bardzo lubię systemy uniksopodobne, a pytam z czystej ciekawości.2 punkty
-
we śnie przyszedłem do ciebie i przekopałem tunel na jawę w ciepłe miejsce tam gdzie wydrylowałem słowa z gorzkich pestek i układając w wersy pieściłem wierszem po czym skropiłem głęboką treścią i poczekaliśmy na puentę w której będziemy żyć wiecznie2 punkty
-
U aktora, komika, z Łańcuta poza sceną twarz smutkiem zasnuta, nie śmieje się wcale, ponury jest stale, za chałturę to od Talii pokuta. Talia – muza komedii Każda panna z Drohobycza deklaruje, że dziewica, wie, że chłopaka cnota zachwyca.2 punkty
-
umierali z głodu i wycieńczenia dziś z ciepłych domów wychodzą na most zmarszczki rozluźniały nad fajerkami przy robieniu zasmażki kwaśnym jabłkiem z sadu przepuszczam zimny prąd galwaniczny przez skórę w upiornym świetle jarzeniówki ledowej dłonie gubią zdolność chwytania nie gniazdują pary2 punkty
-
@Leszczym Nie, teraz jest poprawnie: rodzaj męski i żeński w liczbie pojedynczej, natomiast: kwiaty są porównaniem (personifikacją), jeśli patrząc na całokształt - wiersz metaforycznie jest o przemijaniu nowego pokolenia i nawiązaniem do tradycji słowiańskiej - antywojennej, powiedzmy sobie szczerze: Słowianie to lud osiadły i rolniczy i jako Polacy często musieliśmy bronić Polski, nawet teraz Polacy nie wyrażają zgody na wysłanie Wojska Polskiego na Ukrainę, de facto: do współczesnej Chazarii. Łukasz Jasiński @violetta A nie lepiej - "Lokomotywę" - para buch i koła w ruch? Jeśli popełniłem tylko jeden błąd, to: wcale nie jest tak źle, zresztą: bardzo rzadko u mnie czytelnicy znajdują błędy, nieprawdaż? Łukasz Jasiński @Jacek_Suchowicz Niestety, nie, likwidując - "i" - musiałbym jednocześnie zlikwidować średniówkę, sylabotoniczność, rytmikę i melodyjność, de facto: wiersza nie można byłoby wtedy śpiewać - cały wiersz musiałbym wyrzucić do kosza, natomiast: pani Wiola ma rację - błąd gramatyczny jest również błędem merytorycznym - każdy językoznawca przyzna jej rację. Łukasz Jasiński2 punkty
-
@violetta Poprawiłem błąd gramatyczny, inspiracją były dla mnie "Gdzie są kwiaty" autorstwa Petera Seegera i Wandy Sieradzkiej, także: "Kwiaty polskie" - Juliana Tuwima, jeśli ktoś nie ma o czym pisać - należy szukać inspiracji. Łukasz Jasiński @Leszczym Oj, mój drogi panie, nie tak dobry: pani Wiola zauważyła błąd gramatyczny... Łukasz Jasiński2 punkty
-
@Jacek_Suchowicz .... dziękuję za kolejny rymowany wpis.... :) (...) "i wiedzą lepiej - na tym koniec"... (?) może nie koniec jak znam życie bo takim mało tylko spojrzeć plotki wnet puchną za plecami taka chudzina a... z dzieciami a tamta zobacz jak słonica sapie i kroki pewnie liczy zanim przeturla się po parku my - po południu - za granicą @Rafael Marius ... myślę, że nie jesteś odosobniony w tym lubieniu. Dzięki za bycie.2 punkty
-
2 punkty
-
Wszystko zasnęło w zimowej ciszy, jezioro i kamień w polu. Lekkości skrzydeł nikt nie słyszy, świat się rozebrał z kolorów. Niedożywione trawy przy drodze oziębłym straszą spojrzeniem. Ich chude ciała okryte szronem, wiatr ciężko ugniata w ziemię. Drzewa choć strojne w białe koronki żadną muzyką nie koją. Swym zimnym szponem szarpią powietrze. Tylko dla martwych ostoją. Wszystko uśpione w zimowej ciszy, ciepłym oddechem nie żyje. Nawet mgła sennie kładzie się polem, milczeniem otula szyję. Zostawiam w białym arrasie śniegu ślady swojego istnienia. Idę ku domu, gdzie w oknach jasność tli się z jasnego płomienia. Ogień roztopi lodowe serce, zabierze martwą ciszę. Może, gdzieś w jego gorącej pieśni słowa nadziei usłyszę.2 punkty
-
na dzień babci od kiedy pamiętam od kiedy byłam mała babcią nigdy być nie chciałam... bo i żeby mieć wnuki no a wcześniej dzieci potrzebny jest udział tzw. osób trzecich... ale ludziom wedle potrzeb jest przecież 21 wiek! ale naturalne metody wolę by potomstwo nie miało tych takich bruzd na czole...1 punkt
-
Ci, którzy pracowali dla Anglii W ojczyźnie swe groby mają: A pszczoły i ptaki Anglii Pośród krzyży latają. Ci, którzy walczyli dla Anglii, Za gwiazdą spadającą ruszali, Niestety, niestety dla Anglii Mają groby w oddali. A ci, którzy rządzą w Anglii, Z okazałych pomieszczeń, Niestety, niestety dla Anglii Nie mają grobów jeszcze. I Gilbert (1922): The men that worked for England They have their graves at home: And bees and birds of England About the cross can roam. But they that fought for England, Following a falling star, Alas, alas for England They have their graves afar. And they that rule in England, In stately conclave met, Alas, alas for England, They have no graves as yet.1 punkt
-
A wsiadła ze mną do auta Audi A8 i pojechaliśmy się antagonizować. Ach, ale zawody. Wyszła nam mała, współczesna, w dodatku nie najlepiej napisana, Antygona. Nasza, a nie Sofoklesa, a więc znacznie mniej trwała. I bardziej przyziemna. Oraz mniej kosmiczna. I może ciut krótsza i bardziej w deseń nie metaforyczny. A gwiazdy? Wiadomo, wszystko w nich zapisane, a więc w głównej mierze z nas się śmieją, albowiem mają przecież z czego i kogo. Oj, mają. Nawet dla nich, nawet dla gwiazd urastamy w rangę interesującego przypadku, albo jak go chcą widzieć niektórzy, których miejmy nadzieję, że jest nie za dużo losu lub przeznaczenia. Wiadomo krótka komedia, a nie długi dramat. Taki shorcik. A właściwie abstrakt wielkiej abstrakcji. Aj, aj, aj. Warszawa – Stegny, 20.01.2025r.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
do takich zbrodni bym nigdy nie namawiał ale można tak przeredagować aby zachować średniówkę i rytm pozbywając się i chyba, że to i jest np. zabiegiem spowalniającym Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
@Łukasz Jasiński czytałam wnuczce Tuwima i lubi słuchać, jest sama skowronkiem, wszyscy jej czytają Tuwima, a ma 3 miesiące:)1 punkt
-
Nie ja to jakoś sam kombinowałem. Jak najbardziej i nie było to wcale łatwe. Zresztą nic nie było. Miałem wtedy wiele cierpliwości. Nie przejmowałem się i krok po kroczku parłem do celu. Mnie się osobowość co jakiś czas zmienia. Cześć zdarzeń kasuje się z pamięci, ale nie wszystko tak jak w osobowości mnogiej. i potem sam się sobie dziwie. W młodości byłem dyskotekowym playboy`em spod znaku Modern Talking uganiającym się za panienkami, a potem potrafiłem robić takie rzeczy. Ech czego ja w życiu nie robiłem. Teraz jestem niepełnosprawnym na wózku i to też jest nowe wcielenie. Zupełnie inne życie. W sumie to Twój zawód, nie ma się co dziwić. Tak BSD jest lepszy pod tym względem. To zapamiętałem.1 punkt
-
Hiacynt jest męski, to nie jest kobieta, czyli nektarem hiacynta albo hiacyntu albo hiacyntów :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Gwiazdy na niebie Błyszczą blado, Zawieszone w czasie. Wspomnienia biegnące Z prędkością światła. Złudzenia... Widzę, więc są Prawda czy nieprawda? Piękna fatamorgana.1 punkt
-
1 punkt
-
@Sylwester_Lasota @Wędrowiec.1984 Ja tam tej Waszej chińszczyzny nie kumam. Ale mogę powiedzieć, że mój kompu jest koloru czarnego, jak i wszystkie kable oprócz internetowego. Ten jest biały. :-P1 punkt
-
przywdziewamy bardzo często hardą pozę że z nas niby jest nieczuły supertwardziel lecz pękamy bo kochamy w imię Boże przecież wiemy co na ziemi bardzo ważne :)1 punkt
-
Góry to dla mnie mało, Wysokość to za nisko Rowy morskie są jak kałuże A blizny na ciele to zaledwie pocałunki chwil miłosnego uniesienia tym, jak bardzo pragnę stać na ostrzu noża gdzieś, powyżej tego, co nazywa się obserwowalnym wszechświatem Życie to bajka, a ja chcę koszmaru, w piekle pomiędzy demonami żąglować brzytwami, układać rymy kalecząc usta o ich przyrodzenia, by przybić im pionę stopą uniesioną ponad stopione skały Z połamanym żebrem, rozbitą głową, sinymi nadgarstkami, raną na czole, pod kątem 45 stopni nad prawym okiem w kierunku moich słodkich rogów.. Obierać kochane ziemniaczki, robaczki nad kuchennym zlewem, śmiejąc się z nimi, że było warto A Ty, Jus? Szkoda, że siedzisz za marketową kasą, klepiąc sobie paluszkami po dotykowym ekraniku w duże przyciski, żebyś przypadkiem nie pomyliła się I spóźniona transakcja nie dewaluowała pieniądza Twoich Panów, co by broń boże któryś nie zranił sobie paluszka, bez dostępu do prywatnej kliniki, sama owijając schludnie, higienicznie, bezpiecznie, swoją zgrabną, czystą, filigranową koniuszkę paluszka, od malutkiego śladu po zacięciu.... papierkiem! 😂 Ale wolę być świrem w cieniu nieznanego, by wyłonić się orłem w świetle własnej boskości. Amen. Tylko, że wiesz? Tutaj jest piekło, które Ty nazywasz niebem Tutaj są rany, potworny ból, które Ty nazywasz problemami emocjonalnymi Tutaj są demony, tutaj zwisają brzytwy, które Ty nazywasz "samcami alfa", "normami społecznymi" I tutaj jest nienawiść, ukryta za kłamstwem, którą Ty nazywasz miłością. Lecz słowo jeszcze dodam o nienawiści. Bowiem czasami można długo patrzyć i patrzyć i nie mieć dość i się nie na widzieć. A można również kochać, by widząc o dowolnej porze pragnąć patrzyć całą wieczność. Jedno i drugie znajduje spełnienie bądź to w śmierci, bądź to w życiu1 punkt
-
@mariusz ziółkowski Dziękuję….lubię teksty o „ motylkach” i drzewach do „ nieba”…..ale z moich rozmów z ludżmi( są cennymi lekcjami) rodzą się takie przemyślenia…bo poezja jest też krzykiem..wołaniem o pomoc…w tym wypadku „ wsparcia” nie potrzebuję…..a pewnie też wiedziałabym gdzie po nie się udać😉…albo nie?!Pozdrawiam dziękując za odwiedziny ..1 punkt
-
@mariusz ziółkowski ... a ona ona uśmiecha się myśli odwzajemniają się barwami tęczy dusza dusza czuje radość ... Pozdrawiam serdecznie 5* Pozdrawiam serdecznie1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius moja wnusia jest gadatliwa, jak ona rozmawia, ma śliczny, wysoki głosik. Rusza się, rozmawia, leży tak sama, pobawi się czymś, nie spotkałam się z takim żywym dzieckiem. Bije z niej inteligencja:)1 punkt
-
czy warto wzrokiem się przejmować bo nim jak zawsze obmacują patrzą ci w oczy i bez słowa natręctwem duszę w mig skatują więc czynić swoje ich nie widzieć iść tak jak zawsze w swoją stronę co chcą wypatrzeć to wypatrzą i wiedzą lepiej - na tym koniec :)))1 punkt
-
@Sylwester_Lasota Kowal Piątek ze wsi Sobota może wykuć i lemiesz, i wrota lecz nim podkuje siwka musi wypić trzy piwka, bez piwka nie idzie robota.1 punkt
-
@Nata_Kruk Za ciężarówka to nie jest najlepszy pomysł, bowiem przy wysokim podwoziu wszystko widać na wylot. No, ale już w aucie osobowym, np. z przyciemnianymi szybami, jest dużo lepiej. Wiem, bo sam tak robiłem, kiedy byłem dzieckiem. Sprawdzona metoda, którą zresztą również dzisiaj czasami stosuje. :) Z drugą częścia mam zupełnie na odwrót, bo nie lubię prześwietlonych dni. Jak jest pochmurno, nie trzeba mróżyć oczu i lepiej się spaceruje. Byleby było ciepło. A książka w sumie i tu i tu pasuje, o. :) Aha, prawie zapomniałem. Podoba mi się schodkowa struktura.1 punkt
-
Czy to o takiej babci pro futura? Taka raczej satyra, w ogóle wydaje mi się, że poprzez wieki wszelkie kobieta to taki twór męskiej wizji świata i wyłącznie próba przystosowania się. Miłego dnia babci :-)1 punkt
-
1 punkt
-
@mariusz ziółkowski człowiek, który nie narobi bałaganu, nie nauczy się życia:) @FaLcorN piękna piosenka, dziękuję:)1 punkt
-
Mam w swojej biblioteczce felietony Stefana Wiecheckiego - "Wiecha". Kilka z nich jest właśnie na temat deficytu lokali mieszkalnych w Warszawie tuż po wojnie. Opisuje w sposób humorystyczny dokwaterowywania zupełnie obcych ludzi do rodzin, które miały ponoć nadmetraż. A w ogóle przez takich psychopatycznych bydlaków jak Hitler, Stalin i im podobnych, zwykli, spokojni ludzie muszą cierpieć. I do tej pory tak jest. Pozdrawiam.1 punkt
-
Tak delikatna jest glazura oczu Szklistość pogłębia niepewności droga Bez przerwy każe stąpać nam w osoczu To jedyna droga by odnaleźć Boga W ciemnościach lasu strach widać najpiękniej Z dumą na twarzy patrzy nam w oczy Zazwyczaj na nowych spogląda przychylniej Bo starych przyjaciół łatwo nie zaskoczy Kwiat zerwany nocą - aktem desperacji Nawet czułe serce czyn ten nie poruszy Poza złotą drogą do celu srebrnego Kwiat uschnął samotnie tak jak fragment duszy1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne