Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.09.2024 w Odpowiedzi

  1. Z cyklu: JAK, który lubił powiedzenia Wisielczy nastrój Pędzony w uwagą Bimberek nocą Wywiad i strona Będą pomocą Z chirurgiczną precyzją Wartości odmierzane Wytwór, sprawa Będą dodane I tak kropelka Po kropeleczce I tak rozterka Żeby pić więcej Spróbować, odrobić Aby się nie narobić Poskładać, dokładać Poważna rozwaga I unosi Pędzony powoli I nanosi Wytwór już zrobiony I lot, Wznoszenie pikowe I płot Aby powiesić głowę //Marcin z Frysztaka Piszę opowieści, sztuki teatralne, dialogi kabaretowe i wiersze Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org
    8 punktów
  2. Kiedy dla nas znów zawieje wiatr podniesiemy żagle odpłyniemy w dal serca kompas wskaże stare oceany po których od lat już razem nie pływamy fale słonej wody zwilżą nasze usta będzie tak jak dawniej zniknie duszy pustka w porcie starych marzeń nasz rejs się rozpocznie i będziemy płynąć przed siebie do końca odrzucimy ciężki balast lat przeszłości odnajdziemy wyspę straconej miłości
    7 punktów
  3. Zostało we wczorajszej, pomiętej już paczce jeszcze te ładnych kilka papierosów. Jest ich na całe szczęście w sam raz na dzisiejszy, poranny spacer, zresztą porą której wolałbym za często nie oglądać, ale takie jest życie. Starczą na spacer tam i z powrotem w dymku i w zamyśleniu. Na spacery chodzę z pieskiem. I taka myśl mnie właśnie naszła, że dobrze, iż mój piesek nie pali, bo fajkami musiałbym się z nim podzielić, jak czynię tak z niemalże wszystkim. Spacer nie myślałby sobie już tak fajnie, bo dokuczałyby mi braki nikotyny. Uff. I tak sobie dumam, że poza bezgraniczną miłością do człowieka w dodatkowo bardzo ufnej odmianie, na którą notabene można różnie spoglądać, psiny mają tutaj znacznie mniej słabości. Mój piesek nawet nie jest gruby, a przecież świetnie go karmię i staram się tak czynić najlepszą karmą i jest taki pięknie łagodny... Jakoś tak znacznie łatwiej mi niż brata przyłożyć go do swoich rozdrażnionych ran... Warszawa – Stegny, 05.09.2024r. Inspiracja – rozmowa osiedlowa.
    5 punktów
  4. barwny ogródek zamienia wrześniowy zmierzch w cienistą zieleń
    5 punktów
  5. Czy poginiemy marnie? (Padniemy jak muchy?) W tym świecie beznadziei Absurdów i mroku A ty jak zostaniesz (W miejscu) To nigdy nie dotrzymasz mi kroku!
    5 punktów
  6. Żadnego z tych pięknych miast już nie ma Została tylko nazwa i lśniące białe mury Wszelka zielenność dawno wygasła Zawisło nad nimi niebo bez chociażby jednej chmury I bezlitośnie jasna jakże znajoma Gwiazda
    4 punkty
  7. Wszystkie nasze zmagania Chwile w których Trudno było dostrzec światło Chwile obmyte krwią i łzami Ścieżki zarosłe obawami Którymi musieliśmy się Przeprawić Pojedynki z losem Które stoczyliśmy W obliczu strachu Ich owoce Te słodkie Te gorzkie Przez pewien czas Będą trwały W naszej pamięci Nasze rany nieraz Przypomną nam O poskromionych trudach Lecz wszystkie te bitwy W końcu pochylą czoła Przed bezmiarem dziejów I utoną W czeluściach historii
    4 punkty
  8. * * * mgły nad polami loszka prowadzi młode w celowniku śmierć * * * nie pora na sen noc już zakreśla baśnie dłonie gdzie trzeba wrzesień, 2024
    3 punkty
  9. Szybka biegaczka z miasta Piotrkowa prywatnie była dość nietypowa. Gdy dopadła ją nuda, to robiła na drutach. Przeszła do ręcznej biegaczka owa.
    3 punkty
  10. Bęben wybijał rytmu trans Flet pląsał zaklętą melodię Kto kogo grał?
    3 punkty
  11. A ona rozliczała i rozliczała mnie we własnej osobie z pisania dla pieniędzy, których notabene nie zarobiłem. I mogę nie zarobić, co jako okoliczność wcale nie pomaga. Zatem bywało, że od czasu do czasu wręczała mi wyczerpujący rachunek złości za moją ponoć nieczystą intencję, nie bacząc wcale a wcale, że chciałem ją tylko trochę dokupić, a czyniłem tak po to w głównej mierze, ażeby troszkę rozhulać, choć może nie, nie rozhulać, a rozbujać, czy może rozluźnić nasz wspólny real. Innymi słowy uczynić go bardziej śpiewającym i tańczącym i weselszym i lżejszym. Być może nie rozumiała, ale one zazwyczaj, co wiem z doświadczenia, rozumieją tutaj naprawdę dużo i jeszcze trochę. Fakt faktem skrupulatnie zbierała czeki z wielu moich wypowiedzi i istotnie z biegiem lat czeków robiło się tylko coraz więcej i więcej. Warszawa – Stegny, 05.09.2024r.
    3 punkty
  12. Przez las spalonych marzeń wędruje samotna dusza nadzieją się ciągle karmi że znajdzie to czego szuka od czasu do czasu powtarza jak mantrę cztery słowa „Boże daj drugą szansę” chciałaby zacząć od nowa z popiołu trudno coś zlepić ale warto próbować nawet losowi na przekór zacząć wszystko od nowa
    3 punkty
  13. * * * oddechy lata trawy tańczą wzdłuż drogi konie na łąkach * * * oddechy lata dekolt kusa spódniczka a facet chciałby sierpień, 2024
    2 punkty
  14. A gdyby to słońce Co widzisz na niebie Uciekło gdzieś dalej I tylko wspomnienie... Czy księżyc odbije tym blaskiem co trzeba? Rozmową wyleczę twe myśli w potrzebach? Czy gdybym ja była Tą gwiazdą na niebie Czy spojrzałbyś raz Zamówił życzenie Życzenia nie spełnię Mimo Twych westchnień Marzenia się spełnia Więc obudź się wreszcie A gdybym ja była Aniołem bez skrzydeł Czy zdążę przed Tobą Biec nie na pohybel Czy w miejscu zostaniesz? Poczekasz, nie pójdziesz? Ja wrócę, poczekaj! Poszukam swych skrzydeł!
    2 punkty
  15. czy słyszysz stukot końskich kopyt w kamienicy z czerwonej cegły noc wypełniona chłodem życie potyka się o życie przykrywając piórem źrenice srebrne iskry i zapach jaśminu słowa dodają skrzydeł siedem zabiegów schodów i znów nasze dusze tworzą jedność
    2 punkty
  16. Uroczy ażur zdobi młode liście, a srebrem błyska kosmate futerko. Prawie odurza, korzenny aromat wyniośle niesie przez całe pastwisko. Natychmiastowo działa maść Izydy na bóle głowy. Ebersowe pismo wieść przekazuje poprzez tysiąclecia, dziwi precyzją opisanych leków. Imię królowej zawsze pozostanie, dzięki Pliniusza nazwom i pomysłom, gdzieś w pamięci. Żony tęsknota wciąż spłukiwana goryczą popiołów. Moc okazuje obrazem Degasa, dyskretnie działa tujonowe ziele, tylko roztropny pojmie ostrzeżenie czaru zieleni i odsunie przysmak.
    2 punkty
  17. Cena, jaką płacę Za stanie przy sobie Odzwierciedla wartość tego Co zyskuję
    2 punkty
  18. -Mistrzu, jestem medykiem, zalecam terapię, a wielu w nią nie wierzy i czyni inaczej. -Wiedza i wiara bywa, że są przeciw sobie, lecz skoro ci nie wierzą, to nic tam po tobie.
    2 punkty
  19. Młodość trzeba zaprosić do świata i stworzyć dla tych dwojga osobną planetę ....
    2 punkty
  20. ona mu daje w kuchni na stole drobno posiekać cebulę a on podaje jej świeży olej razem z nią dzisiaj gotuje ona mu daje na imieniny prezent zupełnie niezwykły wnosząc z postawy i z jego miny pierwszy raz dostał dziś widły
    2 punkty
  21. filharmonią żab o świcie i pod wieczór zielone łąki
    2 punkty
  22. Przy drodze, kapliczka. Dawno postawiona. Miejsce różnych spotkań, ledwo stoi,kona. Przechylony krzyż, zbutwiały, z drewna bukowego. Na nim wisi Chrystus. Chciałby zejść, już z niego. Przeżarte rdzą gwoździe (grzechy) mocno go trzymają. Popękane mury krzyczą — Ludzie !!!- Nie słuchają. Jesień życia. W liściach szelestu głos Boga - „Kiedyś, zejdę do was. Wtedy, będzie trwoga. Czas daję, na razie ! Na opamiętanie. Bo gdy przyjdę — Płacz będzie — Zgrzytanie”. Na kolana! Pierś uderz! Głowę trzymaj nisko! „Bóg — Pan Twój — idzie! W jego rękach wszystko” Luty 2024 (Rzeszów)
    2 punkty
  23. Ust Twoich mi trzeba jak deszczu roślinie wzrok mój po Tobie spłynie mam nadzieję, że popłyniesz... Ust Twoich mi trzeba kotliny i wzgórz uniesień burz będę... w Tobie nie przeminę Ust Twoich mi trzeba spotkania cud, podróży trud tęcza na dłoni się wzbije cokolwiek dasz - Sercem wypiję Ust Twoich mi trzeba jak klucza do bajki w której będziesz Księżniczką dla Ciebie: polana Serca tam My - niezapominajki
    2 punkty
  24. @agfka :) gdyby nie pewne hamujące okoliczności... już bym w Twoim ogródku była:) Dziękuję i również pozdrawiam:) @Nata_Kruk ... :) wspólnota odczuć Dziękuję @Yavanna :) dzięki
    2 punkty
  25. Bo musisz życia nie pojmować, wtedy jakby świętem się staje. I dniom pozwolić następować jak dziecko gdy wiatrom się owiać pozwala i obdarować licznymi kwiatami im się daje. By je zbierać i przechowywać, nie przyjdzie dziecku do głowy. Będzie je z włosów wyplątywać, gdzie bardzo chciały przebywać i jak to w młodych latach bywa wyciągnie ręce ku nowym. I Rainer: Du musst das Leben nicht verstehen, dann wird es werden wie ein Fest. Und lass dir jeden Tag geschehen so wie ein Kind im Weitergehen von jedem Wehen sich viele Blüten schenken lässt. Sie aufzusammeln und zu sparen, das kommt dem Kind nicht in den Sinn. Es löst sie leise aus den Haaren, drin sie so gern gefangen waren, und hält den lieben jungen Jahren nach neuen seine Hände hin.
    2 punkty
  26. pierwsza droga zaczyna się z domu od wąskiej ścieżki aż po horyzont za którym jedni dopinają skrzydła a inni odpinają marzenia
    2 punkty
  27. ona mu daje test na covida a on wystawia jej język może to tylko jest zwykła grypa przecież w koronę nie wierzy
    2 punkty
  28. ona mu daje dmuchnąć na świeczkę a on dmuchaniem się zmęczył mruczy pod nosem: czekaj chwileczkę Ile od naszych zaręczyn?
    2 punkty
  29. ona mu daje w łóżku do spania koszulę wraz ze szlafmycą sama koszulce tiulowej gania on się zaplątał zamilknął :)
    2 punkty
  30. Wódki najlepsze były za komuny - teraz dobre są nieliczne i bardzo drogie a dobry bimberek ze sprawdzonego źródła -pycha nie wolno pić po to, aby pić więcej maximum małpeczka może czasem dwie aby wraz z muzyką jeszcze się pokręcić przypomnieć jak coś tam jeszcze nam się chce a potem Morfeusz w swe weźmie ramiona aby zbudzić rankiem na dobre śniadanie ty skruszony przepraszasz łza ci kapie słona za radość na tej ziemi - dziękuję Ci Panie ;))
    2 punkty
  31. Jeżeli tu chodzi o instrument muzyczny, a tak mniemam to może jakiś utwór na podkładzie muzycznym, albo namiar gdzie można posłuchać.:-) Pozdrawiam Adam
    2 punkty
  32. nie słuchasz a ja stawiam fundamenty ze słów milczenie kopie pod nami doły to nie jest nasza szczęśliwa moneta chucham na próżno
    2 punkty
  33. wrześniowym pocałunkiem ubrałaś mój poranek spojrzeniem objęłaś i słów się doczekałem a ja ciebie
    2 punkty
  34. zegar na stacji się zatrzymał z peronu odjechał ostatni pociąg a ja … właśnie co ze mną 9.2024 andrew
    2 punkty
  35. smutny tekst nawet nie umiem sobie wyobrazić by przejść przez życie nie mając wrogów żyć bez przyjaciół wchodzić w układy to niemożliwe w dzisiejszej dobie czy my umiemy życie przeżyć spijając miód oraz gorycz z paletą uczuć umieć wierzyć i zaznać szczęścia które boli :))
    2 punkty
  36. Szalom* I czuję to: obrzydzenie - pogardę, piekielną złość na twoją przewrotność i czuję to: obrzydzenie - pogardę, trzeba, tobie, trzeba: obciąć - język, trzeba, tobie, trzeba: obetnąć - palce, trzeba, tobie, trzeba: obciąć - język, i czuję to: obrzydzenie - pogardę, piekielną złość na twoją przewrotność i czuję to: obrzydzenie - pogardę... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (styczeń 2020)
    1 punkt
  37. A potem ktoś wezwał ciszę. Przyszła, usiadła po środku i czekała. Wnet wniesiono listę zażaleń. To na niej wyłuszczono tłustym drukiem podsumowanie, żeby nie musiała czytać całości. Ani drgnęła. Zerknęła od niechcenia i nadal milczała, czekając na bieg zdarzeń. - Dlaczego? – padło pytanie z końca sali – dlaczego nic nie mówisz? Spojrzała, otworzyła usta, jakby chciała się odnieść, ale nie, zaledwie ziewnęła. Na bieli jej bluzki tymczasem przeskakiwały cienie przedmiotów, stojących na drodze od słońca do środka ziemi. Kształty próbowały ją skłonić do mówienia, ale była opanowana. Chwilami tylko próbowała się uśmiechać, ale nikt jej nie odpowiadał tym samym. - Przez ciebie tracę czas, chęci mi umykają, siła, zamiary, kochanie, dyskusja, rower nawet straciłem – wszystko przez twoje milczenie, przez to, że nie znasz umiaru ... wariatko! – wrzasnął atleta od strony ściany. Zdawało się, że posmutniała, a może to tylko ten deszcz za oknem, co biel jej ubioru zmieniał w szarości... może on jej coś powiedział, a może to ona mu coś opowiadała, i tkwili tak w milczącym spotkaniu. - Ja wiem, kłótni ci się zachciało z całym światem, lubisz ten sport, kiedy się ludzie pieklą w monologach, kiedy pytają, a nie uzyskując odpowiedzi, kiedy nie mają kogo zapytać... zapytać po prostu... zapytać... – ktoś się rozpłakał, ktoś mu podał chusteczki. To tylko szloch, pociąganie nosem, bezsilność, której się zamarzył ratunek z zewnątrz. Czerwone oczy, nos. Czerwony sweterek i buty, czarna sprzączka, niebieskie oczy, a może piwne? Tak, to piwne oczy były problemem. - Wyrzućcie ją, nikomu nie służy, nie ma w niej człowieka, nie ma postępu, nie ma historii... zatrzymała się w jaskini, z chwastów gotuje tu dla nas zupę. Karmić nas będzie. Zabierzcie... jak nie, to ja ją sam tymi jej chwastami pierwotnymi nakarmię – ale nie dotrzymał słowa, ciskał się głośno, a o ciszę nawet się nie otarł. Wstała i wyszła, sama sobie otwierając drzwi. A oni jeszcze bardzo długo dyskutowali o tym, jaka ona jest niedobra i zła. Przekrzykiwali jeden drugiego, opowiadali swoje smutki, a co drugi miał większe niż poprzednik, i życie nieudane. Potem ktoś kogoś pobił, bo mu się nie spodobała marka samochodu, zawód i zwierze, które ten ktoś trzyma w domu, a przede wszystkim sposób kiszenia ogórków. Poobrażali się i wychodzili pospiesznie z tego spotkania przeciwników ciszy. Jeden po drugim, nie mówiąc już nic. Gonili ciszę, ale czy nieśli jej przeprosiny?
    1 punkt
  38. Nostalgia ale nie smutek.... podoba mi się ta nadzieja wiarą doprawiona... że kiedyś.. tak my ludzie lubimy się oszukiwać...pięknie myśli popłynęły. Pozdrawiam.
    1 punkt
  39. @Igor Wasiński ciekawie w przemijanie-pozdrawiam
    1 punkt
  40. @Poezja to życie no fajnie - pozdrawiam
    1 punkt
  41. 🤣 @Klip, no to jeszcze raz ta sama dyscyplina. Mieszkał przed laty w Wieliczce brodaty skoczek o tyczce. Gdy się potknął na brodzie, co nie zdarza się co dzień, połamał tyczkę w potyczce.
    1 punkt
  42. teatr życia to ty ona i ja to chwile które cieszą jak kwitnący kwiat teatr życia ma swoją scenę na której życie swą role gra teatr życia to marzenia nadzieja i fajne sny czasem smutek i łzy teatr życia to niebo pełne gwiazd to uśmiech który zawsze rację ma teatr życia to wiosna lato jesień zima to siostra i brat teatr życia nie potrzebuje suflera bo dobrze swą role gra teatr życia to ciekawa droga którą zawsze warto iść teatr życia to losu dar nie warto go wyśmiewać dotyczy każdego z nas
    1 punkt
  43. Z Nowej Rudy pewna ruda była pewna, że się uda łuskać orzeszki, lecz za jej grzeszki w dziupli teraz głód i nuda. Wersja druga: Z Nowej Rudy znałem rudą, co myślała, że jest cudo. Orzeszki łuskała lecz przeholowała. teraz w dziupli wieje nudą.
    1 punkt
  44. @Yavanna Bo dotykanie, to jedna prawda I przekraczanie, oby nie pogarda Fajnie. Ma to sens i przekaz M.
    1 punkt
  45. @iwonaroma Bo harmonicznie, co się wyciera To spontanicznie, tak poniewiera A U Ciebie piękniej :) I dobrze, M.
    1 punkt
  46. @iwonaroma Naprawione :)
    1 punkt
  47. Kusisz :) a mówi się, że to milion dolarów kusi;)
    1 punkt
  48. Zaczynać od nowa nie ma sensu:) bo ciągle można zaczynać, a i tak wracamy do punktu wyjścia:)
    1 punkt
  49. I niech koniec tego dnia będzie tak miły, jak początek.
    1 punkt
  50. Dawno temu doktor Paracelsus wyraził esencję medycyny: lekarstwo od trucizny różni tylko dawka. Pozdrawiam
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...