Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.07.2024 w Odpowiedzi

  1. słowa które kiedyś były rumiane stygną zostawiając po sobie tylko bladą poświatę dobranoc karaluchy pod poduchy może sen sprawi że nazajutrz zmienię zdanie i znów rozłożę litery przed rozpalonym kominkiem dzisiaj rozbijam szklane drzwi złudzeń pożółkłe zeszyty z wierszami przypomną ci jak miękłam pod wpływem deszczu odczytaj palcami zaschnięte łzy dopóki znów nie napiszę o miłości
    10 punktów
  2. latem głęboko na leśnej polanie robię małe herbaciane przyjęcie z pysznym brzoskwiniowym ciastem a stół udekoruję polnymi kwiatami zaśpiewaj piękną melodię do drzew przyjaciół i mnie w koronie oczywiście wszyscy jesteście zaproszeni:)
    7 punktów
  3. Masz w sercu zadrę urazę czy jak to nazwać jeszcze do kogoś niby bliskiego bo przecież więzy krwi swoją drogą dziwnie brzmi nawet przejmuje dreszczem więzy czyli niewola? w czymś się urodziło i tkwi bywa że wyrwać się zdoła a czasem właśnie nie i dobrze jest jak dobrze a źle jest jak jest źle zranieni niedorżnięci z czasem ubywa krwi zostają tylko więzy i o braterstwie sny
    6 punktów
  4. Pomiędzy kuchnią, a sypialnią, przedpokój zbiera wszelkie słowa. Gdy się przed lustrem chcesz ogarnąć przygrywa samba odwykowa. Tu ocieramy się niechętnie, sztywną koszulą, jędrną bluzką i przechodzimy obojętnie pilnując chłodu tafli lustra. A kiedyś lekki piersi dotyk, muśnięcie torsu tak niechcący i już płonęły żądzą oczy, a pocałunek nic nie kończył, Tylko rozniecał serc niepokój, znienacka budził śpiący powab. Dziś mowa gestów, a bez głosu, przygrywa samba odwykowa. 2010
    6 punktów
  5. brała na siebie cudze braki aby wypełnić wspólną przestrzeń ale zabrakło wreszcie tlenu kiedy pęczniało słowo jeszcze
    4 punkty
  6. mam parę powszechnie potępianych skłonnostek, z których, uważam, powinno się być dumnym. jeśli chcesz, wyślę ci ich zdjęcie (będą stały w barwnym szeregu, powyciągane z płycizn, lśniące od wilgoci) z szumnym podpisem. po pierwsze: mój egotyzm, niekiedy tak wielki, jak patos i bzdurność poprzednich zwrotek tego tekstu (przyznaj: istna żuliteratura, guzoidalne metafory o mordach jak Sloth z Goonies). następne: to, że potrafię kochać planktonicznie, w wielkim rozrzedzeniu. po trzecie: podkradam wersy ze snów. ostatnio wyniosłem jedynie ułamek: "(...) było odpowiedzią na pytanie ankietera: 'Czy lubisz własną ślinę?' (...)". kolejne: moje wszystkie ucieczki w miejscu. statyczne podróże, z których przywożę prześwietlone klisze, całe rolki powietrza. ostatnie: niemożność/ niechęć walki z czwartym. bycie w sumie zadowolonym, że ktoś zamurował wejście i na świeżym tynku rypnął fresk ze stateczkiem, co płynie w nieznane, unosząc na pokładzie szkielety załogi.
    4 punkty
  7. Zakochani patrzą na ten sam księżyc, Ona jest tutaj, a on daleko stąd. Stęsknione dusze połączone niewidzialną nicią, w zupełnie innych miastach, lecz ich serca dawno nie przestały bić. W miłości nie tak łatwo płynie się pod prąd lecz myślę, że płomień dalej się tli.
    4 punkty
  8. Sceptyk klimatyczny z Pcimia twierdzi, zmian klimatu ni ma choć czerwiec prażył lipiec wciąż smaży to norma, jak w styczniu zima.
    3 punkty
  9. Chłodny dotyk I puste spojrzenie To cała ty (I historia naznaczona łzami) A ja już nie chcę Twojego powrotu (Bo mleko się rozlało) Nie jesteś warta mojego czekania!
    3 punkty
  10. miał trudny sen do drzwi pukał smutek w kuchni chleba brak jakby tego było mało w kącie stało zmartwienie mówiło dziś ja racje mam pomyślał więc czy to prawda czy fałsz czy radę temu da nagle się obudził obok stała nadzieja uśmiechała się mówiła nie martw się to był tylko sen który pomylił drzwi
    3 punkty
  11. pogodny dzień rościelił dywan idę jak po łące spoglądam na ubrane w piękne kobierce z kwiatów skwery i place słońce spogląda z góry w takim dniu rozdaje się uśmiech gratis chciałoby się przytulić świat podarować mu siebie a tuż obok... wojna bliźni w nieszczęściu nawaliła pralka życie 7.2024 andrew
    3 punkty
  12. Dziś znów odszedł ktoś w nieznane, bez kompasu i bez mapy, na nic losu zaklinanie, już powrócić nie potrafi. Dzisiaj odszedł ktoś daleko... w niemierzalnej nadprzestrzeni bliskość staje się odległą, czas potyka się na ziemi. Dzisiaj odszedł ktoś na zawsze, jak to się odchodzi co dzień, pozostawił dom i szafę, a w niej stertę starych odzień. Kapci parę i kaloszy, parę par przeróżnych butów, małe szczęścia i radości, w niepokojach pasma smutków. Pod parasol się nie schowa, co ochraniał go przed deszczem, w tę ostatnią swoją drogę nic ze sobą brać już nie chce. Tak na przekór tym, co wiedzą, odchodzimy wciąż w nieznane, gdy stajemy nad przepaścią pozostaje Słowo Amen.
    2 punkty
  13. wylęgłe z wieczornego zmierzchu gwiazdozbiory lśnią jak brąz polerowany nad ogrodem skowronków gdzie wibrują w powietrzu żałobne treny strącone z niebios i pogrążone w antyku pełne światła niczym obłok nieprzenikniony wspomnienie odległe i rozmyte jak sen z poprzedniej nocy
    2 punkty
  14. pali się łąka wszyscy dali drapaka ślimak nie zdążył
    2 punkty
  15. srebrne linie spadających kropli przecinają jednostajność słoty uwalniają chmury śpiew aniołów koloruje tęcze w brodach wieszczów wiersze i słowa pachną jak rosa po letnim deszczu znowu jest czysto KPL
    2 punkty
  16. Ķiedyś zrobili odlew żołnierzyka ďobry i staranny i dokładny (zgadzał się największy detal) wysłali małą figurkę na front gdzie żawłaszczać trzeba teren gdzie przepychanki bojowników o coś gdzie świszczą nawet bezpańskie kule gdzie psy zdychają z rozpaczy Ale żołnierzyk cały z innej gliny udał się im taki przez pomyłkę solidną krótko mówiąc uczynili go porcelanowym jakieś nie takie te jego kule nie ta siła i nie ta wytrzymałość od razu pęknięcia rysy zgryzy nawet zęby zacina zupełnie inaczej A na końcu tej całej złej zabawy trzeba było używając odmiennej formy żołnierzyka przemienić w kugle tancerzyka w figurkę ozdobną bez pancerzyka narzędzie strzelnicze wyinaczyć w podpórkę albowiem pośród zabaw i wycieszeń los wydaje się być ciut zabawniejszym Brzmiała lekkość figuranctwa nie było końca ukłonom rozanielonym I choć trema ta sama to inny rodzaj strachu (o rodzaje strachu się tutaj rozchodzi) Pod Olsztynem, 21.07.2024r.
    2 punkty
  17. @Kot słowotwórstwo bywa fascynujące:) @corival :) dokładnie, posuwanie się naprzód jest priorytetem. Dzięki i również pozdrawiam:) @Rafael Marius uff, upał daje się nam we znaki :( Dziękuję @Sylwester_Lasota podziękowania Sylwestrowi:)
    2 punkty
  18. Miłość podąża Czy odwiedzić nas zdąży? Sęp czasu krąży
    2 punkty
  19. Powala szczerością. Pozdrawiam
    2 punkty
  20. zeszło w obowiązku wszystko przeciw własnemu życiu dziś jaskółczy szczebiot serca chwycił ptaszniczy lep dotykam twoich ust usłużna bogisza splotła rutkę z płatkami dziewanny wrzeciona i przęślik otworzyły ciała w ramionach na wietrznej równinie drżysz pragnę
    2 punkty
  21. dotyk ręki a nietknięta jestem tylko deszcz wciąż pada - na ramiona jak skrzydła rozpostarte i wszędzie obcość i więzienie raj utraconych chwil... przesadnych powrotów coraz więcej dzień za dniem, pod nogami grunt - z błota i niespełnionych obietnic do tyłu, wciąż niedościgniona, biegnę z głęboką wiarą, że nadal przed siebie
    1 punkt
  22. przetłumacz mi siebie na cztery sposoby by miłość ma własna nie poszła w egoizm nie napychała sobie głowy bielizną ani nie szukała w bożkach wszelkiej maści prowadź gdy nakładam ludzkie ciężkie buty którym brak jest wygód i elastyczności piórka mi posyłaj jak chleba okruchy bym tak szła po śladach jak na obiad bo cóż słońce cóż niebo zimne ponure świat co rusz kończy się przez wielkie tąpnięcie nie pozwól by mnie zastał pośród zagubień lecz w spokoju co wypełnia ludzkie serce
    1 punkt
  23. Kraina wspomnień w pamięci kwiatach z dzieciństwa kartki wyrwane lata na stole zdjęcia uśmiechy dotyk w przeszłość wpatrzone zamglone oczy Dwie bramki piłka guma i trzepak rozmyta pierwsza jakże daleka serca i strzała bójki i plotki młodzieńczych uczuć różowe pąki Ciemność na klatce całusek grzeszny i na ławeczce nieśmiałe gesty foremki babki konik na kółkach gdzie odjechały dawne podwórka
    1 punkt
  24. M1 i przyszło ocierać się o wszystkie grzechy twoje moje nasze spojrzenia zamknięte w czterech kątach prostych prawd o sobie *** M2 jest lepiej każdy ma swoją przestrzeń do popełniania grzechów głównych założeń że się uda grzeszymy do woli — niewoli rozgrzeszając siebie i tylko *** M3_M5 luksus ma swoją cenę i kredyt zaufania nie wolno nadwyrężać pracujemy by spłacać pożyczamy by żyć
    1 punkt
  25. co to za postać się kryje za tą sosnową ramą na płótnie tańczy wymachuje ranami pląsa wokół króla i chłopa na jej ramieniu powiewa ludzki szkaradny sztandar jest namalowana olejem i popiołem na palecie barw jej szarość miesza się z niebieskim Unoszą się od niej toksyczne opary zwiastują zaćmienie podpalają następne słońce dzierży stary łuk starszy od kosy kołczan przy jej boku cuchnie cykutą sięga po następne słodko pachnące strzały na nic nie zważa tylko strzela niechętnie zabija czyni nas godnych śmierci nikt strzał nie widzi nikt trucizny nie czuje im dłużej oglądamy świat tym prościej o nim zapominamy prawdziwe jej imię to głupota ma dobrą przyjaciółkę śmierć kiedyś i ona do nas przybędzie łuk zamieni na kosę to coś zmieni? spójrz teraz na mnie widzisz ją?
    1 punkt
  26. otwarte okno na dobre słowo łagodzi ból ciepłem lipca przybliża horyzont w obrębie tego poznaję ją na nowo i siebie...
    1 punkt
  27. @Stracony Chleb w butelce, to po prostu żytniówka. Kiedyś powiedzonko bardzo powszechne tak jak jagodzianka na kościach czy czerwona kartka.
    1 punkt
  28. @Rafael Marius cieszę się bardzo :) ja teraz cieszę się życiem :)
    1 punkt
  29. @violetta Zatem udanej zabawy życzę.
    1 punkt
  30. @Rafael MariusNiezapomniane czasy! Pamiętam, gdy mieszkaliśmy we Wrocławiu, były to lata 60-te i 70-te ubiegłego wieku, wojny na kamienie, procę na kamienie i procę na druciane haczyki (tak, to było niebezpieczne, można było stracić oko) lecz taka była wówczas rzeczywistość. W zasadzie panował pokój pomiędzy różnymi podwórkami, lecz jak to w życiu bywa, małe nieporozumienia pomiędzy jednostkami tworzyły takie wojny. Pozdrawiam!
    1 punkt
  31. @Wiesław J.K. ja to często ołówkiem mażę:)
    1 punkt
  32. A mnie nie szkoda lipca, jedynie czasu, ale marnuję go w ten sposób ostatni raz. @Dagmara Gądek naprawdę nie musisz się wysilać, popisywać, ani też tracić cennego czasu na moje gnioty. Już ci to mówiłam, ale widzę, że nie potrafisz przejść obok. Lubisz być górą, lubisz pouczać. Przywykłam do twojego moralizatorstwa, tudzież krytykanctwa i niesamowitego mniemania o sobie i nie robi to na mnie żadnego wrażenia. Zafiksowałaś się na jakiejś kościółkowej melodii i nic tylko w kółko to samo. Zastanawiam się z czego to wynika, bo ja mam tyle wspólnego z kościółkiem, co diabeł ze święconą wodą, więc albo opacznie rozumiesz moje wiersze, albo używanie pewnych rekwizytów traktujesz do przesady poważnie. Zresztą mało mnie to obchodzi. Zarzucanie mi, że stylizuję się na czyjąś modłę, jest tak niepoważne, że aż śmieszne. Nie wiem co sobie uroiłaś, co sobie wyobrażasz, skąd ten pomysł, ale za bardzo się zapędzasz. Nie mam 15-stu lat, ani też nie jestem nowicjuszką, żeby bawić się w podglądanie. Ostatnim razem kiedy Ci nie odpisałam pod wierszem, bo uznałam, że tak będzie lepiej, to przerzuciłaś się na pv ostro mnie przed kimś ostrzegając. Do dziś nie mam odpowiedzi o kogo i o co ci tak naprawdę chodzi, a pytałam. Pisanie rzeczy typu: że autorce już gdzie indziej zarzucano patos w pisaniu, jest nie na miejscu i tak niesmaczne, że pozostawię to... niech żyje swoim życiem. Co kto ma pomyśleć, to pomyśli, albo już pomyślał. Nie wiem, co chcesz tym osiągnąć? Ośmieszyć mnie? :) Nie uda ci się, bo mam dystans do tego co robię. Każdy ma lepsze i gorsze wiersze. Tobie nikt nigdy nie pisał podobnych rzeczy? Mało tego, też mogę powiedzieć, że się stylizujesz na modłę zaledwie jednego, w porywach do dwóch userów, pisząc podobne rzeczy. Imponują ci? Pewnie jeszcze nieraz się zdarzy, że ktoś zarzuci NAM patos i co w związku z tym? Nie zadowolisz wszystkich. Kaśka Nosowska powiedziała kiedyś: nie sposób zadowolić jednocześnie kogoś kto unika soli i kogoś kto dosala, zanim spróbuje. Nie jesteś taka hop siup jak Ci się wydaje, a Twoje ha ha może komuś się podobać, mnie jednak nie odpowiada. Ja w przeciwieństwie do niektórych nie aspiruję do miana poetki, jestem amatorką i bawię się słowem, więc daruj sobie tego typu podjazdy. Nie wstydzę się swoich wierszy. Twoje gadulstwo, doszukiwanie się nie wiadomo czego, wyobraźnia na temat stylu pisania autora, nadinterpretacje moich wierszy (a robisz to celowo), przykłady często nieadekwatne do treści i inne tego typu fantazje, tak dalece wybiegają poza ramy wiersza, że aż się wierzyć nie chce i są niczym innym jak sprawnie ukrytymi kąśliwościami i próbami prowokacji. Pod tym względem jesteś akurat znana, może jeszcze nie tutaj. Czyżbyś znowu została zbanowana gdzieś indziej za podobne zachowania? A może znowu rozsiewam plotki? Naprawdę żenada Dagmaro. Możesz sobie ten wycinek potraktować jak personalną wycieczkę, koniec końców nie ja zaczęłam. I nie chodzi mi tylko o to miejsce. I jeszcze jedna rzecz: nie strofuj pod moimi tekstami innych komentujących zarzucając im infantylizm, bo to jest zwyczajnie wstrętne. - Wciąż - :) oto przykład jak bardzo nie rozumiesz moich wierszy. Z kolei ten poniżej, to już jest w ogóle hardcore. Zaczynam się poważnie o Ciebie martwić Dagmaro. A wiersz, tylko o naszych słabościach, o tym kim jesteśmy, jacy stajemy się w bliskiej obecności drugiego człowieka, co nam przeszkadza, o tym jakie znaczenie ma przestrzeń wokół nas, co się dzieje z nami gdy... itd itp. A Ty się doszukujesz pedofila w pokoju:) To co napisałam tu i teraz jest moim ostatnim wpisem dotyczącym Twojej osoby Dagmaro. Dalej nie będę się angażowała, bo jak pisałam na początku, szkoda czasu. Także pozwól, że nadal będę się bawiła w swój banał i patos, a Ciebie bardzo uprzejmie proszę, żebyś zaprzestała pod moimi wierszami jak i tutaj, tak i gdziekolwiek indziej podobnych inscenizacji. Mało kto wie, że gdziekolwiek się nie pojawię depczesz mi po piętach. Nie życzę sobie Twoich odwiedzin i mam nadzieję, że to zrozumiałaś. Jeśli tego nie uszanujesz uznam to za kompletnie niezdrowy objaw i wtedy pomyślę co dalej. Wierzę jednak w Twoją inteligencję, bo przecież nawet małe dziecko wie, że NIE, znaczy NIE. I nie odpisuj!!! bo ja i tak już to zignoruję, ale jeśli musisz, to napisz coś czego nie wiem. Bo znając Ciebie zaraz się zacznie, że bezczelna, że nie umie przyjąć krytyki, że pyskata, że urządza wycieczki personalne, może jeszcze coś o kulturze... ale to już wszystko było. Są ludzie, którzy nie rezonują ze sobą i tak jak pisałam najlepiej będzie jak będziesz mnie omijała. Ja Cię nie zaczepiam. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. @corival szłaś w całkiem niezłym kierunku. Pozdrawiam. @Nata_Kruk dziękują za odwiedziny. Serdeczności.
    1 punkt
  33. @corival ...podszepty ducha Orfeusza:)) Pozdrawiam.
    1 punkt
  34. @violetta Piszę się na „Magiczną” imprezę z pysznym brzoskwiniowym ciastem. Na podobnej imprezie byłam, u Pani Słownikowej Tuwima Pozdrawiam:)
    1 punkt
  35. @Jacek_Suchowicz Każdy czas ma swój urok. Nie tylko konsumpcja powinna być radością. Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
    1 punkt
  36. spróchniałe drzewo na jego pniu plakaty wstrzymany wyrok
    1 punkt
  37. @Stary_Kredens Dziś, dziś te więzy trudno dostrzec, jeśli widzisz jesteś wielka. Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
    1 punkt
  38. @corival Dziękuję :)) - dzięki po przeczytaniu na głos masz rację - poprawiam - słyszysz akcenty super!!! chroń nas Panie przed "przywykaniem" - przyzwyczajeniem codzienności daj okiem świeżym patrzeć w nieznane i pokonywać z Tobą trudności :)
    1 punkt
  39. Miłość pisana sercem Przynoszę Ci uśmiech, miłość, radość Niech trochę słońca zaświeci w Twoim sercu Każdy dzień jest dniem bezchmurnym będę blisko ciebie Otwieram dla Ciebie drzwi miłości Zanurzymy się w naszej miłości Znam siebie lepiej niż ty Nasze ulice są pełne miłości Nasza historia jest już w kinach należę do ciebie na zawsze Lovej . 2024-07-23 Inspiracje. Zrodziła się miłość
    1 punkt
  40. @Stary_Kredens Dziękuję, ale to lato... Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
    1 punkt
  41. @FaLcorN to miło, ładny rym. Oborniki ładne miasteczko. Będę Cię wypatrywać w okolicy
    1 punkt
  42. Czytałam z przyjemnością, w jednym miejscu tylko mi trochę zgrzyta , czy nie powinno być ,, znienacka budził śpiący powab"? I tak na logikę , czy nie powinna być samba przywykowa, chociaż i jedna i druga pasuje , bo odwyklismy od kochania, a przywykliśmy do rutyny dnia , więc może samba odwykowo- przywykowa Kredens pozdrawia
    1 punkt
  43. @Kwiatuszek cieszę się i dziękuję, również pozdrawiam 😊
    1 punkt
  44. @viola arvensis Lekkie to czytanie wiersz jak oddychanie z podziwem pozdrawiam z Obornik Śląskich
    1 punkt
  45. @Jacek_Suchowicz Doskonale zauważone i bardzo ładnie ubrane w słowa. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  46. @iwonaroma Fakt... lepiej chwiać się, ale posuwać naprzód, niż tkwić w "czarnej dziurze" bez nadziei. Mało słów, ale tekst pojemny w treść. Udanie... Pozdrawiam :)
    1 punkt
  47. Samo życie :-)
    1 punkt
  48. @Leo Krzyszczyk-Podlaś Bardzo lubię takie teksty:-) Podoba mi się, szczególnie początek. Pozdrawiam serdecznie!
    1 punkt
  49. @Somalija ... czy nie miało być.. szczebiot.(?) Ogólnie, podoba się... zakończyłabym całość na słowie... pragnę. Pozdrawiam.
    1 punkt
  50. Nic znowu nic uklepana z gliny pustka niczym dzban bez dna a echo znikło czuję się jak klaun a może raczej jak.. jego maska znieczulica czy bierność dorosłość czy starość życie jest lepsze od filmu choć film może być lepszy od życia sterotypy czy może powtarzalność i... przystosowanie wyssane do dna słowa a szczęście samotność ukojona w egzystencji nie bój się lęków choć to przechodzi z czasem z wiekami z wiekiem? Uwolnij sie na zawsze...
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...